ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
czyja wina?
Autor Wiadomość
Nostusek 
szef



Pomógł: 18 razy
Wiek: 36
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 1406
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

r2d2 napisał/a:
Nostusek napisał/a:
50-60 mg cyjanowodoru zabija człowieka
Pod warunkiem że będzie połknięty lub 'wdechnięty' ;)


Tu dostanie się bezpośrednio do krwioobiegu z rany... Ciekawe co potem jak rana się zagoi i przykryje odrobinki stężałego kleju ? będziesz z tym chodził do końca życia ?
_________________
Pal gumę - nie benzynę! EV górą!!
Silnik: MY1020 500W/24V, sterownik: YK-40 -tuningowany , akumulator: 2 x Toyama NPC-18

Potrzebujesz akumulatora kwasowego? AGM, VRLA, GEL, trakcja, samochodowe ? Dzwoń: 609-208-808 w godz 9 - 17
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

Przecież używają w wojsku przy leczeniu ran i na operacjach.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
r2d2 
prezes
Reverse engineer



Pomógł: 4 razy
Wiek: 52
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 664
Skąd: Kielce
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

Nostusek napisał/a:
Tu dostanie się bezpośrednio do krwioobiegu z rany... Ciekawe co potem jak rana się zagoi i przykryje odrobinki stężałego kleju ? będziesz z tym chodził do końca życia ?
Z autopsji - działa to w ten sposób że klej trzyma skórę żeby się nie rozłaziła na boki i nie otwierała rany, a pod spodem postępuje normalny proces gojenia, w momencie gdy tkanki są w miarę zrośnięte i mocne, od spodu narasta blizna i to ona w miarę narastania wypycha Ci z rany cały ten klej.

Odnoszę wrażenie że nigdy nie kleiłeś nic tym klejem, sklej sobie może palce dla przykładu ;) - zobaczysz ile go trzeba do tego. Pod acetonem sobie potem je uwolnisz ;)

Do krwioobiegu to strzykawką (ew. kroplówką na wieszaku) można coś zaaplikować, o innych sposobach jakoś nie słyszałem :lol:

Pozdro.
_________________
I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo robię światło...
 
 
Nostusek 
szef



Pomógł: 18 razy
Wiek: 36
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 1406
Skąd: Pruszków
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

r2d2 napisał/a:

Odnoszę wrażenie że nigdy nie kleiłeś nic tym klejem, sklej sobie może palce dla przykładu ;) - zobaczysz ile go trzeba do tego. Pod acetonem sobie potem je uwolnisz ;)


Kleiłem i to więcej niż Ci się wydaje - ALE NIGDY RAN!
_________________
Pal gumę - nie benzynę! EV górą!!
Silnik: MY1020 500W/24V, sterownik: YK-40 -tuningowany , akumulator: 2 x Toyama NPC-18

Potrzebujesz akumulatora kwasowego? AGM, VRLA, GEL, trakcja, samochodowe ? Dzwoń: 609-208-808 w godz 9 - 17
 
 
r2d2 
prezes
Reverse engineer



Pomógł: 4 razy
Wiek: 52
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 664
Skąd: Kielce
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

Nostusek napisał/a:
Kleiłem i to więcej niż Ci się wydaje - ALE NIGDY RAN!
Cóż ze swojej strony nie życzę Ci żebyś kiedykolwiek był zmuszony korzystać z takich ekstremalnych rozwiązań...
Nikomu nie życzę...

Sam proces do bezbolesnych i przyjemnych też nie należy (piecze jak diabli, jak się utwardza i rośnie temperatura spoiny), jest to 'jakieś' rozwiązanie w przypadku poważnej awarii (np. dziabnięcia się maczetą z dala od cywilizacji), ale jeśli gruby opatrunek jest całkowicie mokry zanim się wogóle skończy go robić, to lepiej nie próbować dojść tak parę km do samochodu zostawiając za sobą wyraźne czerwone ślady. Można co prawda do niego jakoś dotrzeć ale już nie być w stanie nim gdziekolwiek pojechać.
Lepiej wtedy skleić linię cięcia, tamując 'jako tako' krwotok i zaczekać na efekty krzepnięcia, dopiero wtedy można ostrożnie i powoli ruszać w stonę samochodu.
Ja taką akcję kiedyś zaliczyłem i 'superglue' mi wtedy pomógł. Dlatego mam do niego pełne zaufanie, nie znaczy to oczywiście że jak się nożem w kuchni zajadę, to sięgam po 'superglue' - wtedy normalny opatrunek lub telefon po karetkę - nie wyjmuję wtedy noża z brzucha i kleju z szuflady :lol:

Pozdro.
_________________
I choć bym szedł ciemną doliną, ciemności się nie lękam bo robię światło...
 
 
highend 
stażysta
Leaf Driver



Wiek: 47
Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 187
Skąd: BIELSKO-BIAŁA/TYCHY
Wysłany: Pią 02 Sie, 2013   

brrr ale horror - aż ciary przechodzą jak się to czyta z tym klejeniem i chodzeniem z czerwonymi śladami ;)
do lekarza nie poszedłem - odkażałem ranę octaniseptem (polecam :) ) - teraz jest strup, swędzi ale daje radę. W sumie dziś jeździłem na rowerze i znowu jestem happy bo uwielbiam gnać z wiatrem we włosach :)
_________________
electrique.pl - www.electrique.pl
 
 
czarodziej 
młodzik


Wiek: 55
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: Nowa Wieś Ujska
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Wracając do sedna wątku. W sobotę w Pile miał miejsce wypadek. Rowerzysta wjechał na przejście dla pieszych i wpadł pod tira. Znajomy pracuje w straży miejskiej i wiem od niego, że kierowca tira widział chłopaka jak dojeżdżał do przejścia i zaczął hamować. Chłopak jechał w słuchawkach i w ostatniej chwili zobaczył samochód, też zaczął hamować ale niestety doszło do zderzenia. Kto winien? Nie ważne. Przegrani są oboje. Kierowca dostanie pewnie siedzieć za to, że potrącił na pasach, rowerzysta leży w szpitalu z poważnym urazem czaszki, nie wiadomo czy przeżyje, jeśli tak to czy będzie sprawny. Przykre dla mnie jest to, że chłopak to syn kuzynki.
Nie wiem co się dzieje. Od jakiegoś czasu, piesi zachowują się jak święte krowy. Wchodzą na pasy nie patrząc czy coś jedzie, bo przecież przepis jest po ich stronie. Co z tego!!!!!! Nie mają chyba świadomości, że w konfrontacji samochód-pieszy(rowerzysta) zawsze przegra ten drugi.
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

TIRY są przeważnie spalinowe, czyli drżą, wibrują, hałasują i smrodzą oraz psują drogi i trują, czyli TIRY na tory lub na sterowce.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Winny rowerzysta. Po pierwsze nie wolno wjeżdżać rowerem na przejście. Rower trzeba przeprowadzać. Po drugie, po licho mu te słuchawki w uszach? Pewnie karetki pogotowia też by nie usłyszał. W tym momencie to było wtargnięcie na przejście i kierowca tira, według mnie nie jest winny. Chyba, że tam, a przejściu, było przedłużenie ścieżki rowerowej i przejazd dla rowerów.
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Czy TIR miał mniej na liczniku niż pozwalają znaki, bo coś długo hamował, pewnie ze stówy na zabudowanym ?
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Na jakiej podstawie twierdzisz, że tir długo hamował?
Wziąłeś pod uwagę masę tira rzędu 30 tysięcy kilogramów? Myślisz, ze to się da zatrzymać w miejscu jadąc te 50 km/h?
 
 
czarodziej 
młodzik


Wiek: 55
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: Nowa Wieś Ujska
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

zeeltom napisał/a:
Winny rowerzysta. Po pierwsze nie wolno wjeżdżać rowerem na przejście. Rower trzeba przeprowadzać. Po drugie, po licho mu te słuchawki w uszach? Pewnie karetki pogotowia też by nie usłyszał. W tym momencie to było wtargnięcie na przejście i kierowca tira, według mnie nie jest winny. Chyba, że tam, a przejściu, było przedłużenie ścieżki rowerowej i przejazd dla rowerów.

Nie wiem co się dzieje z ludźmi, totalny brak wyobraźni. Jeżdżę samochodem i z przerażeniem patrzę na to co się dzieje w miastach. Nie raz widziałem jak durna blądzia lezie z komórką w łapie klika coś tam i włazi na pasy, nawet nie spojrzy czy coś jedzie. Przypadki można mnożyć. Co mają zrobić rodziny takich bezmózgowców kiedy dojdzie do tragedii... o tym nie chce im się myśleć. Ja kiedy chodziłem do szkoły przychodził pan milicjant i tłumaczył "spójrz w lewo, potem w prawo i jeszcze raz w lewo, dopiero po tym przechodź" No koments
 
 
toft 
szef
Pan kierowca


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2010
Posty: 1756
Skąd: Gliwice
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Dodam głos jako czynnego rowerzysty ale i Kierowcy. Tak się składa że parę razy do roku jeżdżę po Gdańsku. Kto bywa lub mieszka wie jak bardzo rozbudowała się infrastruktura ścieżek rowerowych. Jest też dużo sygnalizacji świetlnej obejmującej również ścieżki rowerowe. Mimo to, a może też po części właśnie dlatego jest bardzo niebezpiecznie. Jeżdżę autem ponad 15 lat. Nigdy nie miałem wypadku. Przejechałem (trudno mi na szybko to policzyć dokładnie ale około) z cwierć miliona km. Tylu sytuacji zagrażających życiu co przez ostatnie kilka lat w Gdańsku nie miałem w całej swojej karierze kierowcy. Sytuacja dotyczy lewo skrętu samochodem z przecięciem pasa ruchu rowerowego. Część sygnalizacji jest tak ustawiona że umożliwia dokonanie takiego sketu (po uprzednim upewnieniu się iż nic nie jedzie po ścieżce) przy jednocześnie zielonym dla rowerzysty. To jest jakaś makabra. Podobnie jest kiedy nie ma sygnalizacji. Powienieniem ustąpić rowerzyście ale... nie mam najczęściej szans go zobaczyć. Mimo tego że ZAWSZE staję przed taką drogą rowerową i rozglądam się rzetelnie , mimo tego ze jedzie ze mną najczęściej ktoś kto też patrzy i też jest kierowcą a więc czuje sytuacje, kilkanaście razy zdarzyłoby mi się przejechać rowerzystę. Pomijam prędkości rowerów. Ale proszę zwrócić uwagę jak budowane są te scieżki. Otóż ścieżka biegnie cały czas przy drodze. Ale z jakiegoś powodu tuż przy skrzyżowaniu odbija w głąb i jest przeprowadzana ZA przejściem dla pieszych. TO powoduje że dojeżdżając do takiego skrzyżowania ruch roweru, który jest tu głównym zagrożeniem bo może to byc i 40kmh obserwuję przez tylną boczną szybę albo wręcz przez tylną. Ze względu na umiejscowienie tych przejazdów ZA przejściem coś ( co jak mniemam miało poprawić bezpieczestwo) powoduje że nie mam ZADNEJ MOŻLIWOŚCI dojrzeć szybko czy wolno jadącego roweru. A rower porusza się zwykle przynajmiej te 15 kmh czyli 3x szybciej niż człowiek na pasach. Tez macie takie odczucia jak ja? BO dla mnie to ktoś tu upadł na głowę!!!
 
 
Rakieta 
początkujący


Wiek: 77
Dołączył: 09 Paź 2011
Posty: 41
Skąd: Chełmża
Wysłany: Pon 05 Sie, 2013   

Witam ,morze i ja dorzucę kamyczek do ogródka otóż od paru dni mam przyjemność przebywać w Belgi a konkretnie w Brukseli ,jak przyjemnie jest spacerować po ulicach i przejściach Brukseli jeszcze nogi nie postawię na krawężniku na przejściu a już sznur samochodów staje i nie przejeżdża po palcach nóg jak potrafią u nas , tylko czekają cierpliwie aż stanie przechodzień na drugiej stronie przejścia nadmieniam że sam jestem kierowcą od 82roku i troszke tych kilometrów zaliczyłem myslę że do milionerów mogę się zaliczyć
Pozdrawiam :mrgreen:
_________________
Tylko krowa nie zmienia poglądów
pozdrawiam Marian
 
 
czarodziej 
młodzik


Wiek: 55
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 69
Skąd: Nowa Wieś Ujska
Wysłany: Wto 06 Sie, 2013   

Rakieta Podobnie miałem jak wczasowałem w Londynie, kiedy pierwszy raz zbliżyłem się do pasów i zobaczyłem sznur stających samochodów w pierwszej chwili pomyślałem, że zrobiłem coś nie tak. :razz: Tyle, że w cywilizowanych krajach kierowcy trochę inaczej jeżdżą. Jak ruszają ze świateł, to wszyscy razem, a u nas? Barany muszą sobie poklikać na komórce i ruszają jak już żółte się zapala.
Mamy takie realia jakie mamy, nie wnikam kto jest winny a kto nie, w konfrontacji auto-pieszy, przegra zawsze ten drugi i powinien mieć zdwojoną czujność jak wchodzi na drogę.
PS. Bywam często w 3M mam tam przyjaciół, chodzimy po mieście, głównie Sopot i jak patrzę jak prowadzone są ścieżki rowerowe to chwytam się za głowę. Albo ktoś był mocno złośliwy, albo skończony debil. Najbardziej rozbawia mnie promenada nadmorska i ścieżka wzdłuż niej. Jak zjedzie się stonka to jest w takim szoku, że nie patrzy czy idzie po drodze dla pieszych czy włazi na ścieżkę rowerową. O wypadek nie trudno.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group