ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[tas]

Planuję zorganizować mini zlocik Falconów w terminie wakacyjnym.
Celem jest integracja + zabawa po rodzimych nam trasach Beskidu Małego, Żywieckiego, Śląskiego i Średniego.
W tym i poprzednim i poprzednio poprzednim roku naszą Ekipę Beskidzką wielokrotnie zapraszaliście i oprowadzaliście po swoich lokalnych trasach, tak więc czas się odwdzięczyć.

Żadnego zwiedzania, żadnych zabytków, wyłącznie jazda, kamienie, szlaki, pchanie pod górę, zjazdy w dół, piwa w schroniskach i inne atrakcje.

Prawdopodobny harmonogram:
Przyjazd w piątek w nocy, kimanie, wyjazd w góry o 9:00, jazda do wieczora, powrót, integracja, kimanie, wyjazd w góry o 9 w niedzielę, jazda do wieczora, 18-19 koniec.
Możliwy też nocny wjazd sobota-niedziela na pobliską dużą górę, wrażenia i widoki zapewnione

Charakter spotkania wymusza kaski pełno twarzowe oraz ochraniacze na kolana/łokcie jako obowiązkowe.

Z uwagi, że ciężko oszacować ilość chętnych (kilka?, kilkanaście?) mam pytanie, kto jest niezobowiązująco zainteresowany takim spędzeniem weekendu w górach? Nie bezie odpoczynku
Muszę oszacować przybliżoną ilość chętnych aby rozglądać się za zakwaterowaniem wszystkich w miejscu przychylnym ebajkerom (dostęp do miejsca przechowywania maszyn na noc + gniazdko).

Tak więc? Kto?

[niegodny]

Potwierdzam swoją obecność

[umbur]

No to ja bankowo się piszę. Jak wiadomo gniazdko i kimanie mam swoje.
Najlepiej się zapowiada wjazd na "POBLISKĄ DUUUUŻĄ GÓRĘ".
Podaj jakiś termin.

[Cezar38]

jestem chętny

[Azazel]

Chętny!

[Przemek]

[tas]

data to "okolica wakacji", data bedzie odpowiednio wcześniej ustalona, w ciągu najbliższego miesiąca chcę oszacować ilość uczestników

[umbur]

Jeżeli mają być obowiązkowe ochraniacze, to łatwo pewnie nie będzie i pozostali "pozaFalconowcy" muszą sobie z tego zdawać sprawę.

[tas]

nie będzie ani łatwo ani ciężko, będzie normalnie, tylko bardziej męcząco z uwagi na góry.
Dodatkowo cała wycieczka na pewno bedzie dostosowana do najmniej doświadczonych w terenie zlotowiczów.
Niestety, na pierwszy raz, muszą być tylko Falcony bo one są budowane z podobnymi możliwościami i cała ekipa będzie mogła jechać tak samo daleko i tak samo intensywnie bez stanowienia "kuli u nogi", przeróbka roweru nie zrobi 130km po lesie, Falcony zrobią, ot co.

A co do ochrony ciała - nawet najlepszym przytrafiają się gleby na prostym odcinku więc posiadanie podstawowej ochrony ciała nie wiąże się z ekstremami tylko ze zwyczajnym rozsądkiem

[niegodny]

Tak dala przestrogi. Ostatnio testowałem nowy sterownik,krótka przejażdżka,i poprawki w programie, tak kilka razy, trzeci wyjazd,kolega mówi i po co się znowu tak ubierasz, więcej czasu poświęcasz na wkładanie tych ciuszków niż cały test trwa.Wyjechałem na ulice, na szczęście mało ruchliwą. Trzecia pozycja przełącznika , a tu niespodzianka miało być 25 km/h a tu pełna moc, tempomat, nic nie działa nie da się wyłączyć. Miałem ze 3 sekundy na decyzje co zrobić. przy 70 - 80 km/h wyskoczyłem z roweru aby nie zatrzymać się na bramie, która zamykała drogę. Gdybym posłuchał kolegi to nie skończyło by się 20 szwami, skręconą kostką i ogólnymi obiciami. W większości przypadków te zabezpieczenia ratują życie w najmniej spodziewanym momencie.

[maniekrox]

Piszę się na to

[coffieum]

Też się piszę, sądzę że do wakacji mój falcon wstanie jak feniks z popiołów po ostatniej "przygodzie" z ogniem : )

[pastek5]

tas, raczej nie muszę potwierdzać że się piszę

[umbur]

[smdrwf12300]

Wprawdzie nie jestem "Falconowiec" i do tego z uszkodzonym aktualnie kolanem ale chetnie dotzrymam kroku czy na trasi czy wieczorem na noclegu .