To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Dział dla początkujących - Rower silnik w srodku ramy czy w tylnym kole ?

wd40 - Sob 01 Kwi, 2017
Temat postu: Rower silnik w srodku ramy czy w tylnym kole ?
Dzień dobry
Miałbym możliwość kupna od znajomego roweru, ma 2 , jeden to z silnikiem w kole tylnym, drugi to jamaha z silnikiem w środku ramy, oba w stanie mocno średnim , ceny zblizone a jaki wybrać ewentualnie, nie wiem


Mam pytanie nie o marke, ale jaki rower lepiej sie sprawuje przy podjezdzie ? oba mają okolo 250w. Pod górkę na zwykłym jadę okolo 5km/h , mam w okolicy niektore wzniesienia na 15% i dlugosci np 700m.

tas - Sob 01 Kwi, 2017

Jeśli ktoś systematycznie używa roweru to powinien unikać silników centralnych, mają niską żywotność (w porównaniu z innymi konstrukcjami) i znacząco wyższe koszta utrzymania/konserwacji. W zamian przy prędkościach kilka km/h dysponują wyższym momentem obrotowym.

Silniki centralne w rowerach seryjnych zostały wymyślone po to, aby obejść ograniczenie 250W przy jednoczesnym podniesieniu momentu obrotowego. Niestety jest to kosztem prędkości i faktycznie, z broszurek 70Nm osiągają, ale przy 5km/h (są sprawniejsze przy małych i bardzo małych prędkościach). Przy 20km/h ich sprawność już nie odbiega od innych napędów.

wd40 - Sob 01 Kwi, 2017

Zapytam więc nieco inaczej, silnik w tylnym kole jak sobie radzi z pchaniem pod górkę , jezeli kierowca trochę wspomaga silnik , ale nie jest to ani Amrstrong ani kolarz. Pod sporo górek muszę podejść, a jak jadę to doslownie 3-5km/h jak są bardziej strome. Czy przy tak niskiej predkosci silnik po prostu daje rade ? czy sie nie przepali ?
MarioS - Sob 01 Kwi, 2017

Nie wiem jak sobie radzi silnik w kole, bo dopiero złożyłem sobie taki jako drugi rower i jazdy przede mną. Wiem tyle tylko, że taki silnik pod górkę musi osiągnąć pewne obroty efektywne dla niego aby dobrze pracować i nie brać okrutnej ilości prądu- tak więc na pewno trzeba mu pomóc nogami i wtedy osiągnie te kilkanaście km/h. Odpowiem na pierwsze pytanie. Jeśli jest to ta stara Yamaha Pass czy XPC 26, to warto przerobić tak jak kolega Pykacz z forum to zrobił. To są dość trwałe napędy, jeśli nie będzie się zbyt gwałtownie przyśpieszać. Pod umiarkowane górki sobie dobrze radzą. Tyle że koła mają niestandardowe rozmiary i ciężej opony zdobyć. Na fabrycznym sterowniku i baterii dość słabo wspomagają(wyraźnie odczuwalnie do 15 km/h, później ledwo) i mają mały zasięg- do 30 km. Właśnie przerobiłem taką starą Yamahe XPC 26 z 1998 roku wkładając chiński sterownik (tu DC) w miejsce gdzie była wcześniej bateria (umieszczony w pojemniku na żywność heh) i zamieniając baterię na li-ion umieszczoną na bagażniku oraz dokładając manetkę. Jazdy dopiero będą :)
wd40 - Sob 01 Kwi, 2017

Rower jamaha jest dość stary, oba mają minimum 8 lat i niewiele więcej wiem.
Aby nie zakładać zbędnego tematu , nie mogę znaleźć w internecie żadnych zwykłych recenzji rowerów 250w z silnikiem z tyłu ani z silnikiem w środku ramy. Zwykłe recenzje to znaczy zwykłych użytkowników co jeżdą prawie co dzień , w deszzczu pod wiatr pod górkę. jeśli macie linki do takich blogów czy recenzji jutube to proszę o podanie.

Ale materiałów które chwalą wszystko, to jest dużo , do tego dużo reklam rowerów typu 8 kilowatów czy inne. Nie rozumiem tego , jakas cenzura ? zwykli ludzie nie chcą powiedzieć jak ich rowery elekrtyczne sie sprawują ?
pozdrawiam

WojtekErnest - Sob 01 Kwi, 2017

wd40 napisał/a:
Zapytam więc nieco inaczej, silnik w tylnym kole jak sobie radzi z pchaniem pod górkę ,.. Czy przy tak niskiej prędkości silnik po prostu daje rade ? czy sie nie przepali ?

Jeśli konstrukcja ma system PAS, który z jednej strony wspomaga gdy pedalujesz a jednoczesnie układ celowo ogranicza oddawana moc do silnika, to nie dopuści do przeciążenia silnika.
To cecha rowerów fabrycznych. Ponizej krótki film z Ebike Show z 2017 z W-wy, ograniczony głównie do prezentacji fabrycznych rowerów ze wspomaganiem elektrycznym.
https://youtu.be/nAvyMXxgqW8
Obecnie dominują wersje z silnikiem centralnym.
Konstrukcje wlasne, przeznaczone np do jazdy terenowej, są elastyczniejsze, mocniejsze.

tkoko - Sob 01 Kwi, 2017

Tu masz podjazd przez Przegibek i Hrobaczą Łąkę (do 15%), dziadka 63 lata po 2 zawałach, na 250 watowym silniku w tylnym kole (View My Video).

http://forum.arbiter.pl/v...ighlight=#84639

borsuk - Sob 01 Kwi, 2017

wd40 napisał/a:

Aby nie zakładać zbędnego tematu , nie mogę znaleźć w internecie żadnych zwykłych recenzji rowerów 250w z silnikiem z tyłu ani z silnikiem w środku ramy. Zwykłe recenzje to znaczy zwykłych użytkowników co jeżdą prawie co dzień , w deszzczu pod wiatr pod górkę. jeśli macie linki do takich blogów czy recenzji jutube to proszę o podanie.

Ja nie jeżdżę co dzień, ale na wycieczki po górach i używam silnika do wspomagania.
Przesiadłem się na rower z silnikiem centralnym i różnica przy podjazdach jest naprawdę kolosalna w stosunku do silnika z tyłu.
Tu masz opis mojego rowerka z hubem (silnikiem w tylnej piaście):
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1398
A tu obecnego z silnikiem centralnym:
http://forum.arbiter.pl/v...p?p=83552#83552
Na wjazd na Przełęcz Karkonoską z silnikiem z tyłu nie miałbym szans.

Pavyan - Nie 02 Kwi, 2017

@wd40: Mówisz, że Yamaha stara, ma 8 lat :grin: - a ja mam chyba jeden z pierwszych e-bike'ów, bo Meridę z końca lat 90-tych; ma ponad 17 lat.
To właśnie jest mid-drive z PAS, w dodatku jeszcze z silnikiem DC 230W, z satelitarną przerzutką 4-ro biegową w tylnej piaście - i jeździ mi się tą staruszką wręcz doskonale. Pagórek, wiatr w oczy - żadna sprawa, przerzutka ma w tym wielki udział
Ważne jest jednak pytanie: w jakim stanie są szczotki silnika - ile ich jeszcze zostało :?:

Choć oczywiście korci większa moc, jazda "bez pedałów", to jednak rozsądek mówi NIE - na tym rowerku można się trochę zmęczyć i bardzo dobrze, bo stare serce i mięśnie powinny popracować, a nie degenerować się leżąc odłogiem.
Mechanika napędu jest u mnie nie do zdarcia - bo wszystkie koła zębate stalowe, w obecnych napędach niestety jest już inaczej. Ale z kolei w silnikach BLDC przynajmniej szczotki się nie zużywają :wink:
Być może nagminne teraz wsadzanie w napęd plastykowego koła zębatego (przynajmniej jednego) jest podyktowane m.in. ideą "bezpiecznika mechanicznego" - po prostu przy nadmiernym przeciążeniu miele się owo kółko (jest wymienne, choć z reguły "niewytłumaczalnie" drogie :mrgreen: ) i dzięki temu nie uszkadzają się inne istotniejsze elementy napędu.

Ja trochę przerobiłem napęd, za wolno to jeździło :grin: - oszukałem PAS i mam prędkość maksymalną wspomagania prawie 32km/h, ale było to łatwe z prostego powodu: indukcyjny czujnik prędkości jest u mnie wbudowany w napęd i zwykła zmiana koła zębatego w suporcie na większe (chyba z 18 na 22 zęby) podniosła Vmax wspomagania z 25 do 32km/h.
Nie jeździłem na żadnym innym elektryku (no, kilka razy na rowerze z silnikiem w przednim kole), więc nie jestem obiektywny - ale jeżeli padnie mi moja klaczka (oby nie!), poszukam używanego roweru mid-drive i preferuję właśnie starsze Yamahy tego rodzaju.

wd40 - Nie 02 Kwi, 2017

Pavyan , czy możesz bardziej się rozpisać , dać zdjęcie i film z tym rowerem ?

Rower z napędem biorę pod uwagę, bo mam zalecenie by się dużo ruszać , spacer lub rower. Muszę wzmocnić organizm. Prędkosci jakie mnie interesują to 15-25km/h , wiecej nie trzeba. Jak takie rowery radzą sobie jadąc na przyklad 20km pod wiatr ? jak sobie radzą kiedy sie wogole nie używa napędu elekrycznego, to znaczy czy są jakies dodatkowe opory ?

Pavyan - Wto 04 Kwi, 2017

Nie ma sprawy, choć filmu nie mam żadnego, a zdjęć tylko kilka - jednak dam Ci link do włoskiego E-bike forum (wykrył go inny forumowiec, który ma identyczny pojazd), gdzie jest wiele zdjęć dokładnie tego modelu, a nawet zdemontowany napęd:
http://www.jobike.it/foru...086&whichpage=1
Ale to chyba nie jest zbyt istotne, bowiem pytasz raczej o typ, rodzaj napędu e-roweru - ja głosuję (bardzo stronniczo, bo tylko taki znam) za mid-drive'em.
A ponieważ chyba jestem chyba w podobnej sytuacji zdrowotnej (pozwolisz, że tak się wyrażę), to rozsądek podpowiada słaby silnik - 250W - i tylko wspomaganie, a nie jazdę bez pedałowania.

Pierwsza jazda to bardzo przyjemne zaskoczenie - ponieważ ruszanie jest bez oporu, z wybitną pomocą silnika; zaletą mida napędzającego korbę stowarzyszoną z planetarną przerzutką (nawet tylko 4-rostopniową, zresztą taka "uboga" według mnie w tym wypadku to ideał) jest dopasowanie silnika do chwilowego obciążenia.

Kiedyś składaczkiem jeździłem ze średnią prędkością 15-17km/h, na tym elektryku to od razu było 25km/h (jakoś samo tak się dzieje :grin: ) i dziwna sprawa: człowiek ma nadal wrażenie że się wlecze :mrgreen:
Tak więc kombinowałem jak "zrobić" większą prędkość wspomagania - i zmieniłem kółko napędowe. Cel w ten sposób osiągnąłem, ale to dzięki specyficznej budowie układu detekcji prędkości: w napędzie. Drugi dobry efekt to oczywiście wolniejsze kręcenie nogami.
Dodam od razu, że trzydzieści-kilka kilometrów na godzinę to według mnie na takim najzwyklejszym nieamortyzowanym rowerze jest maksimum, więcej może być już zbyt niebezpieczne.
Inną konieczną zmianą była wymiana padniętego akumulatora Ni-MH na Li-Ion-y - dzięki temu Forum i pomocy doświadczonych Kolegów przeprowadziłem to tanio i bez problemów.

Oczywiście, wyłączenie wspomagania (choćby przez PAS) jest natychmiast zauważalne i wręcz wkurzające - opory jazdy są dużo większe, tym bardziej że jest się "przyzwyczajonym" do ciągłej lekkości wspomaganej jazdy. Jazda zupełnie bez wspomagania jest oczywiście cięższa, ale możliwa - jest wolnobieg w suporcie (opisuję SWÓJ rower).
Jazda ze wspomaganiem pod wiatr czy pod górkę jest przyjemnością - jasne, że odczuwa się zwiększenie obciążenia, ale silnik robi swoje.
Specyfiką tego roweru (nie wiem, czy inne tak mają) jest to, że układ wykrywania nacisku na pedały wykrywa również SIŁĘ nacisku - to powoduje, że można ruszać nawet z trzeciego biegu, byle bardzo delikatnie. Wtedy silnik/sterownik się nie "dławią" i płynnie osiągam 26km/h.
Czwarty bieg daje prawie 32km/h.

Jestem wręcz zachwycony tym starutkim e-rowerkiem kupionym niby na próbę, teraz nie chcę innego :wink: zżyłem się z gracikiem; owszem, słychać silnik DC i stalowe przekładnie - ale to mi nie przeszkadza, a nawet pasuje.
Każda jazda to w praktyce 1-3 pytania zaciekawionych dziwnym wyglądem* osób - co jednak mnie wcale nie cieszy... Miałem co najmniej jedną próbę kradzieży przykutego roweru, ale przewidująco kupiłem tani, lecz solidny U-lock i blokadę obrotu tylnego koła - skurwiel połamał na U-locku zębolce.
Odtąd zresztą staram się w miarę możliwości prowadzać go przy sobie albo ostatecznie co jakiś czas kontrolować "parking"- jeśli już muszę przykuć.

*Ktoś nawet był z początku przekonany, że to rower spalinowy :grin: - fakt, miejsce umieszczenia i wygląd silnika oraz "zbiornika prądu" mogą to trochę sugerować.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group