To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Tematy elektryczne - Alarmy rowerowe

WojtekErnest - Sob 20 Wrz, 2014

Im bardziej oryginalny rower tym mniejsze prawdopodobieństwo kradzieży. Czy znacie kogokolwiek komu by zginął samodzial elektryczny ? Tym bardziej nie widzę problemu galerii handlowych..
MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

WojtekErnest napisał/a:
Im bardziej oryginalny rower tym mniejsze prawdopodobieństwo kradzieży. Czy znacie kogokolwiek komu by zginął samodzial elektryczny ? Tym bardziej nie widzę problemu galerii handlowych..

W moim rowerze sporo elementów można "odczepić" jednym ruchem ręki - przednie koło na zacisk, siodełko na zacisk, błotniki na zacisk. Wymienione części kosztują ok. 500-600 zł. Są to typowe podzespoły nie mające nic wspólnego z elektryką. Dochodzą jeszcze lampki, a kierownicę z mostkiem, klamkami i manetkami wcale niewiele trudniej odkręcić.
Wielbicielem galerii nie jestem, a dzięki rowerowemu trybowi przemieszczania się wolę dać zarobić mniejszym sklepikom - przynajmniej polskim.

WojtekErnest - Sob 20 Wrz, 2014

Jasne ze nasze podzespoły tez mogą zginąć ale jednak chyba szybciej zginął pod malym sklepem niz w galeriach gdzie jednak są kamery, ochrona, parking po ktorym zlodziej musi sie przemieścić. W czesci Galerii sa parkingi rowerowe wewnatrz, pod dachem, ogrodzone. Raczej tam nic juz nie ginie.
tas - Sob 20 Wrz, 2014

Można oglądnąć na YT filmiki z monitoringu, kiedy to został uchwycony moment kradzieży.
90% przypadków to złodziej siada na rower nie zabezpieczony i jedzie albo robi jeden ruch sekatorem, przecina linkę i w drogę. Ot cała kradzież. Akcja trwa 3sek.
Przecież nikt się nie bawi w szlifierkę, nożyce, łomy żeby zdjąć łańcuch czy ulocka.

Kierownicę czy siodełko czy lampkę to żule kradną na wino chcą to po 5zł upłynnić :)

MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

WojtekErnest napisał/a:
Jasne ze nasze podzespoły tez mogą zginąć ale jednak chyba szybciej zginął pod malym sklepem niz w galeriach gdzie jednak są kamery, ochrona, parking po ktorym zlodziej musi sie przemieścić. W czesci Galerii sa parkingi rowerowe wewnatrz, pod dachem, ogrodzone. Raczej tam nic juz nie ginie.

Pod małym sklepem zapinam łańcuchem i rzucam okiem na rower. Nie ma możliwości, aby ktoś coś sobie przywłaszczył. Prawie na każdej ulicy są zamontowane kamery, ale co to daje, skoro można założyć na głowę kaptur? Za mała szkodliwość społeczna, aby policji chciało się wyjść z biura i poszukać.

tas napisał/a:
Przecież nikt się nie bawi w szlifierkę, nożyce, łomy żeby zdjąć łańcuch czy ulocka.

Tak samo, jak nikt nie odkręca kół od samochodu, bo to za długo trwa. Koła same się odkręcają, a złodziej tylko znajduje. To samo tyczy się katalizatorów - ciekawe, jak to się dzieje, że ludziom brakuje w samochodach sporego i cennego kawałka wydechu? No przecież nikt nie bawi się w szlifierki. Prawda jest taka, że im sprzęt droższy, tym więcej zaryzykuje złodziej.

tas - Sob 20 Wrz, 2014

No ale skoro w zeszłym roku skradziono 70.000 samochodów, a koła odkręcono w 600 przypadkach, to o czym my tu mówimy :)
Bądźmy rozsądni, powinieneś się obawiać typowego zachowania i przed nim się bronić, a nie jakiegoś tam wyjątku który sobie wymyślamy.

Ja się w ogóle nie obawiam kradzieży kół z roweru, ułamania lusterka, wzięcia siodełka, wyszarpania Pikacza i innych tego typu głupot. Wisi mi to, bo wiem, że prawdopodobnie przez całe życie mnie to nie spotka. Ja się obawiam pozostałych 99% przypadku, kiedy to rower po prostu znika spod Żabki czy spod innego sklepu zostawiony "na chwilę".
Ufam, że na taką okoliczność ulock jest jako podstawa wystarczająca. Nie można też przeginać pały i popaść w manię prześladowczą.

MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

tas napisał/a:
No ale skoro w zeszłym roku skradziono 70.000 samochodów, a koła odkręcono w 600 przypadkach, to o czym my tu mówimy :)

Pójdźmy dalej tym tropem - można przyjąć, że 70 tys. samochodów w ponad 30 mln kraju to jest jak kropla w morzu. No sorry, jeśli nie dotyczy Ciebie, to przecież można na to machnąć ręką.
tas napisał/a:
Ja się w ogóle nie obawiam kradzieży kół z roweru, ułamania lusterka, wzięcia siodełka, wyszarpania Pikacza i innych tego typu głupot. Wisi mi to, bo wiem, że prawdopodobnie przez całe życie mnie to nie spotka.

Nie wiem, jak często bywasz w większym mieście, ale zapewniam, że w Krakowie wiele razy naoglądałem się przypiętych do słupów ram tandetnymi "szyframi". Takie zapięcie można przeciąć w momencie, ale jednak ktoś wolał spędzić więcej czasu i odkręcił tylko koła. A rower był zwyczajnym przemieszczaczem miastowym, zero rewelacji. Koła warte pewnie po 20 zł. No i ktoś ukradł.
Gdybyś doświadczył rozwalenia lusterka (w samochodzie, do 50 zł nowe, czyli tanio) i ucieczki sprawcy z tak błahego powodu albo zarysowania lakieru, to może myślałbyś inaczej. Ludzie z czystej złośliwości rozwalają lusterko, włączają lampkę (jeśli nie da się jej "odczepić", bo jest przykręcona) albo przewracają rower.
Dla złodzieja nie ma lepszej okazji, jak drobna kradzież (bo nikt go ścigał nie będzie). Przyjedź sobie w niedzielę na plac pod Halę Targową, to zobaczysz, co ludzie przynoszą na sprzedaż. Chłopaczki przynoszą np. koła, dostają od większego sprzedawcy po 15-20 zł i są szczęśliwi. Nie mówię, że wszystko pochodzi z kradzieży, ale ciągle i ciągle ktoś znosi koła...

tas - Sob 20 Wrz, 2014

Po tych słowach nie wyobrażam sobie wyjazdu na Kraków bez zamków na siodełka, łańcuchów na koła, obejm na uchwyt od latarki, zdejmowania lusterek, 2 ulocków i łańcucha do przypięcia do barierki :P

Jak już wspominałem, nadgorliwość jest równie zła jak zaniechanie.

MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

tas napisał/a:
Po tych słowach nie wyobrażam sobie wyjazdu na Kraków bez zamków na siodełka, łańcuchów na koła, obejm na uchwyt od latarki, zdejmowania lusterek, 2 ulocków i łańcucha do przypięcia do barierki :P

Jak już wspominałem, nadgorliwość jest równie zła jak zaniechanie.

Eee, lampki do plecaka, a siodełko ze sztycą i błotnikiem do ręki. Dwa zapięcia jak najbardziej wskazane dla galerian :mrgreen: .

Tak na marginesie dodam, że moja dziewczyna jeździ na ok. 20-letnim rowerze i ktoś rozwalił jej przednią lampę - taką starą, montowaną na stałe nad błotnikiem. A pod pewnym biurowcem, gdzie był stojak na rowery i monitoring i ochroniarz miał cały czas podgląd na stojące rowery, skradziono rower. Pan ochroniarz niczego nie widział, a złodziej był w kapturze. No powiedzcie, że kamera przed czymś was ochroni... Kamera ma was kontrolować i nic więcej.

Poza tym kradną nawet "miastowe" (te z niby miejskich wypożyczalni) rowery miejskie. Są to bardzo charakterystyczne sprzęty, ale i tak są kradzione. Dlatego postulat i mniejszym ryzyku kradzieży rowerów własnoręcznie przerabianych uważam za nietrafiony. Wystarczy wywalić skrzynię z akumulatorami i albo sprzedać na części albo w całości - charakterystyczna zabudowa usunięta.

JerzyZ - Sob 20 Wrz, 2014

A co sądzić o blokadzie mocowanej do ramy i chwytającej okrągłym jarzmem za obręcz koła?

MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

"Podkową" zapinałbym jedno koło, a drugie koło wraz z ramą zapinałbym łańcuchem lub innym zapięciem. Oczywiście przypinałbym do czegoś więcej niż do samego powietrza.
wibi - Sob 20 Wrz, 2014

tas napisał/a:
bez zamków na siodełka, łańcuchów na koła, obejm na uchwyt od latarki, zdejmowania lusterek, 2 ulocków i łańcucha do przypięcia do barierki..

Obecnie cena e-bicka zbliża się do ceny używanego samochodu a niekiedy jest nawet wyższa przy czym kradzież takiego rowerka jest nieporównywalnie łatwiejsza i przede wszystkim odbywa się w "ciszy" nawet wśród tłumu.Elementy które wymieniłeś można przecież "zabezpieczyć" zwykłym kabelkiem o średnicy ok.0.5 mm w izolacji o dowolnej (praktycznie) długości,przewlekając przez siodełko (ramę siodełka), otworek w lampce czy lusterku i innych,wartościowych elementach w tym również obu kołach.Kabelek będzie "obwodem" przez który płynie minimalny prąd ze źródła alarmu (zamocowanego np.pod siodełkiem) z własnym zasilaniem.Przecięcie czy nawet "zerwanie" kabelka uruchomi alarm o natężeniu ponad 100 decybeli a bez kluczyka czy fizycznego "rozwalenia" alarmu nie da się go wyłączyć.To jest tylko pomysł lub propozycja (jak kto woli), ale nawet kaptur na głowie złodzieja nie spowoduje, że nie zwróci na siebie uwagi a wyjący parę minut alarm "przywoła" właściciela.
JerzyZ napisał/a:
A co sądzić o blokadzie mocowanej do ramy i chwytającej okrągłym jarzmem za obręcz koła?

Nie wiem ile kosztuje taka podkowa ale takie samo a może i lepsze działanie zapewni zwykła kłódka zapięta na łańcuchu rowerowym i pomalowana na jakiś oczojebisty kolor

WojtekErnest - Sob 20 Wrz, 2014

tas napisał/a:
No ale skoro w zeszłym roku skradziono 70.000 samochodów, .......

70 tys W Polsce ? Nie do wiary.... 10-15 lat temu tak bylo ale obecnie ?

tas - Sob 20 Wrz, 2014

No dobra dobra, nie 70, a 15k czy 20k :)
MARCIN - Sob 20 Wrz, 2014

W 2013 r. skradziono 15593 samochody przy czym wykrywalność kradzieży przez policję oszałamiająco wzrosła i wyniosła za 2013 r. 23%.
Ogólna wartość strat skradzionych samochodów – wg deklaracji pokrzywdzonych - wyniosła od stycznia do września 2012 r. 376 093 497 zł. Za niecały rok skradziono, tylko samochodów, za 376 mln zł. Nie mówcie, że to mała kwota. Na mieszkańca wychodzi po ok. 10 mln zł na rok. Ma ktoś z was takie pieniądze?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group