To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Konstrukcje własne - ENDURO projekt 2.0

Bujakoto - Czw 27 Lip, 2017

Dlugas napisał/a:
Masz dokładnie taki sam wyjazd z piwnicy jak ja. Ja również zastosowałem deskę do wyjazdu i przy wyjeżdżaniu tak dawkuję ebajkowi gazu oczywiście również mocno go pchając by koło nie dostawało uślizgu. Kilka razy zdarzyło mi się przypalić konkretnie gumę że było czuć w całej piwnicy i na klatce schodowej :mrgreen:


Opisałeś w 100% sytuacje z jaką się borykam :)
Palenie gumy standard :)

Zapodasz w wolnej chwili fotkę Twojej rampy?
Może da się coś udoskonalić :)

brymen - Czw 27 Lip, 2017

Proponuję dwie takie deski połączone zawiasami. Jedną przykręcasz do ściany i masz stabilną składaną platformę. Dodatkowo zyskujesz więcej miejsca na schodach.
maran_hand - Czw 27 Lip, 2017

Bujakoto widzę że sam wyjazd z piwnicy to już wyprawa. Szersza deska, dwa dodatkowe kółka po bokach i wyciągarka z przodu ebike. No nic innego mi do głowy nie przychodzi ;)

P.S. teraz wiem co miałeś na myśli mówiąc kiedyś o dobrym zabezpieczeniu antykradzieżowym

wwojciech - Czw 27 Lip, 2017

nie prościej dać na desce gume techniczną? opona ładnie będzie się kleiła i sam się wydrapie, a jak dodasz gazu to i Ciebie po schodach przeciągnie:D
maniekrox - Czw 27 Lip, 2017

Ja bym proponował przejść się do castoramy i kupić kawałek blachy tego typu i przykręcić ją wkrętami do obecnej rampy. Są w niej otworki i wypustki przez co opona będzie miała o co "chwytać". Powinieneś zapomnieć o problemie.

https://www.graepel.de/fi..._c76ae5f883.jpg

Co do ładowarki - jak na następny sezon będziesz zmieniał to załatwię Ci takie 2x 15A (2-2,5 kW mocy), to będziesz ładował aku w oka mgnieniu :D Waga całości 3,2 kg, więc nawet będzie opcja to wozić na wyprawy :)


Ja bym się pisał kiedyś na taką grubą wyprawę na koniec europy np. na Gibraltar ;) Myślę, że byłby to niezła walka z samym sobą, ale pewnie satysfakcja po dotarciu na miejsce byłaby nieziemska ;)

Bujakoto - Czw 27 Lip, 2017

brymen napisał/a:
Proponuję dwie takie deski połączone zawiasami. Jedną przykręcasz do ściany i masz stabilną składaną platformę. Dodatkowo zyskujesz więcej miejsca na schodach.


Odpada. Z piwnicy korzysta 8 rodzin......

maran_hand napisał/a:
Bujakoto widzę że sam wyjazd z piwnicy to już wyprawa. Szersza deska, dwa dodatkowe kółka po bokach i wyciągarka z przodu ebike. No nic innego mi do głowy nie przychodzi ;)

P.S. teraz wiem co miałeś na myśli mówiąc kiedyś o dobrym zabezpieczeniu antykradzieżowym


:)


wwojciech napisał/a:
nie prościej dać na desce gume techniczną? opona ładnie będzie się kleiła i sam się wydrapie, a jak dodasz gazu to i Ciebie po schodach przeciągnie:D


Co to za guma techniczna? Brzmi ciekawie.
Chodzi to na przykład takie coś?

http://allegro.pl/mikrogu...6677806779.html


maniekrox napisał/a:
Ja bym proponował przejść się do castoramy i kupić kawałek blachy tego typu i przykręcić ją wkrętami do obecnej rampy. Są w niej otworki i wypustki przez co opona będzie miała o co "chwytać". Powinieneś zapomnieć o problemie.

https://www.graepel.de/fi..._c76ae5f883.jpg

Co do ładowarki - jak na następny sezon będziesz zmieniał to załatwię Ci takie 2x 15A (2-2,5 kW mocy), to będziesz ładował aku w oka mgnieniu :D Waga całości 3,2 kg, więc nawet będzie opcja to wozić na wyprawy :)


Ja bym się pisał kiedyś na taką grubą wyprawę na koniec europy np. na Gibraltar ;) Myślę, że byłby to niezła walka z samym sobą, ale pewnie satysfakcja po dotarciu na miejsce byłaby nieziemska ;)


Chyba spróbuje tej gumy technicznej :)

Co do ładowarki to jestem mocno zainteresowany Twoim patentem :)

A jeśli chodzi o grubą wyprawę to może mi nie uwierzysz i trochę żałuje, że nie wstawiłem tego wcześniej, ale dziś zaznaczyłem taką trasę :)
Według mnie, jesteśmy w stanie to zrobić w 6 dni. Zakładając użycie szybkich ładowarek oraz prędkości rzędu 40km/h przeznaczając 12 godzin dziennie na samą jazdę, pozostałe 12 godzin odpoczynki połączone z jedzeniem oraz ładowaniem i oczywiście noclegi.

Bardzo ważne to super wygodne siodełko i przy takiej wyprawie nic nie zabierze przyjemności z jazdy.

Jeśli o mnie chodzi to pedałowałem non stop nawet na najdłuższym odcinku 266km. NON STOP!


maniekrox - Czw 27 Lip, 2017

Bujakoto napisał/a:

A jeśli chodzi o grubą wyprawę to może mi nie uwierzysz i trochę żałuje, że nie wstawiłem tego wcześniej, ale dziś zaznaczyłem taką trasę :)
Według mnie, jesteśmy w stanie to zrobić w 6 dni. Zakładając użycie szybkich ładowarek oraz prędkości rzędu 40km/h przeznaczając 12 godzin dziennie na samą jazdę, pozostałe 12 godzin odpoczynki połączone z jedzeniem oraz ładowaniem i oczywiście noclegi.

Bardzo ważne to super wygodne siodełko i przy takiej wyprawie nic nie zabierze przyjemności z jazdy.

Jeśli o mnie chodzi to pedałowałem non stop nawet na najdłuższym odcinku 266km. NON STOP!

Obrazek



Hahaha, ale przeszło mi przez głowę, że mógłbyś mieć podobny pomysł.
Nijak nie mogę dojść jak wyliczyłeś 6 dni ;p Myślę, że realnie to chyba z 2 tygodnie trzeba byłoby liczyć. Ale wyprawa mogłaby być epicka. Szykuję sprzęciora!

Bujakoto - Czw 27 Lip, 2017

Hehe wierze że przeszło Ci przez głowę (znasz moje podejście do Hiszpanii) :)

6 dni w jedną stronę oczywiście :)

Wyprawa życia :)

W Portugalii jest taka duża (największa impreza) psytransowa na którą jeśli przyjedziesz na rowerze wchodzisz za free (bilet kosztuje 1000zł).

https://www.boomfestival.org/boom2016/home/

Tomas - Pią 28 Lip, 2017

Wtedy przyczepka obowiązkowa 😃

No i trzeba by było zapoznać sie z przepisami dotyczących mocnych ebajkow w innych krajach bo to może być naprawdę kosztowna wycieczka.

pepelito - Pią 28 Lip, 2017

Byłem na wyprawie, ale trochę bliżej i zwykłym rowerem, bo w Rumuni. W obie strony 13dni. Było kilka dni naprawdę ciężkich :smile: Jeden jak zgubiliśmy się w parku narodowym a telefony się rozładowały :mrgreen: 70km praktycznie off roadu na rowerze trekingowym. Miło to wspominam, więc polecam!
maniekrox - Pią 28 Lip, 2017

Tomas napisał/a:
Wtedy przyczepka obowiązkowa 😃

No i trzeba by było zapoznać sie z przepisami dotyczących mocnych ebajkow w innych krajach bo to może być naprawdę kosztowna wycieczka.



Bez przesady :D Chorwacki właściciel marki elektrycznych supersamochodów Rimac ma linię swoich ebajkow (w sumie, które są brzydkie jak noc). W ramach akcji marketingowej wysłali "w delegacje" jednego z pracowników, żeby pojechał właśnie przez kawałek Europy. Zatrzymywał go policja itd. i byli po prostu ciekawi.

Tomas - Pią 28 Lip, 2017

Ehh z jednej strony fajnie nie mieć żadnych zobowiązywań. Wsiadam i jadę jak wolny ptak :)
Muszę budować castoma dla żony i przyczepkę dla szkraba małego i urlop zbierać :mrgreen:

maran_hand - Pią 28 Lip, 2017

Fajny macie pomysł z tą wyprawą. Sugerował bym jednak by zabrać ze sobą zmotoryzowaną osobę która w samochodzie będzie wiozła wszystko co potrzebne: ubrania, narzędzia może namioty itd.. Ustalacie miejsce zbiórki i wieczorem meldujecie się przy samochodzie. Bo co jeśli jakiś ebajk się wysypie? Zostawicie kolegę? Zawrócicie? Słabe opcje. Taki zmotoryzowany pomocnik absolutnie nie będzie dyshonorem a wielokrotnie zwiększy szansę na BEZPIECZNE dotarcie do celu. A jak chcecie jeszcze fajniej to w samochód wsadźcie własne żony lub partnerki.. Po każdym ciężkim dniu nagroda czeka na mecie ;)

P.S. nie wiem jak z frekwencją u Was ale założę się że gdyby kobiety jechały z Wami (samochodem/mi) to wielu tych twardych facetów którym "teraz się nie chce" nagle nabrałoby ochoty by dopisać się do waszej wycieczki :wink:

Passat_EQ - Pią 28 Lip, 2017

Auta maja wiele ruchomych czssci, paliwo gdzies wybucha, cieknje wezykami niewiadomo gdzie. A co jak sie auto posypie? Zostawia kolege ? ;)

Smiem twierdzic ze zony nie masz...
Chlopie, jedyna motywacja do takiego wyjazdu jest z domu spier... na kilka dni :) ))
W razie jak nasze kochanie kaze szybko wracac to trasa nie zajmie mniej jak 150 godzin:)

Co do piwnicy to dales sliska deske ze slojami wzdluznie i jeszcze poprzeczne przeszkody to sie nie dziw ze robisz rowerowe burnout.
Teraz masz opone kostke. Jedyne sluszne rozwiazanie to stalowe "najazdy". Taka kratka do azurowych stopni metalowych przemyslowych schodow, tudziez uzywane jako wycieraczka. Taka kratownica zbudowana z plaskownikow i wgrzanych poprzecznie skreconych drutow. Jak siade na kompie znajde zdjecie w necie.
Jak kostka w to wpadnie, pojedziesz jak na wyciagarce. Zeby najazd nie wyjechal spod kol, musisz na dole w miejscu styku z posadzka zrobic rowek dlutem.

Edit
https://www.google.pl/img...iact=mrc&uact=8

maran_hand - Pią 28 Lip, 2017

Passat_EQ napisał/a:
Auta maja wiele ruchomych czssci, paliwo gdzies wybucha, cieknje wezykami niewiadomo gdzie. A co jak sie auto posypie? Zostawia kolege ? ;)

Smiem twierdzic ze zony nie masz...
Chlopie, jedyna motywacja do takiego wyjazdu jest z domu spier... na kilka dni :) ))
W razie jak nasze kochanie kaze szybko wracac to trasa nie zajmie mniej jak 150 godzin:)



W sytuacji w której padnie samochód to trzeba się mocno zastanowić co to za kolega który na wyprawę rowerową samochodem przyjeżdża? Oczywiście, że zostawić. Bez żalu pożegnać i zapomnieć o nim :twisted:

Mam, zalegalizowałem swój związek w zeszłym roku po przeszło 20 latach bycia razem mając już dwóch synów w tym jednego pełnoletniego. Taki hardkor ze mnie ..choć po zastanowieniu raczej z mojej żonki :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group