radasss - Sob 06 Lut, 2016 Jeżeli tymi Al ma płynąć 30 A to w żadnym razie bym ich nie przecinał. Również nie dokręcał bym przypadkowych szyn. Al dużo bardziej niż Cu "płynie" z pod śruby i dla pewności połączenia, lutowanie powinno załatwić sprawę. Tego topnika akurat używałem i polecam. Odizolować żyły na odpowiedniej długości, pocynować, owinąć linką Cu na długości 1,5 cm, polutować na gotowo. Kolba lutownicza 200 W to minimum. Potem porządnie owinąć taśmą wulkanizującą i można zapomnieć o problemach. Pavyan - Nie 07 Lut, 2016 Lutowałem aluminium z użyciem oleju maszynowego, a także z użyciem zwykłej kalafonii. Jak już pisano, cała sprawa polega na tym, by zdjąć z tego metalu cienką warstwę tlenku POD POWIERZCHNIĄ oleju lub roztopionej kalafonii, pocierając jego powierzchnię gorącym i POCYNOWANYM grotem lutownicy. Wtedy nie utleni się i przyjmie lut. Można tlenek zdrapać samym grotem, ale to bywa trudne lub przynajmniej upierdliwe - dla usprawnienia tej czynności warto dodać do jeziorka oleju lub kalafonii odrobinę drobnego proszku korundowego lub np. pyłu stalowego, który leży pod każdą szlifierką stołową. Pocieranie z użyciem takiego "ścierniwa" jest bardziej efektywne, szybciej i łatwiej można pocynować daną powierzchnię. Moc lutownicy powinna być duża, ale w sumie zależy to od wielkości detalu - aby pomóc lutownicy, większe elementy można zapewne nieco podgrzać palnikiem, ale bez przesady: nie spalić oleju lub kalafonii. To niestety takie bardziej ogólne (pradawne  ) rady, nie wiem czy będą miały zastosowanie w Twoim zadaniu - tu na pewno lepszy i wygodniejszy byłby wspomniany powyżej, specjalny topnik do aluminium. Kiedyś tego nie było... 
|
||||||
