Anonymous - Sob 07 Lut, 2009 To co powiesz na pompę kawitacyjną? Jest pewnie jeszcze wiele rzeczy do odkrycia na świecie 
Anonymous - Sob 07 Lut, 2009 Dodam jeszcze "zderzak Lagiewki" i mamy komplet. Anonymous - Sob 07 Lut, 2009 Przecież działa. Anonymous - Sob 07 Lut, 2009 Dziala, dziala. Post byl bez bezposredniego zwiazku z Twoim. Lisciasty - Pon 09 Lut, 2009 Działa? Jakoś nie doszukałem się 
Wszystkie takie cudowne rozwiązania są fajne w teorii i na rysunkach, ale póki co żaden konstruktor nie pochwalił się konkretnymi wynikami, filmem, charakterystykami itp... Anonymous - Pon 09 Lut, 2009 Moze wpisz w google? Czesto pomaga http://pl.wikipedia.org/wiki/Pompa_kawitacyjna http://darmowa-energia.ek.../cieplo/pk.html http://www.hydrodynamics.com/ W tym ostatnim linku sa filmy... Lisciasty - Pon 09 Lut, 2009 Ja nie mówię o pompie kawitacyjnej bo to akurat jest udowodnione naukowo i sprawność nie przekracza rozsądnych 100%. Mówię o cudownych silnikach, turbinkach i innych cudach ze sprawnością powyżej 200%
Czytałem SETKI dyskusji na te tematy i zawsze taka wymiana zdań nagle zanika bo koleś który miał toto zbudować i udowodnić że działa, nagle przestaje pisać
Pewnie ufonauci go porywają albo co... Anonymous - Pon 09 Lut, 2009
Zgadzam sie wiec w calej rozciaglosci.
A widzisz, za malo jeszcze czytales. Jest jeden taki co pisze o tym co on nie zrobil, pomimo wielokrotnych porwan przez UFO. To Dr Pajak...
Mibars - Wto 10 Lut, 2009 Nie próbujmy oszukać praw fizyki. Nigdy nie da się osiągnać stanu takiego, że uzyskujemy więcej, niż dokładamy - Nawet energetyka jądrowa, gdzie faktycznie energii dostarczamy mniej, niż pobieramy jest logicznie wytłumaczalna i jak uwzględni sie energię wiązań, to nagle okazuje się, że znowu mamy bilans na zero. To może tak - Ogrzewanie pompą ciepła - rewelacja, mamy sprawność powiedzmy 300%, wszystko pięknie... Ale co z tego, jeśli "drugi koniec" jest zimny jak skurczybyk? I znowu wychodzi na to, że sprawnosć jest mnijesza, niż 100% jak uwzględnimy wszystkie zjawiska. Swoją droga - gra ktoś w gry komputerowe? Tam czasem fizyka wirtualnej rzeczywistości pokazuje swoją niedoskonalość - najczęściej dla skrajnie dużych sił, ale potrafi i w innych momentach - czy też gdy zachce nam się bawić z ustawieniami fizyki. Dla przykładu gra GTA: San Andreas - wystarczy ustawić, że dowolny pojazd ma opór powierza chociażby odrobinę ujemny... Czyli taka sprawność ruchu powiedzmy 100,1%. Gdy tylko rozpędzimy sie do znacznej prędkości siły od tego dodatkowego 0,1% zaczynają dramatycznie rosnąć, po chwili są większe, niż siła hamulców, a po dosłownie dodatkowej pól sekundzie przez miasto leci taran, który niczczy wszystko na swej drodze... Nim gra się nie zawiesi, bo wychodzi poza skalę. To samo mogłoby się stać tutaj - mamy sprawność ponad 100% - bardzo łatwo doprowadzić do stanu krytycznej niestabilności, która zmiotłaby z powierzchni ziemi... a właściwie z przestrzeni całą ziemię. Potem układ słoneczny, potem wszechświat, bo prawa fizyki nie zawieszają się jak gry komputerowe. A wszystko dlatego, bo odkryliśmy nowe źródło energii, które ma ponad 100% sprawności. Chyba nie muszę pisać, że taki wariant jest nierealny? Anonymous - Wto 10 Lut, 2009
Powiem wiecej, nie da sie tych praw oszukac. Jesli jakies z nich "lamiemy" to okazuje sie ze odkrylismy wlasnie inne prawo. Np. takie skladanie predkosci, w swiecie Newtonowskim dziala ale przy predkosciach zblizonych do predkosci swiatla sie juz zalamuje. Co nie wymyslimy bilans energetyczny bedzie zawsze wynosil zero. Energia z wiatraku jest "za darmo" co nie oznacza, ze z nikad. Krecac przekladnia z moca "jednej reki" na wyjsciu nie mozemy dostac "poltorej reki"(ciagle zakladam ze energia piramid w tym przypadku jest pomijalnie mala )
A poza protokolem. Zakladajac moc silnika na poziomie 1W i 20 naszych 150% przekladniach na wyjsciu da to ponad 3.3kW. Oj to nawet za duzo dla rowera 
Lisciasty - Śro 11 Lut, 2009 Ja bynajmniej nie skreślam tematu "free energy", jestem całym sercem za tym, żeby komuś coś w końcu z tego wyszło, bo byłoby to z pożytkiem dla ludzi. I nie mówię o szarlatanerii, tylko właśnie o odkryciu jakiegoś czynnika o którym nie mamy pojęcia a który pomoże napędzić jakiś silnik. Dlatego według mnie jest to dobre, ale nie w sposób w jaki prezentuje to 95% "badaczy". Dla mnie wzorem naukowca jest Zbyszek. Wiem że dłubie jakiś wymyślny silnik i jestem pewien, że jeżeli coś Mu z tego wyjdzie, nie omieszka się pochwalić i przedstawić wyniki. Robi swoje po cichu, nie tworzy kilometrowych wątków, nie wypisuje bzdur wyssanych z brudnego palucha. Spędziłem setki godzin czytając różne strony i fora i teraz otwierając jakiś temat, po samym tytule wiem jak się potoczy dyskusja, jakie argumenty będą miały obie strony, po jakim czasie zaczną się obrzucać wyzwiskami i po jakim czasie temat zdechnie bo autor nagle zamilknie To wszystko się powtarza na okrągło, jak kolejny
"geniusz" odkrywa amerykę i chce się koniecznie podzielić z publiką
Tak więc konkluzja : róbmy swoje, nie bójmy się brać nawet za kompletne z pozoru głupoty, ale piszmy o tym dopiero jak coś z tego wyjdzie ;P Zbyszek Kopeć - Śro 11 Lut, 2009 I słusznie. Trzeba szukać, aż w końcu coś ztego wyjdzie, to co się szuka albo inne przy okazji korzystne rozwiązanie. Ważne, żeby nie szukać PM, trzeba szukać darmowej energii, dla mnie ona jest free energy. Wiatrak daje darmową energię, także geotermia, też energia fal morskich. Przy pomcy magnesów też pewnie można uzyskać darmową energię - szukam, kleję i rozmyślam jak mam czas. |
||||||||||||
