ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
luto-zgrzewanie pakietu Li-jon
Autor Wiadomość
midi 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 90
Skąd: Radom
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   luto-zgrzewanie pakietu Li-jon

Witam, chciałem przedstawić Wam moje rozwiązanie na łączenie ogniw w pakiety, na pomysł wpadłem sam ale nie mam pojęcia czy ktoś już coś takiego stosował. Składam właśnie pakiet do Falcona ( jest to moja druga realizacja , pierwszy rower powstał na ramie Cuba LTD Comp ) i myślałem nad tym by akumulator był jak najbardziej sprawny. Do rzeczy , ogniwa łączę ze sobą blachą miedzianą 0,2mm pociętą w paski około 8mm samo luto-zgrzewanie polega na tym że na akumulatory nanoszę pastę lutowniczą do SMD na to kładę pasek miedziany ( akumulatory przecieram izopropanolem a blaszki od strony łączenia matowię papierem ściernym) zgrzewarkę ustawiam na 0,4s, elektrody mam nieco " zatępione " tak by powierzchnia docisku miała około 1,5 mm2, i wykonuję zgrzew . Pasty nakładam tyle że po docisku blaszki elektrodami nieznacznie wypływa na bok, podczas zgrzewania pasta się rozpuszcza i dochodzi do przylutowania jednak czas grzania jest krótki co wyklucza uszkodzenie ogniwa temperaturą sama spoina jest szeroka i dość pewnie trzyma akumulator wraz z blaszką . Sądzę że takie metoda nie ma w sumie jakiś wad które dyskwalifikują ją zaś same połączenia są w stosunku do taśm niklowych po prostu lepsze . Moja zgrzewarka zbudowana jest na trafo 700W i ma trzy nawoje z przewodu 25mm2 mocniejsze zgrzewarki zapewne jeszcze lepiej sobie poradzą z tą metodą niż moja bo trafo zdecydowanie bardzie się nagrzewa niż przy zgrzewaniu taśmy niklowej która wymaga zdecydowanie krótszego czasu zgrzewu. Składam też drugą zgrzewarkę tym razem z trafo 900W więc niedługo sprawdzę czy mocniejsza zgrzewarka pozwoli na krótsze czasy luto-zgrzewu.
Podsumowując wydaje mi się że ta metoda warta jest przeanalizowania bo koszt blachy miedzianej sumarycznie nie jest wyższy niż taśmy niklowej dochodzi jeszcze koszt pasty do lutowania jednak to co zyskujemy jest chyba tego warte . Na koniec kilka zdjęć jak to wygląda, z chęcią posłucham głosów innych co myślą o tej metodzie bo być może nie do końca mam rację .

http://zmniejszacz.pl/zdj...40_DSC_0004.JPG
http://zmniejszacz.pl/zdj...42_DSC_0005.JPG
http://zmniejszacz.pl/zdj...41_DSC_0026.JPG

Pozdrawiam serdecznie.
 
 
Eryk1000 
szef


Pomógł: 25 razy
Wiek: 40
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 1119
Skąd: Wadowice
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Pomysł ciekawy, jak się domyślam raczej następuje tu proces lutowania :P z zgrzewaniem mało ma to wspólnego bo z tą mocą taśma miedziana nie ma szans się dogrzać do ogniwa. Trzeba by to poddać na proces zrywania kilku ogniw czy jest powtarzalne i solidnie trzyma czy nie powstają zimne luty? Czas lutowania jest bardzo krótki i nasuwa się pytanie czy spoina się przetapia.
_________________
Jeżdżę na :

E-Giant Terrago

Viking Power 6000W +
 
 
midi 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 90
Skąd: Radom
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Hej, prowadziłem testy i nie występowały jakieś problemy , znacznie częściej miałem problemy ze zgrzewaniem taśm niklowych , oczywiście każdy lutozgrzew sprawdzam czy się trzyma dokładnie tak samo jak ze zgrzewaniem taśmy niklowej. Całkowitą pewność będę miał jak akumulator znajdzie się w e-biku i przejdzie kilka cykli ładowania i rozładowania wtedy się okaże czy warto.
Pasta do lutowania łatwiej się roztapia niż zwykła cyna ze względu na cienką warstwe , topienie jest gwałtowne co powoduje że dochodzi do chwytania akumulatora przez lut, czy jest w pełni równe z lutowaniem konwencjonalnym raczej wątpię ale trzyma na tyle mocno że raczej nie przewiduję tu problemu.
Pozdrawiam serdecznie.
 
 
Eryk1000 
szef


Pomógł: 25 razy
Wiek: 40
Dołączył: 22 Lis 2013
Posty: 1119
Skąd: Wadowice
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Dokładnie wsadź do ebajka, pojeździsz rok, zdasz relację i zobaczymy co to warte ;) Najgroźniejszy w tej metodzie może być zimnu lut i wpływ wibracji.
_________________
Jeżdżę na :

E-Giant Terrago

Viking Power 6000W +
 
 
kaneclan 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Sie 2016
Posty: 56
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Tak zdroworozsądkowo, masz odsłoniętą miedź, która lubi się szybko utleniać, więc pewnie niedługo Twoje paski będą zielone (patyna).

Kwestia lutowania, proces ten wymaga odpowiedniego przebiegu, aby takie połączenie można uznać za wykonane poprawnie.
Nie wnikając w szczegóły, "lutując" w ten sposób, nie kontrolujesz parametrów tego procesu, np. temperatury lutowania.
W Twojej metodzie proces przebiega gwałtownie, następuje bardzo szybkie podgrzanie pasty lutowniczej, zawierającej sporo topnika, który musi odparować.
Podejrzewam, że gdybyś zrobił x-ray swoich połączeń, mógłbyś zobaczyć poniższy obraz:


Na zdjęciu widoczne są puste przestrzenie pod lutowanym obiektem utworzone np. przez niewłaściwie odparowany topnik. Takie połączenie będzie miało znacznie mniejszą przewodność elektryczną oraz będzie słabsze mechanicznie.

Użyłeś pasty ołowiowej - mocno zalecane, czy bez ołowiowej? Przy naszym użytkowaniu wariant bezołowiowy może szybko skruszeć (choroba cynowa).

Nie chcę Cię zniechęcać, pomysł ciekawy i jeżeli się sprawdzi to super. Tylko miej na niego baczność i dobrze przetestuj np. jeżdżąc samemu z takim pakietem przez sezon dwa, szczególnie jeżeli odsprzedajesz rowery dalej.
 
 
midi 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 90
Skąd: Radom
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Hej, oczywiście pasta ołowiowa, sprawa druga, właśnie zgrzewanie taśmy niklowej według mnie ma wadę tego typu iż zgrzewy są bardzo małe , jak oderwiemy pasek od aku widać to bardzo wyraźnie to naprawdę małe punkciki. Lutowane zgrzewarką paski przywierają cała powierzchnią mimo iż elektrody dotykają punktowo, jeśli przyjmiemy iż połowa powierzchni takiego lutu " odparuje to i tak mamy zdecydowanie większe pole przylegania do aku niż taśma niklowa " łapana" w 4 lub 6 punktach. Moje obserwacje po oderwaniu paska miedzianego od aku pokazują iż realnie 80% pola lutowanego do aku jest idealnie poprawna i to przekonało mnie by tą metodę wdrożyć w życie i ja przetestować .
Kolejna sprawa to właśnie to że taśma niklowa zgrzewana do aku powoduje iż nie mal ingerujemy we wnętrze aku i jak wiemy źle zgrzewając aku można go przetopić na wylot tak wiec metoda lutowania zgrzewarką taśmy miedzianej nie stwarza takiego zagrożenia . To dla mnie kolejny plus tej metody .
Utlenianie taśmy miedzianej bardzo mnie nie martwi gdyż powinna się pokryć patyną jednak gdy bym chciał ten problem wyeliminować to można każdy segment pokryć guma w spreju po zakończeniu zgrzewania ( plasti dip itp. farby które daje się zerwać z powierzchni malowanej) . Ja tego nie zrobię bo będę chciał zaobserwować co się faktycznie będzie działo z ta taśmą. Mam u siebie blachę miedzianą która leży około 10 lat u mnie w warsztacie i nadal ma kolor miedzi , oczywiście ciemny ale według mnie jest w dobrej kondycji to samo z blachą kładziona na dachy jest mega trwała właśnie po tym jak pokryje się patyną. W aku na blachę wpływ będzie miał prąd więc efekt może nie co inny ale jak się nie spróbuje to się nie dowie .
Co do samej metody to jeśli faktycznie okazała by się lepszą metoda niż zgrzewanie taśmy niklowej to można spokojnie do tego dopracować sprzęt , ja używam zgrzewarki do pasków bo taką zrobiłem specjalnie by zrobić sobie pakiet do pierwszego roweru , pomysł wpadł mi do głowy około miesiąca wcześniej i konsultowałem to z kilkoma ludźmi , żaden z nich nie widział wstępnie większych problemów czy minusów metody więc podjąłem próbę by to sprawdzić. Można zbudować mocniejszą zgrzewarkę , dopracować elektrody by optymalnie przeprowadzić proces lutowania i wszystko przetestować.
Jeszcze jedna sprawa to to że jeśli doszło by do zwarcia mechanicznego w aku to jest szansa że gdy blaszki miedziane nagrzeją się do ponad 240*C to dojdzie do rozlutowania aku i może nie dojdzie do zapłonu litu, samoistnie mają szanse się rozłączyć ( co raczej jest mało prawdopodobne ale szansa jest ) jednak w aku zgrzewanym z paskami niklowymi takiej opcji niema .
Oczywiście to tylko moje założenia i teoria, test będzie bardziej miarodajny a świadomość że mój aku łączony jest miedzią i być może to najlepsze co można zrobić nawet mi się podoba. Jeśli jednak będzie klapa to zostanie nauka dla innych.
Na koniec dodam że rower buduje dla siebie , tak wiec sam to przetestuję i nie mam zamiaru go sprzedawać a jeśli zdanie zmienię to oczywiście kolejny właściciel będzie o tym poinformowany i świadomy.
Pozdrawiam serdecznie.
 
 
kaneclan 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Sie 2016
Posty: 56
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Pomijając kwestie mechaniczne, taka ciekawostka:
http://www.bhabbott.net.nz/straps.html

Pod kątem optymalizacji strat na połączeniach, plecionka będzie lepszym rozwiązaniem niż płaska blaszka.

Tutaj facet też lutuje swoje battery packi :) więc coś w tym jest.
Poszedł poziom dalej i stara się symulować rozwiązanie tesli z ich akumulatorów.
https://www.youtube.com/watch?v=AnCA2tyfscU

Zagadnienie mi się podoba, niestety Twoja metoda (nic osobistego) mniej.
Żeby spoiwo lepiej trzymało, wierzch baterii można zmatowić mechanicznie,
lub użyć chemii - modelarze używają Fosolu jako topnika.
 
 
midi 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 90
Skąd: Radom
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Hej, spoko, moja metoda to kompromis bo aku siedzą w koszykach, blaszki siedzą w swoich miejscach i wszystko jest jak trzeba. Moim celem było zrobić coś co da się zgrzać-lutować zgrzewarką , plecionka jest super ( prąd zdaje się ma charakter naskórkowy co powoduje że najmocniej płynie po powierzchni przewodnika , plecionka składa się z wielu włókien co pozwala na lepsze obciążenia i mniejsze straty w stosunku do blachy miedzianej ) ale do jej mocowania trzeba by już użyć lutownicy a to spowoduje długie grzanie aku co różnie może się skończyć.
Kolejna sprawa to nie chciałem opracowywać autorskiego sposobu wykonania aku do Falcona , mogłem na frezarce CNC zrobić cały koszyk np z ertalitu, dostosować go do montażu płaskowników miedzianych np 2mm x 8mm itd , nie taki był mój cel.
Chciałem szybko w miarę moich możliwości trochę lepiej niż na zwykłej taśmie niklowej , jaki będzie finał to zobaczymy ale mam nadzieję iż będzie całkiem ok, mój e-rower będzie pracował w max na 80A 20S16p wiec nie powinno to zbyt obciążać mojego aku ale z drugiej strony liczę iż dzięki temu zoptymalizuję straty powstające połączeniach aku i to chyba tyle :wink: .
Pozdrawiam.
 
 
kaneclan 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Sie 2016
Posty: 56
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie 09 Paź, 2016   

Heh spoko,
ja natomiast wkręciłem się w temat :)

Było już gdzieś na forum, Tesla spawa ultradźwiękowo (wire bonding) do każdej baterii drucik, który jednocześnie pełni rolę bezpiecznika.
Tutaj facet buduje eVana i zgapił od nich rozwiązanie.
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Akcja od 5:20

Ciekawi mnie to, że Tesla używa dużej blachy jako medium zbierające prąd z każdej celi, czyli musieli uznać, że albo straty efektu naskórkowego są pomijalne, albo nie jest to zwykła blacha.

Tak czy inaczej, w następnym pakiecie jaki zbuduję spróbuję zastosować takie rozwiązanie.
Pozdro, over and out.
 
 
atomek1000 
szef



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 08 Lis 2014
Posty: 1902
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016   

kaneclan napisał/a:
straty efektu naskórkowego są pomijalne

Bo są. Tu nie ma wysokiej częstotliwości.
 
 
tomson 
prezes
TOMSON


Pomógł: 4 razy
Wiek: 47
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 649
Skąd: Otwock_EŁK
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016   

Żeby szybko i sprawnie polutować akumulatory to lutownica powinna mieć przynajmniej 100W i grot o powierzchni 25mm2. Łączę akumulatory blaszkami miedzianymi z blachy 0.3mm o szerokości 8mm.
Blaszki i elektrody akumulatorów są pocynowane przed lutowaniem. Do lutowania używam topnika do lutowania na fali. Topnik ten dobrze oczyszcza miedź i zabezpiecza przed utlenianiem przy cynowaniu blaszek.W blaszkach dodatkowo wybijam otwory na wysokości elektrody aby szybciej i pewniej polutować.



_________________
pozdr
Tomek
 
 
kaneclan 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 26 Sie 2016
Posty: 56
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016   

I prawie pięknie :) - wychodzi na to że się czepiam i zaraz mnie Tas objedzie, że straszę, więc napiszę dlaczego.

Warto byłoby pod paski miedziane zastosować krążki izolacyjne na każdej baterii.


W przypadku spawania nie są potrzebne, ponieważ obszar grzania jest minimalny i nie uszkodzi koszulki ochronnej baterii.
Przy grzaniu lutownicą pasek miedziany rozgrzewa się na większej powierzchni i może stopić tę koszulkę.

Na forum światełka.pl był użytkownik, który miał wypadek po tym, jak zapakował do kieszeni ogniwo z monetą (10gr. bodajże). Skończyło się poparzeniami uda i palców.

I teraz pytanie, jak to możliwe że mała moneta zrobiła zwarcie, przecież aby zrobić zwarcie trzeba by pociągnąć drut od "-" do "+"?
Nie w przypadku ogniw 18650. Problem w tym, że zwarcie w ogniwach 18650 można zrobić z jednej strony, właśnie od strony plusa, ponieważ cała obudowa baterii stanowi jej biegun ujemny.

Tu macie wizualizację: https://www.youtube.com/watch?v=7KndKJ-COBw
 
 
tas 
szef
tas


Pomógł: 154 razy
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 6169
Skąd: Beskidy
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016   

Dodatkowo rozgrzewające się podczas pracy blaszki same mogą przepalić izolację i zrobić zwarcie, dlatego takie podkładki papierowe powinny być zawsze montowane.
_________________
Silniki, sterowniki : SKLEP tel: 792304416
Kod rabatowy: "FORUM"
Ogniwa: SKLEP
Blog o ebajkach BLOG
 
 
midi 
młodzik


Pomógł: 2 razy
Wiek: 49
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 90
Skąd: Radom
Wysłany: Pon 10 Paź, 2016   

Oj nastukałem się tych podkładek 320szt, zeszło się kilka godzin ale mam już je z głowy , zgrzałem-lutowałem już połowę pakietu jaki robię do Falcona i nabyłem już pewną wprawę w tej czynności , za każdym zgrzewolutem sprawdzam spoinę ciągnąc za koniec blaszki i tak z każdym ogniwem . Ważne jest by pasty dawać raczej skromnie , elektrody rozstawiam na jakieś 3mm i w zasadzie to wystarcza pojedynczy lutozgrzew gdy mocuję blaszki bezpośrednio do akumulatorów, natomiast łącząc poszczególne grupy akumulatorów kolejnymi taśmami nakładam nieco więcej pasty i wykonuję po dwa zgrzewy, trzeba docisnąć ale nie aż tak mocno jak z taśmą niklową , czas przedłużyłem na 0,5s i podczas tego spajania po bokach blaszki wylewa się nieco roztopionej pasty w formie metalicznej cyny. Matowienie akusów na terminalach " + " i " - " też znacznie poprawia spoinę i teraz stwierdził bym że naprawdę dobrze się to lutuje raczej nie mam obaw o zimny lut bo powierzchnia którą tworzy spoina jest duża a wylewająca się płynna cyna informuje że proces przebiegł poprawnie .
Polecam spróbować tym co zgrzewają pakiety , oczywiście trzeba pokombinować z czasem zgrzewania i ilością spoiwa ale to dosłownie kilka prób i wszystko jasne, bardziej obawiam się o pakiet w pierwszym rowerze jeśli chodzi o jakość zgrzewów z taśmą niklową niż o ten który teraz robię .
Ciekaw jestem czy faktycznie finalnie będą pozytywne skutki takiego sposobu budowy pakietu bo zaczynam się przekonywać że to całkiem porządna , powtarzalna i pewna metoda .
Pozdrawiam.
 
 
tomek701 
prezes


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 23 Lip 2013
Posty: 545
Skąd: Chełm
Wysłany: Wto 11 Paź, 2016   

Ja metodą lutowania lutownicą zrobiłem już 6 akumulatorów Dwa sobie jeżdzę drugi rok wszystkie lutowane paskami miedzi. Pozostałe 4 też jeżdzą bez problemów u znajomych ale ostatnio zrobiłem lutowany sztywnym drutem miedzianym jeden znajomy robił w ten sposób akumulator do samochodu i polecał tą metodę moim zdaniem łączenie drutem jest jeszcze pewniejsze bo widać zatopiony drut i jest on w odstępie od ogniwa. Pod blaszką nie widać co jest . Z jednym akmulatorem miałem wywrotkę akumulator wypadł na szosę przy dużej prędkości przerła się obudowa ogniwa połączenia wszystkie trzymają do dziś wymieniłem tylko ogniwo i jeżdzę. Przy mocnej lutownicy ja mam taką dekarską to jest około 1 sekundy grzania nie zdażyło mi się uszkodzić ogniwa przegrzaniem raz tylko kropla cyny spadła z dziubka plusa i poleciała pod koszulkę robiąc zwarci. Natomiast przy za słabej lutownicy może się zdarzyć przegrzanie bo trzeba długo nagrzewać i nie bardzo wiadomo kiedy przerwać.
_________________
https://photos.app.goo.gl/pK7oCAa4oXAxfxds8
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group