ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Jaki przebieg można zrobić na hulajnodze elektrycznej?
Autor Wiadomość
Tabaluga 
początkujący


Dołączył: 11 Cze 2020
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 11 Cze, 2020   Jaki przebieg można zrobić na hulajnodze elektrycznej?

Dzień dobry,
Interesuję się zakupem E-Hulajnogi, głównie potrzebna na dojazdy do pracy.
Zastanawiam się jak to jest z żywotnością takiej hulajnogi np. typu Blaupunkt ESC910.
Jest ona obecnie w cenie 2300.
Ja na paliwo wydaję ok 300 zł na same dojazdy do pracy.
W obie strony mam około 28 km.
Miesięcznie przejeżdżam ok 670 km
Aby mi się zwróciło zamiast wydatków na paliwo musiałbym jeździć około 8 miesięcy
W tym czasie do samej pracy zrobię ok 5360 km.
Pytanie moje jest takie, czy hulajnoga tego typu bądź z podobnej półki wytrzyma taki przebieg i większy?
Czy trzeba liczyć się z serwisem po takim czasie, bądź w trakcie użytkowania we wspomnianym wcześniej okresie czasowym?

Dzięki za odpowiedzi.
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 11 Cze, 2020   

Blaupunkt to chyba jakiś chińczyk a firma to wydmuszka które nie ma nic wspólnego z niemiecką marką sprzed kilkudziiesięciu lat. Pozostało tylko logo. Patrząc na parametry - jak ma 40 ogniw to tak samo jak xiaomi M365Pro. No i ma 10 calowe koła pompowane tez nieźle. Wygląda rozsądnie. Wadą są ogniwa umieszczone na kierownicy które podnoszą środek ciężkości. Xiaomi ma je w podeście.

Xiaomi M365 w podstawowej wersji ma 30 ogniw i przy spokojnej jezdzie ma zasieg 30km, a po dołożeniu akumulatora przejezdza 60km.
 
 
WojtekErnest 
szef


Pomógł: 78 razy
Dołączył: 18 Sie 2012
Posty: 3453
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Cze, 2020   

Hulajnoga dzien w dzien 28 km, to wg mnie ani przyjemnosc, ani oszczędność.
Male kola, wstrząsy, mala wytrzymalosc, duze prawdopodobienstwo degradacji ogniw, problemy w czasie gorszej pogody itp.
Hulajnoga to pojazd do przejazdow okazjonalnych, miejskich.
Znacznie bardzie nada sie do tego prosty rower elektryczny.
_________________
Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Cze, 2020   

Ja jak jade na przejazdzke to ponizej 45km nie schodze. Ale za dojazdy do pracy codziennie 20km w jedna strone raczej bym podziekowal
 
 
Tabaluga 
początkujący


Dołączył: 11 Cze 2020
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Cze, 2020   

Pomyślałem o hulajnodze, zamiast roweru z racji tego, że można nią jeździć po chodniku i niedługo po ścieżkach rowerowych. W dodatku nie zmęczę się tak jak na rowerze. Poza tym brzydka pogoda, to składa się hulajnogę i do komunikacji miejskiej można wskoczyć
Dlatego interesuję mnie żywotność takiego sprzętu.
Silnik, te ogniwa, opony.

Wiadomo że samochód to również, nie tylko paliwo.
 
 
Tabaluga 
początkujący


Dołączył: 11 Cze 2020
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Cze, 2020   

Fajnie, do 15 km czas około 38 minut, to mniej więcej tyle samo czasu wychodzi gdy jadę w korkach. do pracy.
Arbiter ile już Km nabiłeś na swojej hulajnodze i ile czasu już ją masz?
Właściwie jaką hulajnogę posiadasz?
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią 12 Cze, 2020   

M365 z dodatkowym akumulatorem 10s3p

Przejechalem 300km
Dzis po 38.5km pekla mi dentka i koniec jazdy.
 
 
Tabaluga 
początkujący


Dołączył: 11 Cze 2020
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 13 Cze, 2020   

Zmartwiłeś mnie tą dętką, gdyż 300 km to mniej niż połowa mojego miesięcznego zapotrzebowania :)
No nic, może faktycznie hulajnoga nadaje się tylko do jazdy okazjonalnej i nie powinienem upatrywać w tym alternatywy dla samochodu.
Nie chce rowerem po chodniku jeździć, i po ulicy również. a na skuter brak kasy...:/
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 13 Cze, 2020   

Skuter spalinowy kupisz za 1500zl a na hulajnoge musisz liczyc 2000zl.


Dzis zrobilem 65km na jednym ladowaniu.

Wczoraj gdy zlapalem gume okazalo sie ze detka pekła. Nie byla przebita
 
 
Tabaluga 
początkujący


Dołączył: 11 Cze 2020
Posty: 5
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 13 Cze, 2020   

Tym gorzej jak pękła to świadczy o jakimś mankamencie w wykonaniu, a skuter musiałby być 125 aby te 90km/h wyciągnąć. Taką 50tką, strach jeździć chyba gorzej niż rowerem, Mam taki wypatrzony za 6 tys. Bo Sumie najtańszy z tego typu.
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020   

Skuter 50ccm da radę. A 125 w sumie jeszcze lepiej bo spalanie podobne i na prawo jazdy samochodowe. Taki skuter na dużych kołach jest OK. Przejechałem ponad 25 tys km takim pojazdem
 
 
Inc0 
prezes


Pomógł: 21 razy
Dołączył: 24 Lut 2018
Posty: 593
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020   

pekajace dentki w hulajnogach elektrycznych to typowa przypadłość , z czego to wynika mozna tylko gdybac ale faktem jest że niewystepuje to zjawisko w rowerach elektrycznych ( duze koła) tylko w hulajnogach ( małe koła) wiec raczej to srednica koła a konkretnie mała średnica jest wiodaca przyczyna tego zjawiska
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 14 Cze, 2020   

to fakt ze w rowerze nie ma tak często przygód z flakami. Mniejsze ciśnienie i mniejsze obciążenia. W hulajnodze sytuacja jest napięta jak barania torba. Nie wiem dlaczego mi pękła dentka. To nie był gwóźdź ale sama pękła na szwie. Miałem za dużą oponę niefabryczną, wiec moze z tym problem
 
 
TriMe 
początkujący


Dołączył: 27 Paź 2019
Posty: 7
Skąd: Poznan
Wysłany: Śro 05 Sie, 2020   

Arbiter napisał/a:
Przejechalem 300km
Dzis po 38.5km pekla mi dentka i koniec jazdy.


Ja miałem 1500km zanim pękła pierwsza dętka. Po 2000km druga dętka nadal była sprawna, ale wymieniłem i tak przy okazji przesiadki na opony 10 cali.
Najważniejsze to trzymać odpowiednie ciśnienie, pompka z manometrem to must have, w necie można znaleźć tabelki jakie ciśnienie dla danej wagi użytkownika ;)
 
 
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro 05 Sie, 2020   

mnie peklo na kole 10. Detka pekla w pol na szwie wiec samo z siebie wywalilo. Cisnienie mialem duze przed wyjazdem pompowalem. Od tamtej pory juz nie zlapalem gumy. Cos z ta detka bylo nie w porzadku
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group