To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie |
|
Dział dla początkujących - Czy mocną maszyną na falconie da się jeździć po górach.
maki1000 - Pon 05 Cze, 2017 Temat postu: Czy mocną maszyną na falconie da się jeździć po górach. Witam
Oglądałem sporo filmów od Tasa jak śmiga po górskich ścieżkach w swoich okolicach, niestety nie mam porównania jak te górki wyglądają na tle tych co znam.
Da się takim sprzętem pojeździć w Bieszczadach po szlakach takich jak:
Połonina Wetlińska
Tarnica
Połonina Caryńska
Pozdrawiam
umbur - Pon 05 Cze, 2017
Do tego służy. Pamiętaj jednak, że to dalej rower, nie motocykl.
R432 - Pon 05 Cze, 2017
Falconowi to juz bliżej do motocykla niż roweru patrząc na moc i wage...
maki1000 - Pon 05 Cze, 2017
To chyba jedyna rzecz która mnie powstrzymuje przed taką maszyną. Zdecydowanie wolałbym coś mocnego ale żeby wyglądem przypominało jak najbardziej zwykły rower.
tas - Pon 05 Cze, 2017
Innymi słowy, chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko?
maki1000 - Pon 05 Cze, 2017
Trochę tak
Nie da się zbudować nic na ramie rowerowej, czym można by było pojeździć po takich górkach jak śmigacie na filmikach ?
toft - Pon 05 Cze, 2017
Polookaj midy. Egokits ma fajne filmiki. Dorgo i prawie cyclone, ale jak widać opcji jest kilka. Kwestia zapatrywania się. Np na baterię.
Tomas - Pon 05 Cze, 2017
maki1000 napisał/a: | Trochę tak
Nie da się zbudować nic na ramie rowerowej, czym można by było pojeździć po takich górkach jak śmigacie na filmikach ? |
Jak się nie da. Da się.. Tylko musisz się liczyć z ograniczeniami i kompromisem między mocą- zasięgiem i inne.......
tas - Pon 05 Cze, 2017
Z grubsza - mocna przeróbka i taki custom falcon czy coś to miedzy sobą nie różnią się aż tak wiele za wyjątkiem zasięgu, coś w stylu 130km vs 60km zabawy w lesie.
Te Twoje przykładowe trasy:
nie wyglądają jakoś szczególnie wyzywająco dla mocnego elektryka o ile się nie nastawiasz na jazdę jak na jakimś motorku.
Podstawowy problem przeprawowy to kamienie ale one akurat są przeszkodą niezależną od mocy tylko raczej od szerokości opony i umiejętności.
R432 - Pon 05 Cze, 2017
Różnią się, falcon rzuca się w oczy z daleka i nie da się temu zaprzeczyć, można zrobić konstrukcje na zwykłym fullu tak, żeby nie wyglądała na oczywistego elektryka, full Atomka nie rzuca się specjalnie w oczy a adaptta i mxus tam jest, elektryk na bazie norco co był na zlocie również dobrze udawał zwykły rower.
tkoko - Pon 05 Cze, 2017
tas napisał/a: | Z grubsza - mocna przeróbka i taki custom falcon czy coś to miedzy sobą nie różnią się aż tak wiele za wyjątkiem zasięgu, coś w stylu 130km vs 60km zabawy w lesie.
Te Twoje przykładowe trasy:
Obrazek
Obrazek
nie wyglądają jakoś szczególnie wyzywająco dla mocnego elektryka o ile się nie nastawiasz na jazdę jak na jakimś motorku.
Podstawowy problem przeprawowy to kamienie ale one akurat są przeszkodą niezależną od mocy tylko raczej od szerokości opony i umiejętności. |
Same połoniny to przejedzie zapewne każdym rowerem. Problemem, z tego co pamiętam, może być tylko wjazd na same połoniny, szczególnie jesienią (bardzo strome podejścia/podjazdy, o stromiźnie większej niż na FIS'ie w Szczyrku )
Mechano - Pon 05 Cze, 2017
Oczywiście, że można zbudować fajnego elektrycznego fulla na rowerowej bazie. Przecież to były najlepsze bajki przed erą customów. Z resztą mamy kilka fajnych takich bajków na forum. Ponad to twierdzę, że dostarczą co najmniej tyle samo funu co inne bajki w swojej kategorii.
tas - Pon 05 Cze, 2017
Ja też twierdzę, że full i falcon od strony wrażeń z jazdy są bardzo podobne, różni je tylko głównie zasięg/czas zabawy (i pośrednio waga, ale to akurat jest mało istotne jeśli się nie lata).
Budować cokolwiek i sio do lasu, w teren
maki1000 - Pon 05 Cze, 2017
Dzięki za informacje. Będę wiec w zimie kombinował coś na przyszły sezon na rowerowym fulu.
Dzisiaj tylne koło scentrowalem bardzo na zakręcie w teraźniejszym sprzęcie. Trochę się zdziwiłem ze od czegoś takiego ugięła się cała obręcz. Wjechałem sobie na parkingu w zakręt taki 90 stopni tak z 30km/h. Złożyłem się asekurując stopa i usliznelo mi się tylne koło tak z 10-20cm pewnie. Skontrowalem żeby się nie przewrócić i odbiło mnie w druga stronę. Nie przewróciłem się bo odbiłem się z nogi która się asekurowałem. Szczęśliwy ze się nie poobdzieralem widzę ze tylne koło się ledwo kręci
Szprychy grube, obręcz niby jakaś wzmocniona (zestaw rapid s-2000 ze sklepu e-biker.pl)
Wyglądało to solidnie, choć przyszło nie wycentrowane to w serwisie mi to ogarneli praktycznie na 0. Jeździłem z 2 tygodnie do dzisiaj, a dzisiaj zdziwko niezłe
Możecie polecić jakaś dobra obręcz 28 cali ? Jakie szprychy, bo jedna urwałem jak próbowałem
to koło naciągnąć centrowaniem.
Przejechałem się po sklepach rowerowych ale nigdzie nie maja takich jak mam teraz.
wibi - Pon 05 Cze, 2017
Ze zdjęć widać, że i tak jak na razie masz szczęście, że ci osi nie obróciło gdyż widać zabezpieczenie przed obrotem źle założone i nie weszło w uchwyt ramy.Jeśli podobnie jest z drugiej strony to raczej sezonu "elektrycznego" nie dokończysz.Nie chodzi tu o Twoją osobę a głównie o silnik i ew.urwanie przewodów zasilania,zwarcie itp.
|
|
|