SST-90 - Pon 18 Sie, 2014 Temat postu: Problem z budową pakietu Lipo Witam:) Ostatnio zakupiłem pewną ilość nowych ogniw Lipo które ponoć pochodzą z rozbiórki nowych mechanicznie uszkodzonych obudów baterii tabletów i laptopów. Ogniwa to LG model ICP486790L1 . Każde sprawdziłem Imaxem B6 rozładowując prądem 0.5A i 1A. O dziwo Każde ogniwo legitymowało się dobrą pojemnością (równą, albo troche wyższą od tej podawanej przez producenta). tj. 3350 mAh Wybrałem 20 moim zdaniem najlepszych sztuk i zbudowałem 2 pakiety 10s . (4x 5s) Sterownik który maja zasilać to : 36V 15A 6MOS BestMotor Problem pojawił się już na starcie. Po przejechaniu może 1km pod górkę, napięcie mocno spadło a pakiety zrobiły się ciepłe. Podczas jazdy po płaskim napięcie trzyma się w normie. Co może być problemem ? Może rezystancja wewnętrzna ogniw jest za duża ? Albo za mocno nagrzewałem blaszki podczas lutowania ? (czy to może mieć wpływ na ogniwa ?) Przewody użyłem 14AWG (Max prąd 55A) ale przy podłączeniu równoległym daje to podwójny przekrój, czyli ponad 100A . Tak więc nie sądzę żeby ten spadek napięcia był na przewodach, tym bardziej, że są bardzo krótkie (ok 8-10cm) Jak podłączyć złącze balancera ? (takie mam: http://www.dx.com/p/10-x-...5#.U_Jlavl_ut8) Kolorowe przewody do plusów każdego z ogniw a czarny do minusa obojetnie którego ogniwa ? tas - Pon 18 Sie, 2014 Nie patrzałeś do noty katalogowej ogniw? Te akumulatorki wedle niej mogą być rozładowywane prądem ciągłym maksymalnie 1C, więc jest to 3A. Ty je przeciążasz o 500%. Muszą się grzać w takich warunkach. Jeszcze kilka cykli i je zniszczysz. Musisz połączyć równolegle więcej ogniw i zrobić pojemniejsza baterię. Prąd się rozłoży na kilka sztuk i będzie znacznie mniejszy. Powinieneś dać minimum po 5szt równolegle, czyli bateria musi się składać z 50szt takich ogniw. Innej drogi nie ma i tak się buduje. Przewody balansujące podłącza się tak: 
SST-90 - Wto 19 Sie, 2014 Dziękuje za pomoc. Faktycznie powinienem zajrzeć do noty katalogowej. Nie zrobiłem tego bo byłem pewien, że każde lipo/lion wytrzymuje min 10A  Mam jeszcze trochę takich ogniw na stanie, więc zrobię z 50 sztuk, może nawet z 60.
Lutowanie i przegrzewanie tych blaszek na pewno nie wpływa negatywnie na ogniwa ? bo widzę, że oryginalnie były zgrzewane. ps: przejechałem tylko 1km a ogniwa były ciepłe a nie gorące , wiec mam nadzieje, że dużej krzywdy im nie zrobiłem
qaz33 - Wto 19 Sie, 2014 Pamietaj żeby łączyć te ogniwa najpierw rownolegle (np po 6 sztuk) a potem takie paki dopiero szeregowo. Wogole widze ze jestes z trojmiasta. Jakbys chcial to moge ci udostepnic profesjonalną zgrzewarke do ogniw. leoxxx - Wto 19 Sie, 2014 Czyli budowa baterii naogniwach 18650 bez zgrzewarki mija się z celem? Miałem ogromne problemy przy łączeniu małego pakietu do latarki, cyna nie chciał się trzymać ogniw ;/. tas - Wto 19 Sie, 2014 Nie chodzi o zgrzewarkę tylko o umiejętności oraz odpowiednią lutownicę. Jak ktoś ma słabe urządzenie i małe umiejętności to faktycznie nie polutuje i tak długo będzie grzał miejsce lutowania w nadziei dobrego połączenia, że uszkodzi pakiet. Wtedy zgrzewarka jest konieczna bo nie wymaga żadnej wprawy. Ale odpowiednia lutownica z grotem wszystko zmienia, połączenie trwa 3 sek i jest jak najbardziej prawidłowe. Pykacz - Wto 19 Sie, 2014 "Przewaliłem" ze 2-3 tyś tych ogniw i nie miałem z nimi żadnych kłopotów . Są to niby ogniwa Li-po ale prąd rozładowania max ciągły mają na poziomie max 2C . Jak się tego będziesz trzymał to będą długo działać . Ja mam pakiet 10s4p w rowerze mamy już z 2lata i nie stracił nic na pojemności (ale robi do 40km /tydzień z poborem do 20A). Nie miałem problemu z lutowaniem o ile lutujesz do tych blaszek przygrzanych do elektrod a nie samych elektrod . Jedna ważna sprawa . Zaobserwowałem że przy łączeniu równoległym powyżej 5p trzeba bardzo małej różnicy w ogniwach (ja dawałem z rozjazdem pojemnościowym na np 3200mAh 10-15mAh) go w innym przypadku ogniwa same z siebie po około 3 tygodniach nawet bez pracy zaczynały puchnąć aż do rozerwania woreczków . Przeważnie jedna na 5 tak spuchła . Z tego powodu przestałem na nich robić ogniwa a zacząłem na Sanyo tego typu . Ale też trzymałem się tego żeby nie przekraczać 5p. Obecnie zrezygnowałem całkowicie z budowy bo nie wytrzymują konkurencji z nowymi Li-po Turnigy . qaz33 - Wto 19 Sie, 2014 A jakiej mocy masz lutownice? Lutowac oczywiscie sie da ale jest to trudniejsze. Zobacz na baterie tego kolesia: https://www.youtube.com/watch?v=Z-VLdE6RxYQ Pykacz - Wto 19 Sie, 2014
Ja bez problemu lutuję je lutownicą 30W . Polutowanie jednego styku to 2 max 3 sek. qaz33 - Wto 19 Sie, 2014 No ale ty masz juz wprawe. Dla kogos kto jest w tym laikiem (w tym ja) łatwiej byłoby lutować czymś mocniejszym. Mnie tez nie szlo 30W a nawet 50W, albo moze tak jak tas napisal to tez kwestia grotu. tas - Wto 19 Sie, 2014 Ja mam w lutownicy grot do rynien, lutuje się elegancko
WojtekErnest - Wto 19 Sie, 2014
Z mojego doświadczenia wynika, że im wiecej równoległych segmentów tym sam pomiar pojemności może być za mało. Zanim zdecydujemy na zrównoleglenie, pomierzonych pozornie identycznych ogniw, trzeba je naładowac i odstawić np. na 24 h i sprawdzić czy na którymś nie spada napięcie (szybciej od pozostałych) . Takie ogniwa są najczęściej powodem uszkadzania/puchnięcia pakietu. Nostusek - Wto 19 Sie, 2014 Powiem Wam szczerze - jak ktoś lutuje samą cyną z topnikiem to w życiu idealnie nie będzie - ja bardzo dużo rzeczy nieraz lutuję w samochodach, na zaśniedziałych kablach i przyznam szczerze - zawsze w dyspozycji mam kalafonię... Jedna kropelka kalafoni i oczyści miejsce i rozprowadzi temperaturę. A jak ktoś potraktuje to potem jakimś alkoholem to zejdzie cała i ślad po niej nie zostanie. Druga sprawa to właściwa temperatura lutownicy. Kiedyś w pracy miałem stację ERSA - lutownica 80W z regulacją co 1 stopnień i stabilizacją temperatury od 150 do 450 stopni - i to był sprzęt kozacki. Lutować można było cuda. W domu mam zwykłą lutownicę kolbową z marketu za 20 zł tyle że grot zmieniłem na lepszy. Druga sprawa przy lutowaniu to konieczność posiadania gąbeczki - dużo osób uzywa gąbki lutowniczej do czyszczenia grotu na sucho - a wystarczy naprawdę lekko ją nawilżyć i grot jest idealny zawsze... Dużo osób też nabiera cynę na grot a potem daje tam gdzie ma być - a robi się na odwrót - najpierw grzejemy miejsce a cynę dodajemy w trakcie w punkt. Szkoda że nie mam jak Wam pokazać ale niektóre kity jak lutowałem to znajomi się dziwili że ja ręcznie lutuję jak maszyna. Nie tak szybko ale tak ładnie... SST-90 - Wto 19 Sie, 2014
Używam lutownicy polskiej myśli technicznej Lutola 100W Po pierwszym pakiecie nabrałem wprawy:) Nagrzewałem jedną blaszkę potem nakładałem cynę. Następnie samo zaciskającą się pensetą chwytałem obie blaszki a na górną przykładałem grot lutownicy. Po 2-3sec wcześniej nałożona cyna topiła się a obie blaszki samoczynnie dociskały się do siebie.
leoxxx - Śro 20 Sie, 2014
Rzeczywiście, lutownica ma tu duże znaczenie, zmieniłem na grotową i "pospawanie" pakietu zajęło chwilkę a ma tylko 40 W mocy
|
||||||||||||||
