ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[zeeltom]

Trafiają mi się nieraz ciekawe i śmieszne przypadki usterek w trakcie napraw elektryków.
Ostatnio wymieniałem gościowi akumulator, zamiast 4 żeli na pakiet litowy 48V. Jak większości wiadomo, żele 12V 12Ah mają rzeczywistą pojemność rzędu 9Ah pod większym obciążeniem. Mój pakiet miał 17,5 Ah więc teoretycznie 2x więcej, niż te żele, co powinno skutkować zasięgiem około 2x większym, niż na żelach. Gość przyjechał, bo mówił, że ma zasięg rzędu 15 km na tych litach a kiedyś na żelach przejeżdżał do 40 km. Pomyślałem sobie, że może w tym pakiecie, który mu założyłem trafiło się jakieś uszkodzone ogniwo i zaniżyło to parametry pakietu. No cóż... zdarza się najlepszemu. Wymieniłem pakiet na nowy, a stary do sprawdzenia. A tak przy okazji zauważyłem, że opony w tym jego trójkołowcu (przednie koło napędzane, dwa tylne wleczone) są łyse. Zupełnie wytarty bieżnik do gołej gumy. Gość twierdził, że to jakieś kiepskie opony, kiepska guma. Wyglądało to tak, jakby zrobił tym pojazdem dziesiątki tysięcy kilometrów. Ale coś mnie tknęło i zmierzyłem ciśnienie w tych oponach. Okazało się, że wszędzie miał ciśnienie od 0,88 do 1,1 atm. I tak sobie jeździł na flaku w każdym kole. A powinien mieć 2,5 atm w przednim i 3,5 atm w tylnych. Gość był cholernie zszokowany tym, jak mu napompowałem koła do prawidłowego ciśnienia, czyli tyle, ile jest max na oponie. I w ten sposób wyjaśniło się nadmierne zużywanie opon i spadek zasięgu ze względu na opory toczenia. Niepotrzebnie wymieniłem pakiet, ale trudno. Oba są na pewno sprawne.
Pamiętajcie, że w elektrykach powinno się pompować koła do maksymalnego ciśnienia opisanego na danej oponie. Ze względu na jej zużycie, jak i na zasięgi.

[zeeltom]

A tutaj mam ewenement na skalę światową. Takiego czegoś jeszcze chyba nikt nie widział
Rower, jak rower, ale elektryczny, z tym, że wszystko ma w silniku. Sterownik, bateria i cała reszta.



Ładowanie w gniazdku zamontowanym w osi silnika



Ktoś uszkodził gniazdko ładowania wpychając blaszkę minusa w gniazdko do środka.
I tu się zaczęła tragedia. Żeby dostać się do przewodów gniazdka, trzeba było rozebrać cały silnik.



W tej osi są również dwa tensometry. Wszystko zalane silikonem tak, że wyciągniecie przewodów się nie udało. Wszystko się pourywało. W tle widać czarny pierścień z ogniwami. Też nietypowy, 8S i ładowarka 33,6V.



Na koniec udało się założyć nowe gniazdko.



Trzeba tylko przedłużyć przewody fazowe, bo inaczej nic nie pasuje, skoro skróciły się przewody od tensometru, które pourywały się przy wyjmowaniu gniazdka ładowania.
Nikomu nie życzę takiej zabawy z naprawą głupiego gniazdka za 4 zł.

[zeeltom]

Niektórzy klienci są niereformowalni. Miałem już nie robić napraw rowerów typu sparta, czy batavus, ale coś mnie znowu podkusiło. Bateria typu banan. Do wymiany ogniwa i cała elektronika w kole silnika. Wpakowałem tam 7S4P na VC7. Musiałem lekko zmodyfikować obudowę ogniw, ale się udało. Oryginalna ładowarka ma 3 piny i jakoś komunikuje się z resztą roweru. Nie dość, że ma 34V (powinna mieć dla litów 29,4V) to po podłączeniu ładowarka tylko próbkowała ładowanie. Trzeba było wymienić na typową do litów. Stare ogniwa, to NiMh. Z silnika wyprowadziłem tylko 3 fazy, bo halle były jakieś dziwne. Nie w stojanie a w płytce elektroniki i było ich 6 na 2/3 obwodu a na deklu tylko jakiś jeden element magnetyczny. I do tego dziesiątki scalaczków. W końcu się udało odpalić rower w trybie bezczujnikowym. I tu się zaczęło. Problemem okazał się czas ładowania. Gościowi wcześniej rower ładował się przez godzinę, a teraz musi czekać 8 godzin. I on chce starą ładowarkę. Tłumaczę mu, że stara nie będzie działała i ma złe napięcie. A ten swoje. Bo ta nowa ładowarka się grzeje, a stara miała wiatraczek. Na nic tłumaczenia, że tak ma być, on wie swoje. Ostrzegałem go trzykrotnie, że podłączenie starej ładowaki może skończyć się uszkodzeniem akumulatora a nawet zapłonem. A ten nic. Mam nadzieję, że mu nie spłonie chałupa.
A drugi gość dzwoni do mnie i pyta się, czy bym mu nie założył prądnicy by w czasie jazdy ładować akumulator. Tłumaczenie mu, że to nie ma większego sensu było właśnie bez sensu. Gość powiedział, że jego znajomy ma taki rower, że jeździ cały sezon bez ładowania. I on chce mieć tak samo. Na nic tłumaczenie, że nie ma takich rowerów elektrycznych, które jeżdżą bez ładowania przez cały sezon. Przecież jego znajomy tak mu powiedział i on mu wierzy.

[JerzyZ]

Niech ten znajomy jeszcze wymieni przednie koło na mniejsze - będzie stale jeździł z górki!

[zeeltom]

I niech kupi sobie narty wodne i szuka pochyłego jeziora.