tas - Nie 15 Lis, 2015 Zabezpieczeń nigdy za wiele, chociaż stacyjka na kierownicy lub kluczyk przy mostku + wszystko ładnie polutowane zupełnie wystarcza. Nie można popadać w skrajność 
Dla przykładu z Sabvotonami jest podobny myk. Jeśli zaleje się gniazdo USB (to na przewodzie, np jeżdzi po rzece lub błocie z kompletnie nie zabezpieczonymi stykami) to po pewnym czasie sterownik sam da 5% gazu, co oznacza pełną prędkość. To akurat osobiście widziałem kiedy rower sam z siebie ruszył będąc na stojaku serwisowym. Po prostu nie można zapominać, że to są maszyny od których zależy zdrowie i życie i należy dbać o prawidłowe użytkowanie i stan techniczny. syntony - Nie 15 Lis, 2015 Miałem kilka razy przypadek że rower mi dawał pełen gaz. Zdarzyło się nawet że stałem sobie na parkingu i zaczął jechać bez powodu. Nie było wstrząsów ani nic. Mega niebezpieczne jakby się włączyło stojąc gdzieś na czerwonym świetle. Póki co zlutowałem kable manetki i wydaje się ok. Tak jak pisał Tas, chyba wina rozłączania przewodu GND. Anonymous - Nie 15 Lis, 2015 Można sprawdzić przed użyciem, jak zachowuje się sterownik przy różnych połączeniach kabelków manetki. Będzie wiadomo czego się spodziewać. Sprawdzę to przy najbliższej budowie rikszy. syntony - Nie 15 Lis, 2015 To chyba nie dzieje się od rozłączenia GND, tylko jak rośnie rezystancja na jego styku lub naderwanym kabelku. Można by podczepić potencjometr i sprawdzić, szkoda że wcześniej na to nie wpadłem 
sannis - Nie 15 Lis, 2015
W motocyklach, np. trialówkach, czy maszynach żuzlowych jest tzw. zrywka. Na lewej ręce jest smycz z magnesikiem i przyczepia się do drugiego magnesika na kierownicy obok chwytu. W razie upadku odcinany jest zapłon. Adam Wysokiński - Nie 15 Lis, 2015 Jak robiłem sobie sterownik do auta to miał zabezpieczenie przed taką akcją. Mierzony był prąd płynący przez potencjometr ( zadajnik prędkości ). W razie przerwania np. masy idącej do potencjometru, następowało wyłączenie. Przy dużych mocach takie coś jest potrzebne lub wyłącznik bezpieczeństwa. lkuc18 - Nie 15 Lis, 2015 Też miałem taką akcję kiedyś. Rower niespodziewanie zaczął sobie przyspieszać z maksymalną mocą na drodze przy szkole. Udało się jakoś zeskoczyć a rower skierować na trawnik, pojechał, przewrócił się a koło obracało się w powietrzu. Od tamtej pory mam na stałe na kierownicy przycisk regena. Trząsłem się z 15 minut... A jeszcze jakiś typek który nie widział co się stało się przyczepił z miłym pytaniem co to jest i jak jeździ. Nie miałem ochoty wtedy na pogawędki... Dzień wcześniej zauważyłem że ktoś/coś (sam nie wiem, może pies) pogryzło mi kable od manetki. Porobiłem to na szybko... coś tam nie stykało jak należy. To ewidentnie wina przewodów sterownik-manetka. |
||||||||
