To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Konstrukcje własne - silnik magnetyczny

Anonymous - Śro 08 Kwi, 2009

Ponawiam pytanie Zbyszku
Wegług Ciebie kulka uderzająca w układ z magnesami (nie ważne czy w pionie czy w poziomie) ma mniejszą prędkość niż kulka wystrzeliwana z tego układu?

Zbyszek Kopeć - Czw 09 Kwi, 2009

Ponawiam odpowiedź.
Każdy musi sam zrobić to doświadczenie i przekonać się naocznie. Kulki bierze się ze starego łożyska, a magnesy neodymowe o średnicy ok. 1 cm są tańsze od barszczu.

Anonymous - Czw 09 Kwi, 2009

A kamera poklatkowa kosztuje więcej niż konwersja EV. Inaczej nie widze sposobu na zmierzenie prędkości tych kulek.
Naocznie to w tym przypadku mozna tylko kogoś w oko trafić :shock:
Ja po prostu pytałem o Twoje zdanie, ale rozumiem, że nie chcesz się z nim ujawniać.

Zbyszek Kopeć - Czw 09 Kwi, 2009

Moje zdanie może być sugestywne i subiektywne.
Do dyskusji na ten temat mogą zasiąść jedynie osoby, które takie doświadczenie wykonały i po kilka razy dziennie oczywiście przez kilka tygodni.
Pełna obserwacja zjawiska daje pogląd na sprawę, a naciąganie fizyki i to z innych dziedzin lub zjawisk nie tłumaczy niczego, jedynie zamydla obraz.

Anonymous - Czw 09 Kwi, 2009

Gadał chłop do obrazu... :D
Ja robiłem kiedyś doświadczenia z ekranowanymi magnesami i też wychodziło mi, że wpychając jeden zaekranowany pomiędzy dwa inne zaekranowane w odpowiedni sposób, ten środkowy z jednej strony wchodził bez większego oporu, a z drugiej był wyrzucany na dużą odległość. I na tym stanęło. Nawet do tej pory mam koło od roweru na statywie i dobre pomysły :) Ale jakoś zabrakło mi miękkiej blachy żelaznej i chęci do dalszych testów.

Zbyszek Kopeć - Czw 09 Kwi, 2009

Mam dużo magnetycznie miękkiej blachy z rdzeni dużych transformatorow. Rozsądną ilość mogę przysłać za darmo (odbiorca płaci koszty przesylki).

Ciekaw też (ewentualnie) jestem dokładniejszego opisu lub rysunków tego doświadczenia.

Anonymous - Czw 09 Kwi, 2009

Panie Zbyszku jak tam się miewa silnik Pana konstrukcji? będzie produkcja?
Zbyszek Kopeć - Czw 09 Kwi, 2009

Silnik elektryczny do auta:
Mam pomysły, a brak specjalistów do wykonania - jedne wersje; a drugie wersje jeszcze nie chcą zadziałać.

Silnik magnetyczny:
Jeszcze nie działa.

Teraz wreszcie kolega mi wytłumaczył, jak dziala "turbina Tesli" (słaby mój angielski). Temat mnie trochę trochę wciągnął.

Anonymous - Czw 09 Kwi, 2009

Właśnie zobaczyłem temat kulek z Twoim udziałem Zbyszku na elektrodzie. Już wiem, że nic Ciebie nie przekona :)
Pozdawiam

PS
Tam wize, że podzieliłeś się swoimi przemyśleniami co do prędkości kulek z innymi, pomimo iż nie wykonywali tych doświadczeń.

Zbyszek Kopeć - Czw 09 Kwi, 2009

Nie chciałem drugi raz robić tego samego błędu, bo i tak do większości teoretyków nie dotarła główna myśl.
Anonymous - Czw 09 Kwi, 2009

Zasada ekranowania i przebiegu testów mniej więcej taka:

Jak ktoś ma chęć, to niech poeksperymentuje. Na równym, śliskim stole. Ciekawe rzeczy się dzieją :)

Anonymous - Śro 13 Maj, 2009
Temat postu: Dobijanie kulki w magnes jest super szybkie
Na podstronie 11 napisałem w sprawie doświadczenia z kulką gdzie wyjaśniałem następującą rzecz.
mój cyt;
Dla siły narastającej w drugiej potędze predkość narasta sześciennie. Czyli ta podciągana kulka na tej małej odległości nabiera tuż przed zderzeniem w pobliżu bieguna magnesu, gdzie panuje najwieksze nateżenie pola, sakramenckiej predkości. Więc teraz wg teori uderzeń po prostu kulka ostatnia w rzędzie wylatuje z tą samą prędkością bo ma tę samą masę co kulka uderzająca.

Tak by to rzeczywiście było, ale źle o tym napisałem. Siła nie zmienia się w drugiej potędze.

Poczynię więc małą korekcję do mojej analizy. Wpadła mi właśnie w ręce książka "Kosmiczna wygrana" autorstwa naukowca z dziedziny fizyki Paul'a Davids'a. Wspomina w niej właśnie o polu magnetycznym i jego zmienności co do natężenia pola magnetycznego. Może zacytuję.

"Weźmy inny przykład prawa fizyki, który wywarł na mnie duże wrażenie, gdy byłem uczniem. Dotyczy on sposobu w jaki magnesy tracą wraz z odległością swoją przyciągającą siłę. Ustawmy je obok siebie i mierzmy siłę ich oddziaływania, zwiększając jednocześnie odległość między nimi. Odkryjemy, że siła ta zmniejsza się tak jak sześcian odległości, co oznacza, że jeżeli podwoimy odległość między magnesami, siła spadnie do jednej ósmej, po potrojeniu odległości siła spadnie do dwudziestej siódmej i tak dalej. I znowu ciśnie się na usta pytanie: dlaczego?" kon. cyt.

Przyznam się, że nie wiedziałem o tym. Intuicyjnie wyczuwałem, że będzie to podobnie jak w prawie grawitacji zależność siły od kwadratu odległości. A tu ponoć jest nawet zależność sześcienna. Czy ktoś z was wiedział może o tym?

No i jak widzimy stosując teraz zasadę mechaniki, to:
1. Jeśli mamy klasycznie stałą siłę przyspieszającą, to mamy liniowe narastanie prędkości. Tzw ruch jednostajnie przyspieszony.
2. Jak siła narasta liniowo to prędkość narastała będzie do kwadratu.
3. Siła zmienia się do kwadratu, to predkość narastać będzie do sześcianu.
4. Siła zmienia się do sześcianu, to prędkość narasta do czwartej potęgi. I byłoby więc to właśnie dla przypadku dobijania kulki do magnesu.

Tak by to wyglądało dla całej tej sprawy. Zbędne jest robienie doświadczeń w postaci zdjęć w szybkostrzelnych kamerach, jak tu ktoś zasugerował. Wystarczy omierzyć wielkość siły przyciągania kulki przed magnesem w funkcji odległości. Dzięki temu w obliczeniach można będzie wyjść z jakichś warunków początkowych. Skoro jest to w trzeciej potędze, to narastanie szybkości będzie w czwartej potędze. Wystarczy więc to tylko sprawdzić obliczeniowo, ile dla konkretnej już kulki i magnesu będzie to miało. Wystarczy wyjść z konkretnych paru pomiarów siły przyciągania na kilku odległościach, zważyć kulkę, ustawić jakieś warunki początkowe, no i da się obliczyć rachunkiem różniczkowo całkowym tę prędkość uderzenia.

Co do tego zaś filmiku z akceleratorem to powinien być on liniowy, aby na początku nie dolepiały się kulki w kolejnych sekwencjach. Czuję jakby zrobić doświadczenie na kilkunastu takich zestawach w jednej lini, to możnaby chyba przebić nawet jakąś deskę ostatnią kulką. Byłoby to przekonujące doświadczenie.
Jak masz Zbyszku sporo tych neodymów, to zrób taką próbę w jakimś kilkumetrowy korytku, ale nie używaj aluminium, ze względu na prady wirowe. Użyj najlepiej drewna na to korytko.

Anonymous - Śro 13 Maj, 2009

Oczywiście, że nie ma sensu używać do tego kamery poklatkowej ale byłby to najprostrzy i niepodważalny dowód dla niedowiarków.
Tak naprawdę to nie ma sensu nawet robić obliczeń ponieważ sest oczywiste, że kulka w chwili udeżenia ma prędkość taką samą jak kulka odrywana. Tak naprawdę to kulka odrywająca się ma tą prędkość nawet mniejszą.
Sprawa jest prosta. Kulka przyciągana przez magnes, na drodze 2-3 milimetrów przed magnesem doznaje ogromnych przyśpieszeń, niezuważalnych dla ludzkiego oka natomiast ta odrywająca się porusza się z tą sporą prędkościa na dużym dystansie.

Kto odpowie mi na pytanie dlaczego po stronie po której odrywają się kulki są zawsze co najmniej 2 kulki?
Przyczepmy do magnesu jedną kulkę która powinna sie oderwać i puśćmy w stronę magnesu drugą. I niespodzianka. Kulka się przyczepiła ale druga się nie oderwała, nie byla w stanie pokonać pola magnetycznego. Dołożenie kulki czy dwóch powoduje iż ta ostatnia przesuwa sie o kilkanaście milimetrów od miejsca gdzie najsilniej działa pole magnetyczne,
reszty może dokonać wtedy prawo zdeżeń sprężystych.

Jeszcze link dla GłowaSkrzydłowa
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Na oko to nie widać wyraźnego zwiększenia prędkości dla większej ilości zestawów, zaryzykował bym nawet stwierdzenie że może oba być podobna przy 1 czy 1000 magnesów

Zbyszek Kopeć - Śro 13 Maj, 2009

Co Wy chłopaki liczycie ?

Przeciez ta kulka, która odlatuje jest stalowa i jest namagnesowana, ona dotyka dokładnie magnesu i prawidłowo rozumując, to ona jest przyciągana przez magnes, a jednak się odrywa - samo to jest zastanawiające.

Ja te eksperymenty robię w pionie do góry i to jest jeszcze ciekawsze, kulki pokonują grawitację, pomimo, że się przyciągają\; zaś efekty dokładnie widac.

Jedno łożysko i 2 mgnesiki oraz rurka (wąż przezroczysty) - taniocha; zróbcie to sami, a przemyślenia będą całkiem inne.

Anonymous - Śro 13 Maj, 2009

Znaczy, że masz magnes i dwie kulki? Jedna udeża w magnes a druga się od niego odrywa? Jeśli tak, to nie mam pytań i darmowa energia (ta z niczego) istnieje!!!

PS
Co ty Zbyszku wygadujesz, przeicież ona magnesu wogle nie dotyka (ta kulka odlatjąca, przecież przed nią jest inna kulka).
Tak, jest ona przyciągana przez magnes ale w odległości tak dużej, że pole magnetyczne (tego magnesu) jest znikome.

PS2
W pionie czy poziomie, nie ma różniczy (poza prędkością kulki w pionie która jest "mniejsza" o pole grawitacyjne Ziemi)

PS3
Jeśli ktoś podziela zdanie Zbyszka, prosił bym o podzielenie się swoimi spostrzaeżeniami



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group