ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Nasze pojazdy elektryczne
Autor Wiadomość
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Pon 27 Lut, 2006   

Dawid R napisał/a:

Ciekawe kto to, jakis gupek chyba skoro to pisal ale pewnie juz zmądrzal i nei wypisuje takich bzdur, niewiem co to na wspolnego z pogladami to wiedza an ie podlady, rownie dobrze mozesz miec protensje do siebie ze jako maly chlopiec uwazales ze wystarczy zbudowac rakiete z smiernika i kilku rurek i mozna leciec w komos a potem sie okazalo ze masz braki w wiedzy i juz tak nie uwazasz, poglady to mozna miec alen a np życie po smierci albo to czy jutro nastapi koneic swiata. Wiedza a poglady to 2 rzeczy rozne, jak komus przybywa wiedzy to zmienia niektore rzeczy ktore pisal wczesniej.


Otóż widzisz Dawid, wcale nie mam do nikogo pretensji, bo jestem już duży i jeśli coś robię, robię to na własną odpowiedzialność, uważam zresztą że nieudane doświadczenia też mogą przynieść korzyści. Rozumiem, że twoja wiedza odnośnie bezwartościowości alternatora wzięła się z doświadczenia własnego, doświadczenia innych lub fachowej literatury nt. zastosowania alternatora jako silnika. Mam nadzieję, że nie będziesz sobek i swoją wiedzą podzielisz się z nami, lecząc błądzących ze złudzeń.
Tu nie chodzi o to, że jestem zagorzałym zwolennikiem alternatora, bo też doszedłem do tego że nie jest to najdoskonalsze źródło napędu, ale o to, że z takim podejściem zakładającym rezultat z góry to najlepiej nic nie robić i niczego nie próbować. Pozwolę sobie wypomnieć, że jeszcze niedawno sam spazmowałeś nad niską sprawnością chińskich silników, by w końcu taki zastosować i obwieścić, że rozwiązanie było zadowalające. Jakby nie było nasze garażowe technologie są i będą odległe od ideału, tym bardziej więc jak już krytykujemy to z konkretami.
Odnośnie meritum, na pewno podstawowa trudność przy altku to budowa odpowiedniego falownika i tu zgoda.
Co do sprawności to też słyszałem, że o ile duże maszyny synchroniczne mają fenomenalną sprawność, to z małymi jest gorzej, ale nigdzie nie spotkałem się z konkretnymi wartościami dotyczacymi alternatora.
Kiepska charakterystyka - ok, ale jeśli ma to być silnik wspomagający to nie gra tak wielkiej roli, moze być wykorzystany stosunkowo wąski zakres obrotów.
Obraziłeś się za wmówienie ci przekonań, a tymczasem zobacz: te ostatnie punkty, gdyby podstawić do nich ścisłe wartości, np. koszt wykonania falownika, sprawność, użyteczny zakres obrotów stanowiłyby bez wątpienia wiedzę, jakąś prawdę obiektywną, natomiast jakie wnioski na tej podstawie wysnujesz, to bardzo subiektywna sprawa - możesz uznać, że jest do bani, a możesz że jest ok, bo mimo niedogodności zapewnia niezła moc. W końcu wszystkie rodzaje silników mają jakieś mocne i słabe strony.
Mam nadzieje, że nie poczujesz sie Dawid dotknięty, bo to nie jest atak na ciebie, a co najwyżej uwaga co do tonu, w jakim zdarza ci się wypowiadać. A może też po części fakt, ze już dawno nie nie toczyłem takich próżnych akademickich polemik, więc musiałem sobie odbić. A może po prostu jestem już zmęczony...
Koniec, kropka.
 
 
Gość

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Popieram kolegę Marucha79, Dawid jak możesz pisać takie totalne bzdury??!!!!! "sprawność alternatora na poziomie rozrusznika"- nie będę tego komentował....jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy konstrukcją alternatora a rozrusznika to lepiej nie wypowadaj się w temacie, bo szkoda prądu na te twoje herezje......

Powracając do tematu Marucha79 nie przestawaj drążyć tematu napędu silnikami tójfazowymi, to dużo lepszy sposób napędu.... Tylko alternator 12 voltowy to troszkę za niskie napięcie i co za tym idzie większe prądy płynące w obwodach wykonawczych, co za tym idzie większe straty (za duże spadki napięcia w obwodzie mocy)...ale jakbyś gdzieś znalazł alternator na 24V :-) Ja zbudowałem i uruchomiłem falownik na procesorze microchip, testowałem go na małym silniczku trójfazowym 0,3kW 230V i smiga :-) tylko koszt maneli może odstraszyć - ok 500zł
Życze Ci powodzenia w dalszych działaniach :-)
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Dzięki za poparcie Gościu. Prawda jest taka, że na razie mam pod ręką te chińskie silniczki i z nimi będę kombinował, bo to dużo prostsze i łatwiejsze w realizacji rozwiązanie, ale jeśli w końcu skończę ten projekt to zacznę się bawić w tworzenie falownika. Tylko jeszcze sporo muszę się podszkolić, bo jak na razie jestem mocno początkującym elektronikiem. Warto byłoby sie zastanowić nad przerobieniem alternatora na zwykły silnik indukcyjny. Na elektrodzie ktoś podpowiadał, że po zwarciu obwodu wirnika przez kilkuomowy opornik powinno sie uzyskać efekt podobny do klatki, ale pewnie przeszkodą byłaby jeszcze spora szczelina powietrzna - tu może udałoby sie podstawić wirnik z innego altka, tak by maksymalnie tę szczelinę zmniejszyć.
W każdym razie niemal wszyscy twierdzą że sie nie da, a nie słyszałem żeby ktoś na dobre próbował i takie gadanie mnie wkurza. Na elektrodzie ktoś się chwalił, że udało mu sie wykorzystać alternator w junaku jako rozrusznik, ale bez dodatkowych szczegółów a kontaktu do niego nie udało mi się złapać.
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

strasznie ironizujesz...

Marucha79 napisał/a:
Tu nie chodzi o to, że jestem zagorzałym zwolennikiem alternatora, bo też doszedłem do tego że nie jest to najdoskonalsze źródło napędu, ale o to, że z takim podejściem zakładającym rezultat z góry to najlepiej nic nie robić i niczego nie próbować.


no ale po co wywarzac otwarte drzwi ? i tylko pchac sie nie potrzebnie w koszty ?

Marucha79 napisał/a:
Pozwolę sobie wypomnieć, że jeszcze niedawno sam spazmowałeś nad niską sprawnością chińskich silników, by w końcu taki zastosować i obwieścić, że rozwiązanie było zadowalające. Jakby nie było nasze garażowe technologie są i będą odległe od ideału, tym bardziej więc jak już krytykujemy to z konkretami.


tak, rower dzialal ale spodziewalem sie czegos lepszego....


Marucha79 napisał/a:
Odnośnie meritum, na pewno podstawowa trudność przy altku to budowa odpowiedniego falownika i tu zgoda.
Co do sprawności to też słyszałem, że o ile duże maszyny synchroniczne mają fenomenalną sprawność, to z małymi jest gorzej, ale nigdzie nie spotkałem się z konkretnymi wartościami dotyczacymi alternatora.
Kiepska charakterystyka - ok, ale jeśli ma to być silnik wspomagający to nie gra tak wielkiej roli, moze być wykorzystany stosunkowo wąski zakres obrotów.


no jak chcesz Twoja wola, główny problem z alternatorem to jego wymiary w porownaniu do mocy jakiedaje, to glownie mocno obnizasprawnosc, alternatory maja wirnik ktory je chlodzi czasem nawet 2 a mimo to sie pala nie raz tak sie nagrzewaja, niektore posiadaja nawet chlodzenie wodne. Jak kupisz alternator 1 kW 24V (trudno taki dostac) i no zaprogramujesz na falowniku powiedzmy moc nominalna 500W i niezbyt szeroki zakres obrotów np reg plus minus 30% w sotsunku do obrotów norminalnych to sprawnoscm ysle zen ie osiagnie mniej niz 3 fazowego silnika o podobnej mocy....

Marucha79 napisał/a:
Obraziłeś się za wmówienie ci przekonań



ja sienie obrazam nei mam takiego uczucia w sobie

Marucha79 napisał/a:
a tymczasem zobacz: te ostatnie punkty, gdyby podstawić do nich ścisłe wartości, np. koszt wykonania falownika, sprawność, użyteczny zakres obrotów stanowiłyby bez wątpienia wiedzę, jakąś prawdę obiektywną, natomiast jakie wnioski na tej podstawie wysnujesz, to bardzo subiektywna sprawa - możesz uznać, że jest do bani, a możesz że jest ok, bo mimo niedogodności zapewnia niezła moc. W końcu wszystkie rodzaje silników mają jakieś mocne i słabe strony.


ja jestem zwolennikiem napędow falownikowych albo ewentualnie nie raz lepszych bezszczotkowych DC, problem tylko w tym ze zrobic do tego falownik to ciezka sprawa i czesto nie tania

Marucha79 napisał/a:
Mam nadzieje, że nie poczujesz sie Dawid dotknięty, bo to nie jest atak na ciebie, a co najwyżej uwaga co do tonu, w jakim zdarza ci się wypowiadać. A może też po części fakt, ze już dawno nie nie toczyłem takich próżnych akademickich polemik, więc musiałem sobie odbić. A może po prostu jestem już zmęczony...
Koniec, kropka.

nie no co Ty powiedziales co myslales :) i tyle
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Anonymous napisał/a:
Popieram kolegę Marucha79, Dawid jak możesz pisać takie totalne bzdury??!!!!! "sprawność alternatora na poziomie rozrusznika"- nie będę tego komentował....jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy konstrukcją alternatora a rozrusznika to lepiej nie wypowadaj się w temacie, bo szkoda prądu na te twoje herezje......


a co ma do tego podobienstwo konstrukcji ? podam Ci prosty przyklad, smiglo elektrowni wiatrowej ma sprawnosc 51%, sprawnosc ogniwa wodorowego PEM 53%, sprawnosc silnika diesla dobrego 50% no i jak widzisz to sa calkiem rozne urzadzenia nie majace wiele wspolnego i sprawnosc maja podobna :) wiec wogle nierozumie bezsensu Twojego pozywzszego zdania ?

Anonymous napisał/a:
Powracając do tematu Marucha79 nie przestawaj drążyć tematu napędu silnikami tójfazowymi, to dużo lepszy sposób napędu.... Tylko alternator 12 voltowy to troszkę za niskie napięcie i co za tym idzie większe prądy płynące w obwodach wykonawczych, co za tym idzie większe straty (za duże spadki napięcia w obwodzie mocy)...ale jakbyś gdzieś znalazł alternator na 24V :-) Ja zbudowałem i uruchomiłem falownik na procesorze microchip, testowałem go na małym silniczku trójfazowym 0,3kW 230V i smiga :-) tylko koszt maneli może odstraszyć - ok 500zł
Życze Ci powodzenia w dalszych działaniach :-)


trzeba polowac na okazje na allegro i eBay tam mozna kupic nie raz za psie grosze komponenty, np mostek 6x IGBT III generacji koles sprzedal za 80 zl !! nowa Tohsiba z tego co pamietam, chyba 1200V 15 A, no ale Ty chodzi o niskie napiecia wiec trzeba szukac tanich mosfetów. Teraz nie dawno byl tranzystor IGBT na 1200V i 200A cont. za 40 zl ;) mozna coilgina robic profesionalanego na fotokomorkach z niego.
 
 
Gość

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

skoro to są takie jak ty to mówisz "okazje" to czemu sam z nich nie korzystasz?? Ja do mojego falownika kupiłem właśnie scalony moduł z trzema IGBTami w środku w takzwanej "okazji" na allegro i wszystko było ok dopóki nie obciążyłem silnika.....poleciały wszystkie trzy IGBTy.....później kupiłem w POLTRONICU fabrycznie nowy identyczny mostek za 260pln i smiga do dzis...... więc powiedz mi gdzie tu jest haczyk.....
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Anonymous napisał/a:
skoro to są takie jak ty to mówisz "okazje" to czemu sam z nich nie korzystasz??


a ty jestes jeszcze w podstawowce czy juz gimnazjum ? ze takie durne pytania zadajesz :) nie kozystam bo mam co innego do roboty a nie robic falownik a do tego trzeba poplacic rachunki i kupic bulke chleba do domu i inne produkty. Jak Ciebie ktos utrzymuje i rodzina nie raz cos rzuci to mozesz sobie robic falowniki ja na wszystko co mam musze sam zapracowac i nikit mi nie daje nic. Po co mi teraz falownik ? do czego ?

Anonymous napisał/a:
Ja do mojego falownika kupiłem właśnie scalony moduł z trzema IGBTami w środku w takzwanej "okazji" na allegro i wszystko było ok dopóki nie obciążyłem silnika.....poleciały wszystkie trzy IGBTy.....później kupiłem w POLTRONICU fabrycznie nowy identyczny mostek za 260pln i smiga do dzis...... więc powiedz mi gdzie tu jest haczyk.....


PEwnie w tym zen ie umiales zrobic falownika przeciazyles go i tyle brak zabezpieczen i mogół polecial, a jezeli uwazasz ze ten 2 co jest identyczny dziala zamiast tego 1 w tej samej konfiguracji to znaczy ze ten 1 byl uszkodzony zapewne.... okazjaj est dobra, czesto kozystam z okazji na allegro.
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Dawid R napisał/a:

a ty jestes jeszcze w podstawowce czy juz gimnazjum ? ze takie durne pytania zadajesz :) nie kozystam bo mam co innego do roboty a nie robic falownik a do tego trzeba poplacic rachunki i kupic bulke chleba do domu i inne produkty. Jak Ciebie ktos utrzymuje i rodzina nie raz cos rzuci to mozesz sobie robic falowniki ja na wszystko co mam musze sam zapracowac i nikit mi nie daje nic. Po co mi teraz falownik ? do czego ?

Doceniamy Dawid twój heroizm w walce o bułkę na śniadanie, ale na ile domyślam się z różnych kontekstów to większość użytkowników forum stanowią ludzie, którzy harują na utrzymanie swoje, czasem też rodziny. To że ktoś coś zrobił nie musi oznaczać, że jest utrzymankiem rodziny lub kogokolwiek innego. Mi też nie jest łatwo szarpnąć się na taki czy inny sprzęt, ale tak to już jest, ze ludzie różnie sobie radzą w warunkach gospodarki wolnorynkowej, co nie musi oznaczać że komuś coś spada z nieba.
I może juz skończmy temat, bo za bardzo się nakręcamy, a to chyba nie o to chodzi.
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

wlasnie to prawdziwy heroirm :-) lepiej faktycznie skonczmy ten temat :)
 
 
Gość

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Dawid R napisał/a:
a ty jestes jeszcze w podstawowce czy juz gimnazjum ?


Jak Ja byłem w podstawówce to Ciebie jeszcze w planach nie było....
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

mysle ze wszyscy bylismy juz w planach kilkatysiecy lat temu .... tak wogle to sie zarejestruj :) pozostajesz anonimowy dla czego ?
 
 
manic
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Lut, 2006   

Chłopaki teraz tak na poważnie. Bez skakania sobie do gardeł. I chodzi mi o obiektywną poradę. Jakiego typu siniki najlepiej nadają się do napędu pojazdów. Z Obserwacji wynika, że synchroniczne. Są takie silniczki w pojeżdzie KAZ ośmiokołowym. Pewnie widzieliście. Mają naprawadę małe rozmiary, wysokie obroty i są lekkie. Do tego ta moc 55kW każdy. Mało tego cały układ przy jeździe ze stałą prędkością 100 km/h zadowala się 18,3 kWh energii, co daje 2,3 kWh na silnik. Pomijając fakt, że jest naszpikowany najnowszą technonogią rodem z wojen gwiezdnych, czy nie uważacie, że to właśnie tu trzeba szukać rozwiązania. Wiem, że każdy orze jak może, ale jak już wspomniałem chodzi mi o obiektywną ocenę.
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Śro 01 Mar, 2006   

no najlerpsze sa hallotronowe z tego co ja wiem prawnosci do 98% dla silnika kilka kW nawet kopara opada az..... mozna powiedziec ze to rodzaj silnika synchronicznego, ale sa drogie, mysle ze tu sie nic nie wymysli albo DC zwykle albo czesto lepiej AC zwykle 3 fazowe czyli asynchroniczne. Z 2 strony silniki synchroniczne nie maja poslizgu i moga dzialac jako pradnica dosc sprawna ale te plusy jakos nie przemawiaja za cena tych silników, silnik asynchroniczny tez mzoedzialac jako prądnica ale musi miec obroty wieksze niż wynika z czestotliwosci pradu zasilajacego. Uzywa sie tego w wielu elektrowniach ladujac tanie silniki 3 fazowe indukcyjne zamiast drogich generatorów :) Tak zej a bym sie ze wzgledów cenowych sklaniach do DC i 3F asynchronicznych.
 
 
Gość

Wysłany: Śro 01 Mar, 2006   

Dawid R napisał/a:
no najlerpsze sa hallotronowe z tego co ja wiem prawnosci do 98% dla silnika kilka kW nawet kopara opada az..... mozna powiedziec ze to rodzaj silnika synchronicznego, ale sa drogie, mysle ze tu sie nic nie

Co to są silnik hallotronowe i gdzie można znaleźć jakieś informacje na ten temat?
 
 
Użytkownik
[Usunięty]

Wysłany: Śro 01 Mar, 2006   

silniki w ktorych kirunek pradu w uzwojeniach przelacza sie hallotronami zamiast komulatora i szczotek w informacje na www.google.pl zarejestruj sie bo niktn ie bedzie z Toba gadal
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group