|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Jak zrobić e-bike z damki/trekkinga żony ? |
Autor |
Wiadomość |
Sputek
początkujący
Dołączył: 21 Lis 2020 Posty: 1 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2020 Jak zrobić e-bike z damki/trekkinga żony ?
|
|
|
Witam serdecznie wszystkich forumiczów !!
To mój pierwszy post, zarejestrowałem się tu właśnie po to, żeby go napisać
Generalnie mam jakieś tam pojęcie o rowerach, kilka sam złożyłem, serwisuję swoje i znajomych/rodziny, ale nie mam żadnego pojęcia o e-bike'ach
Zdecydowałem się odezwać do Was, ponieważ im więcej czytam o rowerach elektrycznych, tym więcej mam wątpliwości i pytań...
Spróbuję opisać swój problem.
Jak jest - moja żona jeździ na trekkingu 28" (taka usportowiona damka) 3x9 XT/LX, Magura HS, amor z blokadą, bagażnik, oświetlenie z prądnicą w przedniej piaście, waga około 14 kg. Jeździmy na wycieczki weekendowe, i moja żona (niestety astma) jest w stanie przejechać dziennie 30 do 50 km dziennie maksymalnie, po płaskim na asfalcie "na lekko" (waga rowerzystki około 54 kg ).
Cel - "zelektryfikowanie" roweru tak, żeby mogła zrobić 70-110 km "na lekko" dziennie.
Wysoka prędkość nie jest potrzebna, chodzi o wspólne podróżowanie, ja jeżdżę tradycyjnym rowerem z sakwami. Liczy się dystans i zdolność pokonywania wzniesień, w planach mamy np. okrążyć Tatry ("wolny" silnik??). Ważne żeby rower mógł być używany do codziennej jazdy miejskiej bez wspomagania elektrycznego (silnik bezoporowy ??).
Plan- zamontować silnik w przedniej piaście, zamiast prądnicy, baterię ze sterownikiem na bagażniku (wymiana na dedykowany bagażnik) z tylnym oświetleniem. Wymienić klamki hamulcowe na oryginalne Magury z czujnikami (w przypadku kobiet estetyka ma duże znaczenie). Prosty wyświetlacz ze sterowaniem, czujnik PAS , jeśli to możliwe montowany od strony napędu, jak najbardziej niewidoczny. Manetka na kciuk, okablowanie + oświetlenie przednie (nie mam pojęcia jakie powinno być).
Moje pytania- Jaki zestaw/ jakie komponenty wykorzystać ? Napięcie 36 czy 48V, moc 350-500-750W, pojemność baterii ?
Czy w takich rozwiązaniach można wykorzystać czujnik zmierzchu/automatyczny włącznik świateł? Jakie powinno być napięcie lampy przedniej ?
Czy rozważać funkcję ewentualnego ładowania baterii podczas hamowania, czy to mrzonka?
Wszelkie sugestie będą mile widziane.
Z góry dziękuję i pozdrawiam |
|
|
|
|
Inc0
prezes
Pomógł: 21 razy Dołączył: 24 Lut 2018 Posty: 593 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 22 Lis, 2020
|
|
|
Silnik przekładniowy jest praktycznie bezoporowy lekki a przy tym łatwy w montazu i bezpproblemowy w eksploatacji tu możesz sobie wybrać przednie czy tylne koło moc ? hm...250-500W 36 lub 48V do tego
sterownik 10-15A i najdroższa i potencjalnie najcięższa rzecz czyli bateria jeśli chcesz zasięgu "lekko" 110km po górach to musi być spora a co za tym idzie pojemna i ciezka , elektryfikowałem damke mojej Pani i mamy tu silniczek 350W 36V zasilany z baterii pozyskanej od..hulajnogi m365 czyli jakieś 7Ah która wazy jakieś 2kg i wystarcza oto na jakieś 70km na wspomaganiu a na manetce( tylko silnik ) około 30km ale nie jeździ to po Gubałówce tylko po plaskaczach nizinej Polski wiec tobie bym zalecił solidy pakiet 10-15Ah a nawet większy by nie zawadził . automatyka oswietlenia czemu nie ale prosciej mieć je na..przycisk na kierownicy zasilane z pakietu głownego i pradnice mozesz zdemontować. ładowanie pakietu podczas hamowania jest dostepne tylko w silnikach bezprzekłądniowych a one sa ciężkie i z zasady duzych mocy od 1kW w góre co za tym idzie wiecej praundu zjadają wiec i wieksze baterie potrzebne dla nich są.a tak na marginesie hamowanie rekuperacyjne to mrzonaka jesli liczysz na jakieś konkretne wartości odzyskanej energii ale całkiem niezle sie sprawuje ta funkcja jako dodatkowy hamulec.
P.S jesli żona dostanie fure z pondem nie nadązysz za nia lepiej odrazu obie maszyny elektryfikuj |
|
|
|
|
borsuk
prezes
Pomógł: 25 razy Dołączył: 12 Wrz 2011 Posty: 687 Skąd: Sudety
|
Wysłany: Pon 23 Lis, 2020 Re: Jak zrobić e-bike z damki/trekkinga żony ?
|
|
|
Sputek napisał/a: | ...
Cel - "zelektryfikowanie" roweru tak, żeby mogła zrobić 70-110 km "na lekko" dziennie.
Wysoka prędkość nie jest potrzebna, chodzi o wspólne podróżowanie, ja jeżdżę tradycyjnym rowerem z sakwami. Liczy się dystans i zdolność pokonywania wzniesień, w planach mamy np. okrążyć Tatry ("wolny" silnik??). Ważne żeby rower mógł być używany do codziennej jazdy miejskiej bez wspomagania elektrycznego (silnik bezoporowy ??)...
|
Niestety widzę tu spory problem, ponieważ ten sam rower planujesz wykorzystywać do jazdy miejskiej i do jazdy w górach. Do jazdy miejskiej i do wycieczek w terenie płaskim (raczej do 70 km) wystarczy silnik w piaście 250W w przypadku jazdy ze wspomaganiem. W górach taki rower się nie sprawdzi, chyba, że ograniczysz się do jazdy po asfalcie a nachylenie nie będzie przekraczać 10%, w dodatku zasięg będzie dużo mniejszy. Zamiast zwiększania pojemności baterii możesz zastosować baterię wymienną i wozić na wycieczki drugą baterię dla żony, a podczas jazdy miejskiej całkiem zdejmować baterię. Zwiększenie mocy silnika ułatwi jazdę po górach, ale jednocześnie zwiększy ciężar roweru, co może być dla twojej żony problemem. Rower z silnikiem w przedniej piaście jest niewygodny do prowadzenia i jeżeli już, to raczej w piaście tylnej.
Do jazdy w górach polecam silnik centralny, czyli napęd korbowy, wykorzystujesz wtedy w pełni tylną przerzutkę. Na łagodniejsze góry wystarczy Bafang BBS02 350W. Bateria 36V to większe prądy przy tej samej mocy co dla baterii 48V (co jest niekorzystne), ale jednocześnie niższa kadencja, bardziej zbliżona do typowej przeciętnego rowerzysty. Ta uwaga dotyczy tylko zasilania silników centralnych. Taki BBS jest również bezoporowy, możesz nim jeździć ze zdjętą baterią, a wspomaganie dowolnie przeprogramować, zależnie od potrzeb. Jest on trochę cięższy od silnika tej samej mocy w piaście, ale jego usytuowanie w rowerze jest znacznie korzystniejsze, środek ciężkości roweru umieszczony nisko i centralnie. Wada silników centralnych to ich niższa trwałość i wyższa cena, ale jazda z takim silnikiem w górach to zupełnie inna jakość. |
_________________ Mój rower: BBS02B |
|
|
|
|
andypip
prezes
Pomógł: 50 razy Wiek: 63 Dołączył: 06 Kwi 2019 Posty: 641 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Wto 24 Lis, 2020
|
|
|
Tylko mid jest w stanie spełnić twoje i małżonki wymagania, dać wszechstronność, estetykę i ... pyszne obiady plus deser od małżonki
Moja jeździ damką z midem bafang 350w 36v. Szybko się przyzwyczaiła. Robimy teraz po 40km na mały wypad a w ładną pogodę dużo więcej. Górki, teren, asfalt, miasto, bez wyjątku wszędzie ładnie śmiga. kiedyś ciężko ją było z domu wyciągnąć, ciągle coś było nie tak. teraz trudno mi jest się wypuścić samemu na szybszy rajdzik
Zestaw jest łatwy w montażu, mozna poprawić lub dopasować siłe, start pod osobę. kabelki, wyświetlacz, manetka w sumie ładne i uporządkowane. Dodatkowo zasila oświetlenie, więc kilo prądnicy można wyrzucić.
bateria może zmniejszyć komfort wsiadania, ale to i tak dalej damka będzie.
Ja też miałem identyczny i dawał radę przy bardziej "wyczynowej" jeździe. Wymieniłe teraz na 750w bo mam przekładnię w piaście 14 biegową i pierwszych 5 biegów się "marnowało".
PS. tu się muszę zgodzić z InCo: co byś nie założył, nie masz szans, żonka cię zajeździ |
_________________ Starość to stan umysłu |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|