bloodyopel - Pią 29 Maj, 2015 Temat postu: Amortyzowana sztyca - doświadczenia Jako że nadal spora większość e-bike'owców korzysta z "cywilnych" rowerów do przeóbki, wybór pada najczęściej na sztywny tył z powodu wykorzystania trójkąta. No i jeśli chodzi o przodek - w amorkach można przebierać, o tyle każdą dziurę niestety nadal czujemy na kręgosłupie... I tu moje pytanie, jakie macie doświadczenia z amortyzowanymi sztycami, oczywiście tymi nieco lepszymi, pantograficznymi a nie najtańszymi ZOOMami  mówmy oczywiście o dziurawym asfalcie i utwardzonych szutrach a nie górskich zjazdach Czy może być ona jakimkolwiek substytutem tylnego amorka czy w ogóle się to nie sprawdza? Rzućmy np Suntour NCX'a i im podobne. Czy z braku tylnej amortyzacji lepsze to czy nadal męczyć się na wszystkim sztywnym i szkoda wydawać na takie wynalazki te 200-300zł?
MARCIN - Sob 30 Maj, 2015 Mam SR SUNTOUR kupioną w 2010 roku. Byłem nastawiony bardzo sceptycznie, namówił mnie sprzedawca - twierdził, że kiedyś myślał jak ja, ale gdy wsiadł na rower znajomego z lepszą sztycą, to był pozytywnie zaskoczony. Polecał mi taką. Moim skromnym zdaniem spełnia zadanie - na przygotowanych (tzn. niskich, zrobionych z głową) przejazdach rowerowych z krawężnikami nie czuć niczego nieprzyjemnego, mniejsze dziury w drodze, studzienki kanalizacyjne również można spokojnie zaliczać. Nie polecam do zjeżdżania z krawężników czy większych dziur - wtedy trzeba się podnieść z siodełka. Przy hopach lubi podrzucić do góry - lepiej na stojaka przejeżdżać. A tak w ogóle, to jak wydawać na ramę 600-700 zł, na sztycę 200-300 zł, to lepiej kupić używanego fulla. Wyjdzie i tak zapewne drożej, ale lepiej. toft - Sob 30 Maj, 2015 A ja mam własnie jakiegoś zooma czy coś za 40-50. I też polecam. Tzn generalnie do roweru napędzanego li tylko siłą mięsni to może ie bardzo. Ale w elektryku jest to całkiem miłe. Można olać luzy itd co by denerwowało kiedy intensywnie padałujesz ale tak to fajna sprawa. Lepiej taką za 50 niż żadną (do elektryka). tas - Sob 30 Maj, 2015 A ja mam takie doświadczenia, że najpierw w pierwszym bajku miałem za 50zł zooma i jest skok jakości miedzy bez i z. Zrobiłem na niej z 10k km po górkach i ok. Ale rower sprzedałem, zrobiłem nowy, ale tym razem wyłuskałem 200zł na Suntour NCX i miękkość, dokładność, brak luzów, pentagrafowa konstrukcja (!!!) spowodowały, że żałowałem wydanej kasy na poprzedniego zooma. Po 10kkm stwierdzam, że jeśli tylko rama pozwala (musi być sporo miejsca pod siodełkiem) to NCX to dobry i rozsądny cenowo wybór, a wygoda użytkowania szybko się zwraca. toft - Sob 30 Maj, 2015 Jeszcze jedna sprawa. Teraz na rurkowego zooma (vs pantograf) oprócz czystej chciwości zdecydowałem się równiez ze względu na podróżowanie z fotelikiem i dzieckiem. Raz że pantograf odchyla się do tyłu (a tam jest już dziecko) dwa chodziło mi o te małe wszędobylskie paluszki które muszą się wsadzić wszedzie gdzie tylko mogą. No a pod siodełko też dosięgają... Pzdr. syntony - Sob 30 Maj, 2015 Też mam NCX-a i jestem z niego bardzo zadowolony. Komfort jest mega odczuwalny i myślę że jak kogoś stać to warto. Ma tylko jedną wadę - duży offset mocowania siodełka, przez co nie mogę go ustawić w takiej pozycji jaka powinna być. MixhaL - Sob 30 Maj, 2015 Suntour NCX jest bardzo dobry i działa świetnie ale się wyciera i przy dużych przebiegach może szybko się zużyć. U mnie jeszcze skrzypiała mocno, musiałem trochę posmarować. Obecnie ma żona i też sobie chwali. glebor - Nie 31 Maj, 2015 No sztyca w ebajku pionowym to podstawa. Zależy jak szybko się jeździ. Ja mam coś pecha, bo w bujanej do tył (dałem za nią 250zł w rowerowym) po miesiącu są ogromne luzy na nitach i siedzenie oprócz ruchu przód tył buja się jeszcze prawo - lewo fatalne rozwiązanie. CO do sztycy zwykłej ze sprężyną mam milsze doświadczenie co prawda kupiłem ją za 35zł i wytrzymała tylko jedną jazdę w terenie, po czym zaczęła skrzypieć i ma lekki luz przód tył, ale nie buja się na boki i kosztowała 8x mniej, więc starczyło na smar w spray do łańcucha i trzeba go uzupełniać co tydzień. Ale ta bujana też zaczęła skrzypieć tylko po 3 miesiącach taki piszczący dźwięk w okolicy nitów. Cóż sztyca to pół środek przy prędkościach rzędu 50-60km/h raczej mało trwały a skok 3cm przy dużej prędkości przy wpadnięciu w dziurę raczej wygładza tylko efekt uderzenia, bo poczujemy je na pewno. Do mocnego bajka powinna być rama od fula. tas - Nie 31 Maj, 2015 W terenie i przy 50km/h się stoi na pedałach, a nie siedzi. Bo jak siedzisz to kiedyś zaliczysz ładne wyjście z progi i lot nad kierownicą
qaz33 - Nie 31 Maj, 2015 50km/h w terenie? Wg mnie to taki lot zaliczysz prędzej czy później bez względu na to czy stoisz czy siedzisz
Freerider - Nie 31 Maj, 2015
Tas-owi za pewne chodziło o to że jak siedzisz to obciążasz bardzo tyle koło, po wjechaniu na wybój damper magazynuje energię i jakoś musi ją oddać, jeśli masz za słabe tłumienie powrotu + np przednie koło wpadnie jeszcze w dziurę to dość prawdopodobne jest zrobienie OTB...;) Warto się nauczyć jak upadać żeby za bardzo się nie połamać. 
ps: Albo podczas zjazdu z górki...jak nie stoisz i nie wychylisz się do tyłu to już w ogóle aż prosisz się o OTB. 
ap0f1s - Śro 02 Wrz, 2015 Zakupiłem ostatnio właśnie sztyce SUNTOUR NCX i jak dla mnie rewelacja. Nie wiem jak będzie z trwałością, ale teraz w drodze do pracy, gdzie musiałem wstać mogę jechać bez problemu i czuję potrzeby zwalniać. Naprawdę przyjemność zjazdy jest większa. Oczywiście taki zakup za bardzo opłacalny nie jest gdyż nowa sztyca kosztuje trochę ponad 200zł. Więc lepiej mieć fulla i damper na którym będzie większy skok. Niestety posiadam rower HT i wyjścia nie mam. Teraz mieć nadzieję, że tylko się nie rozleci szybko. tumich - Śro 02 Wrz, 2015 Z opinii użytkowników raczej ta sztyca SunTour'a jest trwała. Ja zakupiłem do roweru miejskiego sztycę Zoom'a 30mm za 45 pln. Zdecydowanie warto za tą cenę. Nie buja. Do MTB faktycznie NCX jest jedną z najlepszych. |
||||||||
