Wiek: 31 Dołączył: 11 Cze 2021 Posty: 175 Skąd: Polska
Wysłany: Nie 24 Wrz, 2023
Czy takie hamowanie, przy większych szybkościach nie powoduje nagrzewanie silnika? Jak sterownik podaje napięcie na silnik to jak zwierasz fazy to nie robi się zwarcie na fazach?
Mam zainstalowane termometry bezprzewodowe na kołach i nie zauważyłem, by się coś nagrzewało. Hamowanie z dużych prędkości trwa kilka sekund, a to jest za mało by nagrzać silnik. Może w górach, przy długich zjazdach na hamulcu był by jakiś efekt, ale to u mnie nie ma miejsca. Na fazach nie robi się zwarcie, bo wciśnięcie klamki hamulca wyłącza silniki. Stosuję to rozwiązanie w kilku pojazdach i żadnego problemu z tym nie ma. Dziś skończyłem lutowanie elektroniki, wszystko działa, jak potrzeba. Oczywiście było parę błędów Podłączyłem źle przewód hamulca, a jeszcze później wyszła uszkodzona manetka. Nowa, a nie działała. Mam ich pewien zapas, to wymieniłem i jest git
Pozostała do zrobienia sama mechanika, czyli mocowanie fotela i osłona elektroniki przed wodą.
Jutro wrzucę jakiś filmik.
A mostki trójfazowe widzisz?
Zwierane są 3 fazy.
3 fazy z silnika idą przez mostek dając na wyjściu wyprostowane napięcie, które jest zwierane przez SSR DC/DC powodując hamowanie silnika. Jeden mostek trójfazowy na jeden silnik. Wyjścia prądu stałego z mostków są zrównoleglone i podawane na jeden SSR, który zwiera je jednocześnie.
Okazało się, że do wymiany jest przednie koło, coś stuka w łożyskach i trzeba nieco podrasować fotel, bo są problemy z ustawieniem.
Przy ruszaniu pobiera 20A na silnik przy starcie. Prędkość na 1 biegu 22 km/h na 2 biegu 30 km/h. Reszta informacji po poprawkach i testach.
Standardowo z tyłu koszyk dla psa i koszyczek na napoje
Coś dziwnego. Dziś wymieniłem dętkę, ale po jeździe po lesie jakieś 15 km, strzeliły mi dwie pozostałe opony. I to nie dziurka, tylko je z hukiem rozerwało. Być może były stare, albo jakoś uszkodzone. Zamówiłem nowe, ale z Chin, bo taniej i naprawa trochę potrwa. Ze wstępnych prognoz 250 km zasięgu jest osiągalne.
Okazało się, że po tych wystrzałach spaliłem lewy silnik. Jechałem kawałek na flaku i po rozebraniu silnika okazało się, że spaliło się jedno uzwojenie i zrobiło się zwarcie. Zamówiłem nowe silniki. I nowe opony z dętkami, bo coraz mniej wierzę w wytrzymałość tych opon i dętek, co są w tych silnikach. To samo z przednim kołem 12 1/2 cala.
Te silnik to zły pomysł do tak ciężkiego pojazdu.
One były projektowane do hoverboardów gdzie w równowadze biorą niewielki prąd a na maxa pracują tylko przez moment jak ostrzej balansują. Do tego opony nie były projektowane na takie obciążenia.
Znajomy na tym zrobił pojazd dla dziecka i słabo to jeździ. Mocy niewiele i ciągle gorące.
Zdecydowanie lepiej poszukać jakiegoś całego mostu z napędem do pojazdu inwalidzkiego. Jest tam silnik 500-800W a ciągnie 10razy lepiej niż 2 silniki od hoverboarda po 350W każdy, bierze mniej prądu i ma motorowerowe grube opony które na pewno nie wystrzelą.
Z ciekawości to do czego potrzebujesz zasięgu 250km? masz jakąś konkretną trasę do zrobienia, jakiś challenge?
Akurat Maluch jest dużo lżejszy od pozostałych. Mam kilka pojazdów zrobionych na tych silnikach i na takich oponach i od lat nie miałem z tym problemu. Średni nacisk na jedno koło, to od 40 do 60 kg. We wszystkich maksymalny prąd przy ruszaniu oscyluje w granicach 20A na silnik i za chwilę spada do kilku A. Przy mojej jeździe po lesie wypada około 50 do 200W na silnik. Na przykład w najcięższym Jaguarze, który sam waży 70 kg plus moje 100 kg i pies 10 kg w czasie jazdy po lesie prąd sumaryczny na 3 silniki (i to te mniejsze 6 cali z oponami od taczek 30 cm) przy szybkości 5 km/h dochodzi do 2-3A na trzy silniki. Wypada więc 50W na silnik.
Moje pojazdy mają dobry zryw przy ruszaniu a silniki są ledwo ciepłe. Moc chwilowa przy ruszaniu, to około 700-800W, co jest normalne przy tych silnikach, które fabrycznie maja 350W. Na początku miałem jakieś czarne silniki, które faktycznie były do bani. Po wymianie na te srebrne wszystko ruszyło sprawnie i bez grzania i innych problemów.
Miałem kiedyś przekładnię od wózka inwalidzkiego w Grzybołazie i na początku było wszystko OK dopóki nie rozleciały sie łożyska w mechanizmie różnicowym. Więcej tego nie chcę, bo to ciężkie i zbyt skomplikowane mechanicznie. No i silnik szczotkowy DC. Jedyna zaleta, to tani sterownik.
No i szybkość maksymalna w DC jest dużo mniejsza, niż na silnikach BLDC. Tu spokojnie jadę 30-45 km/h a w wózku inwalidzkim do kilkunastu km/h.
Co do zasięgu 250 km, to czmu nie? Miałem sporo ogniw w rozsądnej cenie, to zrobiłem taki akumulator 40x40 cm. 140Ah to juz coś i wchodzi spokojnie pod fotel. Mało kto ma taki w swoim własnoręcznie zbudowanym od podstaw pojeździe. To chyba jedyny pojazd w Polsce o takim zasięgu, a to też coś Ogólnie w zamierzeniu był dojazd do córki urzędującej w hotelu (stajni) dla koni przy lesie na grzyby. To jest 103 km od Żyrardowa, w Kozłowie koło Radomia. Teoretycznie powinien do tego wystarczyć Jaguar o zasięgo 110 km. Zrobiłem nawet dodatkowy rezerwowy akumulator na jakieś 30-40 km, by wystarczyło na pewno w jedną stronę, ale skoro można zrobić 250 km, to na jednym ładowaniu mógłbym pojechać tam i z powrotem. Czemu nie?
Oba silniki wymienione. Opony też, z tyłu i z przodu. Muszę pomyśleć nad mocniejszym hamulcem mechanicznym, bo te elektryczne nie są zbyt sprawne przy tej masie, a obecny mechaniczny jest za słaby.
Może ktoś ma na zbyciu przednie koło 12 cali z hamulcem tarczowym, albo bębnowym?
Mam, ale 10 cali i popsuje mi poziomowanie podwozia, przód będzie niżej o 1 cal, a nie chcę już zmieniać, ciąć i spawać belki kierownicy.
Pojechałem do lasu po deszczu i chyba, tym razem, spaliłem oba silniki. Na drodze było takie grząskie błotko i prawie cały czas musiałem jechać na pełnym gazie, by w ogóle jechać. Wolno, duży prąd i oba silniki się zagotowały. Na szczęście mam jeszcze dwa następne w zapasie, to je wymienię, ale już tym Maluchem do lasu nie będę jeździł. Tylko po mieście i po asfaltowych drogach. Tak oto spaliłem już 3 silniki w krótkim odstępie czasu. Wywalę środki tych silników i najwyżej będą koła do przyczepek
Przy okazji wymieniłem klocki w przednim kole na dwa razy dłuższe i hamowanie jest lepsze. Jeszcze wymienię SSR 60A na SSR 100A, może usprawni to hamowanie elektryczne, bo teraz jest słabiutkie.
Chyba muszę pomyśleć nad jakimś pomiarem temperatury tych silników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum