|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Ebike'owy prolog. Przeróbka Cyco City/ 48V 1000W |
Autor |
Wiadomość |
WojtekErnest
szef
Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Sie 2012 Posty: 3453 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
wibi napisał/a: | ..Baterie po otwarciu były w różnym stanie,niektóre nawet ze śladowym napięciem ale po wstępnym naładowaniu do wartości ok.3.2-3.6 nadal trzymają napięcie. W tej chwili mam złożone dwa pakiety 5s5p ... |
Jaki masz silnik czyli jaki prąd max ma być pobierany i jaki ma być załozony zasieg roweru?
Pytam bo sam (myślę z powodzeniem) 'lansowałem' koncepcję modulów 5P i w toku eksploatacji i moich potrzeb, obecnie jestem zdania że jesli sa to ogniwa uzywane to JESLI jest miejsce, bezpieczniej jest robic 6 lub 7P. To oznacza ze taki moduł jest wymienny tzn podobnie się ładuje i co wazne ROZŁADOWUJE jak nowa bateria 5P. A to sprawia że zarówno balanser jak i BMS nie ma zbyt wiele do roboty bo ogniwa się podobnie ładują.
Jeśli te Twoje pakiety trzymaja napięcie to dobrze ale zrób te samą próbę po naładowaniu ich do 4.20 V. Bo zdarza się ze przy wyższym napięciu więcej płyną niz na niskim. |
_________________ Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555 |
|
|
|
|
maran_hand
dyrektor
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Lut 2015 Posty: 459 Skąd: Warszawa-Sadyba
|
|
|
|
|
Ansset
początkujący Motonita
Wiek: 40 Dołączył: 31 Mar 2015 Posty: 16 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
@atomek
Przy 120 ogniwach@3,5h/sztukę... hmmm... w okolicach października powinienem skonczyc, tyle czasu wolnego mam. Mam rozumieć, iż należy kazde ogniwo, nawet i nowe, sprawdzić/uformować, aby było zgodnie ze sztuką?
@Maran-hand
Waszmość na płycie działasz?
Ja kawałeczek dalej.. Jakby na to zdjęcie RomeoCharlie spojrzeć, to tak pomiędzy NLG i LH MLG. |
_________________ Adrenaline junkie...
Wieczny chłopiec w Disneylandzie..
Moja ulubiona zabawka ma rejestrację SP-LRD i tankuje 125 tys litrów |
|
|
|
|
maran_hand
dyrektor
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Lut 2015 Posty: 459 Skąd: Warszawa-Sadyba
|
|
|
|
|
tkoko
prezes
Pomógł: 19 razy Dołączył: 26 Lut 2015 Posty: 684 Skąd: Czechowice-Dz
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
Ansset poznałeś opinie "zawodowych" e-biker'ów dla których jest to pasja. Więc posłuchaj "amatora" lat 60+ (~ 70kg) po 2 zawałach. Złożyłem w zeszłym roku żonie składaka na kołach 20" z silnikiem 250Wat / 36V BLDC (nominalnie do kół 26"), 3 aku żelowymi 17Ah (~ 17kg), oraz PAS'em. Doświadczenia były nastepujące;
1. wspomagając pedałowaniem bez problemu (na w pełni naładowanym aku 42V) na prostej drodze bez wiatru i niskiej temp. osiągałem 30km/godz (a w dobrej formie nawet 35km/godz lecz wówczas silnik już nie wspomagał) dla porównania bez wspomagania moja prędkość w tych samych warunkach to 18 - 25km/godz. Jako ciekawostkę dodam że zdarzyło mi się jechać na przebitej tylnej oponie 30km z żelami (Tychy - Czechowice-Dz). Na "Medium" miałem 15km/godz i nawet obręcz niewiele ucierpiała. Próba jazdy bez wspomagania była totalną klapą.
2. o ile dla mnie ciężar aku dle był problemem to już dla żony był to kłopot.
3. przy prędkości powyżej ~ 35km/godz jazda rowerem stawała się niebezpieczna! Cały ciężar spoczywający na tylnym kole (silnik, aku, kierowca) sprawiał że rower wpadał w poprzeczne drgania a ponieważ przednie koło było niedociążone traciło kontakt z nawierzchnią (szczególnie przy zjazdach z góry).
4. ponieważ lubię jeździć w różnym terenie, waga roweru z żelami była nieakceptowalna (np. przekroczenie rowu z wodą).
5. odnośnie PAS'a; moje doświadczenia z nim są raczej pozytywne. Mając przerzutki można dobrać optymalny podział mocy silnik/nogi. Tak więc można kręcić korbą rekreacyjnie (bez pocenia) i wówczas silnik będzie napędzał rower. Wadą PAS'a? (z innego punktu widzenia zaletą) jest to że z moim kontrolerem KU65 działa on dopiero po 2 -3 obrotach korby i osiągnięciu przez rower ~50% prędkości (dla "min" to ok 8km/godz dla "max" 15km/godz). Z tym związany drugi problem mianowicie "bardzo zawężone" są progi wspomagania. Objawia się to tym że mamy niby 5 - 6 "biegów" lecz w praktyce ciężko jechać mniejszą prdkością niż maksymalna dla wybranego trybu "low", "medium" "high".
W związku z nieakceptowalną (przez żonę) wagą żeli zdecydowałem się na zamianę żeli na Li-Ion 7.8Ah (1.6kg) co sprawia że rower jest cięższy od zwykłego Flaminga o ~ 5kg (silnik, aku, przerzutki, sterownik, torby, hamulec tarczowy itd) ale jeszcze możliwy do przenoszenia.
Obrazowo w zeszłą niedzielę przy temp. otoczenia 11*C, w 1godz 20min "strzeliłem" 30km ze średnią prędkością 22km/godz a gdybym ten silnik miał w kole 26" ta średnia wyniosła by zapewne powyżej 30km (silnik dla 26" koła ma ~38km/godz).
Moc znamionowa 250Wat a pod obciążeniem dochodząca do 500Wat jest mocą zawodowego kolarza po dodaniu "swojej" mocy 150 - 300Wat masz jakby nie było 400 - 800Wat. Widać to szczególnie przy podjazdach w górach gdzie "przeciętny" rowerzysta ledwo jedzie a ja jadę bez wysiłku 20 -25km/godz. Szczególnie fajnie to wygląda jak jadąc "Medium" pod górę ~20km/godz (zwiększenie zasięgu, ochrona aku) mijam młodego rowerzystę który próbuje "załapać" się na koło a ja wtedy "Max" + "swoje" i od razu jest 25 i więcej km/godz i od razu jest wesoło . Niestety na prostej brakuje mi przełożeń i większej średnicy koła ale to jest spowodowane tym że miał być to rower żony.
Reasumując kosztowało mnie to ~1100zł nie licząc roweru. Gdybym miał wybierać silnik czy bateria wybrałbym baterię gdyż tak naprawdę ona decyduje o osiągach roweru.
Jeszcze raz powtórzę jest to opinia "amatora". Spróbuj przed zakupem przejechać się jakimś rowerem elektrycznym wówczas będziesz miał punkt odniesienia. |
|
|
|
|
Ansset
początkujący Motonita
Wiek: 40 Dołączył: 31 Mar 2015 Posty: 16 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
@tkoko
Dziękuję pięknie za podzielenie sie informacjami. Bardzo dużo napisales jednak o predkosciach w roznych okolicznosciach, pominawszy (celowo?) temat zasiegow.
Nie potrafię wyobrazic sobie, jak wieksza czesc ciezaru na tylnym kole mialaby powodowac drgania. Byc moze to wina minimalnie nierownej opony, ktora to wada ujawnila sie wraz ze wzrostem predkosci obrotowej?
Kolo przednie natomiast, jak wynika jasno z wektorowego rozlozenia sil, przy zjezdzie w dol powinno miec lepsza przyczepnosc niz przy wjezdzaniu pod wzniesienie.
@maran-hand
Zazdroszczę.. ja do 7 rano siedzę, a jeszcze zaraz mnie 2x CFM56 czekają do sprawdzenia :/ |
_________________ Adrenaline junkie...
Wieczny chłopiec w Disneylandzie..
Moja ulubiona zabawka ma rejestrację SP-LRD i tankuje 125 tys litrów |
|
|
|
|
WojtekErnest
szef
Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Sie 2012 Posty: 3453 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
tkoko napisał/a: | Gdybym miał wybierać silnik czy bateria wybrałbym baterię gdyż tak naprawdę ona decyduje o osiągach roweru. |
Całą wypowiedz uwazam za wartą uwaznego przeczytania ale to ostatnie zdanie za szczegolnie trafne.
Rowniez mnie zdarza się na byle jakim rowerze, na silniku 250 W wyciągać chwilowa moc > 600 W i prędkość 33-36 km, tylko dlatego ze pozwala na to aku.
I mimo wszystko warto jednak podkreslic ze rowery z silnikiem z przodu mają pozytywne cechy jako calosc bo oba kola sa napedzane podobną mocą mimo ze zrodlo tej mocy jest odmienne a nie tylko się tocza.
Przy takiej jezdzie ze wspomaganiem i przejechaniu ok 22 km aku jest rozladowany w ok 50%, ale ew kolejne 25 km juz nie powinienem kontynuowac przy takich predkosciach. |
_________________ Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555 |
Ostatnio zmieniony przez WojtekErnest Sob 04 Kwi, 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wibi
szef
Pomógł: 42 razy Dołączył: 23 Sie 2014 Posty: 1072 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
Całkowicie zgadzam się z kol.tkoko prawie we wszystkim,dodam tylko, że moc silnika jest wprost proporcjonalna do energii jaką zużywa i nie ma tu znaczenia szybkość jazdy a właśnie moc. Dlatego uważam, że 1000W to gruba przesada i tylko "pożeracz" prądu a 500W to maximum szczególnie do jazdy w mieście. Moc jaką przeciętny kolarz wciska w swoje pedały to niestety nie 250W ale około 70 do max 100W dlatego silnik 250W to już "potęga" wobec nawet zawodowca.Wiem, że w warunkach "laboratoryjnych" moc chwilowa zawodowca może być większa ale to sprawa raczej badania wytrzymałości i to chwilowe a nie moc ciągła.
Kol. Ansset powiem tak,aby złożyć pakiet baterii LiJon nie trzeba wielkiej wiedzy a raczej "inteligencji technicznej" no i odrobinę pamięci by nie pomylić biegunów, lub zwyczajnie zlecić komuś "zgrzanie" (były tu ogłoszenia nawet z kosztami). Badanie ogniw przed zgrzaniem w celle i pakiet też niewiele daje gdyż jak każdy akumulator energii dopiero kilkakrotne naładowanie i rozładowanie uaktywnia całą możliwość a tego nie da się (z braku czasu) zrobić w warunkach amatorskich. Lepiej zmontować,jeździć i kontrolować gdy się da miernikiem i gdy któraś cella "szwankuje" wymienić. To taniej i szybciej. |
|
|
|
|
MARCIN
prezes
Pomógł: 2 razy Dołączył: 15 Mar 2014 Posty: 519 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
Ansset napisał/a: | @Marcin
W jakie silniki powinienem celować?
Moje dylematy odnośnie silnika: Rozstrzał cenowy między 36V 350/500W a 48V 0,8-1,5kW jest stosunkowo niewielki. Jeśli dodatkowe kilkanaście rubli amerykańskich pozwoli na zakup napędu bardziej uniwersalnego, to dlaczego na tym oszczędzić? Czy nie lepiej mieć jakiś zapas mocy?
Może i długoterminowo źródło energii Li-Ion/Li-Po byłoby lepszym interesem, owszem, ale w świetle obaw, jakie mam odnośnie inwestowania 3-3,5k PLN w niespalinowy pojazd (przeczytaj proszę powyższe moje posty), mija się to z celem. |
Moim skromnym zdaniem powinieneś przede wszystkim kupić silnik przekładniowy (co zwykle równa się to silnikowi stosunkowo lekkiemu, bo dzięki większej prędkości obrotowej wirnika jest on lżejszy od konstrukcji bezprzekładniowych). Jeśli nie stanowi problemu dorzucenie kilku groszy (tak piszesz), to kup silnik na tył - wtedy warto pokusić się o większy. Do przodu jedynie coś lekkiego. Miałem kilka silników w rękach i zapewniam Cię, że gdy weźmiesz ten klocek do ręki, który podlinkowałeś, to podzielisz moją opinię.
Aby warto było kupować silnik z zapasem mocy, to trzeba mieć też zapas energii w akumulatorach. Niestety, ale upieram się przy litowych.
Jeśli rower ma być niezawodny i masz być z niego zadowolony i nie porzucić po pół roku, to zdecyduj się na baterię litową i albo duży silnik z tyłu albo mały z przodu. |
|
|
|
|
tkoko
prezes
Pomógł: 19 razy Dołączył: 26 Lut 2015 Posty: 684 Skąd: Czechowice-Dz
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
wibi napisał/a: | ...Moc jaką przeciętny kolarz wciska w swoje pedały to niestety nie 250W ale około 70 do max 100W.... | Zbyt słabo oceniasz moc. W sanatorium po pierwszym zawale na dzień dobry miałem 80Wat a po tygodniu podniesiono mi ponad 100Wat Co do zasięgów skoro wracałem 30km z Tych to musiałem tam również dojechać czyli razem to ~60km w tym 30km na flaku z tyłu (aku 17kg, ja 70kg, silnik 3-4kg?). Akumulator nie był rozładowany i sądzę że mógłbym na nim przejechać dalsze 20 -40km. Trasa do Tych jest po płaskim terenie. Ponieważ były to zwykłe żele o max natężeniu 5.5A więc tam gdzie ten amperaż mógł być przekroczony jazda odbywała się w trybie "medium". Dosyć regularnie jeżdżę również do Bielska gdzie cała trasa jest pagórkowata i 40km na tych żelach również nie było wielkim problemem (przy podjazdach, niektóre powyżej 5%, tradycyjnie "medium". Li-Iony mam od późnej jesieni i dotychczas testowane były w temperaturach 0 - 10*C na trasie do Bielska ~30km lub Dankowic ~25km skąd wracały bez problemu. Sądzę że w lecie bez problemu zajadę do Tych i z powrotem na Li-Ionie ze średnią ~25km/godz.
Odnośnie kiwania; Przy pedałowaniu rowerzysta się "kiwa" w wyniku czego "kiwa się również 25kg na tylnym kole (aku, silnik, rama, itd.). To "kiwanie" przenosi się na kierownicę w wyniku czego rower zaczyna "myszkować" po drodze (jechać wężykiem). A ponieważ przód w składaku nie ma praktycznie obciążenia więc koło traci przyczepność, tak to mam. Ten efekt nie występuje do ~35km/godz oraz przy Li-Ionie bo to tylko 1.6kg. |
Ostatnio zmieniony przez tkoko Sob 04 Kwi, 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
sietaz
prezes
Pomógł: 12 razy Dołączył: 20 Maj 2014 Posty: 919 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
Marcin ma rację. Takie klocki na przód ładuje się gdy robi się waer jak forumowicz 7h7 - dwa koła.napędzane dużymi silnikami
Wibi
Co Ty o tych mocach opowiadasz. Kolega solidnie pedałujacy na kolarce rozpędzzał sie Tak samo jak ja na 800watach
Ansset
Jeśli masz czas to możemy się spotkać. Przezbroje rower na 800 wat i zobaczysz jaki to komfort z baterią po środku ramy. Wezmę sakwe i załadujemy tam żeliwne talerze. To rozwije calkowicie Twoje watpliwosci |
_________________ Jeżdżę na: Voyager I
Niech moc będzie z wami |
|
|
|
|
Ansset
początkujący Motonita
Wiek: 40 Dołączył: 31 Mar 2015 Posty: 16 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
@ wibi
Z lutownicą daje sobie radę na poziomie przeróbek instalcji elektrycznej / elektromechanicznej. Raczej większych czy też innych potrzeb. Obawiałbym się raczej niedoborów czasu ( ktoś wspomniał, a mnie ta wartość 3,5h / ogniwo utkwiła w pamięci).
@sietaz @Marcin
Biegi w piaście mam z tyłu. Nie chciałbym przekombinować, ingerując niepotrzebnie. Nie wiem czy na silnik + zębatki starczy rozpiętości, pomijając konieczność dodania dodatkowych mechanizmów.
@tkoko
Dziekuje za podanie wartości. Znacznie lepsze punkty odniesienia do porównań są.
@sietaz
Wierzę na słowo. Chęć pakowania tysiączka wynikała raczej z obawy powstałej w wyniku zestawienia mocy motocykla idącej w 100-130kW z rowerem.
------
Przeglądałem allegro i parę sklepów. Nie ma wielkiego wyboru 36V 500W czy to ja jestem ślepy? Gdzie szukac lub jakich modeli? |
_________________ Adrenaline junkie...
Wieczny chłopiec w Disneylandzie..
Moja ulubiona zabawka ma rejestrację SP-LRD i tankuje 125 tys litrów |
|
|
|
|
WojtekErnest
szef
Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Sie 2012 Posty: 3453 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Freerider
kierownik
Pomógł: 3 razy Wiek: 27 Dołączył: 29 Lis 2014 Posty: 320 Skąd: Królików
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
wibi napisał/a: | Całkowicie zgadzam się z kol.tkoko prawie we wszystkim,dodam tylko, że moc silnika jest wprost proporcjonalna do energii jaką zużywa i nie ma tu znaczenia szybkość jazdy a właśnie moc. Dlatego uważam, że 1000W to gruba przesada i tylko "pożeracz" prądu a 500W to maximum szczególnie do jazdy w mieście. Moc jaką przeciętny kolarz wciska w swoje pedały to niestety nie 250W ale około 70 do max 100W dlatego silnik 250W to już "potęga" wobec nawet zawodowca.Wiem, że w warunkach "laboratoryjnych" moc chwilowa zawodowca może być większa ale to sprawa raczej badania wytrzymałości i to chwilowe a nie moc ciągła.
Kol. Ansset powiem tak,aby złożyć pakiet baterii LiJon nie trzeba wielkiej wiedzy a raczej "inteligencji technicznej" no i odrobinę pamięci by nie pomylić biegunów, lub zwyczajnie zlecić komuś "zgrzanie" (były tu ogłoszenia nawet z kosztami). Badanie ogniw przed zgrzaniem w celle i pakiet też niewiele daje gdyż jak każdy akumulator energii dopiero kilkakrotne naładowanie i rozładowanie uaktywnia całą możliwość a tego nie da się (z braku czasu) zrobić w warunkach amatorskich. Lepiej zmontować,jeździć i kontrolować gdy się da miernikiem i gdy któraś cella "szwankuje" wymienić. To taniej i szybciej. |
Błagam cię, jechałeś kiedyś na rowerku do pomiaru mocy? Rok temu w wakacje miałem różne badania, zaczęło się od tego że dwa razy zasłabłem przy mega ostrym wysiłku. Jak jechałem normalnie to mogłem się męczyć i nic, duża górna, czuje się dobrze (nie jestem zmęczony, początek trasy) daje w palnik (łańcuchy na długo nie starczają a chińczyki od razu się poddają) w głowie masz tylko "dalej ku*** jeszcze!" wjeżdżasz na górę, serce nagle zwalnia i czarno. Badania, rowerek, moc stała 200w, symulacja moich podjazdów, ekhem max TROSZKĘ ponad 1kW mhr 200 (!!!) (max dla mnie to właśnie około 200 , 18lat 60kg sylwetka bardzo szczupła, bardzo aktywny). Lekarz delikatnie mówiąc zdziwiony. Każdy człowiek jest inny. Jestem na co dzień bardzo spokojnym człowiekiem, na rowerze się po prostu wyżywam. U lekarza diagnozy brak, jest pan zdrowy, ale proszę na siebie uważać. Zawodowy kolarz kręci 450w, powyżej tego to najczęściej doping. W piku ponad 2kW (pik w wypadku człowieka to rozgrzewka i od razu max). Na koniec przejazdu, czyli finisz na mecie to jakieś 700w (po tym już stać nie można). Ogólnie fajnie wiedzieć że ma się granice bardzo wysoko, kolega na kolarzówce goni 50km/h przez parę sekund a ja przez parę sekund robię to samo rowerem do fr z laczkami 2.6". Wy też znajdźcie swoje granice!
EDIT:
Troszkę suchych danych, http://m.sport.pl/kolarst...bie_watow_.html tu moce to oczywiście STAŁE.
Mogę jeszcze dodać że najlepsi są kolarze torowi, przez PARĘ SEKUND 2kW. Była taka strona o tym ale nie istnieje już, żeby nie było iż kłamię http://www.cio.com/articl...g_Cycling_Power |
|
|
|
|
wibi
szef
Pomógł: 42 razy Dołączył: 23 Sie 2014 Posty: 1072 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Sob 04 Kwi, 2015
|
|
|
Odpowiadając kol. tkoko i sietaz nie piszę domyślnie a po informacjach jakie sa w sieci dostępne. Gdy kolarz potrafi "wycisnąć" ponad 400W to wygrywa etapy w Tour de France http://m.sport.pl/kolarst...bie_watow_.html
a inne wyniki naprawdę zawodowych kolarzy np.naszego Mistrza Świata to http://akademiatriathlonu...kwiatkowskiego.
To są wyniki mistrzowskie a nie zwykłego rowerzysty czy nawet przeciętnego kolarza i na pewno amator nawet do nich się nie zbliży. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|