|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Przesunięty przez: tas Sob 07 Gru, 2013 |
Akumulatory i superkondensatory |
Autor |
Wiadomość |
smoczy [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 29 Paź, 2008
|
|
|
wygląda na to że szykuje się rewolucja. Ale na mój gust miną przynajmniej ze dwa lata zanim będzie można takie cudo kupić. No i nie wierzę w tą cenę - nie ma podobnie rozwiniętej konkurencyjnej technologii, a ZENN ma już ekskluzywne prawa do dystrybucji - czyli na początek KOSMICZNA cena. Trzeba brać to co teraz piszą razy 2 albo 3...
jedyna pociecha to że nie są notowani na giełdzie... |
|
|
|
|
Mibars
kierownik Leń patentowany
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Lis 2008 Posty: 382 Skąd: Nadarzyn k. W-wy
|
Wysłany: Pon 10 Lis, 2008
|
|
|
Coś zbyt różowo wyglądają te superkondensatory... No i te Opóźnienia w ich wdrażaniu...
Z drugiej strony nie jest to firma-krzak - obecnie produkują już e-samochód, w dodatku w ludzkiej cenie (15000$ + dodatki+ podatek, czyli ok 20.000$):
http://pl.youtube.com/watch?v=wsBkxFS4lag - reklama-prezentacja
http://en.wikipedia.org/wiki/ZENNergy_drive-train - cośtam o tej firmie
http://www.zenncars.com/ - strona firmy + możliwość konfiguracji pojazdu
Z tego co wyczytałem na razie jest to LSV - czyli Low Speed Vehicle. Poza tym silnik ma 5.69kw, aku ładują się 8 godzin, a zasięg to coś w stylu 100km. |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 22 Lis, 2008
|
|
|
35 mil, to jednak mniej niż 100 km
A dokładniej, nieco ponad 50 km. Na lokalne wyjazdy wystarczy, tylko ta cena...
No i szybkość niezbyt powalająca: 25 mil, czyli 40 km/h. |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
|
Mibars
kierownik Leń patentowany
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Lis 2008 Posty: 382 Skąd: Nadarzyn k. W-wy
|
Wysłany: Śro 24 Gru, 2008
|
|
|
I bardzo dobrze!
Wizja magazynowania energii eleketrycznej w czymś, co nie degraduje się z czasem, można z tego pobrać, jak i wtłoczyć do niego bardzo wysokie prądy, ma gęstość energii wyższą, niż akumulatory litowe, oraz na dokładkę jest niedroga - poezja...
Tylko 2 rzeczy odrobinę mogą skomplikować życie - napięcie 3,5kV, które na dokładkę znacząco maleje w trakcie rozładowywania. |
_________________ No i jest |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 24 Gru, 2008
|
|
|
3,5 kV to drobiazg, w obudowie przetwornica. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
Mibars
kierownik Leń patentowany
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Lis 2008 Posty: 382 Skąd: Nadarzyn k. W-wy
|
Wysłany: Sob 10 Sty, 2009
|
|
|
A to ci "niespodzianka" - Mówiąc krótko cały ten EEstor to lipa.
Zobaczcie co znalazłem:
http://theeestory.com/topics/27
http://theeestory.com/topics/17
http://www.technologyreview.com/business/18086/
Trzech różnych speców (wynajętych przez potencjanych inwestorów) przerabiało ten temat i wszyscy wydali negatywną opinię o tych "ultrakondensatorach"
Skupie się na jednym z nich:
3 firmy/organizacje (2x rządowe, raz prywatna) wynajeły tego samego człowieka do zbadania, czy warto zainwestować w rozwój tego "ultrakondensatora
Powody:
---Obliczenia prowadzone były dla maksymalnych dopuszczalnych wartości - w praktyce przyjmuje się duży margines bezpieczeństwa (nawet 10-krotny) dla pokrycia różnych wad materiałowych, czy niezawodności. ten "margines bzpieczeństwa" odbija się w kwadracie na ilość zgromadzonej energii... czyli na wstępie mamy 100x mniejszą pojemność
---Założenie jest takie, że zostanie połączonych ze sobą szeregowo kilkaset, czy nawet kilka tysięcy kondensatorów (wewnątrz jednej obudowy). Wystarczy, że padnie chociaż jeden z nich i cały system "siada". Ktoś zrozumiał to w ten sposób, że awaria jednego kondensatora spowoduje zwarcie całości, ja to rozumiem w ten sposób, że jak pada jeden kondensator, to zamienia się on w zwarcie i podnosi się napięcie z jakim pracują pozostałe kondensatory, co może przyspieszyć ich zużycie)
---Podawana przez producenta przenikalność elektryczna BaTiO3 (tytanek baru? nie jestem pewien) jest może i realna, ale przy zerowym natężeniu pola elektrycznego. Podobno wraz ze wzrostem nateżenia pola zachodzą jakieś zmiany w dielektryku i jego przenikalność elektryczna drastycznie maleje. Wprawdzie w patencie założono, że utrzymuje się ona przy 500WV/m, ale najprawdopodobniej przyjęto wartość czysto teoretyczną, bez poparcia jej żadnymi badaniami.
---BaTiO3 nie jest znowu taki rewolucyjny - ma rewelacyjne właściwości, ale jest już znany i wykorzystywany. Dodatkowo patent zakłada użycie sproszkowanego BaTiO3 o czystości 99.9994%, którą podobno są w stanie uzyskać, ale na prośbę o przesłanie tego dielektryka do badania firma odmówiła tłumacząc się tym, że ktoś może podkraść/zerżnąć patent.
---Zakładane czasy ładowania i rozładowania, pomimo bardzo wysokiej sprawności, dporowadziłyby do uszkodzenia termicznego kondensatora... Powinien się stopić, tym bardziej, że zakładana metoda produkcji wykorzystuje niskotemperaturową dyfuzję, czy coś (patent przeglądałem jeszcze w grudniu). Można to sobie szybko policzyć. Zakładają przechowane w EEstorze ok 50kWh i ładowanie w 5 minut (1/12 godziny), czyli do ładowania z pełną szybkością wymagana jest moc 600kW (0,6MW.). Producent założył sprawność 99,9%, która jest nierealna (zauważcie, że tam są setki/tysiące łączonych szeregowo kondensatorów). Obecnie produkowane superkondensatory mają sprawniość dochodzącą do 98%, co daje 2% strat. Czyli mamy 12kW grzałkę chodzącą przez 5 minut. Bardziej realnie ta sprawność będzie sporo niższa - czyli jeszcze wiecej energii pójdzie na zagotowanie kondensatorów.
A to tyko błędy skrócone przeze mnie i wytknięte przez ejdnego specjalistę... A było ich trzech (patrz Wikipedia). |
_________________ No i jest |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 10 Sty, 2009
|
|
|
Czyli dalej muszę się trzymać litowo-polimerowych firmy GBP.
A już miałem nadzieję.
[ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 ]
Przed chwilą przyjechałem z zakupów z moją żoną i naszym psem.
Po drodze zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle (na Chełmie - dzielnica). Nagle auto szarpnęło mi do przodu i stanęło. Patrzę na dźwignię biegów i widzę jednak luz. Patrzę w tylne lusterko (17:40) i widzę jakieś odsuwające się autko od mojego auta. Mówię: "Walnął mnie". Wysiadam i sprawdzam tył mojej TOYOTY. Śladów wgnieceń brak, jedynie widać, że kapsel (nakładka) od haka przyczepy na dole dociśnięta, czyli uderzył w hak. Myślę sobie masz nauczkę i już nie patrzyłem na jego uszkodzenia tylko wsiadłem do auta. Dalej czekam na zmianę świateł, aż tu nagle dym w aucie. Szybko wysiadamy, pies też. Widzę zrywem ruszającego winowajcę (nie pomyślałem już o numerach rej.) i ogień pod autem koło haka. Otwieram szybko bagażnik, a tu większy ogień. Odkrywam wykładzinę (palce przypiekły) dmucham fest (palę i dmuch mam dobry z wyziewami zatrzymującymi ogień). Rozsuwam wszelkie kable i dmucham mocniej. Intensywność ognia się zmniejsza, ale się rozszerza i to palą się akumulatory (częściowo zakryte bakelitem). Teraz musiałem wychłodzić całość, więc wrzucam zbity śnieg pochylony, bojąc się wybuchu akumulatorów. Ogień w końcu znikł i był straszny dym. Pootwieraliśmy drzwi i jeszcze wrzucam śnieg. Jak już ledwo się dymiło i już nie czułem temperatury, to spokojnie wsiadłem sprawdziłem stacyjkę, zjechałem na chodnik i wysiadłem. Sprawdziłem znowu mniejszy dymek i zapaliłem papierosa. Przestało dymić, papieros się skończył, auto przewietrzone, pozamykaliśmy drzwi i przyjechaliśmy spokojnie do domu.
Paniki nie było, ale jakieś ogniwa chyba strciłem.
Stwierdzam, że akumulatory Li-Pol GBP jednak są bezpieczne.
Trochę bolą przygrzane palce i czuję, że my i cichy prześmiardliśmy, potem sprawdzę zapach w aucie.
Jutro sprawdzimy wszystkie skutki.
[ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 ]
To chyba (podejrzewam) wygła się komora po kole zapasowym, tam są jakieś wystające elementy i one pewnie wbiły się w aku., nie były zabezpieczone bakelitami od tylnej ściany.
Jutro sprawdzę. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
Slawek [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Trochę nie przemyślane te zabezpieczenie aku., powinna być blacha.
Mała stłuczka i takie straty.
Mogło się to skończyć dużo poważniej.
Przeciwnicy EV mieli by kolejny argument.
Gaszenie wodą (śniegiem) litu to też nie za dobry pomysł
Zbyszek Kopeć napisał/a: | Czyli dalej muszę się trzymać litowo-polimerowych firmy GBP.
A już miałem nadzieję.
[ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 ]
Przed chwilą przyjechałem z zakupów z moją żoną i naszym psem.
Po drodze zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle (na Chełmie - dzielnica). Nagle auto szarpnęło mi do przodu i stanęło. Patrzę na dźwignię biegów i widzę jednak luz. Patrzę w tylne lusterko (17:40) i widzę jakieś odsuwające się autko od mojego auta. Mówię: "Walnął mnie". Wysiadam i sprawdzam tył mojej TOYOTY. Śladów wgnieceń brak, jedynie widać, że kapsel (nakładka) od haka przyczepy na dole dociśnięta, czyli uderzył w hak. Myślę sobie masz nauczkę i już nie patrzyłem na jego uszkodzenia tylko wsiadłem do auta. Dalej czekam na zmianę świateł, aż tu nagle dym w aucie. Szybko wysiadamy, pies też. Widzę zrywem ruszającego winowajcę (nie pomyślałem już o numerach rej.) i ogień pod autem koło haka. Otwieram szybko bagażnik, a tu większy ogień. Odkrywam wykładzinę (palce przypiekły) dmucham fest (palę i dmuch mam dobry z wyziewami zatrzymującymi ogień). Rozsuwam wszelkie kable i dmucham mocniej. Intensywność ognia się zmniejsza, ale się rozszerza i to palą się akumulatory (częściowo zakryte bakelitem). Teraz musiałem wychłodzić całość, więc wrzucam zbity śnieg pochylony, bojąc się wybuchu akumulatorów. Ogień w końcu znikł i był straszny dym. Pootwieraliśmy drzwi i jeszcze wrzucam śnieg. Jak już ledwo się dymiło i już nie czułem temperatury, to spokojnie wsiadłem sprawdziłem stacyjkę, zjechałem na chodnik i wysiadłem. Sprawdziłem znowu mniejszy dymek i zapaliłem papierosa. Przestało dymić, papieros się skończył, auto przewietrzone, pozamykaliśmy drzwi i przyjechaliśmy spokojnie do domu.
Paniki nie było, ale jakieś ogniwa chyba strciłem.
Stwierdzam, że akumulatory Li-Pol GBP jednak są bezpieczne.
Trochę bolą przygrzane palce i czuję, że my i cichy prześmiardliśmy, potem sprawdzę zapach w aucie.
Jutro sprawdzimy wszystkie skutki.
[ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 ]
To chyba (podejrzewam) wygła się komora po kole zapasowym, tam są jakieś wystające elementy i one pewnie wbiły się w aku., nie były zabezpieczone bakelitami od tylnej ściany.
Jutro sprawdzę. |
|
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Spalinowy, to już byłby na szrocie, jakby wszyscy przeżyli. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
smoczy [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Moje kondolencje z powodu ogniw, pewnie kilka poszło na dobre.
trzeba zgłosić pirata na policję! za ucieczkę z miejsca wypadku nieźle by dostał...
te dzisiejsze samochody to jest żart, blacha jak na kremie nivea, a słupki i profile które mają podobno być wytrzymałe można często wygiąć rękami :/ i jeszcze kretyni jeżdżą tym 180 myśląc że są bezpieczni..
LiFePO podobno się nie palą po przebiciu - tu wychodzi ich zaleta |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Inne litowe (Litowo-jonowe, albo LiFePO4), to już by auta nie było, ani aku.
Do tego każdy akumulator ma plastykową obudowę, obojętne jaki rodzaj. a pali się wszystko nawet beton, kwestia odpowiednich parametrów. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
Adam Wysokiński
szef
Pomógł: 36 razy Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1658 Skąd: Warszawa (okolice)
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Jak wyglądają straty po oględzinach Panie Zbyszku? |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Oględziny zrobię jutro.
Kilka lat temu sąsiadowi w nocy zapalił się drewniany garaż z WARTBURGIEM w środku. Moje auto FIAT128-3P z uszkodzonym trochę silnikiem stało kilka metrów od tego garażu.
Jak mnie sąsiedzi obudzili po drugiej godzinie w nocy zimą, to powiedzieli mi żebym ratował swoje auto. szybko się ubrałem i pobiegłem. U mnie już paliła się opona i gęsty dym z pod maski; już nie ryzykowałem, za prawie 3 minuty była straż i wszystko gasili.
Z garażu i z obu aut nic prawie nie zostało, chociaż jednocześnie wszystko było gaszone przez różne brygady. Moje auto miało takie blachy po pożarze, że lekki nacisk ręki wyginał je, a silnik to zrobiła się kulka (jedna bryła).
I tu jest wyższość elektrycznego auta nad spalinowym. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
Adam Wysokiński
szef
Pomógł: 36 razy Dołączył: 30 Mar 2008 Posty: 1658 Skąd: Warszawa (okolice)
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2009
|
|
|
Zbyszek Kopeć napisał/a: | Kilka lat temu sąsiadowi w nocy zapalił się drewniany garaż z WARTBURGIEM w środku. Moje auto FIAT128-3P z uszkodzonym trochę silnikiem stało kilka metrów od tego garażu. |
Szkoda,fajny samochód.
Jeździłem takim przez rok,teraz stoi jako zabytek. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|