ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Jakie silniki sa najekonomiczniejsze?
Autor Wiadomość
Dobraku 
stażysta
elektronik



Pomógł: 1 raz
Wiek: 36
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Śro 25 Lip, 2012   

Wszystko się zgadza tylko, że nie ruszysz silnikiem 1500W na maxa bo CI koło ucieknie, pozatym nikt nie robi silników 1500W na 24V tylko na 48V, dlatego te prądy rozruchowe nie są wcale takie tragiczne.
Ja zaczynałem od silników DC szczotkowych - te zdecydowanie wypadały najgorzej.
Fakt jest taki że jadąc spokojnie (25km/h) lepsze wyniki - ekonomiczniejsze osiągne tym wiekszym silnikiem. Tak poprostu wynika z moich obserwacji i "notatek". Każdy ma swoje zdanie. Napewno jest cięższy ale w ogólnym rozrachunku ja bym sie nie chciał przesiadać na słabszy. 250W z przekładnią chodzi przyjemniej... przekładnia robi swoje nie ma efektu "patyku w szprychach".

Moim zdaniem wszystko zalezy od tego, czego własciwie oczekujemy od naszego roweru. Praca jest pracą. Ciężko mówić to o ekonomii bo i tak oba wypadaja podobnie.

Tak jak TAS wspomniał wczesniej... wążne jest to jak jeździmy i jak sami zarządzamy energią ... mniej istotne jakim silnikiem.

Sam buduje swoje akumulatory (zawsze ogniwa li-ion 18650) nie stosuję bms'ów zato kontroluje napięcia na celach. Moim zdaniem silnik lepiej "gonić" napięciem niż prądem.
 
 
mar56 
dyrektor


Pomógł: 4 razy
Wiek: 67
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 443
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 25 Lip, 2012   

Szczotkowe DC to zupełnie inna para kaloszy i nie porównuj ich z bafangami,nie zauważyłem tego efektu o którym piszesz "patyku w szprychach"bzyka jak pszczółka, natomiast DD buczy,zresztą to jest kwestia co kto lubi i nie zamierzam ci silnika obrzydzać.bo sam taki też mam.Jak dasz maxa szybko to jęknie i dopiero za chwilę ruszy z kopyta,nic Ci nie wyrwie,nie musisz mnie czarować.
Dużą zaletą silników Direct Drive jest to że mogą pracować w szerokim zakresie napięć,i stąd zasilając je różnymi napięciami osiągamy rożne moce od 250W przy np. 24V do 1000W przy 48V.
_________________
zrób sobie ebikea,źycie to nie bajka
Ukradł rower, jemu ukradziono - co za różnica: jest zamieszany...
 
 
Dobraku 
stażysta
elektronik



Pomógł: 1 raz
Wiek: 36
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Czw 26 Lip, 2012   

Co się stersujesz nie piszę tego tylko do Ciebie a ty na mnie napadasz jak bym Ci rower popsuł:)
Nikt Cię nie czaruje wiem co mówię .. Jak odkręce manetkę energicznie do spodu to nic mi nie "buczy czy bzyczy". Tylko koło momentalnie zrywa przczepność i ma tendencje do ujeźdzania na boki.

Efekt przełączajacych się cewek(komutacji) jest normalny. Każdy kto widział przebiegi na oscyloskopie wie z czego to wynika. Rusz swój silnik powolutku zanim złapie nominalne obroty. Zobaczysz że nie bedzie to 100% płynne. Normalna sprawa. Wyżej, jak pojawią się siły bezwładności silnik zaczyna normalnie płynnie pracować. Na przekładniach planetarnych tego tak nie czuć bo nie ma bezposredniego przełożenia i wszystkie tętnienia momentu obrotowego się rozkładają.
Ostatnio zmieniony przez Dobraku Czw 26 Lip, 2012, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mar56 
dyrektor


Pomógł: 4 razy
Wiek: 67
Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 443
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 26 Lip, 2012   

Teraz Ty się stresujesz,w którym miejscu Cię niby napadam,sam napisałeś ze wcześniej miałeś doświadczenia ze szczotkowymi a nie z takimi o których piszę, te z przekładnią mają b,wysokie obroty które zamieniane są następnie w planetach na dużo mniejsze.Więc nie ma mowy o pykaniu i obroty są bardziej płynne niż w DD.
PS.Na nerwy jest lekarstwo :grin: ,a na forum prowadzimy normalną dyskusję i to merytoryczną.Jak masz rower niedociązony to normalne zjawisko że zrywa szczegolnie w przednim kole,tak jest w wiekszosci silnikow nie tylko 1500W ale również mniejszych ,że nie zrywa miałem na myśli jak już ruszysz i odkręcisz manetkę,rozgadałem się. :grin: jako że jestem dużo starszy od Ciebie chciałbym ze swojej strony zakończyć tę dyskusję,jak masz uwagi osobiste to na priv.
_________________
zrób sobie ebikea,źycie to nie bajka
Ukradł rower, jemu ukradziono - co za różnica: jest zamieszany...
 
 
Dobraku 
stażysta
elektronik



Pomógł: 1 raz
Wiek: 36
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Czw 26 Lip, 2012   

Podliczyłem wszystko. Mam juz trochę km za sobą na silnikach BLCD wiec moge podzielić się swoimi doświadczeniami :

Suche fakty:

Silnik 250W/24V 1500W/48V
Przejechane: 577 km 646 km
Cykli ładowania : 31 21
Średnia prędkość: 16,4 km/h 18,8 km/h
Średnia moc : 170W 247W
średni pobór: 10,4 Wh/km 12,9 Wh/km


Oba rowerki jeźdzą głównie w mieście. Oceniając wyniki należy wziąć pod uwagę średnią prędkość oraz fakt że silnik 250W ma pedelelc.

1500Watowym wylatałem już 8,8kWh
250Watowym poszło juz 5,7kWh

czyli oba rowery 14,5kWh i 1223 km za ok. uwaga 8,7 zł

Aha oba silniki to totalna chińszczyzna jednak narazie narzekać nie ma na co ... mały bestmotor duży trotter.
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Pią 27 Lip, 2012   

Podzielę się doświadczeniami ze swojego podwórka. Pokrótce: silnik DD BLDC, jak największych rozmiarów w kole 16, góra 18 cali. Jeśli chodzi o zasięgi, nic tego nie przebije. Zasilanie, najlepiej 48V ze względu na pobierany prąd. Testowane na żelach 12Ah. Zasięgi ponad 50 km na jednym ładowaniu przy średniej prędkości nieco ponad 15 km/h. Dodam, że obecnie ważę 110 kg i testuję to na dość równej drodze od startu do mety z kilkunastoma zatrzymywaniami na skrzyżowaniach. Pod słowem "meta" rozumiem zatrzymanie się samoistne rowerka przez kontroler.
 
 
Oklon
początkujący


Dołączył: 10 Cze 2011
Posty: 46
Wysłany: Sob 28 Lip, 2012   

Wydaje mi sie, ze to tez ma znaczenie, czy uzywamy silnika jako jedyny naped czy tez pedalujemy. Na rowerze gdzie nie zamierzamy pedalowac latwiej silnikowi wiekszemu rozpedzac mniejsze kola. Jesli pedalujemy w miare czesto to maly silnik mniej zuzywa pradu podczas podtrzymywania predkosci. Zakladam tutaj takie predkosci jak 20-35km/h.
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Nie 29 Lip, 2012   

Rozmawiamy o silnikach, czy o pedałowaniu? :mrgreen:
Ja piszę o jeździe na samym silniku, bo po to takie kupuję i na nich jeżdżę.
Dziwią mnie trochę takie teksty, że jadę rowerem pedałując, a jak mam górkę, to sobie pomogę silnikiem. Według mnie jest to bezsens, bo albo wozimy silnik i akumulatory i z tego korzystamy, albo pedałujemy na cięższym rowerze.
Ja pedałów używam tylko i wyłącznie, jak źle obliczę zasięg i zabraknie mi prądu ;)
Przypomnijmy sobie pierwsze motorowery Komar. Miały pedały, ale czy z nich się korzystało? Tylko, jak zabrakło paliwa. Jaki jest sens wozić silnik dla samego wożenia?
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012   

zeeltom napisał/a:
Rozmawiamy o silnikach, czy o pedałowaniu? :mrgreen:
Ja piszę o jeździe na samym silniku, bo po to takie kupuję i na nich jeżdżę.
Dziwią mnie trochę takie teksty, że jadę rowerem pedałując, a jak mam górkę, to sobie pomogę silnikiem. Według mnie jest to bezsens, bo albo wozimy silnik i akumulatory i z tego korzystamy, albo pedałujemy na cięższym rowerze.

A mnie dziwi, że Ciebie to dziwi :smile:
zeeltom napisał/a:

Ja pedałów używam tylko i wyłącznie, jak źle obliczę zasięg i zabraknie mi prądu ;)

Ja silnika używam tylko i wyłącznie, jak zabraknie mi sił :wink:
To podobna sytuacja, z tą różnicą, że ja wiem kiedy mi ich zabraknie. Jak mam jechać w terenie płaskim, to jadę rowerem bez silnika.
Rozumiem , że dla większości rower z silnikiem to tylko tani środek transportu, ale mam nadzieję, że doczekam czasów, kiedy o silnikach i pedałowaniu będzie można podyskutować na polskich forach, a nie tylko na zachodnich.

pozdrawiam
borsuk
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Nie 29 Lip, 2012   

A tu nie jest dyskutowany temat? :-D
Mnie dziwi właśnie takie podejście. Pojadę Bóg wie dokąd, a jak się zmęczę, to na silniku pojadę dalej. Ale jak wtedy wrócić? Bateria się skończy, siły też i co? Powrót stopem? :-D
"Mierz siły na zamiary, nie zamiar według sił" ;)
Albo ktoś się nastawia na jazdę rowerem, albo motorowerem na silniku. Złotego półśrodka nie ma. A tak, to ni przypiął, ni przyłatał ;) Jak wtedy można mówić o jakimkolwiek zasięgu?
To tak jakbyś jechał autem spalinowym, ale trochę na kołach a trochę na lawecie :-D
 
 
tas 
szef
tas


Pomógł: 154 razy
Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 6169
Skąd: Beskidy
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012   

ludzie aktywni fizycznie widzący sens wysiłku - pojadą ze wspomaganiem, bo zwyczajnie to bardziej pasuje koncepcji roweru el.
A ludkowie nie aktywni fizycznie/niezdolni do wysiłku lub traktujący rower jak tani środek transportu - pojadą sobie jak na skuterze. Ot co.
Mnie też dziwi podejście - mam rower el i jadę tylko i wyłącznie na silniku. No ale cóż, wybór drivera :)
 
 
Dobraku 
stażysta
elektronik



Pomógł: 1 raz
Wiek: 36
Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 150
Skąd: Bełchatów
Wysłany: Nie 29 Lip, 2012   

Tylko "elektryfikacja" zawsze obarczona jest dodatkową wagą. Ciężko gnać to własnymi siłami. Uważam, że to czy mamy zamiar pedałować czy nie powinno być uwzględnione juz na początku budowy. Fajnie jak mamy mały akumulatorek i mały motorek to można się powspomagać.
Moja konfiguracja jest np ciężka, ale pozwala na samym silniku przejechać ok 100km. Pamiętam jak w testach brakło mi prądu 7km od domu ... zmachałem się gorzej jak bym wszystko na pedałach przejechał :oops:
PS

W swoim rowerze w ramach odchudzania wyrzuciłem przerzutki. Zmieniłem wielotryb na wolnobieg a łańcuch skróciłem - jest "na sztywno" jak w składakach. Pedałów używam zawsze przy ruszaniu i alternatywnie jak mi prądu braknie czego staram sie zawsze unikać :D
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Pon 30 Lip, 2012   

zeeltom napisał/a:
...
Albo ktoś się nastawia na jazdę rowerem, albo motorowerem na silniku. Złotego półśrodka nie ma. A tak, to ni przypiął, ni przyłatał ;)

Jestem w szoku. :shock: Tysiące chińskich firm (a i kilka amerykańskich by się znalazło) pracowało nad systemem wspomagania PAS, a Ty negujesz sens ich pracy (o użytkownikach nie wspomnę) :smile: .
pozdro
borsuk
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Wto 31 Lip, 2012   

Zamiast PAS mam manetkę i jak potrzebuję, to się sam wspomagam. Żadne systemy nie są mi potrzebne ;)
 
 
mmoto 
prezes
mmoto


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 801
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 31 Lip, 2012   

Widzę że jest o pedałowaniu, to i ja opiszę jak użytkuję swój rowerek.
Zmniejszyłem aku żelowe na 9ah, bo zazwyczaj dziennie jeżdżę 11 km, silnik i aku to ok. 8 kg i wogóle waga mi nie przeszkadza w jeździe na pedałach jest to zupełnie nieodczuwalne dla mnie.
No ale jest lato do jeziora 15 km, tam jadę na pedałach, a z powrotem na wspomaganiu elektrycznym. Sprawę załatwiłby by słupek do ładowania ale jak wiemy takich nie ma.

Ps. silnik 250W magma i rolka na manetce, jak pada deszcz to nie kombinuję i jadę na pedałach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group