ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[zeeltom]

Napadało śniegu i jest za ślisko na testy z jazdy. Na razie hulajnoga stoi w garażu i czeka na lepszą pogodę

[zeeltom]

I już na gotowo











Sprawdziłem prędkość: 1 bieg 20 km/h, drugi bieg 25 km/h, 3 bieg 27 km/h.
Nie znam parametrów tego silnika, ale wychodzi na to, że to silnik na 48V.
Prąd sterownika 15A i tyle pobiera przy ruszaniu, ale moment wydaje się wystarczający.
To ma być na dojazdy po małe zakupy i powinno się sprawdzić. Przejechałem się dziś kawałek po lesie i też daje radę Musiałem wymienić licznik rowerowy z bezprzewodowego na przewodowy, bo bateria w nadajniku bardzo szybko się rozładowuje. Taka mała, jak w pilotach 12V. Nie polecam tych liczników.
Na tym koniec prac przy tym wynalazku

[zeeltom]

Po rozładowaniu akumulatora do połowy przewidywany zasięg, to 50-60 km. Na drobne zakupy w mieście, aż nadto

[slow]

W mieście? Jak się takim pojazdem w mieście poruszać??
po drodze - nie można
po chodniku - nie można
po ścieżce rowerowej ( o ile jest) - nie można

[zeeltom]

Jeżdżę i sobie głowy nie zawracam takimi problemami. Po wielu miastach jeżdżą rowery elektryczne, które, według przepisów, nie powinny jeździć po drogach. Choćby dlatego, że mają manetkę, albo silniki powyżej 250W. Dopóki się jeździ z głową będzie dobrze.

[zeeltom]

Swoją drogą obecne przepisy dotyczące elektryków są idiotyczne. Nie mam pojęcia, co za cymbały to wymyślają. W mojej opinii wystarczyło by ograniczyć prędkość maksymalną dla danego typu pojazdu i to nie sprzętowo a ogólnie. Tak jak jest w przypadku motocykli, czy samochodów. I nikt tam nikogo nie ściga za to, że te wymienione pojazdy mogą jechać i 300 km/h. No bo jak to jest, że hulajnoga może mieć manetkę, a rower już nie? I odwrotnie, rower może mieć siodełko, a hulajnoga nie? Czy to coś zmienia w charakterystyce dynamicznej, czy mechanicznej tych pojazdów? Dla mnie hulajnoga z siodełkiem jest taką samą hulajnogą, jak ta bez siodełka. Ale dla debili ustalających te durne przepisy już nie. I dlatego mam w głębokim poważaniu takie przepisy. Jeżdżę różnymi pojazdami po mieście i jeszcze nigdy policja mnie nie zatrzymała z tego powodu. Jak zrobiłem Jaguara i ukradli mi go z pod sklepu, to policja nie dochodziła, czy to jest dopuszczone do ruchu, czy nie. Interesowała ich tylko wartość skradzionego pojazdu, a nie to czy sam to zrobiłem i jakie ma parametry techniczne. Tak więc ograniczmy rozsądnie prędkość elektryków w zależności od drogi, po której się poruszają, a nie od ich siodełek, manetek, napięcia zasilania, czy mocy silnika.
Dokładnie tak samo, jak dotyczy to innych pojazdów.
Rozumiem, że takie skuterki powinny być zakazane, bo mają siodełko i manetkę.



Dziwne, ale je widuję i nikt ich nie zatrzymuje.