To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER
Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie

Hyde Park - Patent na sforę psów

henio - Pią 02 Lut, 2018
Temat postu: Patent na sforę psów
Ostatnio jak jeździłem po lesie, dopadła mnie sfora dzikich psów. Masakra! Było ich około 10. Ledwo im uciekłem. Goniły mnie przez 1 km. Zapierniczałem ile sił w nogach ( jeszcze nie mam elektryka ) i to po śniegu. Dobrze, że było lekko z górki. Oczywiście zawsze mam przy sobie duży nóż i gas, ale nie było szans wyjąć - ręce trzymały mocno kierownicę. Na kopniaka nawet się nie zdecydowałem przy takiej prędkości bo bym się z pewnością wywalił. To był moment jak mnie dopadły - 2-3 s. i już były przy mnie.

Myślałem by sobie kupić batona 70cm i wozić przypiętego do widelca jak pompkę, albo pistolet na co2 i naboje 11mm na kule. Macie jakieś patenty na samoobronę przed taką sforą? Jakbym się wywalił, lub zbrakło by mi sił, to nawet nie chcę myśleć, co by się mogło stać...

tkoko - Pią 02 Lut, 2018

pewnie kawałek mięsa wystarczy :mrgreen:
henio - Pią 02 Lut, 2018

tkoko napisał/a:
pewnie kawałek mięsa wystarczy :mrgreen:


A wiesz, że może i dobry pomysł. Tylko, czy zapach nie będzie ich ściągał?

ravkill - Pią 02 Lut, 2018

Gaz i petarda hukowo błyskowa (taka za 18 zł), z zawleczką - załatwia temat każdego dzikiego zwierza w naszym klimacie... Gazu nie zawsze zdążysz użyć, zawleczkę raczej zdążysz wyciągnąć, po 3 sekundach będzie efekt..
henio - Pią 02 Lut, 2018

ravkill napisał/a:
Gaz i petarda hukowo błyskowa (taka za 18 zł), z zawleczką - załatwia temat każdego dzikiego zwierza w naszym klimacie... Gazu nie zawsze zdążysz użyć, zawleczkę raczej zdążysz wyciągnąć, po 3 sekundach będzie efekt..


No... petarda na zawleczce wydaje się dobrym pomysłem, bo faktycznie w pół sekundy można ją odpalić... A czy przy prędkości dajmy na to 35 km/h i mając psy tuż przy sobie, jak rzucę petardę, to nie wybuchnie z tyłu mnie za daleko, 50m za psami? Czy ten huk i tak ich wypłoszy? Na pewno zdezorientuje psy i poprawi szanse ucieczki.

Azazel - Pią 02 Lut, 2018

Batona zdecydowanie odradzam ze względów prawnych. Policja zatrzyma Ci go i skieruje wniosek o ukaranie do sądu na 99%. Także skłaniałbym się co do tej petardy z zawleczką chyba. Wydaje mi się że są jeszcze takie gwizdki co odstraszają zwierzęta. Możesz czegoś takiego jeszcze poszukać
WojtekErnest - Pią 02 Lut, 2018
Temat postu: Re: Patent na sforę psów
henio napisał/a:
... jak jeździłem po lesie, dopadła mnie sfora dzikich psów. Masakra! Było ich około 10. Ledwo im uciekłem. Goniły mnie przez 1 km. ...

Miałem podobnie, wprawdzie było tylko 5 szt ale jechałem ok 38 km/godz to niemal km goniły mnie 2 najsprawniejsze...
Tez myślę co byłoby praktyczne.. Podoba mi się pomysł z specjalnym gwizdkiem. Ktoś coś... ?

Azazel - Pią 02 Lut, 2018

Przykładowy link GWIZDEK :)

Są jeszcze takie paści montowane do samochodu co mają odstraszać ale przy prędkości zwykłego roweru wątpię by to działało. Chyba że by w to dmuchnąć ale nie mam pojęcia czy da radę.

ravkill - Sob 03 Lut, 2018

henio napisał/a:
ravkill napisał/a:
Gaz i petarda hukowo błyskowa (taka za 18 zł), z zawleczką - załatwia temat każdego dzikiego zwierza w naszym klimacie... Gazu nie zawsze zdążysz użyć, zawleczkę raczej zdążysz wyciągnąć, po 3 sekundach będzie efekt..


No... petarda na zawleczce wydaje się dobrym pomysłem, bo faktycznie w pół sekundy można ją odpalić... A czy przy prędkości dajmy na to 35 km/h i mając psy tuż przy sobie, jak rzucę petardę, to nie wybuchnie z tyłu mnie za daleko, 50m za psami? Czy ten huk i tak ich wypłoszy? Na pewno zdezorientuje psy i poprawi szanse ucieczki.


Petarda ASG wybucha od 4 do 6 sekund, od wyciągnięcia zawleczki. Musisz mieć te parę sekund przewagi, albo jaja, żeby nie odrzucić od razu petardy... Generalnie petarda na psy, to ostateczność, ale sfora goniących ,półdzikich psów, stanowi niestety spore zagrożenie.. Generalnie psy bardzo czuły zmysł słuchu, małe prawdopodobieństwo, że będzie im się chciało gonić dalej... Generalnie większym zagrożeniem, jest niestety, zdarzająca się moich rejonach, locha z małymi...

Gwizdek? Ludzie, co wy piszecie, może od razu opaska antygwałtowa lub z napisem "nie gryź mnie.."

umbur - Sob 03 Lut, 2018

ravkill napisał/a:
Gwizdek? Ludzie, co wy piszecie, może od razu opaska antygwałtowa lub z napisem "nie gryź mnie.."

A mi się wydaje, że właśnie taki gwizdek ultradźwiękowy mógłby być najlepszy. Trzeba by go w praktyce sprawdzić. :razz:

Pavyan - Nie 04 Lut, 2018

Z Waszych opisów petardy hukowo-błyskowej (czy pseudo-granatu) wynika mój pierwszy pomysł: trzeba ją rzucać przed siebie - ale wtedy kilka prób czasowo-prędkościowych będzie z pewnością niezbędnych :grin: Prób ze stadem psów... nie polecam :wink:
Drugi pomysł, to petarda przywiązana do sztycy podsiodłowej roweru na dwu-, trzymetrowej lince; wtedy po wyciągnięciu zawleczki i rzuceniu będzie się przez sekundę lub dwie wlokła za rowerem; wtedy wybuchnie zawsze i na pewno przed nosami lub wśród ścigających rowerzystę wścieklaków.
Linka niby krótka, ale zwinięta/złożona powinna być jak kabel sterujący w przewodowo sterowanych rakietach kumulacyjnych... o, taka "wsteczna" rakietka byłaby też dobra na psie stado :grin:
No, ale to żarty... problem jest zaś poważny i rzeczywisty.
Gaz jest dobry, ale tylko na jednego, dwa psy - i to przy wolnej jeździe, bo trzeba celować; Żel pieprzowy TW500 rzeczywiście pomógł mi kilka razy. Ale większe wściekłe stado to co innego - kilka kundli dostanie po oczach strugą lub chmurą i odskoczą, ale inne nawet jej nie zauważą i dopadną "iperyciarza" bez żadnych wątpliwości.

Po prawdzie i poważnie, to chyba takie "hukobłyski" nie byłyby złym rozwiązaniem - ale ja myślę, że w przypadku posiadania w zapasie na rowerze kilku sztuk.
Trzeba by mieć "ładownicę" np. z trzema granatami, mocowaną w łatwy sposób do kierownicy (bo po co do miasta ją wozić?), z zawleczkami zamocowanymi bardzo krótkimi linkami do konstrukcji - to pozwalałoby obsłużyć JEDNĄ ręką ową artylerię.
Po prostu, trzeba by wyszarpnąć petardę z ładownicy - zawleczka zostałaby wtedy wyrwana - odliczyć do trzech (albo dwóch :grin: ) i rzucić ją w dół lub tuż za siebie.

Gwizdek ultradźwiękowy? No, może ale z napędem w postaci butelki ze sprężonym powietrzem. Elektroniczne chyba mają słabą moc.
A może air-powered trąbka kibicowska, nigdy nie byłem na żadnym meczu - ale jakby mi tym ustrojstwem ktoś zatrąbił znienacka za uszami, to umarłbym w butach.
Ale nie wiem, czy skutkuje to na psy - one butów nie noszą :grin:

borsuk - Nie 04 Lut, 2018

ravkill napisał/a:
..Generalnie większym zagrożeniem, jest niestety, zdarzająca się moich rejonach, locha z małymi...

A w moich dzik, jeleń albo sarna przebiegająca przez drogę kiedy zjeżdżasz z góry. W ostatnich latach były dwa groźne wypadki rowerzystów.
Przed psami jak masz rower to możesz sp.. okojnie uciekać. Mnie taka sfora kiedyś dorwała w lesie kiedy byłem pieszo. Zatrzymałem się a one ustawiły się dokładnie kołem wokół mnie, wielkie bydlaki. Udawałem, ze ich nie widzę, a bardzo interesuje mnie pobliski krzak. Największy podszedł blisko, dokładnie mnie obwąchał i odeszły.

gienek333 - Nie 04 Lut, 2018

Jedne z pierwszych pilotów do TV były na ultradżwięki, można też zrobić prosty generator na dwóch tranzystorach, a większość przetworników piezo to wygeneruje.
Passat_EQ - Nie 04 Lut, 2018

Gwizdek i ultradzwieki to zart :)
Ja na spacerze ze swoim duzym psem napotkalem na innego(od sasiada) ktory zawsze byl za plotem, ale tym razem nie byl i emocje uzewnetrznial szczekosciskiem. 10 minut nie mogli go oderwac od skory pod gardlem mojego owczarka. Wlasciciel byl ograniczony wiec probowal galezi, wiadra wody, ciagnieciem za kohonez i w dwie osoby odciaganiem za tylne lapy. Sprawa byla patowa bo akcja toczyla sie na srodku ruchliwej drogi.
W koncu oprzytomnial i puscil ale po tym incydencie juz do ostatnich swoich dni utykal na tylne biodro.
Pewnie jakby mial ten ultradzwiekow gwizdek ;) to by mu go w czopku podal.
Trafisz na taki egzemplarz i nawet petarda nie pomoze. Pomysl jaka byla determinacja ze pies goni kilometr. Jedynie gaz ale nim zlapie. Podobno pomaga spryskanie wkolo siebie a nie na psa

maniekrox - Nie 04 Lut, 2018

A może kilkudziesiecio watowy klakson mocy np tira? I to na zwykły przycisk na kierownicy. To może być w zasadzie dowolnie głośne, ktoś już pisał o wrażliwości psów na głośne dźwięki?
Przy okazji dobry "dzwonek" jak ktoś przed nami na pieszo po drodze rowerowej będzie podróżować :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group