ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[tas]

Ku przestrodze.
W miniony weekend w mojej okolicy wydarzył się wypadek, w którym poszkodowanym został jeden z e-bajkerów.

Bezpośrednią przyczyną wypadku była brawura, brak należytej uwagi i nadmierna prędkość w okolicy maksymalnej.
Pośrednią przyczyną wypadku był słaby stan techniczny ebajka, który utrudnił wyjście z niebezpiecznej sytuacji oraz brak jakichkolwiek, nawet podstawowych zabezpieczeń ciała.

Bajker chciał wyprzedzić jadący wolniej samochód, nie zauważył, że ten zwolnił bo przygotowywał się do skrętu w lewo. Bajker nie zdążył wyhamować i uderzył w przód skręcającego samochodu przy dużej prędkości. Ma obrażenia głowy, otwarte złamania kończyn, urazy wewnętrzne, przebywa w szpitalu.

Chwila szaleństwa czy braku uwagi i koniec miłej bajki, za to początek tej smutnej i gorzkiej.

Przerobiony rower dysponował dużą prędkością maksymalną, ale był konstrukcją starą na stalowej ramie, bez amortyzatorów, na wąskich oponach, na słabych hamulcach szczękowych. Nie miał szans uniknąć zderzenia mimo niewątpliwych szczerych chęci kierującego.

Pamiętaj:
- Śpiesz się powoli, szkoda zdrowia
- Przerabiaj rower o dobrych parametrach i pełnej sprawności. Stary rower nie daje Ci bezpieczeństwa takiego, jak nowsze konstrukcje.
- Amortyzator przedni, szeroki kapeć, prawidłowy bieżnik opony - są ważne
- Jeśli masz szybki rower - zadbaj o drogę hamowania. Czasem inwestycja w hamulce tarczowe da Ci te 10m w drodze hamowania mniej, a których będziesz potrzebować na wagę zdrowia lub życia.
- Używaj minimalnych zabezpieczeń ciała - kasku i rękawiczek. Obyś nigdy ich nie potrzebował.
- Dbaj o stan techniczny - zarówno mechaniczny jak i elektryczny.

To chyba tyle

[lkuc18]

Dobrze prawisz. Mi ostatnio kabelki manetki się gdzieś rozłączyły podczas jazdy i sterownik dawał full mocy... Na szczęście udało mi się wskoczyć na trawnik (krawężnik był dosyć wysoki) i zeszkoczyć z roweru który za kilka metrów się przewrócił i tylko koło się obracało w powietrzu.

Bezpieczeństwo to podstawa, bez zabezpieczeń może być kiepsko...

[JeromeBaldino]

I chyba najważniejsze - jadąc po jezdni obok innych pojazdów MYŚL i dbaj o swoje bezpieczeństwo. Tego nie zastąpi chyba żadne zabezpieczenie. To lata jeżdżenia motocyklem obok aut skłoniły mnie do przeniesienia się na (elektryczne) ścieżki rowerowe.

Znasz może szczegóły wypadku, na przykład czy ebiker nie miał nieprzyjemności z powodu pojazdu którym się poruszał? Przekaż od forum życzenia powrotu do zdrowia!

[Eryk1000]

To przykra historia, ale fakt, mocny silnik który rozwija spore prędkości bardzo kusi. Dlatego na pierwszym miejscu powinna być rozwaga i myśl że większość kierowców nawet przez myśl nie przychodzi że taki rowerzysta jest w stanie jechać pod górkę 50km/h. Nie mówiąc już o terenie poziomym. Sam tego doświadczyłem, już kilku kierowców przejechało mi przez pas skręcając w lewo a ja jechałem prosto. Potem to tylko same problemy.... Jak już radować i szaleć to tylko w terenie tak żeby komuś i sobie nie zrobić krzywdy. Kolizja z stalowymi 4 kółkami jest dla nas bez szans.

[tas]

Z informacji jakimi dysponuję - ebajk nie był powodem dodatkowych kłopotów prawnych. Ale to jest sprawa świeża i poszkodowany musi najpierw dojść do siebie by cała oficjalna maszyna rozpoczęła swój bieg.

[nanab]

Niestety żadne zabezpieczenia nie uchronią niektórych przed ich własną głupotą. I niestety przez takich ludzi mamy te głupie ograniczenia mocy i max prędkości, bo państwo musi myśleć za obywateli którzy nie są do tego zdolni.

[zeeltom]

Co ma do tego napęd elektryczny? Na zwykłym rowerze też można osiągnąć duże prędkości. Myślenie, to podstawa. Przewidywanie sytuacji na drodze też. Czy to rowerzysta, czy kierowca samochodu. Życzę koledze szybkiego powrotu do zdrowia.

Co ma do tego napęd elektryczny? Na zwykłym rowerze też można osiągnąć duże prędkości. Myślenie, to podstawa. Przewidywanie sytuacji na drodze też. Czy to rowerzysta, czy kierowca samochodu. Życzę koledze szybkiego powrotu do zdrowia.

[Nostusek]

Dokładnie - na drodze trzeba WŁĄCZYĆ MYŚLENIE!! To że ktoś wsiada na rower czy za kierownicę i jest geniuszem potocznie mówiąc - "Prawego pedału" czyli rozpędza się do nie wiadomo ilu km/h to nie znaczy że umie jeździć... Umie jeździć ten co tą prędkość przeniesie przez zakręt bo będzie wiedział jak! Do tej pory pamiętam jak mój poprzedni pracodawca który za młodu ścigał się w rajdach ( lata ok. 1973 do 86 chyba) mówił mi jedno - "Rozpędzić się zawsze zdążysz, umiej przenieść prędkość przez zakręt a najważniejsze - umiej się zatrzymać..." Pamiętam jedno - na czym oszczędzał w samochodzie to oszczędzał - ale hamulce zawsze miał markowe - nigdy nie wsadził nie wiadomo czego - przeważnie poniżej tarcz Brembo i klocków Ate lub Ferrodo nie schodził....

[tas]

Koledzy, nie dyskutujmy nad rozlanym mlekiem i nie adorujmy wzajemnych opinii, części sytuacji unikniecie, części nie da się uniknąć. Jednak na to, co mamy wpływ - powinniśmy wpływać.
Rozwaga w użytkowaniu pojazdu, rozsądek podczas przeróbek, dbanie o bezpieczeństwo własne i innych oraz nacisk na wzorowy stan techniczny ebajka. To są wnioski do wyciągnięcia z całej tej historii.

[radwan]

Myślę, że każdemu z nas taka sytuacja może się przydarzyć.
Nie wszystkie zdarzenia na drodze zależą tylko do nas. Nie mamy wpływu na to jak zachowują się inni uczestnicy drogi.
Stan techniczny roweru , hamulce , kask itd wszystko to ogranicza ryzyko takich zdarzeń i skutków ,ale ich nie eliminuje.
Oby kolega szybko wrócił do zdrowia.

[Adamo]

Dokładnie taką sytuację miałem w młodości tyle tylko że jechałem simsonem a i bez obrażeń się obyło tylko w tłumik strzała dostałem jeśli mnie pamięć nie myli.
Do opisów dodał bym aby spuścić ciśnienie a gorącą głowę ochłodzić a będzie bezpieczniej.
A i ja z moto na rower się przesiadłem

[beazee]

[zeeltom]

I sam widzisz, że trzeba myśleć i przewidywać. Mokra nawierzchnia, a ty jak rakieta wpadasz na rondo?
I druga sprawa: który kierowca skręca w lewo przy prędkości ponad 40 km/h? Mnie zawsze uczono, że przy skręcie w lewo należy się upewnić, czy sami nie jesteśmy wyprzedzani, zanim wykona się ten manewr i należy zjechać do środka drogi, lub jej lewej krawędzi na drodze jednokierunkowej. Inna sprawa, dość typowa i nagminna, to błąd robiony przez wielu kierowców, którzy zamiar skrętu powinni sygnalizować kierunkowskazami przed skrętem, a nie w momencie skrętu. Sam wielokrotnie naciąłem się na takich kierowców, którzy kierunki włączają dopiero, jak zapali się zielone światło do jazdy w przód, a maja zamiar skręcić na skrzyżowaniu.
To że rower jest elektryczny nie zmienia tych faktów.

I sam widzisz, że trzeba myśleć i przewidywać. Mokra nawierzchnia, a ty jak rakieta wpadasz na rondo?
I druga sprawa: który kierowca skręca w lewo przy prędkości ponad 40 km/h? Mnie zawsze uczono, że przy skręcie w lewo należy się upewnić, czy sami nie jesteśmy wyprzedzani, zanim wykona się ten manewr i należy zjechać do środka drogi, lub jej lewej krawędzi na drodze jednokierunkowej. Inna sprawa, dość typowa i nagminna, to błąd robiony przez wielu kierowców, którzy zamiar skrętu powinni sygnalizować kierunkowskazami przed skrętem, a nie w momencie skrętu. Sam wielokrotnie naciąłem się na takich kierowców, którzy kierunki włączają dopiero, jak zapali się zielone światło do jazdy w przód, a maja zamiar skręcić na skrzyżowaniu.
To że rower jest elektryczny nie zmienia tych faktów.

[mmoto]

[seba870]

Ja dopiero po zamontowaniu silnika (może to nie jakiś demon bo 250W) zobaczyłem, że mam słabe hamulce. Wcześniej na rekreacyjną jazdę 15km/h mi wystarczały a teraz jak śmigam po 25km/h i rozpędzam się dwa razy szybciej to zaczyna się robić niebezpiecznie nawet na ścieżkach rowerowych. Muszę się zabrać za swoje hamulce bo opis roweru z początkowego postu to jakby mój tylko wolniejszy trochę. Zdrowia dla kolegi życzę.