To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie |
|
Inne pojazdy, mechanika pojazdów - Segway polski zrob to sam
Saku - Śro 08 Sty, 2014 Temat postu: Segway polski zrob to sam Witam,
Jakis czas temu myslalem nad zrobieniem takiej zabawki ale jak poczytalem o
Wlascicielu ktory podczas testow sie zabil to mi sie odechcialo ale moze ma ktos ochote to mu sie przyda to co wyszukalem.
W polsce pewien chlop robi terowniki i podobno dosc dobre za 1300zl jak sie jakis czas temu dowiadywalem...
Poszukam i podrzuce troche inf.
http://technologie.gazeta..._roboty__Z.html
Pozdrawiam.
r2d2 - Sob 11 Sty, 2014
Cytat: | Konstruktor twierdzi, że akumulatory pojazdu wytrzymają przynajmniej dwugodzinną jazdę. |
Hm... policzmy sobie teoretycznie (sprawność 100, straty 0): napęd 2 x 500W/24V i zasilanie (2 x 12V/20Ah) 24V/20AH -> nominalnie (bez żadnego przeciążania) te 2 silniki potrzebują ok. 40A prądu przy napięciu 24V -> a zasilanie jest w stanie dostarczyć 20A przez godzinę (świadomie pomijam już współczynnik Peukereta który dla tych żelówek wygląda fatalnie przy takim prądzie), akurat w segwayu na prądzie oszukać się nie da, bo to on utrzymuje stan równowagi całej platformy.
Z segwayem DIY jest taki problem, że nie ma mowy żeby go zasilić na odpowiednim poziomie przez dłuższy czas nie wydając majątku na akumulatory, a takie 'artykuły' to zwyczajna ściema konstruktorska (przecież się nie przyzna że to jego zasilanie wystarcza na max. 15min. zabawy).
Potencjalni naśladowcy konstrukcji tego Pana w sumie niczym strasznym nie ryzykują, ot jak pojadą za daleko to conajwyżej będą ciagnąć z powrotem ten (50kg) wózek - na zwartych wyprowadzeniach silników (chyba że je odepną od mostka), sam tak swojego kiedyś ciągnąłem - tragedii niby nie ma, ale nie polecam - na dłuższym dystansie można się do takiego pojazdu skutecznie zniechęcić
Saku napisał/a: | jak poczytalem o wlascicielu ktory podczas testow sie zabil | Ja słyszałem że podjechał na swoim wynalazku zbyt blisko do krawędzi klifu i nie zdążył się w porę zatrzymać - to nie segway go zabił tylko klif a segway wiernie pozostał z nim do końca (znaczy jebnął o glebę solidarnie ze swoim 'stwórcą').
Pozdro.
|
|
|