ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[zeeltom]

Ponad 25 koła brutto.
Trochę drogo. Nawet nie trochę Można za to kupić z 8 przyzwoitych rowerów

Ponad 25 koła brutto.
Trochę drogo. Nawet nie trochę Można za to kupić z 8 przyzwoitych rowerów

[Saku]

Nie no 20 kawalkow Zaraz powstanie chinska wersja tego pojazdu za 50% ceny..
Zawsze tak robia jak cos sie zaczyna sprzedawac na swiecie.

[Adam Wysokiński]

Przyzwoity rower to 10-15k. Sam kiedyś napisałeś, że to taki rower podwójny. Więc się cena zgadza.

[zeeltom]

Przyzwoity rower, dla mnie, to 25 - 30 km/h i zasięg rzędu 40 km w cenie do 2.000 zł. Powyżej, to już drożyzna, bo w takich parametrach można kupić rower nie przekraczając kosztu 2.000 zł
Chyba, że ktoś chce mieć złote szprychy i karbonową ramę
Dla mnie rower ma służyć do wycieczek po okolicy, wyjazdu do lasu na grzyby, czy do miasta na zakupy, ma być prosty w obsłudze i jak najmniej awaryjny.
Reszta, to już wodotryski, które są już tylko "wydziwieniem" i nie wnoszą nic nowego do samej przyjemności jazdy rowerem
Jestem i zawsze byłem za realnymi cenami małych pojazdów elektrycznych. Jeśli mój pojazd słoneczny mogłem zrobić za niecałe 6,500 zł brutto, ze wszystkimi gadżetami w postaci zwierzęcych klaksonów, radia, gps itp, to widząc cenę 4 x wyższą za powyższy pojazd, trochę się dziwię tejże cenie. Oczywiście rozumiem, że wykonanie jest dużo bardziej skomplikowane, niż moje, ale wchodząc na rynek trzeba być realistą i dostosować cenę i wyrób do polskich realiów cenowych. EV4 kupi bogaty, który zarabia dużo więcej, niż średnia krajowa, a normalny Polak poszuka spalinówki za mniejszą cenę.
To tylko moje zdanie i życzę powodzenia w sprzedaży, ale patrzę na to przez pryzmat naszych zarobków i zastosowania pojazdu. Rower na 4 kołach za 25.000 to już asortyment nie na kieszeń przeciętnego Polaka
Może lepiej, oprócz EV4, produkować zwykłe rowery elektryczne za rozsądną cenę? Myślę, że popyt były większy.

Przyzwoity rower, dla mnie, to 25 - 30 km/h i zasięg rzędu 40 km w cenie do 2.000 zł. Powyżej, to już drożyzna, bo w takich parametrach można kupić rower nie przekraczając kosztu 2.000 zł
Chyba, że ktoś chce mieć złote szprychy i karbonową ramę
Dla mnie rower ma służyć do wycieczek po okolicy, wyjazdu do lasu na grzyby, czy do miasta na zakupy, ma być prosty w obsłudze i jak najmniej awaryjny.
Reszta, to już wodotryski, które są już tylko "wydziwieniem" i nie wnoszą nic nowego do samej przyjemności jazdy rowerem
Jestem i zawsze byłem za realnymi cenami małych pojazdów elektrycznych. Jeśli mój pojazd słoneczny mogłem zrobić za niecałe 6,500 zł brutto, ze wszystkimi gadżetami w postaci zwierzęcych klaksonów, radia, gps itp, to widząc cenę 4 x wyższą za powyższy pojazd, trochę się dziwię tejże cenie. Oczywiście rozumiem, że wykonanie jest dużo bardziej skomplikowane, niż moje, ale wchodząc na rynek trzeba być realistą i dostosować cenę i wyrób do polskich realiów cenowych. EV4 kupi bogaty, który zarabia dużo więcej, niż średnia krajowa, a normalny Polak poszuka spalinówki za mniejszą cenę.
To tylko moje zdanie i życzę powodzenia w sprzedaży, ale patrzę na to przez pryzmat naszych zarobków i zastosowania pojazdu. Rower na 4 kołach za 25.000 to już asortyment nie na kieszeń przeciętnego Polaka
Może lepiej, oprócz EV4, produkować zwykłe rowery elektryczne za rozsądną cenę? Myślę, że popyt były większy.

[Saku]

Jak bym mial tyle na zabawki to chyba bym wolal segwaya

[tas]

W kraju jest masa ludzi, dla których taka cena nie jest większym problemem.

[zeeltom]

To pewnie ta "masa" wyrabia naszą średnią krajową. Bo moi znajomi, nawet tej średniej nie mają. Mają, ale bliżej minimalnych zarobków.
Też bym wybrał dwukółkę, gdybym miał wybierać i stać by mnie było

To pewnie ta "masa" wyrabia naszą średnią krajową. Bo moi znajomi, nawet tej średniej nie mają. Mają, ale bliżej minimalnych zarobków.
Też bym wybrał dwukółkę, gdybym miał wybierać i stać by mnie było

[MARCIN]

[tas]

Nie, mówię o normalnych ludziach.
Najczęściej po 40, rodzina, dzieci, dom, ustatkowanie, czas na rozwijanie hobby, zainteresowań, gadżetów.
1500zł/mc nie jest skutkiem żadnego życiowego sukcesu i będzie marudzenie, że 25k za unikalny w skali światowej pojazd to 2 letnia pensja hehe
Ale tak, trzeba być politykiem, kraść albo być na państwowej posadzie by czegoś dokonać. Reszta jest skazana na nic. Bardzo mądre

[zeeltom]

Kilka sztuk, to już nie unikat. Unikatem na skalę światową, to jest mój słonecznik
Chciałem, go opchnąć za 8.500 zł i klientów nie było.

Kilka sztuk, to już nie unikat. Unikatem na skalę światową, to jest mój słonecznik
Chciałem, go opchnąć za 8.500 zł i klientów nie było.

[tas]

Ropa tanieje. Jak ropa zacznie drożeć to będą chętni

[zeeltom]

Ropa tanieje, ale nie zauważyłem, by prąd taniał.

Ropa tanieje, ale nie zauważyłem, by prąd taniał.

[Nostusek]

[scale]

[WojtekErnest]

A ja bym podsumowal tak: rowery ze wspomaganiem elektrycznym można mieć za 1200 -25000 zl. To oznacza że są dla każdego kto chce /potrzebuje jezdzic ze wspomaganiem. A ponieważ tak jak TAS pisze, rośnie liczba osob w sile wieku oraz starszych dla których wydanie na nowe hobby będące równowartościa np. porządnych zagranicznych wakacji, nie jest szokujace.
Tym bardziej jak już nie płaci się rat we frankach, ma pracę z jakimś dorobkiem zyciowym itp.
I ten rynek będzie rósł i jest nim miejsce na rowerki rekreacyjne za 1,2 -2 tys i na takie za 4-7 tys i za takie miedzy 15-25 tys.