tas - Pią 09 Gru, 2016 Temat postu: ebajk - ukryta opcja rowerowa :P Byłem sobie ostatnio już któryś raz z kolei na wystawie technologicznej z ebajkiem i z dokładnością dochodzącą do 100%, wśród losowej grupy ludzi, powiedzmy na próbce 100-200 osób rodzi się taki obraz. Podchodzi jakiś ludek i pyta: "CO TO JEST?!" To odpowiadam: bla bla bla elektryk bla bla bleblabubleblabaaa wspomaga ble bla baaa ble ba jedzie sam bla bla ble bla blo blu bly 130km w lesie bla bla ble bla 1zł/100km bla bla ble Odpowiedź: ŁAŁ... ... i teraz uwaga, są 2 możliwe reakcje: Grupa 1. ŁAŁ, elektryczny i MOŻNA KRĘCIĆ PODCZAS JAZDY! Grupa 2. ŁAŁ, elektryczny i NIE TRZEBA KRĘCIĆ PODCZAS JAZDY! I teraz największa tajemnica, która z grup to rowerzyści lub osoby posiadające rower, a która z grup to osoby nie mające roweru lub nie jeżdżące na rowerze? 
Dobry temat na jakąś pracę na temat psychologii społecznej/grup bo pokazuje statystyczne ukryte pragnienia rowerzystów
bloodyopel - Pią 09 Gru, 2016 Temat postu: Re: ebajk - ukryta opcja rowerowa :P
Chyba się sam wydałeś, grupa 2 - rowerzyści  
Pavyan - Sob 10 Gru, 2016 Grupa 1: rowerzyści. Grupa 2: nieużywający roweru (niekoniecznie: niemający). Ale to tylko statystyka, możliwe są oczywiście zazębienia grup (oraz podgrup), a uzasadnienie jest rozbudowane i wielowątkowe dla podgrup przemieszanych 
Np. moim pragnieniem jest niekręcenie pedałami w b. szybkim elektrycznym rowerze, ale rozsądek (i choroba serca oraz ogólna zdechlakowatość) mówią zdecydowanie: KRĘĆ, a i pędź maksimum 30km/h
tas - Sob 10 Gru, 2016 Bloody ma rację, rowerzyści to grupa 2, nie 1 - podświadomie nie chcą kręcić i co dobre, sami piętnują to jako wadę ebajka xD WojtekErnest - Sob 10 Gru, 2016
Też tak sądzę. Wielu jest raczej zaskoczonych że rower elektryczny to rower ze wspomaganiem, hybrydowy itp. umbur - Sob 10 Gru, 2016 To na rowerze trzeba kręcić korbą? 
Anonymous - Nie 11 Gru, 2016 W inwalidzkich bywa 
Passat_EQ - Nie 11 Gru, 2016 Dla mnie czad i objawienie odnosnie elektryków to przepisy i sprawnosc poruszania sie. Lżejszy niz najlżejszy sensowny motor (KTM Duke 125) Jeszcze mało ograniczony przepisami. Mozna wjechac do lasu Mozna przejechac przez trawnik na osiedlu Przez piaskownice Drogą, Scieżką W ostatecznosci chodnikiem Bezszelestrny Nowoczesny i bajerancki No i jak ktos lubi w elektronice grzebac to mozna sie spełnić. To czy sie pedałuje czy nie nie robi roznicy 
Dlugas - Pon 12 Gru, 2016 Może wielu co nie chce kręcić korbami w pojeździe z silnikiem ma doświadczenia z motorowerami np.Komar gdzie kręcenie nie przynosi żadnych efektów w pokonywaniu km - czyli jakby uznać że zamontowali (producenci) pedały tylko nie wiadomo po co - bo i tak przecie nie da się jachać na samych pedałach
A swoją drogą: po co w komarze pedały?
Pavyan - Pon 12 Gru, 2016 Pamiętam jak przez mgłę, że w najstarszych egzemplarzach Komarków silnik zapalało się kręcąc szaleńczo pedałami. Kurde, ale to niepoprawne politycznie Forum jest... i dobrze!
Anonymous - Pon 12 Gru, 2016 A to ciekawe, bo jeździłem na starych wersjach Komarów z pedałami i dało się jechać pedałując, co prawda bardzo wolno. Ale się dało. Ewładek - Pon 12 Gru, 2016 Moim pierwszym pojazdem mechanicznym był właśnie Komar z pedałami, potwierdzam da się jechać pedałując, efekt mizerny, ale da się. Historia zatoczyło koło i od 2 lat znowu jestem właścicielem takiego samego, uruchomiony i jeżdzi.
Wzięło mnie na nowoczesność i kupiłem skuter elektryczny, być może błąd bo to "Romet" i chyba ta nazwa na nim ciąży. Romety te prawdziwe były technicznym przekleństwem. Elektryka z Waszą pomocą mam nadzieję uruchomić.
Jednak moim celem nr.1 stał się ebajk, jestem pełen podziwu co wyprawiacie z tymi "rowerkami"
Strasznie mnie to zakręciło 
Pozdrawiam Ewładek |
||||||||||
