ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[tomek1319]

Co do ładowania.
Wymiana na stacjach to idealny pomysł. Przecież teraz to wszystko to automatyka i komputeryzacja. Akumulatory można przecież wymienić od spodu. Wystarczy ze każdy EV miałby taką samą platformę na akumulatory, a to wszystko na 4 zamkach.
A wyglądałoby to mniej więcej tak:
1.Podjeżdżamy na stacje i ustawiamy się w wyznaczywszy miejscu.
2.Pod nami otwiera się podłoga i ramie robota(takie jak w fabrykach samochodowych) mając taką platformę podobną do przenoszenia kontenerów w portach tylko że przystosowaną tak aby spełniało to swoje zadanie "do góry nogami".
3.Drugie ramię wsadza pod spód naszego samochodu drugi już naładowany komplet baterii. Zamyka zamki ostatecznie sczytuje jakieś dane z chipa czy czegoś tam.
4. Idziemy do kasy płacimy za prąd plus wypożyczenie(koszt amortyzacji) baterii które wymieniamy na następne podczas kolejnej wymiany. W takim układzie nie ma problemu z tym że oddamy swoje akumulatory, a ktoś nam da stare. Oczywiście w samochodzie mamy swój "wskaźnik poziomu paliwa" aby wiedzieć czy nas nie oszukano.

Oczywiście takie coś wymaga dużego nakładu pieniędzy ale myślę że warto.

Co do ładowania.
Wymiana na stacjach to idealny pomysł. Przecież teraz to wszystko to automatyka i komputeryzacja. Akumulatory można przecież wymienić od spodu. Wystarczy ze każdy EV miałby taką samą platformę na akumulatory, a to wszystko na 4 zamkach.
A wyglądałoby to mniej więcej tak:
1.Podjeżdżamy na stacje i ustawiamy się w wyznaczywszy miejscu.
2.Pod nami otwiera się podłoga i ramie robota(takie jak w fabrykach samochodowych) mając taką platformę podobną do przenoszenia kontenerów w portach tylko że przystosowaną tak aby spełniało to swoje zadanie "do góry nogami".
3.Drugie ramię wsadza pod spód naszego samochodu drugi już naładowany komplet baterii. Zamyka zamki ostatecznie sczytuje jakieś dane z chipa czy czegoś tam.
4. Idziemy do kasy płacimy za prąd plus wypożyczenie(koszt amortyzacji) baterii które wymieniamy na następne podczas kolejnej wymiany. W takim układzie nie ma problemu z tym że oddamy swoje akumulatory, a ktoś nam da stare. Oczywiście w samochodzie mamy swój "wskaźnik poziomu paliwa" aby wiedzieć czy nas nie oszukano.

Oczywiście takie coś wymaga dużego nakładu pieniędzy ale myślę że warto.

[zeeltom]

Zamiast ładować kasę w roboty i inne wynalazki, lepiej przeznaczyć tę kasę na rozwój porządnych ogniw słonecznych
W końcu, nie jeździ się tylko w nocy

Zamiast ładować kasę w roboty i inne wynalazki, lepiej przeznaczyć tę kasę na rozwój porządnych ogniw słonecznych
W końcu, nie jeździ się tylko w nocy

[tomek1319]

Pomysł fajny zeeltom ale popatrz ile osób straciłoby pracę. W naszym kraju takie darmowe jeżdżenie nie przejdzie

Pomysł fajny zeeltom ale popatrz ile osób straciłoby pracę. W naszym kraju takie darmowe jeżdżenie nie przejdzie

[smoczy]

powierzchnia samochodu jest zbyt mała żeby na samym słoneczku jeździć, nawet jak by ogniwa miały 100% sprawności... a w naszej szerokości to w ogóle zapomnij :/

wymiana baterii to nie jest głupi pomysł, moim zdaniem najbardziej realny model funkcjonowania stacji ładowania EV.

Ładowanie 20 czy 30 kWh baterii to jest problem, nawet ogniwa tytanowe które można faktycznie naładować w 20 minut czy mniej - nie rozwiązują zasadniczego problemu -> skąd pobrać tak duży prąd ?! gdzie go magazynować? przecież to 300kW przez kilkanaście minut!

odpowiedź jest prosta -> energię przechowujemy w akumulatorach, ładujemy je powoli, projektujemy samochód tak, żeby 1 czy 2 pakiety wymieniało się w (automatycznej) stacji w kilka-kilkanaście minut. Tak jak baterie w komórce.

I nie KUPUJEMY baterii, tylko wypożyczamy, nie płacąc 100 tyś zł tylko trochę więcej za każdym razem za prąd...

to jest REALNY model infrastruktury drogowej dla pojazdów elektrycznych (autobusów i ciężarówek też!) -> SPRAWDZONY I DZIAŁAJĄCY w Chinach, Izraelu, USA.

Nie mówię że jest najlepszy, ale z pewnością najlepszy z tych w zasięgu...

Cytat:

Wymieniaj sobie akumulator w komórce, też można i jest łatwiejsze. Ja wolę lepsze lub gorsze, ale moje. Wymienne aku. dają ograniczenia konstrukcyjne, czyli zmniejszą zasięg przerabianyc, a i seryjnych.

Dziwi mnie Pana podejście, Panie Zbyszku! to jedyny sposób na w miarę szybką popularyzację aut elektrycznych. Sam Pan wie ile kosztują baterie - mało kogo na nie stać. To jest sposób na to, żeby EV mógł jeździć każdy, kogo stać na matiza czy seicento

i to jest jedyny sposób na elektryfikację autobusów i ciężarówek! jak Pan sobie wyobraża ładowanie akumulatorów w dalekobieżnym autobusie na stacji? 100 kWh w 10 minut ?

Chińczycy mają ciężarówki i autobusy EV - wymieniają w nich pakiety na pętli i jakoś to działa.

i o jakich ograniczeniach konstrukcyjnych Pan mówi? jak to zmniejszają zasięg?

zresztą zasięg w tym modelu nie ma znaczenia! nie widzicie tego? przecież co chwila jest stacja i można wymienić pakiet - a płaci się za naliczoną zużytą energię i wypożyczanie baterii. Na baterie jest abonament, za prąd płacimy jak używamy. i nie ważne czy za którymś razem weźmiemy 'złom' czyli 3-letnie pakiety i dadzą 60 km, wymienimy i następnym razem nowiutkie mogą dać 100 czy 120, ale to i tak nie ma znaczenia bo można je WYMIENIĆ co kawałek.

powierzchnia samochodu jest zbyt mała żeby na samym słoneczku jeździć, nawet jak by ogniwa miały 100% sprawności... a w naszej szerokości to w ogóle zapomnij :/

wymiana baterii to nie jest głupi pomysł, moim zdaniem najbardziej realny model funkcjonowania stacji ładowania EV.

Ładowanie 20 czy 30 kWh baterii to jest problem, nawet ogniwa tytanowe które można faktycznie naładować w 20 minut czy mniej - nie rozwiązują zasadniczego problemu -> skąd pobrać tak duży prąd ?! gdzie go magazynować? przecież to 300kW przez kilkanaście minut!

odpowiedź jest prosta -> energię przechowujemy w akumulatorach, ładujemy je powoli, projektujemy samochód tak, żeby 1 czy 2 pakiety wymieniało się w (automatycznej) stacji w kilka-kilkanaście minut. Tak jak baterie w komórce.

I nie KUPUJEMY baterii, tylko wypożyczamy, nie płacąc 100 tyś zł tylko trochę więcej za każdym razem za prąd...

to jest REALNY model infrastruktury drogowej dla pojazdów elektrycznych (autobusów i ciężarówek też!) -> SPRAWDZONY I DZIAŁAJĄCY w Chinach, Izraelu, USA.

Nie mówię że jest najlepszy, ale z pewnością najlepszy z tych w zasięgu...

Cytat:

Wymieniaj sobie akumulator w komórce, też można i jest łatwiejsze. Ja wolę lepsze lub gorsze, ale moje. Wymienne aku. dają ograniczenia konstrukcyjne, czyli zmniejszą zasięg przerabianyc, a i seryjnych.

Dziwi mnie Pana podejście, Panie Zbyszku! to jedyny sposób na w miarę szybką popularyzację aut elektrycznych. Sam Pan wie ile kosztują baterie - mało kogo na nie stać. To jest sposób na to, żeby EV mógł jeździć każdy, kogo stać na matiza czy seicento

i to jest jedyny sposób na elektryfikację autobusów i ciężarówek! jak Pan sobie wyobraża ładowanie akumulatorów w dalekobieżnym autobusie na stacji? 100 kWh w 10 minut ?

Chińczycy mają ciężarówki i autobusy EV - wymieniają w nich pakiety na pętli i jakoś to działa.

i o jakich ograniczeniach konstrukcyjnych Pan mówi? jak to zmniejszają zasięg?

zresztą zasięg w tym modelu nie ma znaczenia! nie widzicie tego? przecież co chwila jest stacja i można wymienić pakiet - a płaci się za naliczoną zużytą energię i wypożyczanie baterii. Na baterie jest abonament, za prąd płacimy jak używamy. i nie ważne czy za którymś razem weźmiemy 'złom' czyli 3-letnie pakiety i dadzą 60 km, wymienimy i następnym razem nowiutkie mogą dać 100 czy 120, ale to i tak nie ma znaczenia bo można je WYMIENIĆ co kawałek.

[Natanoj]

Ja chyba powoli zaczynam rozumieć tę ideę i podoba mi się z jednego, bardzo ważnego powodu. Kupujemy auto bez aku, czyli bardzo tanio, a płacimy tylko za wynajem aku i prąd (cena wynajmu mogłaby być wliczona w cenę prądu). I nie martwimy się wymianom aku co 5 lat i wydatkiem rzędu kilku tysięcy złotych, o to dbają już stacje.

Jednak widzę też kilka znaczących wad.
1. Znając życie stacje nie będą chętne do wymiany aku na nowe, czyli będziemy zapewne jeździć na kilku-letnich.
2. Prąd z takich stacji będzie na pewno spoooro droższy od normalnego i będzie do niego wliczona akcyza, podatek drogowy, nowy podatek ekologiczny itd. itp...
3. Skoro akumy będą tylko wypożyczone, a co za tym idzie solidnie zabezpieczone (kasetę będzie mógł otworzyć tylko robot na stacji), nie będzie go można doładować z własnego gniazdka, czy nawet własnej elektrowni wiatrowej/słonecznej. Dlatego będziemy zdani na drogi prąd ze stacji (patrz p. 2).
4. Musielibyśmy tankować na stacji tylko jednej firmy, żeby obieg akumów był tylko w niej. Gorzej z wyjazdem za granicę, np. z zachodu mogą specjalnie przywozić do nas złom, a wyjeżdżać na naszych nówkach .

To takie podstawowe wady jakie udało mi się zauważyć. Ja jednak wolałbym mieć swoje akumy i być niezależnym od nikogo, a ładować je za darmo z paneli słonecznych na dachu garażu lub ewentualnie wiatraka w nocy. A w dłuższej trasie, przydałyby się jednak stacje szybkiego ładowania. Ale ważne, żeby był ten wybór, że nie musimy korzystać ze stacji, tylko z własnych źródeł. I wtedy byłby podział na tych co rozkładają wyjazd na kilka dni, z pobytem u znajomych po drodze, a na tych co się spieszą i przepłacają na stacjach. No cóż, jak ktoś mądry nie wymyśli nic lepszego, to może i taka wymiana aku na stacji się przyjmie. Oczywiście takie są tylko moje odczucia

[sobolu]

Natanoj: dotknołeś wierzchołka góry. Każda firma dbala by o swoje aku m. in. poprzez ograniczanie prądu rozładowania, a o ładowaniu na własną ręke można by zapomieć a na pewno o ładowaniu szybkim na własną rękę. Poza tym kto by im zabronił liczyć sobie za ładowanie 300% ceny względem tego co jest w naszych gniazdkach. Do tego dodadzą koszty eksploatacjne i znowy EV nie będzie konkurencyjne względem spalinowca.

Natanoj: dotknołeś wierzchołka góry. Każda firma dbala by o swoje aku m. in. poprzez ograniczanie prądu rozładowania, a o ładowaniu na własną ręke można by zapomieć a na pewno o ładowaniu szybkim na własną rękę. Poza tym kto by im zabronił liczyć sobie za ładowanie 300% ceny względem tego co jest w naszych gniazdkach. Do tego dodadzą koszty eksploatacjne i znowy EV nie będzie konkurencyjne względem spalinowca.

[Zbyszek Kopeć]

Faktem jest, że okropne spalinowce i EV wożą, ale też jest oczywiste, że okropne spalinowce mają same wady, zaś ekologiczne EV mają same zalety.
Wystarczy rurę wydechową przedłużyć i końcówkę tej przedłużki włożyć do kabiny auta spalinowego - natychmiast wszystko wiadomo.

[Mibars]

Dlatego jestem za tym, by aku miało wbudowany jakiś licznik (elektroniczny, czy nawet mechaniczny, grunt, ze zaplombowany), który by zliczał ilość cykli i ogólny stopień zużycia. Jak ktoś jeździ przez 2 lata na jednym komplecie, trochę je zużyje, to przy następnej wymianie zapłaci nie tylko za prad (kilka złotych), ale trochę grubszą kasę w ramach amortyzacji zużycia.

[Zbyszek Kopeć]

Jakie by nie były, to ja zawsze wolę swoje (akumulatory też).

W wypożyczalni można sobie wypożyczyć naładowane auto EV i pojechać do jakiegoś celu, a tam znowwu wyporzyczyć drugie auto i jechać dalej naładowanym - sieć wypożyczalni.
Jednak to nie swoja maszyna.

[zeeltom]

[smoczy]

ale płacisz nie za fakt wymiany tylko za zużytą energię, jest licznik...

ale płacisz nie za fakt wymiany tylko za zużytą energię, jest licznik...

[zeeltom]

Nie wierzę. Za darmo, to i po ryju trudno dostać
Takie urządzenie do wymiany za darmo nie będzie działać, chyba, że będzie to wliczone w cenę energii.

Nie wierzę. Za darmo, to i po ryju trudno dostać
Takie urządzenie do wymiany za darmo nie będzie działać, chyba, że będzie to wliczone w cenę energii.

[smoczy]

nie będzie tylko jest, projekt better place.. oczywiście że wliczone w cenę

a na stacji benzynowej płacisz obsłudze za każdym razem jak tankujesz?

nie będzie tylko jest, projekt better place.. oczywiście że wliczone w cenę

a na stacji benzynowej płacisz obsłudze za każdym razem jak tankujesz?

[zeeltom]

Nie.
Odjeżdżam bez płacenia

Nie.
Odjeżdżam bez płacenia

[sobolu]