To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Napęd z silnikiem w kole - Zaplot szprych - mały problem

toft - Nie 01 Cze, 2014

Układanie z jednej strony ma bardzo ważną zaletę. Łatwość wymiany szprychy (wsadzenia i przełożenia) w razie pęknięcia. Przy tej grubości nie zauważyłem problemów eksploatacyjnych z tego powodu. Inny powód takiego umiejscowienia to np chęć maksymalnego przesuniecia silnika w jedną ze stron względem osi ramy.
Anonymous - Nie 01 Cze, 2014

Toft , tak jak pisał Zeeltom to jest bład przy zaplocie na 1 krzyż.Szprychy 3.3mm są w jednej płaszczyznie i krzyżując się wyginają się osłabiając taki zaplot.Układ szprych z jednej strony ma rację bytu tylko przy zaplocie na słoneczko.Ale jak kto woli :)
Anonymous - Pon 02 Cze, 2014

Błędem też jest nierozwiercanie otworów pod nyple na owal. Przy otworach okrągłych nyple starają się ustawić po promieniu, a na krzyż muszą być pod kątem. Nierozwiercenie powoduje naprężenia w gwincie szprychy, jej wyginanie przy samym gwincie, a co za tym idzie osłabienie szprychy w dość newralgicznym punkcie. Fakt, że po takim rozwierceniu szprycha, a właściwie nypel, przez pewien czas "układa" się w otworze i wymaga to kilkukrotnego dociągnięcia szprych, ale coś za coś. Później wszystko jest sztywne i nie wymaga dalszych korekcji, za to koło jest praktycznie nie do zniszczenia. Piszę tu o szprychach grubszych, od 3 mm w górę.
bartek - Pon 02 Cze, 2014

Nie wiem czy zauważyliście ale przy normalnych kołach ( bez silnika ) szprychy w miejscu trzeciego krzyża ( ten po największym obwodzie ) też zachodzą na siebie i na siebie napierają, więc dlaczego miało by być błędem napieranie na siebie szprych przy zaplocie silnika na jeden krzyż - szprychy po jednej stronie??

Według mnie kwestia potrzeby.
Jak ma się amortyzacje w pojeździe to lepiej jak szprychy na siebie nie napierają, koło jest sztywniejsze a drgania są tłumione na amortyzatorze.

Jak rower jest sztywniak to lepiej jak szprychy będą na siebie napierały daje to mniej sztywne koło ale za to lepiej amortyzowane, dzięki temu na kole będą tłumione drobne wibracje. Oczywiście trzeba takie szprychy równo dociągnąć.

toft - Pon 02 Cze, 2014

Nie traktowałbym tego w kategorii dobre złe (zaplot z przeplotem lub bez).Symetria nie znaczy z automatu że coś jest lepsiejsze:). W rowerach (zwykłych) przyjeło się, że z przeplotem natomiast w motorach z tego co widzę głównie jest bez przeplotu. Bartek dobrze powiedział - z tym oczywiście że rozróżniamy sztywność na boki i góra dół i po to są krzyże i przeplot (większa sztywność boczna co w rowerze przydaje się przy stosunkowo wiotkim kole i np kolarzu który staje na pedałach). A ja tylko mówię, że przy szprysze 3,5mm to czy jest przeplot czy go nie ma niewiele wpływa w mojej opini na wytrzymałość koła i pękanie szprych (masa pojazdu w wersji turystycznej z pasażerami to około 200 kilo:) ) Również sztywność boczna w porównaniu do zaplotu z przeplotem na cienkiej szpryszcze jest w moim odczuciu wystarczajaca. Przy szprysze 2,9mm i takiej masie oraz innej (w mojej ocienie bardziej wiotkiej) obręczy brak przeplotu przy jednym krzyżu owocuje wyczuwalnym brakiem sztywności bocznej przy ostrym pochylonym pokonywaniu zakrętów. Zaplot z przeplotem znacznie zniwelował ten problem u mnie przy 2.9mm. Inna sprawa, że przy szpryszcze 3,5mm,jeśli wkłądamy szprychy łebkami od jednej strony to i tak szprychy które tworzą krzyż stykają się. Jest to nieuniknione. Natomiast ułożenie szprych danego krzyża łebkami odwrotnie względem siebie i dodatkowe przeplecenie daje oczywiście większy styk. Jako ciekawostkę powiem, że miałem też koło zaplecione jak w ostatnim zdaniu z tym że właśnie bez przeplecenia. Między szprychami było parę mm dystansu w miejscu teoretycznego krzyża. Poza mniejszą sztywnością boczną w mojej ocenie nie wpływa to na wytrzymałość koła. Albo inaczej - wytrzymałość ma i tak na tyle duży zapas, że nie objawia sięto mechanicznymi uszkodzeniami koła i szprych. Koło to rozwaliłem wracając do domu na flaku po mega wertepach (chałda pokopalniana plus chodniki i krawężniki itd. A że jechałem z dzieckiem w foteliku i sakwami to darowałem sobie prowadzenie. Przy jednym z bardzo dużych udeżeń koło przeciągnęło część jużstarszych, kruchych szprych i był to początek jego końca. Szprychy się posypały.
Co do rozwiercania osiowo lub na owal - tu nie mam konkretnego zdania. Raczej rozwiercam mniej więcej osiowo tylko nieco wyoblając otwór - bardziej celem zebrania ostrych krawędzi materiału. trzeba to robić z czuciem i z głową i moim zdaniem zależy to też od rodzaju obręczy (kształt, materiał, ilość komór itd). Napewno rozwierceniem owalnym nie da się poprawić ułożenia nypla w kole. TO się zrobi samoistnie przy odpowiednim naciągu szprychy. Im większy owal tym co prawda bardziej da się nypel przegiąć ale też tym bardziej on się niepełnym obwodem opiera w otworze. Moim zdaniem lepiej kiedy nypel sam poszuka sobie drogi w miękkim alu. Co jest jak najbardziej możliwe przy dużych jego wymiarach (można mocniej dokręcić).
Pozdrawiam.

tas - Wto 03 Cze, 2014

Moim zdaniem to nie grubość szprych ma znaczenie ale sposób zaplotu oraz konserwacja i prawidłowe dociąganie w miarę użytkowania.

Tu jest przykładowy test koła na szprychach 2.2mm po wypadku.



Żadna szprycha nie pękła, żadnej nie zerwało. Siły działające na obręcz wyciągały nyple razem ze szprycami przez obręcz na zewnątrz.
Moim zdaniem nieumiejętność i błędy w zapleceniu, zły i nierówny zaplot, brak dociągania szprych itp powoduje wszystkie problemy.

Znam osobiście ze 20 konstrukcji zaplatanych tak jak opisałem to wcześniej, serwisowanych, dociąganych i kontrolowanych co jakiś czas i w tych rowerach przez 2 lata pękły W SUMIE 2 szprychy, a większość konstrukcji szaleje w terenie.

Rozwiercanie obręczy i montaż takich z motocykla nie rozwiązuje problemu tylko go maskuje.

Anonymous - Wto 03 Cze, 2014

Mnie się zrywały szprychy przy łebku. Założyłem grube 3 mm i mam spokój. Fakt, że mój pojazd jest ciężki, a największe siły działają na przednie koło. Tylne są na cienkich szprychach, ale są dwa i przejmują o połowę mniejszy ciężar. Tylne tylko dociągałem parę razy, a przednie mi strzelały. Teraz tylko co jakiś czas dociągam i mam spokój ;)
toft - Wto 03 Cze, 2014

Cóż, ja mam dokladnie odwrone doświadczenia. Koła zaplatane na rowerowych szprychach (dt sapim oraz nonme) zarówno przezemnie jak i przez serwisy rowerowe ulegały bardzo sybkiemu uszkodzeniu. Szprychy potrafiły pekac w czasie zwyklej powolnej jazdy nawet na pedałach bez silnika. I co cikawe te ciensze pekly wlasnie przy nyplu. Teraz tego nie ma. I nie sądzę żę to kwestia sposobu zaplotu, czy tez naciągu szpryh bo jest on podobny. Polecam szprycy motorowe. Również ze wzgledu na mały koszt w porównaniu do zdzierstwa w rowerowym.
Anonymous - Śro 04 Cze, 2014

Ja też miałem problem z cienkimi szprychami i o tym pisałem powyżej. W przednim kole, które przenosi największe obciążenia. Szczególnie na zakrętach, bo koło się nie pochyla, tylko przejmuje boczne siły gnące. Teraz, po założeniu motocyklowych, jest spokój.
Myślę, że zaplot na słoneczko też by wytrzymał, a obecnie mam na jeden krzyż.

oper11 - Czw 26 Cze, 2014

zeeltom napisał/a:
Dodam, że taki zaplot szprych będzie powodował delikatne, ale jednak, tarcie między szprychami w miejscu styku, co raczej nie jest pożądane.

A ja widziałem zdjęcie koła roweru na Allegro który wszystkie szprychy miał wyprowadzone od wewnątrz.Ciekawe jak taki zaplot sprawuje się w praktyce?

toft - Pią 27 Cze, 2014

Dobrze.
tas - Nie 27 Lip, 2014

Co by nie dyskredytować szprych z motura, ale czasem mogą być kosztowne niespodzianki.



I to od spokojnej jazdy po szosie. Przetrwało to to 150km.

Anonymous - Nie 27 Lip, 2014

Za mocno naciągnąłeś szprychę.
tas - Nie 27 Lip, 2014

Nie mój bajk :)
Raczej problemem okazała się stożkowa obręcz, która zwyczajnie nie wytrzymała, bo właściciel miał problem co 2 dni szprychy stukały.

toft - Nie 27 Lip, 2014

Zaplot na motorowych bez przeplotu jednostronnie ma jeszcze jedną aletę. Wczoraj wymieniłem pękniętą szprychę w rowerze bez odkręcania koła, bez spuszczania powietrza, zdejmowania opony, dętki opaski itd. Szprycha pękła przy główce. Wykręciłem, wsadziłem bez problemu nową (kłania się zaplot jednostronny), lekko przygięłam, wcisnąłem nieco nypel który pozostał w obręczy, włożyłem w niego szprychę. podcentrowałem na obręczy. Cała akcja to kilka minut. Sama przyjemność w stosunku do trybu normal.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group