Tak sobie pomyślałem że strasznie kombinujesz. Wykorzystując to co masz na tych zdjęciach mógłbyś zrobić świetną nakładkę napędową na klasyczny wózek inwalidzki, te dwa małe silniki po przyłożeniu pod kątem prostym i dociśnięciu do dużych kółek takiego wózka od tyłu stanowiły by świetny napęd, Mogło by to mieć formę płaskiej ramy zawieszanej na tych uchwytach do pchania dla opiekuna, a bateria na dole swoim ciężarem wpychała by te silniki pomiędzy te kółka. Każdy klasyk po dołożeniu takiego 'modułu' stawał by się kompaktowym elektrykiem. Ja mam tak z bagażnikiem w rowerze, poza skrzynką napędową 16" (silnik, kontroler, termometr i 2 baterie) mam tylko manetkę i włącznik na kierownicy. Zdjęcie bagażnika i odłączenie 2 wtyczek przywraca mu napęd biologiczno-analogowy.
_________________ I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo zrobię światło...
Gdyby wszystkie wózki inwalidzkie miały te same gabaryty, to można by o czymś takim pomyśleć. Niestety, każdy jest inny i takie pomysły nie mają sensu. Każdy taki napęd musiał by być konstruowany pod konkretny wózek. To już lepszym pomysłem jest przednia dostawka z własnym napędem, można takie znaleźć w czeluściach internetu.
A dlaczego niby strasznie kombinuję? Robię najprostsze podwozia z najprostszych materiałów. Gdzie tu jest kombinowanie? Profile stalowe na taki pojazd kosztują mnie około 50 zł. Do tego szlifierka kątowa i spawarka. Najbardziej strategicznym miejscem w tych pojazdach jest mocowanie kolumny kierownicy do podwozia. Tu trzeba myśleć o siłach działających na to połączenie. Moje pojazdy przechodzą dość rygorystyczne testy tych połączeń, bo co innego jest jazda po asfalcie, czy chodniku, a co innego jazda po korzeniach, kamieniach, dołkach i piachach w lesie. Jak na razie miałem tylko kilka problemów i zostały naprawione, głównie chodziło o łożyska kolumny kierownicy.
Ten konkretny pojazd robię z jak najmniejszym wyposażeniem. Mają być kierunki, oświetlenie, klakson, wsteczny. Do tego manetka z woltomierzem i stacyjką. Jeszcze tempomat, ale to już jest zależne od sterownika. No i oczywiście licznik rowerowy.
Pomimo minimum wyposażenia, to same połączenia są dość skomplikowane, tu schemat połączeń w samej kierownicy:
Wszystkie połączenia będą schowane w małej puszcze elektrycznej.
Do tego dojdzie jeszcze połączenie sterowników i całej reszty w podłodze, bo dochodzi tam jeszcze hamulec elektryczny. Powoli się to zrobi. Między kierownicą a podłogą jest tylko jeden przewód 12 żyłowy 0,5 mm2.
Z wyglądu to będzie podobne do pamiętnego grzybołaza i nie wiem, czy nie nazwę go właśnie "grzybołaz 2"
A wiesz może w jakich zakresach wymiarów występują, tzn pomiędzy uchwytami dla opiekuna i wysokość tych uchwytów w stosunku do osi tylnych kółek? Takie dwie regulacje jeszcze relatywnie prosto zrobić. Dostawka z przodu dodaje piąte koło do wózka, tutaj dostawkę wieszamy 'zamiast' opiekuna, bo jak jest to robi za napęd Do wszystkich typów wiadomo że nie da się jednego produktu dopasować, ale do tych podstawowych jest już to możliwe.
Mając w perspektywie możliwość dokupienia sobie relatywnie taniego napędu elektrycznego pasującego do wyboru z paru modeli Ci którzy cenią sobie niezależność od innych, kupowali by właśnie takie pasujące do tego napędu.
Wbrew pozorom nie lubimy zawracać komuś dupy jeśli jest możliwość uniknięcia takich zależności w obsłudze samego siebie, No chyba że ktoś lubi jak mu ktoś inny przez resztę życia dupę wyciera, tacy też pewnie są, ale stanowią mniejszość w naszych szeregach (a przynajmniej mam nadzieję że w tej kwestii się nic nie zmieniło).
Pozdro.
_________________ I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo zrobię światło...
Koszt mojego pojazdu to kwota rzędu 2000 zł, co jest ceną, w miarę porządnego zwykłego roweru. Dodatkowym plusem mojego rozwiązania jest przestrzeń pod fotelem, gdzie można wpakować naprawdę pojemny akumulator i uzyskać zasięgi do kilkuset kilometrów na jednym ładowaniu.
Masz rację, nawet nie zdawałem sobie sprawy że tyle tego już jest, choć jak za taką 'obciętą hulajnogę' to faktycznie słono trzeba zapłacić.
Pozdro.
Tak przy okazji, te kilkaset kilometrów to chcesz na poważnie przejechać? Bo na tych widelcach z allegro to max. 25.
_________________ I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo zrobię światło...
Przymiarka z fotelem. Musiałem opuścić kierownicę, bo była za daleko i za wysoko. Teraz jest w miarę OK. Choć wyszedł mały rumpel Gdyby przednie koło było mniejsze, to było by lepiej, no, ale jest jak jest i tego już nie zmienię.
Taki skrót myślowy, bo te drogie przystawki wyglądają jakby je skądś obcięli, no i baterii na nich za dużo się nie zamontuje. Szacunkowo taki właśnie zasięg (max.25km) powinno to mieć. Wygodny ten twój wózeczek będzie
Pozdro.
_________________ I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo zrobię światło...
W tą podłogę wejdzie spokojnie 600 ogniw, czyli 10S60P, co zwiększyło by zasięg do 400 km po asfalcie. Teraz jest bateria na jakieś 70-80 km. Do miasta wystarczy.
Wszystkie moje pojazdy z fotelami samochodowymi są wyjątkowo wygodne.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum