ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Nie 21 Wrz, 2014
Zestaw na początek?
Autor Wiadomość
sietaz 
prezes


Pomógł: 12 razy
Dołączył: 20 Maj 2014
Posty: 919
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 22 Wrz, 2014   

Kolego wibi - spójrz na mój rower i powiedz mi co jest bezpieczniejsze. Jazda kolarką 40 km/h (spotykam dużo kolarzy jeżdżących Z taką prędkością) czy moim rowerem? Tu dochodzimy do pewnej paranoi bo mój rower mimo lepszej stabilności i x razy krótszej drogi hamowania jest nielegalny. Mimo to uważam, że przepisy mają po części sens bo gdyby dać mój rower "kobitce na holenderce z koszykiem" to prędzej czy później skończyło by się to wypadkiem z powodu braku umiejętności. Te przepisy są zbyt ciężkie do sformułowania i dopóki nie da się zarejestrować u nas takiego roweru(zrobiłbym gdyby było to możliwe) to należy być rozsądnym i wierzyć w rozsądek innych. Nikt nie pakuje 5kw do wigry 3. Ja przez 90% jazdy używam nie więcej jak 300 watów co nie oznacza, że nie potrzebuje 1300 watów- potrzebuje i to bardzo. Trzeba tylko poczytać, przemyśleć i nie kupować nic na szybko
_________________
Jeżdżę na: Voyager I


Niech moc będzie z wami
 
 
MARCIN 
prezes


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 519
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 22 Wrz, 2014   

wibi napisał/a:
Moc jaka na pedały przekazuje normalny rowerzysta to ok.70W [...]

Mnie obiło się o uszy, że normalny zjadacz chleba może dostarczyć na pedały 150 W mocy, a zawodowy kolarz ok. 300 W. Fakt, nie jest łatwo o wiarygodne dane, ale te 70 W mocy wydaje się trochę mało.

Co do wytrzymałości, to rower, o ile nie marketowy, raczej wytrzyma te 60 km/h. Nigdy nie widziałem, aby coś mi odpadło przy 50 km/h. No chyba, że rowerzysta jest ciężki i swoją masą wykorzystuje zapas wytrzymałości. Obręcze teraz można kupić bardzo wytrzymałe, 2- i 3-komorowe, szprychy o dużej średnicy i nie widzę problemu w wytrzymałości.
wibi napisał/a:
Dodatkowo problemem jest zawieszenie roweru,jazda rowerem z nieresorowanym tyłem (jaki posiada autor tematu) to jakieś nieporozumienie a może być nawet niebezpieczne z racji generalnie "delikatnej" konstrukcji roweru.

No bez przesady. Jeżdżę ze sztywnym tylnym widelcem i wielu forumowiczów podobnie jeździ jak ja i nic złego nam się nie dzieje. Do niedawna jeździłem na oponach 1,75" i żyję. A jak ma się duży balon, to żadna dziura nie straszna :wink: .

Autorowi proponuję, jak poprzedni rozmówcy, aby od razu kupił silnik podobny do popularnych 9C o znamionowej mocy 800 W. Przerabiałem temat i wiem, co mówię. Jeśli nie chcesz toczyć się 25 km/h, to weź przynajmniej tego 9C. Miałem już silniki Sanyo CMU-1, Sanyo Dynamotor, damkę Sparty i silnik przekładniowy komutatorowy Heinzmann (uwaga, na metalowych kołach zębatych). Zmarnowałem ogromną ilość pieniędzy i czasu aż doszedłem do obecnego stanu. Nie polecam tak marnować zasobów.
 
 
Adamo 
brygadzista



Pomógł: 1 raz
Wiek: 49
Dołączył: 02 Cze 2014
Posty: 204
Skąd: podlaskie
Wysłany: Pon 22 Wrz, 2014   

Graziano nie rób tego błędu z 500 watt bo to jak postawić przed głodnym chłopem co cały dzień pracował 1 jajko na miękko :mrgreen:
Będziesz zadowolony tylko po 1 jeździe a z każdą kolejną będziesz robił sobie wyrzuty że nie posłuchałeś praktyków ale to w końcu Twoja decyzja :razz:
Osobiście polecam 7x9 bo jest ekonomiczny i ma charakter choleryka :mrgreen: mozesz na nim mieć 500 watt a i 3000 wat :cool:
_________________
Co siejesz to zbierasz.
 
 
WojtekErnest 
szef


Pomógł: 78 razy
Dołączył: 18 Sie 2012
Posty: 3453
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 22 Wrz, 2014   

@wibi : mimo iż nie w pełni podzielam poglądy kolegów budujących i uzytkujacych rowery z duzymi i b.duzymi silnikami, to rozumiem ze niektórzy maja świadomie potrzebę takiego stylu jazdy.
Czy może być to niebezpieczne ? Może. Ale znacznie b. Niebezpieczni są wg mnie motocyklisci którzy jezdza > 100 km/h FABRYCZNYMI, SERYJNYMI maszynami.
Ale dla rowerow wprowadzono duże i dosc dziwne ograniczenia USREDNIAJACE. I my sie z tym nie zgadzamy. Po prostu.
A tak na marginesie uważam ze konsekwencją pewnego rozczarowania fo fabrycznych rowerów elektrycznych jest kurczowe trzymanie sie tych ograniczen i rozne wynalazki zabezpieczajace wprowadzone przez producentów do baterii, sterownikow, wyswietlaczy itp, ktore powodują ze idea roweru ze wspomaganiem przez wielu moze byc uznana za wypaczona.
My udowadniamy ze mozna zbudować lub tylko skonwertowac zwykły seryjny rower do pojazdu ktory nam i odpowiada i cieszy.
A ze się przy tym napracujemy a nawet wydamy za duzo ? No cóż.. to lubimy.
_________________
Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555
 
 
wibi 
szef


Pomógł: 42 razy
Dołączył: 23 Sie 2014
Posty: 1072
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Krótko odniosę się do niektórych wypowiedzi.Na początek moc jaką rowerzysta "wkłada" w rower.Otóż moc jest to PRACA wykonana w czasie i można ją zmierzyć na tzw.cykloergometrze jako wskaźnik wytrenowania,tu osiągane chwilowe moce (2-3 sek) sięgają nawet 1000W (1kW) ale przecież rowerem się jedzie znacznie dłużej niż kilka sekund czy nawet minut a ja nie mówię o wyczynie a o radości z jazdy szczególnie w miejscach w których poruszanie się innym pojazdem jest niemożliwe.Bezpieczeństwo jazdy to następny problem, już sama konstrukcja roweru (głównie ramy) skierowana jest na jej (ramy) lekkość a to czy się tego chce czy nie powoduje zmniejszenie wytrzymałości i odporności na mikrodrgania.Nie wiem czy wiecie ale kiedyś ramy rowerowe nie były spawane a lutowane na "twardo" właśnie z powodu małej odporności na drgania ram spawanych.Innym problemem jest wysokie usytuowanie środka ciężkości całości z rowerzystą.Dalej idą koła a głównie szprychy, czy ktoś zdaje sobie sprawę, że szprychy powinny mieć jednakowe naprężenie które powinno być ustawiane dynamometrem.Dlatego więc uważam, że wprowadzone przepisy to wyraz rozsądku twórców ustawy chociaż znajdą się tacy którzy to ominą ale już "namawianie" kogoś do łamania przepisów na publicznym forum uważam za niewłaściwe
 
 
MARCIN 
prezes


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 519
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

wibi napisał/a:
już sama konstrukcja roweru (głównie ramy) skierowana jest na jej (ramy) lekkość a to czy się tego chce czy nie powoduje zmniejszenie wytrzymałości i odporności na mikrodrgania.

Czy jeździ się na elektryku czy o własnych siłach ostro po górach, to na jedno wychodzi.
wibi napisał/a:
Innym problemem jest wysokie usytuowanie środka ciężkości całości z rowerzystą.

Akurat dorzucenie akumulatora i silnika obniża środek ciężkości, rower staje się zdecydowanie bardziej stabilny.
wibi napisał/a:
Dalej idą koła a głównie szprychy, czy ktoś zdaje sobie sprawę, że szprychy powinny mieć jednakowe naprężenie które powinno być ustawiane dynamometrem.

Już wiem, dlaczego niektóre serwisy rowerowe za byle przegląd przed sezonem żądają 250 zł. Na szczęście unikam tego wydatku samodzielnie dokręcając szprychy, na wyczucie, i od lat nie mam problemów z kołami.
Ciekawe, czy oddając samochód do naprawy sprawdzasz mechanika, czy używał klucza dynamometrycznego(?). Wszak samochód to bardziej niebezpieczna i skomplikowana maszyna. Kilku mechaników znam i zaręczam, że jak dynamometru używają przy składaniu silnika, to jest sukces i wielkie osiągnięcie.
wibi napisał/a:
Dlatego więc uważam, że wprowadzone przepisy to wyraz rozsądku twórców ustawy

Rozsądek? Jakie pojęcie o elektryce, mechanice i bezpieczeństwie posiada historyk? No może kierowca autobusu już bardziej :mrgreen: . Już nie chcę publicznie mówić, kto nami rządzi i kto wprowadza bzdurne przepisy. Za robotę by się wzięli zamiast utrudniać życie obywatelom. Nikt nie pomyśli, że z braku dróg rowerowych i dziurawych jezdni jazda rowerem, a nawet samochodem, jest niebezpieczna. To nie wina roweru, że przewraca się na dziurze w jezdni. Nie jest też winą ani roweru, ani rowerzysty, ani silnika, że ktoś się przewrócił na mokrej szynie tramwajowej. Wiesz, ile kosztuje taka wywrotka pieniędzy i zdrowia? Bo ja wiem. I wiem, dlaczego do niej doszło. To wina braku infrastruktury, czyli polityki. Gdyby była ścieżka rowerowa, to nie byłoby takich przypadków ani potrąceń przez tramwaje. Pomyśl, zanim czegoś pogratulujesz politykom.
wibi napisał/a:
ale już "namawianie" kogoś do łamania przepisów na publicznym forum uważam za niewłaściwe

Nikt nikogo nie namawia do złego. Raczej jesteśmy zmuszani do działania wbrew własnym interesom. Dzięki rozsądkowi rządzących. Bo uciemiężony lud, to słaby lud. Taki się nie sprzeciwi, władzy nie obali.
 
 
graziano 
stażysta


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 109
Skąd: Allenstein
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Łojeny co się rozpętało :)

Powiem Wam że każdy z Was tu piszących ma rację. Chyba o wszystkim co tu poruszacie myślałem, może z wyjątkiem lobby motocyklowego :)

Zdaję sobie sprawę że 500 Wat to i dużo i niedużo, ale wiem też że 250 mi nie wystarczy. Olsztyn, gdzie mieszkam, jest miastem pagórkowatym, i sporo fajnych skrótów przez miasto to jakieś górki, podjazdy i dziwne ścieżki. Z zasady nie używam ulic, jeżdżę chodnikami i właśnie takimi wertepkami, a niektóre są takie że koledzy z Beskidu mogliby poczuć się jak u siebie :) Nie jeżdżę szybko - max rowerem to chyba 55 kmh w ruchu ulicznym lata temu - i wspominam to dziś raczej traumatycznie niż z jakąś dumą. Lata jazdy na dwóch kółkach zrobiły ze mnie naprawdę ostrożnego i świadomego rowerzystę. Ale nie wyobrażam sobie pokonywania tych wertepów z silniczkiem 250 W. To znaczy wyobrażam i pewnie byłby bardzo pomocny, ale jeżeli mam się zabierać za to wszystko, to niech z tego będzie też trochę funu, nie tylko bezduszny utylitaryzm :) Przecież wstawianie silnika 1500W nie oznacza że muszę wszędzie jechać 1500W. Auto też mam raczej mocne a wcale nie jeżdżę jak wariat.

Na chwilę obecną jestem zdecydowany na silnik 9C 7x9 z jakimś lekkim pakietem starczającym na 20 km dziennie. Jak mi będzie za mało to sobie dokupię drugie tyle. Od początku wydawała mi się to najrozsądniejsza opcja, a o zestaw pytałem bo się bałem że sam tego nie złożę. Ale już się nie boję :)
_________________
a w dziury niewierzdzam i sie ich nieobawiam bo poprostu mam dobry wzrok
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Niektórzy trzymają się litery prawa, nawet jeśli to prawo jest idiotyczne i bez sensu.
Żaden inny pojazd, oprócz roweru elektrycznego, nie jest objęty takimi restrykcjami jak własnie rower elektryczny.
Czemu i komu ma to służyć? Chyba tylko tym durniom, co takie unijne przepisy ustanowili. W końcu biorą nie małe pieniądze, to muszą się czymś wykazać. Że nie wspomnę o ślimakach, krzywości banana i długości ogórka itp.
A ja, między innymi, właśnie jako administrator tego forum, oświadczam, że nie będę się stosował do bezsensownych przepisów dotyczących rowerów elektrycznych. Ja, dorosły i rozumny człowiek, będę decydował jak i na jakim rowerze będę jeździł, a nie jakiś matoł z Unii.
Tyle w temacie.
 
 
robbo2k 
stażysta


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 136
Skąd: Sochaczew
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Ach jakie to polskie..... ja wiem lepiej !!! W tym kraju mamy 36 mln lekarzy, trenerów piłki i specjalistów od ruchu drogowego.

Zapis z ustawy wynika z obaw. Piesi i kierowcy nie spodziewają się prędkości średnich na poziomie 30 i więcej km/h w kraju gdzie Ukraina i Wigry trzyma się dobrze. DDR budowane sa na predkosci do 25km/h. Bajki o żelaznym wilku kolarzu trenującym do TdF nie sa argumentem.

Moim zdaniem definicja roweru jest wyjątkowo dobrze przemyślana i rodzi wszelkie konsekwencje nie tylko jako pojazd ale np sposoby separacji ruchu czy długość cykli świateł czy wreszcie standardów DDR. Usunął bym tylko zbędne zapisy o pedałach.

pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h”.




250W to ma być pomoc a nie motorower. I o ile dopuszczam manetkę i 25km/h bez pedałowania w imie np niepełnosprawnych czy osób starszych.

Możemy sobie gadać ze moj rower jest bezpieczny przy 60km/h
ale przywal w asfalt głową przy owych 45km/h. Przypominam iz rowerem może jezdzic dziecko od lat 10 (do 10 lat dziecko na rowerze jest pieszym)
wiec jesli zalegalizujemy rowery 3kW jako rowery to z pełna konsekwencją.


Można by co najwyżej pomyśleć na poziomie krajowym o motorowerach SAM.
Jako furtki do rejestracji homemade jako nowej klasy pojazdów

45km/h potrafi naprawdę zabić skutecznie.
 
 
MARCIN 
prezes


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 519
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

robbo2k napisał/a:
Ach jakie to polskie..... ja wiem lepiej !!! W tym kraju mamy 36 mln lekarzy, trenerów piłki i specjalistów od ruchu drogowego.

Widocznie nigdy nie byłeś przewlekle chory. Jeśli tylko przypadek nie jest idealnie książkowy, to żaden lekarz nie pomoże. Lecz się człowieku sam! Lekarz tylko przepisuje leki, bo dostał działkę za ich przepisywanie! Nie leczy. Jedynie w naprawdę ciężkich przypadkach ratuje życie, ale to zwykle operacyjnie. Prawie każde leczenie jest objawowe, więc jak można się wyleczyć, skoro przyczyny nie zostaną usunięte? Nie dziw się, że niektórzy jeszcze myślą sami za siebie.
 
 
Yin 
prezes


Pomógł: 9 razy
Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 805
Skąd: Katowice
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

robbo2k napisał/a:

Możemy sobie gadać ze moj rower jest bezpieczny przy 60km/h
ale przywal w asfalt głową przy owych 45km/h.

Tysiące motocyklistów i skuterzystów codziennie lata z takimi i większymi prędkościami i jakoś bardzo niewielu zdarza się przywalić głową o asfalt.

robbo2k napisał/a:

Przypominam iz rowerem może jezdzic dziecko od lat 10 (do 10 lat dziecko na rowerze jest pieszym)

Nie widzę jakoś wysypu rowerów o mocach 3kw i więcej jako prezenty komunijne ;) . Argumentacja bzdurna bo wspomniany 10 latek może również zwinąć kluczyki dla ojca i wyskoczyć bez jego wiedzy na przejażdżkę motocyklem czy autem - trzeba zakazać posiadania motocykli i aut to nie będzie miał możliwości.


robbo2k napisał/a:

Można by co najwyżej pomyśleć na poziomie krajowym o motorowerach SAM.
Jako furtki do rejestracji homemade jako nowej klasy pojazdów

Nie mam zamiaru ulegać widzimisię urzędnika ani dawać doić bardziej niż jestem dojony. Podejrzewam że nie ja jeden. O swoje, pojazdu i innych bezpieczeństwo jestem wstanie zadbać sam - używając odpowiednich części dla odpowiednich prędkości ( hamulce, ogumienie, oświetlenie) oraz używając głowy ( jeżdżąc rozsądnie).

robbo2k napisał/a:

45km/h potrafi naprawdę zabić skutecznie.

Jak i poślizgniecie pod prysznicem.
 
 
robbo2k 
stażysta


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 136
Skąd: Sochaczew
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Oczywiście ze każdy Polak jest specem od leczenie, pogody i polityki.
Lekarze sa różni .... ale za nimi teoretycznie stoi wiedza i umiejętności plus narzędzia techniczne.
Posłom doradzają specjaliści od transportu i inżynierii ruchu, bezpieczeństwa.

Ale nie .... JA WIEM LEPIEJ i już.... a każdy rowerzysta to złodziej bo nie płaci podatku na drogi :)
Nie popadajmy w skrajności. Nowe PoRD jest i tak lepsze od starego:
- duże zmiany dla rowerzystów
- zdefiniowanie rowerów i motorowerów elektrycznych
- możliwość tworzenie dróg bez jezdni (do niedawna nie dało się zrobić DDR nie będącego częścią drogi).

Można się nie zgadzać z wieloma pomysłami, ale takie pogardliwa ignorowania wszelki praw ustanowionych jest słabe.

A wracając do meritum. Za 500W nikt nikomu łba nie urwie.
 
 
MARCIN 
prezes


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 15 Mar 2014
Posty: 519
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Pozwolę sobie dodać, że każdy przepis uderza w tych mniej zamożnych. Nikt nie chce ograniczyć mocy silników ani prędkości maksymalnych w luksusowych samochodach, tylko w rowerach, którymi przemieszczają się ludzie z raczej mniej zasobnymi portfelami. Pewnie, niech tylko pozostawią przy życiu bogaczy. A rowerów w Polsce jest zdecydowanie mniej niż samochodów, więc po co te ograniczenia, skoro w samochodach i motocyklach są niepotrzebne?
robbo2k napisał/a:
a każdy rowerzysta to złodziej bo nie płaci podatku na drogi :)

Jakim prawem śmiesz nazywać mnie złodziejem?! Jak nie płacę podatku na drogi? Posiadam samochód, a rowerem jeżdżę po mieście głównie dlatego, że infrastruktura drogowa, za którą płacę, jest do kitu! Płacę podatki, a nie mogę normalnie przez miasto przejechać, muszę stać w korkach. 15 km w dwie godziny! Parkingi zostały wybudowane z pieniędzy podatników, a muszę za nie płacić, bo urzędasom ciągle mało pieniędzy i cały Kraków już jest strefą płatnego parkowania.
Tak więc jeżdżę rowerem z przymusu!! Zastanów się, jeśli jeszcze coś "mądrego" będziesz chciał napisać. Jak zbudują drogi z prawdziwego zdarzenia i nareszcie zsynchronizują sygnalizację świetlną, to od razu wracam do samochodu.
Ostatnio zmieniony przez MARCIN Wto 23 Wrz, 2014, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
robbo2k 
stażysta


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 136
Skąd: Sochaczew
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

Yin napisał/a:


Tysiące motocyklistów i skuterzystów codziennie lata z takimi i większymi prędkościami i jakoś bardzo niewielu zdarza się przywalić głową o asfalt.


Ale rozumiesz iż skuter a tym bardziej motocykl to inna masa inna budowa niz rowerek.
Rozumiesz iż poruszanie się motocyklem i skuterem wymaga prawa jazdy kat AM lub A,B
Rozumiesz tez oczywiście iż skuterzysta i motocyklista MUSI posiadac homologowany kask.


Yin napisał/a:

Nie widzę jakoś wysypu rowerów o mocach 3kw i więcej jako prezenty komunijne ;) . Argumentacja bzdurna bo wspomniany 10 latek może również zwinąć kluczyki dla ojca i wyskoczyć bez jego wiedzy na przejażdżkę motocyklem czy autem - trzeba zakazać posiadania motocykli i aut to nie będzie miał możliwości.


Nie widzisz tych quadów dla dzieciaków gdyby mozna było sie nimi poruszac po drodze publicznej liczba trupów szła by w tysiace a tak tylko zabijaja sie w lesie.
Nie ma wysypów rowerów 3kW na komunie bo nie ma ich w sprzedaży detalicznej.




Yin napisał/a:

Nie mam zamiaru ulegać widzimisię urzędnika ani dawać doić bardziej niż jestem dojony. Podejrzewam że nie ja jeden. O swoje, pojazdu i innych bezpieczeństwo jestem wstanie zadbać sam - używając odpowiednich części dla odpowiednich prędkości ( hamulce, ogumienie, oświetlenie) oraz używając głowy ( jeżdżąc rozsądnie).


Nie mam zamiaru ulegać widzimisie Yina i z ochotą doniosę na najbliższy komisariat.
Co do za argument.... wiem lepiej ...... do pierwszego wypadku.
Poza tym są kraje gdzie ograniczeń jest mało bo ludzie rozsądni ale takim krajem nie jest Polska. Na razie to kierowcy w Polsce jeżdżą szybko i bezpiecznie.... skutki widać


Yin napisał/a:

45km/h potrafi naprawdę zabić skutecznie.
Jak i poślizgniecie pod prysznicem.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy .... jak wiele przepisów reguluje śliskość posadzki w łazience.
czy zaokrąglenia wanny czy odległość elektryki od kabiny.
 
 
robbo2k 
stażysta


Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 136
Skąd: Sochaczew
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014   

MARCIN napisał/a:
Pozwolę sobie dodać, że każdy przepis uderza w tych mniej zamożnych. Nikt nie chce ograniczyć mocy silników ani prędkości maksymalnych w luksusowych samochodach, tylko w rowerach, którymi przemieszczają się ludzie z raczej mniej zasobnymi portfelami. Pewnie, niech tylko pozostawią przy życiu bogaczy. A rowerów w Polsce jest zdecydowanie mniej niż samochodów, więc po co te ograniczenia, skoro w samochodach i motocyklach są niepotrzebne?


Nikt nie ogranicza mocy w luksusowych samochodach ?
.... a te 140km/h na autostradzie, i 50km/h w zabudowanym
... a ograniczenia w autach niemieckich do 250km/h

Nie ma ograniczenia mocy i prędkości dla rowerów jest tylko definicja
kategorii pojazdu "rower" z mocy ustawy.

Twój rower z 3kW to po prostu motorower ze wszystkimi konsekwencjami.
Chcesz mieć 3kW .... przejdź weryfikacje pojazdu i umiejętności.

A co do złodzieja to taka demagogia....na potrzeby dyskusji, sam nazwałeś Marcinie lekarzy złodziejami na usługach producentów leków. Nie badź hipokryta.
Ostatnio zmieniony przez robbo2k Wto 23 Wrz, 2014, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group