To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Napęd z silnikiem poza kołem - zmiana koncepcji pytanie

r2d2 - Pon 16 Wrz, 2013

No właśnie obawiam się że z naszą 'służbą zdrowia' się nie doczeka, podobno są tylko trzy 'białe smiercie' sól, cukier i służba zdrowia (opinia ratownika) ;)
Z kolei to miejsce służy do wymiany informacji (pomysły 'zwariowane, genialne i takie sobie' jak w MT sto lat temu ;) ), co do oneuro i jego następnych 'projekcji' - to może on ma naprawdę taki wirujący talerz (wiem to głupie)



W każdym razie jak mu sie urwie 60kg z 20mm przy 15krpm i rozproszy 15MJ na 20m² to przestanie, albo nie przestanie - bo przeżyje pod stołem (jak Hitler) :wink:

Kiedyś przerabiałem sobie akumulatorową wkretarke kątową na szlifierkę, zmostkowałem przekładnię na 1:1 i optymistycznie wkręciłem w futerko końcówke z klasycznej katówki, zamontowałem 1mm tarczę do ciecia stali, rozkręciłem do 10krpm i przypadkowo puściłem cyngiel (niestety wkrętarka miała hamulec i włączone lewe obroty), efekt był taki że przez chwilę miałem w pokoju niezły fliper i wirującą tarczę zamiast kulki. Po 5 odbiciach od ścian i mebli było po wszystkim bo tarcza lekka. Kątówka akumulatorowa w sumie udana - permanentna blokada lewych obrotów lub demontaż hamulca elektrodynamicznego załatwia sprawę, ja zdecydowałem sie na obydwa - wiadomo dlaczego ;)

'Za 50 lat to sie dzieci będą czepiały rakiet' albo teleportu do Bangladeszu :)

Pozdro.

Mechano - Pon 16 Wrz, 2013

Z tym pomiarem przechyłu na jednym pinie mikrokontrolera może chodzi o akcelerometr analogowy do pomiaru w jednej osi?
Anonymous - Pon 16 Wrz, 2013

gienek333 napisał/a:
Może kiedyś, będzie okazja pogadać, bo prawdopodobnie na Maratonie Skandi, albo podczas jakiejś większej imprezy rowerowej w Krakowie, będzie oficjalne demo mojego HPEVu. W zimie mam zamiar potrenować do startu w Skandi w przyszłym roku-w końcu nie potrzebuję siłowni, bo... wystarczy wskoczyć na chwilę do swojego bolidu... bez łańcucha,
ale to co się "wyciśnie" ląduje w baterii i póżniej jazda za free albo oświetlenie :smile:

r2d2 napisał/a:
zamontowałem 1mm tarczę do ciecia stali, rozkręciłem do 10krpm

Bez przesady, przy 10k RPM = 167 Hz takie kółko co pokazałem (waży ledwie 27.7 kg i ma średnicę 0.608m ), to miałoby energię ok.: Eko=25.3*f^2 [J], czyli: Eko(167Hz)= 705.6 kJ = 0.7 MJ tylko :wink:
To kółko nie jest przeznaczone do kręcenia ogromnymi prędkościami, bo to niepotrzebne i niebezpieczne by było.
Przy 50Hz ma i tak ok. 57 kJ czyli 5.7kW przez 10s :!:
Zresztą takich się nie wozi, bo walce mają kiepski moment bezwładności (ok. 2x mniejszy) w porównaniu z pierścieniem :idea:

My tu gadu gadu, a w międzyczasie, kolejne "małe potwory" ATTiny85 ustawione na 8MHz z ADC 125kHz zaprogramowały się w kilka sekund na własnym programatorze i jutro czeka je już praca w kolejnych wytrawionych sterownikach :cool:


Mechano napisał/a:
Z tym pomiarem przechyłu na jednym pinie mikrokontrolera może chodzi o akcelerometr analogowy do pomiaru w jednej osi?

Chyba nie za bardzo by się dało bo przyspieszenie pojazdu komplikuje sprawę i nie w moim stylu.
Lubię mieć coś oryginalnego "na pokładzie" :smile:
Generalnie prosty żyroskop z... silnikiem BLDC od DVD-rom z neodymem i czujnikiem Halla SS495A wystarcza, żeby odchylenie od pionu całkiem przyzwoicie oszacować i czytać na jednym pinie w tym "maleństwie" co powyżej się programuje :idea:
Jak ktoś chce profesjonalnie to weżmie 3y osiowy żyroskopm, tyle że nie jest to potrzebne,
a fajnie mieć w bolidzie taki bajer jak "sztuczny horyzont" więc spokojnie stary poczciwy BLDC z DVD-ROM do tego wystarcza :lol:
I to nie jest jakoas fobia, bo jak ktoś nie wierzy na górze Żar na drodze koło szkoły paralotniowej jest takie miejsce ze złudzeniem optycznym, że wydaje się że jest pod górkę a... rower (pojazd) jedzie sam :!:
Kiedyś muszę się tam wybrać, przy okazji "tourne" swoim wehikułem, bo niestety nie sfilmowałem sobie tego jak czekalismy na dobr ewiatry podczas kursu paralotniowego, a miejsce jest :cool:

Mechano - Wto 17 Wrz, 2013

Mógłby być żyroskop analogowy 1 albo 2 osiowy.
nanab - Wto 17 Wrz, 2013

Dryf żyroskopu nie przeszkadza? I potrzeba kalibracji przy każdym uruchomieniu?
Mechano - Wto 17 Wrz, 2013

Jeżeli położenie względem pojazdu się nie zmieni to poprawne wartości można by zapisać np. w pamięci EEPROM mikrokontrolera. Co do dryfu to jeżeli quadrocoptery się za bardzo nie kołyszą to tu też dadzą radę.
Anonymous - Wto 17 Wrz, 2013

Mechano napisał/a:
Mógłby być żyroskop analogowy 1 albo 2 osiowy.

Ten cyfrowy 3 osiowy żyroskop jest niezły a cena też nie zaporowa jakaś
Moduł trzyosiowy cyfrowego żyroskop L3G4200D

Dokumentacja jest w miarę przystepna:
L3G4200D.pdf
Jakbym wkładał jakiś komercyjny żyroskop to chyba ten 3y osiowy już, bo można się pokusić o zrobienie sobie coś ala nawigacja ale bez GPSa dorzucając do tego informacje z czujników Halla w kole :cool:
Zawsze można sobie osobnego dedykowanego mikrokontrolera zrobić do obsługi żyroskopu tylko + iterakcja z nim, a na jednym pinie sterownik silnika może np. dostawać informację już przetworzoną
na zasadzie np. PWMem, żeby odciązyć sterownik silnika od zajmowania się żyroskopem :idea:
Czyli kąt odchylenia od pionu zakodowany w... częstotliwości impulsu. Np. 1khz to 0*, a 2kHz 90*.
Wystarczy pod przerwanie to podpiąć i mierząc czas pomiędzy impulsami mamy informację o kącie nachylenia, bez zabawy w za awansowane bardzie I2C itp itd :wink:

Tyle, że to tylko elektroniczne układy i "sztucznego horyzontu" nie pokażą bez wyświetlacza,
więc można coś fajnego sobie zmajstrować i analogowy żyroskop, który łatwo się wypoziomuje w razie czego.... mechanicznie "po rusku" przy starcie naszego wehikułu.
Temat ciekawy, bo wiedząc jakie jest pochylenie ciekawe algorytmy sterowania silnikiem można sobie zaszyć :arrow:

tomek701 - Pią 11 Paź, 2013

No moja koncepcja zgodnie zresztą z założeniem powoli ewoluuje w poziomym kierunku może nie demona aerodynamiki, ale komfortu i wygody, duża przestrzeń na prąd, wygodna pozycja i amortyzacja jak w francuskich samochodach , nisko położony środek ciężkości. Po dwóch popołudniach powoli się wyłania. Napędzane to będzie silnikiem który posiadam czyli 350W 24V na tylne koło przez łańcuch na zębatkę z wolno-biegiem 80 zębów na silniku 11. Również napęd nożny na tylne koło z drugiej strony czyli z prawej tradycyjny nożny z lewej elektryczny.
Nostusek - Pią 11 Paź, 2013

Fajna rama - mam tylko drobne pytanie. Nie złoży Ci się to na większym dołku ?

Ja bym to zastrzelił jeszcze jedną rurką (np o średnicy 20-25 mm) ciut powyżej tej ramy i ew. dwiema ukośnymi między ramą a tą drugą rurką - wyszłaby rama kratownicowa która byłaby zdecydowanie sztywniejsza pod kątem sztywności wzdłużnej i skrętnej. Ta rura dodatkowa wraz z rurkami skośnymi pomiędzy nie musi być już gruba - rurki skośne przejmą naprężenia wzdłużne a rura wzdłużna zniweluje skrętność ramy w jej osi podłużnej.

Rurkę bym umieścił na wysokości literki "R" na ramie i drugi jej koniec tuż nad tym zagięciem czerwonej rury pod amortyzatorem, a dwie rurki wstawił pomiędzy tą rurę wzdłużną tuż za i tuż przed tą wstawianą rurkę i końce ich złączył w połowie długości tej białej rury..

tomek701 - Pią 11 Paź, 2013

Rama zrobiona jest z rurek ze składaka są o grubych ściankach. Rura główna co biegnie od siedzenia do przedniego koła przenosi bardzo małe obciążenia bo siedzisko jest przesunięte max do tyłu. Będzie leżał na niej akumulator ale to będzie jakieś 7 kg a może jakiś lżejszy później. ewentualnie wzmocnie w środku rurę na pierwszym zgięciu od koła .Większość sił kompensuje amortyzator który jest bardzo miękki i wahacz ma jakieś
8 cm skoku.

Nostusek - Pią 11 Paź, 2013

Rozumiem - ale mimo tego - ja bym wzmocnił tą ramę - pamiętaj że to dość długi pojazd i tu wystąpią dość mocne naprężenia na tej jednej rurze. Pomyśl sobie tak - najeżdżasz na nierówność z większą prędkością, przednie niedociążone koło podbija lekko w górę ale tył jeszcze jest przed tą nierównością. Na ramie pojawiają się momenty zginające z wektorami sił w górę przez co rama będzie dążyć do zgięcia się bardziej niż jest wygięta. Następnie siła zginająca się niweluje i tylne koło wpada w tą samą nierówność - to koło jest jednak dociążone. Reaguje zatem amortyzator ale podbicie koła w górę powoduje zadziałanie sił znów w kierunku zginania ramy zanim zareaguje amortyzator. Rama jest dociążona tobą więc siły się zwiększają... Ja mimo wszystko dałbym jakiś zastrzał wzdłuż - będzie sztywniejsza rama i bezpieczniejsza. Pamiętaj że gdyby to było z jednej rurki to ok... ale z grubszej! A to jest spawane w pół z dwóch miejscach...
JerzyZ - Pią 11 Paź, 2013

Ja mam inny problem: nie mogę zrozumieć działania amortyzacji. Czy już próbowałeś jechać na tej ramie?
Nostusek - Sob 12 Paź, 2013

Ten typ zawieszenia jest tzw. mechanizmem niemożliwym . Nawet konstruktorzy nie znajdują wytłumaczenia dlaczego to działa. Akurat teraz mówię poważnie i nie naigrywam się...
Anonymous - Sob 12 Paź, 2013

Górna część tylnego widelca jest ruchom i na górce przesuwa się do przodu naciskając sprężynę. Cóż w tym niemożliwego?
tomek701 - Sob 12 Paź, 2013

jerzyz napisał/a:
Ja mam inny problem: nie mogę zrozumieć działania amortyzacji. Czy już próbowałeś jechać na tej ramie?
Podobnie jak tutaj amortyzacaja tylko amortyzator u mnie jest pod innym kątem i nie potrzeba tych czarnych ramion które łączą amortyzator z tylnym widelcem po niedzieli jak znajdę czas to wrzucę filmik jak działa. Tutaj znalazłem lepiej pokazane amorek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group