To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Tematy elektryczne - Problem z ładowaniem w Ford Escort 1.8 1993r

dezmol - Wto 22 Paź, 2013
Temat postu: Problem z ładowaniem w Ford Escort 1.8 1993r
Witam, od jakiegoś czasu (od kupienia miernika napięcia w gnieździe zapalniczki) zauważyłem, że mój ford ma problem z ładowaniem akumulatora. Po przestanej nocy akumulator pokazuje 12V a czasem nawet 11,4. W momencie odpalania napięcie spada do 9,8 - 10V. Podczas jazdy, ten sam miernik pokazuje 13,2 - 13,4V.

Wydaje mi się, że to trochę za mało przez co akumulator może być niedoładowywany. Zima już tuż tuż więc wydaje mi się że trzeba coś z tym zrobić. Dodam jeszcze, że to jest Fort Escort 1,8 Diesel, więc w zimę pewnie trochę prądu weźmie przy rozruchu.

Można jakoś alternator podrasować czy to może norma z tym ładowaniem ?

Anonymous - Wto 22 Paź, 2013

Wyłączaj na noc ten miernik.
dezmol - Wto 22 Paź, 2013

Wkładam tylko na czas pomiaru :) W nocy leży sobie obok.
Anonymous - Wto 22 Paź, 2013

A porównałeś go z jakimś innym skalibrowanym prawidłowo?
Adam Wysokiński - Wto 22 Paź, 2013

zeeltom napisał/a:
A porównałeś go z jakimś innym skalibrowanym prawidłowo?

Otóż to, może nie masz problemu z ładowaniem. Po czym wnosisz, słabo odpala?

Nostusek - Śro 23 Paź, 2013

Ja mam fabryczny woltomierz w swoim autku i podczas rozruchu naięcie pokazuje 8V a podczas jazdy 12,5 - jak zmierzyłem na akumulatorze - stoi równo 14,3 - więc te mierniki na końcu kilometra kabli w samochodzie można sobie wsadzić... do kosza. PS - ford Escort 1,8 Diesel powinien mieć akumulator 72-74Ah o prądzie rozruchu ok 680A.
Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

Ja bym sie pokusił o wymiane altka na nowy. Mniej zabawy szukania i kombinacji na wszelkie mozliwe sposoby. mam tez 3 samochdy dwa fiaty i kijanke , przyszedł czas remontu głownego to bez zastanowienia w kazdym pojezdzie altek , paski oleje klocki płyny i przewody hamulcowe. po 12 latach eksploatacji nalezało by wymienic, , zero problemów. siadam jade i reszta mnie g*** obchodzi... Nie toleruje zabaw i napraw na chwile. Ale jak masz czas i checi to sie baw
Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

Tak od razu wymieniasz bez zbadania przyczyny? Może to tylko błąd woltomierza? Kolega się jeszcze nie wypowiedział o podanych sugestiach. Poza tym, rzadko psuje się cały alternator, najczęściej padają diody. To chyba nie powód by wymieniać cały alternator, chyba, że ktoś nie ma co z kasą robić ;)
Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

Zeeltom ja nie mam czasu na zabawe, jak mi sie 12 lat altek wysłużył to na złom go.. teraz sie bawic,, diody- trzeba kupic,, ale najpierw trzeba je znalezc ,. latanie po sklepach, koszta paliwa zeby objechac wszytskie motoryzacyjne tracąc 3 godziny... , wyjac go wyczyscic , rozlutowac mostek , nowe diody załozyc do tego nie daj boze pujdzie cos nie tak.. A pierd... to! kupuje nowy zwazywszy ze za altka do sieny płaciłem 90zł , do seicento 55zł a do kijanki 70.. to naprawde nie warte jak dla mnie zachodu. Nie sram kasa ale nie lubie sie babrac. to ma jezdzic i byc sprawne. Kupuje montuje zapominam na kolejne 12 lat o ile mi auto tyle posłuzy... ja nie moge sobie pozwolic na to zeby jakies auto było niesprawne. miesiecznie robie kazdym min 8 tys km , wszystkie 3 w rodzinie śmigają non stop.... wsiadam jade i mam sie nie martwic ze moze cos jednak bedzie nie halo....
Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

"Kupuje nowy... za 55 do 90 zł." :D
I za kilkadziesiąt złotych kupujesz nowy fabrycznie alternator z gwarancją? Już to widzę.
Piszesz: diody trza kupić... a alternator do wymiany, to sam ci do domu wejdzie.
Rozumiem, że po włożeniu używanego alternatora za kilkadziesiąt złotych masz już problem z głowy i jeździsz następne 12 lat. Gratuluję pomysłowości.
To ja już wolę rozebrać stary alternator i wymienić diody przy okazji sprawdzając stan reszty alternatora i wtedy wiem, co mnie może czekać.
Ale, jeśli boisz się wymienić diody, bo coś schrzanisz i pójdzie ci nie tak, to może i lepiej, że się za to nie bierzesz. Na twoim miejscu w ogóle bym się tego nie dotykał i zlecił to normalnemu mechanikowi, który wie co i jak zrobić, by było dobrze zrobione ;)

Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

czesci do fiata nie są drogie w dodatku jesli ma sie brata hurtownika ;] .. hah i tu cie mam robaczku.. dlatego ja sie nie szczypie z tym... ;) sa tacy co nie zarabaiją na mnie na marżach ... zreszta sobacz jak strpoja czersci do fiata sieny czy seicento...
Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

Nie wiem jakie ceny są u twojego brata. Widzę jakie są ceny w sieci:
http://www.twenga.pl/alte...fiat-siena.html

Anonymous - Śro 23 Paź, 2013

no spoko... ceny zajebiste.. ale u mie srednio altek do sieny kosztuje 95-105zł , do sejaka 75-85zł wiec wcale patrze nie jest źle..teraz luknąłem na allegro to do sejaczka sa altki nowe od 90 do 140zł , teraz kupowałem akurat kilka dni wstecz w sklepie przegub do sejaka bo u brata nie było to zapłaciłem 89zł .. na allegro widze ponad 100zł././//
gienek333 - Śro 23 Paź, 2013

Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej w alternatorze psuje się regulator, a w zasadzie kończą się szczotki i tu zalecam wymianę samych szczotek, bo ,,nowoczesne" regulatory to tandeta i po uszkodzeniu ugotują nam akumulator, a podejrzewam iż są tacy, co dają tak twarde szczotki aby uszkodziły pierścienie.
tomasz_kombi - Śro 23 Paź, 2013

Altek do Sieny jest tak drogi ponieważ na skutek błędu konstrukcyjnego rozlatywał się (rozlatuje) po kilku latach eksploatacji. Stąd duże zapotrzebowanie więc Fiat mógł trzepać kasę :twisted:
Sam to przerabiałem w swojej. I nie padała elektronika tylko gromadzący się "syf" rozrywał obudowę od środka.
@szalony - tylko pozazdrościć dostępu do tanich części ale nie każdy ma taki komfort ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group