mmoto - Śro 06 Lip, 2016 Jak pamiętam to każde koło z elektobębnem ma określona liczbę obr/min. Bez zwiększenia napięcia nie przeskoczysz tych wielkości. Z drugiej strony mieć 250W który wspomaga do 50 km/h to utopia. sirgregs - Śro 06 Lip, 2016
Jeżeli ktoś świadomie skonfiguruje sobie tak rower to dlaczego nie. W powyższym przypadku byłoby to około 5A przy 48V i faktycznie wspomagałby mocą 250W przy 50km/h ale żeby taką prędkość osiągnąć sami musielibyśmy dostarczać conajmniej drugie tyle. Czyli byłby to zestaw do bicia rekordu jazdy godzinnej i do niczego innego  Ruszyć by się na tym pewnie za bardzo nie dało, rozpędzało by się nieskończoność na samym silniku jeśli w ogóle. Ale przy 50-ce wspomagałoby 250 watami mocy 
WojtekErnest - Śro 06 Lip, 2016
Tylko teoretycznie, bo w praktyce siliniki 250 W przyjmują bez uszkodzeń > 600 W (bo 42 V x 15A) a to juz tak mało jakby się pozornie wydawało nie jest . Skoro przy 42 V jedzie ok 35 km/godz, to przy 48V czyli 55V pojedzie troszkę szybciej... A wspomagany nogami gdy mamy odpowiednią przekładnię... sirgregs - Śro 06 Lip, 2016 W domyśle chodziło mi o max 5A czyli max 250W. Po prostu sterownik 5A. Standardowo na naszym forum silniki nominalnie na 250W pracują bez problemu przy napięciu 48V i prądzie 18A. W moim dahonie na ten przykład bez problemu do 50km/h przełożeń wystarcza
mmoto - Pią 08 Lip, 2016
Dokładnie to jest ta utopia. Do wspomagania tylko przy dużych prędkościach to prędzej zestaw Keplera tzn. silnik turnigy do opony. |
||||||||||||
