To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Hyde Park - Sprzedać samochód czy oddać na złom

Passat_EQ - Śro 22 Lis, 2017

sirgregs napisał/a:
Dawaj te sportowe auta. Jakie to były auta, jakie przebiegi roczne i jakie roczne koszta napraw i ile lat każdym z nich jeździłeś.


No ale co Ci da ze podam Ci te informacje? Jak te info przeniosą sie do Mercedesa ?
Ceny czesci do Ski są widoczne na allegro.
Przeskroluj mniej wiecej co istotniejsze i bedziesz miał ogląd.
Twierdzisz ze posiadanie takiej sztuki to spore koszty. Zagadałes do choc jednego własciciela tego auta zeby zaczerpnąc informacji czy opierasz sie na plotkach, bo ja zmieniłem kilka zdan z kazdym ktorego spotkłem na miescie (5-6 osob) i wszyscy mowili ze nie mieli problemów z autem (przebiegi po 30-80kkm) Byłem w serwisie Edkowym specjalizujacym sie w mercach i tez dowiedziałem sie ze nie ma sie czego bac.
Ale ta dyskusja do niczego nie doprowadzi bo kolega, ktory temat załozył nagle z golfa nie rzuci sie na pheatona, choc w mojej nieco dalszej rodzinie jezdzi taki 3.2 LPG kupiony za 14kzł i tez go rozpatruje bo usłyszałem rzeczowe argumenty.

sirgregs - Śro 22 Lis, 2017

Znam człowieka osobiście co 8 lat temu kupił fabrycznie nową S-klassę w polskim salonie mercedesa.
Szczęśliwy jest że się jej pozbył.
Teraz mówi tak: "jak sobie pomyślę że musiałbym właśnie znowu zostawić 5 czy 10 tysięcy złotych w serwisie a nie muszę bo sprzedałem to g... to od razu jestem szczęśliwszy"

A info o sportowych autach tak z ciekawości. Sam mówisz że odradzali a nie mieli racji. Złam stereotyp, podaj dane.
Ja służę uprzejmie kosztami napraw aut którymi jeździłem przez ostatnie powiedzmy 10 lat jeżeli kogoś to interesuje. Dokładne koszta wraz z przebiegami i markami i modelami.

misiek998 - Śro 22 Lis, 2017

S-klasa to z pewnością bardzo ekonomiczna opcja dla przeciętnego Kowalskiego :)
Golf w tej chwili jeździ, ale luz w kierownicy zaczyna mi dokuczać, a wiem że zaraz będzie kolejna naprawa. Truje cały czas ojcu żeby zrobić jeszcze jedno podejście do tej skody. Auto jest nowe i stało w suchym garażu, wolę naprawiać niezniszczona felicje bez wyposażenia, niż po raz n-ty tłuczonego golfa. Ojciec np kupił Forda Galaxy 2.0tdci, fajnie się tym jeździ, (klima jest) ale na dzień dobry DPF, mycie, płukanie i na chwile spokój, co dalej nie wiadomo, myśli o sprzedaży jak słyszy o kosztach napraw. Raz wrzuciłem rower jak ojca nie było i pojechałem w góry to ta 2 tonowa krowa spaliła mi na tempomacie 90-100 poniżej 6l. Fajne wygodne, duże i rodzicom nie potrzebne bo oni tylko do miasta 2km... I nie ma gdzie stanąć...
Drogie samochody są fajne ale tylko pod warunkiem, że mechanik kończył elektronikę i lubi sobie wszystko rozebrać i zajrzeć. Przykład? Czujniki ESP do starych golfów 4. Naprawa polega na dotknięciu lutownicą, ale trzeba widzieć gdzie dotknąć. 95% mechaników zamówi i wymieni. To samo liczniki, to samo sterowniki to samo... Liczniki to już w ogóle osobna dyskusja. Stary golf przy nowszych samochodach to i taki straszny nie jest, problem polega na tym, że ma już swoje najechane. Myślę że kluczem jest tutaj kupno mniej zajechanego samochodu, tym bardziej na oryginalnych częściach i szukam teraz aut po dziadkach, ale po 1sze nie ma, po 2gie często bardzo drogo a po 3 często to coś w stylu Uno, Cinquecento, a tego nie szukam :)
Golfy czy passaty po Niemcu czy jeszcze lepiej Polaku były już robione na najtańszych zamiennikach, ja tak trafiłem i nie polecam.

gienek333 - Czw 23 Lis, 2017

Życie to trudna sztuka wyboru :cry: . Na chwilę obecną mamy (z żoną) dwa samochody; Polonez 1.6 GSI i Renault Espace 2.2 DCI. Pierwszy jest "zawsze do jazdy", drugi jest duży i wygodny, dobrze wyposażony i jak jadę na zlot to w nim "mieszkam". Gdybym miał do wyboru nową Pandę, czy 16 letnie Espace (cena poniżej 10kpln), to bym się nie zastanawiał i oczywiście wybrał Espace. Co do serwisowania, to jak się jest trochę kumatym, to nie jest tak drogo. Mieszkam obok skupu złomu i kilku serwisów (Mercedes, Nissan, Ford, Toyota, Hyundai). Nie będę wymienił wszystkiego, ale miałem dużo prawie nowych sprężarek z Mercedesa, które sprzedawałem do aerografów po 25 pln. Kiedyś przyjechał kolega, zobaczył i mówi "ja za regenerację zapłaciłem ponad 1000pln", były to sprężarki do pompowania zawieszenia. Z nissana przywieźli silnik 2l od Nissana Qashqui z wtryskami, pompą itd. Jak się tyle dobra wyrzuca na złom, to ktoś musi za to zapłacić :cry: .
WojtekErnest - Sob 25 Lis, 2017

A ja dodam coś 'na czasie' co może zmienic Wasze doswiadczenia i ew. przymiarki do okazyjnych zakupow starych samochodów. Otóż scentralizowany system ewidencji wyników badań technicznych ujawni(a) cuda w historii stanu tych samochodów, ich przebiegów itp.
To oznacza ze dotychczasowe wpisy z badań technicznych nie da się 'załatwić' i niektóre samochody będą jezdzily tylko do kolejnego terminu przeglądu, bo kolejnego z różnych powodów juz nie zalicza.

misiek998 - Sob 25 Lis, 2017

Wczoraj robiłem z ojcem 2 podejście do felicji i jeszcze kupić jej nie mogę, bo sprawy spadkowe. postanowiłem wykorzystać ten czas na rozejrzeniu się za innym samochodem. W okolicy 5 tys, wszystko jest już jeżdżącym złomem i cięzko o coś lepszego jak ten golf, mniejsze lub wieksze nakłady po zakupie. A ta franca teraz jak na złość stuka, puka i cieknie, a odpala za każdym razem. Generalnie felicia tak, sporo usterek, tania naprawa, coś się tam czasami dłubnie, jak w każdym, nie boję się tego auta JEDNAKŻE pomyślałem o czymś już z gazem, ale zamiana tego co jest na kolejnego niepewnego raczej jest bez sensu i jeździł bym jeszcze zimę, a na wiosnę coś szukał, ale zobaczymy jak to wyjdzie, na ten samochód mam zielone światło :)
sirgregs - Sob 25 Lis, 2017

Fela to nie jest dobry pomysł. 15 lat temu może i tak ale nie dzisiaj.
Zrobiłem felą 180 tysięcy od nowości. Rocznik 1999, kombi, 1.6 benzyna VW. Sprzedałem w roku 2008 z powodu korozji. Z rudą nie wygrasz. Mechanikę zrobisz we własnym zakresie, zresztą z autem mechanicznie nic się nie działo oprócz standardowo cieknących szyb przedniej i tylnej ale ruda pokona każdego. A fele korodują jak głupie.
Jeżeli to auto ma tak mały przebieg i tyle problemów to to jest złom.

Wiem że nie każdy lubi francuzy ale ocynk, cena, przebieg ...
Takie autko na przykład

Passat_EQ - Sob 25 Lis, 2017

Jak masz facebooka to spytaj swoich znajomych czy ktos ma auto do sprzedania.
Czasem takie pytanie powoduje ze osoba wahajaca sie nad wystawieniem ogłoszenia napisze i bedziesz pierwszym rozpatrujacym oferte.
Dodatkowo to jednak auto od osoby "nie-zupełnie-obcej"

gienek333 - Sob 25 Lis, 2017

Z francuskich to może stara Xsantia (1.9D)?
sirgregs - Sob 25 Lis, 2017

Przeca to hydropneumatyk. To trzeba kochać żeby tym jeździć.

I jeszcze w kwestii tej feli z przebiegiem 25 tysięcy km. To powinno być cacko jak z fabryki, wszystko powinno być oryginalne i żadnej awarii. Te auta naprawdę się nie psuły.
Tak się składa że jeżdżę 30-letnim motocyklem z przebiegiem 35 tysięcy km. Garażowany jak ta fela :wink: Motocykl z USA. Wszystko w oryginale, nic nie grzebane przez magików. Oczywiście jak to motocykl jakieś gleby, otarcia. Kupiłem go 5 lat temu z uszkodzonym modułem zapłonowym. Wymieniłem moduł i akumulator i nigdy nic się w nim nie popsuło (odpukać).
Auto z prawdziwym przebiegiem 25 tysięcy km to cacko być powinno.
Kumpel ostatnio malucha kupił z przebiegiem tego rzędu. Samochodzik wygląda naprawdę jak nowy i stoi pod kocykiem w garażu obok A6 :razz:

gienek333 - Sob 25 Lis, 2017

To ma numer A7, czy B1 :?: :wink:
misiek998 - Sob 25 Lis, 2017

Kto taką plotkę puścił, że tam coś jest nie tak. To jest nówka salonówka, przeprać tapicerkę, umyć przepolerować, nawet odprysków po kamieniach nie ma, czy najmniejszej wgniotki od normalnego używania.
To golf jest zajechanym trupem i zbiera się woda w bagażniku. Wymiana uszczelek lamp nic nie dała, silnikon nie pomógł, bo tam już uderzone było w lampe ł i pogięta blacha :)
A co do
Cytat:
mechanicznie nic się nie działo oprócz standardowo cieknących szyb przedniej i tylnej ale ruda pokona każdego. A fele korodują jak głupie.

wykona się jakąś konserwacje mniejszą po zakupie, wiadomo zima idzie, mam od tego kolegę, jak cieknie przednia szyba, to silikon w rękę i lecisz, ew udajesz się do zakładu gdzie montują szyby i za 100 ogarniesz temat, nic wieczne nie jest, ale kiedy to zardzewieje, za rok dwa, trzy? strzelam 5 najbliższych lat zanim tknie ją ruda, pewnie do tego czasu zmienię już auto, na większe, będą lepsze pieniądze, albo jakieś oszczędności.
Wnioskuję także, że 180 tys jest do zrobienia :)
Jak już gdzieś napisałem kupi się, będzie ok na wiosnę może gaz, jak nie będzie ok, to się sprzeda, po pół roku to auto będzie miało 30 tys przebiegu, nie ma co przeżywać

Arbiter - Sob 25 Lis, 2017

sirgregs napisał/a:
Fela to nie jest dobry pomysł. 15 lat temu może i tak ale nie dzisiaj.


Pamiętam 15 lat temu gdy musiałem się przesiasc z japończyka Mazda 626 z 1990roku do paroletniej felicji - oj odczucie porażki było niespotykane (brak wspomagania, brak przyspieszenia, brak wyposażenia)

Rozumiem kupic za 100zł-bo ktoś sprzedaje i pojezdzic do pierwszej awarii a potem złom. Ale płacić za felicję nawet 500zł to już jest grube przegięcie bo w tej cenie wiekszosc samochodow juz bedzie lepsza od felicji.

misiek998 - Sob 25 Lis, 2017

Przypomina mi to służbowego fiata pandę. Zardzewiała i do zrobienia uszczelka pod głowicą. Nie wiem, czy ktoś zrobi, bo idą mrozy, a jeździ na wodzie. Nie mieściłem się w tym aucie, brak klimy, wspomagania czy przyśpieszenia. O przegląd nie pytam,ł 1 zaleta za 50 gazu starczało na ponad 400km :) Brałem tą pandę co raz jak golf stał w warsztacie i błogosławiłem, bo jeździło tanio i służbowe :) Nawet przez chwile myslałem, czy takiej pandy nie kupić, ale trzeba dobrze trafić i nie w tej cenie. Z sąsiadką rozmawiałem, co ma takie auto od nowości, ale nie sprzeda. Powiedziała mi tylko, że akumulator wymienić musiała bo był słaby :)
Panda służbowa jest warta więcej jak 500, mimo że to wrak, złom, czy jak by inaczej się wyrażać. Felicia jest salonówka, No nie wiem, ja patrzę w ten sposób. Golfa mam i się nie sprawdził, wszystkie astry czy golfy 4 będą w podobnym stanie, jutro jeszcze poprzeglądam ogłoszenia, może wyskoczę coś obejrzeć, niedziela czas wolny.
Felicje stoją średnio ponad 2 tysiące patrząc na to co wisi w ogłoszeniach :wink: kupić za tysiaka i włożyć kolejne 2 to nie sztuka

sirgregs - Sob 25 Lis, 2017

misiek998 napisał/a:
Byłem, zobaczyłem, do ceny trzeba doliczyć nowe opony i remont silnika bo wywaliło płyn chłodzący, mechanikiem nie jestem ale wole poszukać sobie auta za 6-7 tys że wspomaganiem i klimą, albo wkładać dalej w golfa i lepiej na tym wyjdę. Rdza pojawiaja się na rancie tylnych nadkoli więc zima sól i pewnie by po zimie dziury były. Przebieg autentyczny opony jeszcze oryginalne.

Ja tego nie pisałem ...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group