To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie |
|
Inne pojazdy, mechanika pojazdów - policzyłem koszty eksploatacji sam. elektrycnzego
Zbyszek Kopeć - Śro 20 Lut, 2008
No bo rolka, to też dobry pomysł.
Gratuluję.
Dotychczas myślałem, że tylko spalinowe tak montują.
Muszę pomyśleć nad tym zastosowaniem w samochodzie.
Anonymous - Śro 20 Lut, 2008
Zbyszek jak zmienia się zasięg przy 2x szerszych oponach na kolach napędowych w Twoim EV ?
Lisciasty - Śro 20 Lut, 2008
Dawid R napisał/a: | Po 1: lisciasty sam zacza mowic do mnie złośliwym tonem
|
Bo się przejmuję Twoim zdrowiem kurna, jakbym był obojętny to bym olał i nic nie pisał.
Poza tym złośliwości merytoryczne a osobiste to lekka różnica, chyba że tego nie widzisz :>
Dawid R napisał/a: |
Amortyzacja nie jest najwazniejsza u mnie to glownie hobby
|
Jak u każdego, budżet mojego jeździdła zbliża się do 18 tysięcy więc...
Ale skoro pisałeś o złotówkach za prąd to chyba w jakimś celu? :>
Dawid R napisał/a: |
Wybuch wodoru: oczywiscie instalacje na CNG i LPG tez nalezy wszedzie rozmontowac bo jak tu ktos wspomnial ludzie moga zginąc w takich samochodach.
|
Ale jest delikatna różnica między tymi gazami a wodorem, głównie w proporcjach mieszanki wybuchowej.
Poza tym na CNG i LPG masz certyfikaty i legalizacje, a instalacji wodorowej nikt Ci nie przyklepie.
Wystarczy jakiś głupi wypadek drogowy nawet z czyjejś winy i idziesz do pierdla a w dodatku nie wypłacisz się do końca życia bo OC nie będzie działać...
sobolu napisał/a: |
Myślę że założenia Lisiastego co do kosztów eksploatacji spaliniaka też nie są do końca sprawiedliwe. Zakładając ten sam sposób i dynamikę jazdy elektryka co małego diesla trza by przyjąć 3-4l/100km oleju. Różnica kolosalna. |
Hm... Nie wiem skąd wziąłeś 3-4 l/100 dla samochodu, ja się z czymś takim nie spotkałem,
co innego rajdy o kropelce, a co innego jazda w mieście i pod miastem, niestety :/
Nawet cud techniki i marketingu - Prius - łyka zdaje się 5 literków, o ile dobrze pamiętam.
W mieście silnik spalinowy działa w zakresie niskiej sprawności, poza tym częste przestoje, ruszanie, hamowanie...
Dlatego nawet małe oszczędne diesle łykają 5-6 litrów bo inaczej się nie da...
Pzdr.
L.
Anonymous - Śro 20 Lut, 2008
A na ten przykład Toyota Aygo 1,4 diesesel. 3,4l poza miastem ale to tylko z danych technicznych, jeżdząc oszczędnie można zejść poniżej 3l czego dowodem są owe rajdy. Trasa ich prowadzi właśnie przez miasta wsie i autostrady wiec samochód jedzie w każdych warunkach. Prius normalnie łyka 5-6l ale podczas startu na jednym z rajdów osiągnął 3,1l
Lisciasty - Śro 20 Lut, 2008
Wybacz, ale nie uwierzę że taki samochód jadąc w cyklu miejskim tyle spali... I nie mówię o przejeździe przez wieś, ale o pchaniu się np. przez Wrocław,
gdzie przyspieszasz i heblujesz co chwilę, stoisz w korku lub zapierniczasz żeby zdążyć na zielone itp.
Rajdy rajdami a życie życiem.
Anonymous - Śro 20 Lut, 2008
Liściasty, to ma być samochód elektryczny ale zasilany ODDZIELNYM spalinowym generatorem wodorowym.
Takie samo ryzyko wybuchu przy wypadku jest w przypadku LPG i CNG, przy tym ostatnim nawet większe. A badania legalizacja ? nie oszukujmy sie, pieczatki przybijają ludzie nie znający nawet wzoru chemicznego metanu, nie zapominaj ze żyjemy w PRLu. Same konstrukcje instalacji np LPG wg mnie osobiscie pozostawiają wiele do życzenia, marne plastiki byle jakie gumowe rurki ... strzały w kolektor, no to raczej nie swiadczy dobrze o poziomie takich instalacji. Po za tym chyba nie myslisz ze ja swoj generator spalinowy na wodór pozbawil bym wszelkich zabezpieczeń i sterowania cyfrowego ? Mysle ze mój generator będzie znacznie bezpieczniejszy nic seryjnie montowane do aut instalacje LPG czy CNG.
Podstawa to opancerzona zamknięta butla z czujnikiem ws trasowym podłączonym z elektrozaworem membranowym.
Lisciasty - Czw 21 Lut, 2008
No dobra ja rozumiem że osobny generator ale i tak go będziesz woził
w samochodzie. Tyle że w innym miejscu. A w amatorskie rozwiązanie ze spalaniem wodoru według mnie nie jest za bezpieczne :>
Zresztą ile byś nie miał zabezpieczeń i bajerów, nikt tego nie zarejestruje
i nie wystawi OC więc wniosek jest ten sam - na ulice z tym wyjechać to proszenie się o problemy...
Anonymous - Czw 21 Lut, 2008
Tak, musi byc wożony w samochodzie ponieważ nikt nie wymyslil jeszcze uzytecznego teleportera którym mogl bym sobie przeteleportowac paliwo z domu
To nie ma byc amatorskie a profesjonalne wykonanie, to nie De-Rower i musi byc wszystko wykonane z bardzo wysoką starannością i na wysokim poziomie a nie jakas garażowa konstrukcja z materiałów odpadowych.
Ale samochod jest elektryczny, czyli silnik elektryczny plus tam mała bateryjka aby skompensowac prąd np przy ruszaniu i rejestruje jako elektryczny, jaki przepis zabroni mi wozic w aucie w przestrzeni ładunkowej generator prądotwórczy ? przepisy nic nie mówią o generatorach w przestrzeni ładunkowej auta. Nie ma tez przepisu nakazującego lac paliwo akcyzowane do generatora prądotwórczego ( o ile sie nie mylę). Wg przepisów jest to auto elektryczne na akumulator jedynie.
Co do OC masz racje w razie wybuchu to jest prawie nie realne albo realne na poziomie takim samym jak LPG czy CNG i tak nie będzie co zbierać ze mnie wiec nie ma problemu, człowiek martwy jest nie wypłacalny z reguły.
Anonymous - Pią 07 Mar, 2008
Apropo wodoru.Zrobiłem wczoraj mały eksperyment.Napełniłem wodorem mały balonik (ok 2 litrów wodoru).Uwiązałem na nitce.Trzymałem zapalniczkę w odległości ok 7 cm(ustawiłem duży płomień).Wybuch dość głośny.Ale najmniej oczekiwałem dość dotkliwych poparzeń ręki.Wodór jest b. kaloryczny jak się przekonałem i gdyby to był propan (w balonie) to malutki pikuś jeśli chodzi o skutki wybuchu.Poza tym z początkowego ciśnienia 8 atm, w szczelnej dla innych gazów butli,po tygodniu zostało ledwie 3 atm.Wodór jest bardzo przenikliwy.Nawet w profesjonalnych instalacjach dochodzi do strat na poziomie 0.1 do 0.5 % na dobę.I jeszcze jeden drobiazg.Podłączałem kuchenkę gazową na propan do wodoru i niestety wymaga zupełnie innych regulacji.Ewidentnie dostawała za dużo powietrza a w tej konstrukcji brak jakiejkolwiek regulacji ilości powietrza(dziwne).Były problemy z zapaleniem a jak już się udało płomień przeskakiwał natychmiast na dyszę i tam się palił bardzo ładnie.
Puki co niskie zużycie paliwa w swoich 3 dieslach osiągam podgrzewając prądem silnik przed jazdą do temp. co najmniej 50 st.Efekt to pewny rozruch i możliwość jazdy bez "kopcenia na zimno".Zużycie oleju opałowego (2.7/L) w Oplu Omedze 2.3 TD Kombi na poziomie 7.5 litra.Na początku jak nie miałem patentów i trochę szalałem nawet 13 litrów.Obecnie jeżdżę wyjątkowo spokojnie.Dodatkowo odcinam dopływ paliwa przy hamowaniu silnikiem nawet do 400 obr/min.Hamulców prawie nie dotykam.To mój sposób na przetrwanie do budowy elektryka.
Jeszcze jedno.Mam 2 passaty kombi 1.6 diesel ok 1982 rok.Uwierzcie na słowo.W tych silnikach nie dotykam niczego przez 100 000 km. poza olejem i filtrami.żadnych regulacji i wymian czegokolwiek.Na początku pasek rozrządu i łożysko napinacza.Wymieniać co 120 000 (wg instrukcji)
Też podgrzewane przed startem.Palą ok 5.5-6 litrów.(opału).Nigdy puste, zawsze min. 2 osoby , codziennie trasa 2x25 km i od 20 do 50 km po mieście.(Łódź- lepiej się jeździ niż we Wrocławiu ale korki też bywają)
APELUJĘ O ROZWAGĘ WYPOWIEDZI I UNIKANIE DOCINEK
bo w ten sposób tylko tracimy cenny czas i wzajemny szacunek.
Lisciasty - Pią 07 Mar, 2008
jaszczur napisał/a: | Wodór jest bardzo przenikliwy.Nawet w profesjonalnych instalacjach dochodzi do strat na poziomie 0.1 do 0.5 % na dobę.
|
I to jest główny problem jakiego się ciągle obawiałem. Z generatora
w elektrowni potrafi spierniczyć 6-10 m3 wodoru na dobę
a tam instalacja jest naprawdę na najwyższym poziomie.
Sytuacji kiedy po nocy parkowania odpalimy silnik a wraz z nim opary
nagromadzone w samochodzie chyba nie muszę przybliżać...
jaszczur napisał/a: |
Dodatkowo odcinam dopływ paliwa przy hamowaniu silnikiem nawet do 400 obr/min.Hamulców prawie nie dotykam.To mój sposób na przetrwanie do budowy elektryka.
|
Pomysł z podgrzewaniem silnika jest w dechę, ale nie szalej tak
z obrotami bo zarżniesz panewki i całą oszczędność szlag trafi
jaszczur napisał/a: |
Jeszcze jedno.Mam 2 passaty kombi 1.6 diesel ok 1982 rok.Uwierzcie na słowo.W tych silnikach nie dotykam niczego przez 100 000 km. poza olejem i filtrami.żadnych regulacji i wymian czegokolwiek.
|
Ale elektryk na miasto i tak dużo oszczędniej wychodzi :]
Zbyszek Kopeć - Pią 07 Mar, 2008
A do tego; jeszcze kilka miesięcy i w Polsce zaczną się zakazy wjazdu w centra miast, w niektóre ulice osiedli i dzielnice mieszkalne (nie dotyczy elektrycznych).
Już teraz robią progi do zmniejszenia prędkości i przeganiają obcych parkujących, nikt nie chce chałasu i smrodu, ani szalenia, chociaż sam na innych osiedlach potrafi pokazać, jak nie powinno się robić.
NocnyPtak - Sob 08 Mar, 2008
Zbyszek Kopeć napisał/a: | A do tego; jeszcze kilka miesięcy i w Polsce zaczną się zakazy wjazdu w centra miast, w niektóre ulice osiedli i dzielnice mieszkalne (nie dotyczy elektrycznych). |
Zbyszek, sorry, ale ja nie wierzę w "dobrą wolę ustawodawcy" i w to, że ktoś w Polsce będzie próbował w ten sposób promować pojazdy elektryczne.
Owszem, w Krakowie jest zakaz wjazdu do ścisłego centrum dla wszystkich pojazdów za wyjątkiem pojazdów z silnikiem elektrycznym. No, ale to jest ewidentny "wypadek przy pracy", bo wcale nie chodziło o umożliwienie wjazdu do centrum "elektrykom" a jedynie o umożliwienie wjazdu firmowym Melexom wożącym turystów (te firmy błacą koszmarnie wysokie podatki). Ten oczywisty błąd jest już naprawiany i na remontowanych ulicach (gdzie wymieniają znaki drogowe) jest już zmieniona fomuła na "nie dotyczy pojazdów z silnikiem elektrycznym i dorożek konnych posiadających zezwolenie Urzędu Miasta Krakowa).
Tak więc jestem spokojny o to, że zakazy wjazdu się pojawią, ale obejmą również pojazdy elektryczne
Zbyszek Kopeć - Sob 08 Mar, 2008
To oczywiste, że władze "nie", ale mieszkańcy to sobie wymuszą.
Lisciasty - Sob 08 Mar, 2008
Zrobiłem nieco fotek swojego wehikułu który właśnie przywiózł mi kolega
któren zabrał sobie silnik i parę innych klamotów. Również fotki
wyposażenia elektrycznego przywiezionego od p. Zbyszka.
http://lisciasty.in5.pl/toyota.html
Pzdr.
L.
Zbyszek Kopeć - Sob 08 Mar, 2008
Śliczna ta TOYOTA.
Zbędnie wybebeszona deska rozdzielcza, chyba z rozpędu.
|
|
|