|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Przesunięty przez: tas Sob 07 Gru, 2013 |
Elektrower Gnak |
Autor |
Wiadomość |
mosfet [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 21 Kwi, 2009
|
|
|
Dziękuje za zainteresowanie moim tematem i za namiary na sprawdzonego sprzedawcę.
o LiFePo4 jeszcze słów parę...
Tutaj:
http://www.bto.pl/go/_info/?id=1787
Chyba nie sprzedawaliby chińszczyzny..a pisze jak wół, że 10A max. prąd czyli jak w pysk 1C.
Może jednak dajmy tej technologii jeszcze kapkę się rozwinąć (stanieć ).
A tymczasem jazda na kwasie...i kombinowanie czegoś lepszego.
Ogniwa laptopowe to może rzeczywiście dobry pomysł, trzeba się tylko uporać z mechaniką. Na razie mam wszystko poupychane w sakwy, dopchane poduszkami z folii, żeby nie latało...ale tak lata. Dzisiaj (150km na liczniku bez żadnej usterki) podczas powrotu z pracy urwało mi się podłączenie od woltomierza.. :[ Najwyższy czas pomyśleć o jakiejś konstrukcji na stelażu wkładanym do sakw i mocowanym na sztywno z bagażnikiem. |
|
|
|
|
kuras999 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 21 Kwi, 2009
|
|
|
w 9 na 10 przypadka to co się wydaje nie być chińszczyzną i tak nią jest, większość dobrych producentów ma swoje fabryki na wschodzie inna kwestia że produkty "europejskie" są produkowane w europie na bazie półproduktów z chin, dlatego też nie można twierdzić że wszystko co wyprodukowane w chinach jest złej jakości to co trafia do nas pod lepszymi markami przechodzi po prostu lepsze kontrole jakości |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 21 Kwi, 2009
|
|
|
Ja mam chiński rower z silnikiem BLDC. Od zeszłego roku przejechałem ok. 3000 km i też jest wszystko bezusterkowo. To ten z żółtymi kołami, gdzieś tam w galerii. Fakt, że malowanie było takie sobie i musiałem domalować to i owo, ale to pryszcz W mojej okolicy jeździ tych rowerków, chyba z 8 sztuk (sam się do tego przyczyniłem ) i jak dotąd jedynym mankamentem było wytłumienie mechaniczne akku, bo skakały na każdym dołku w tym plastikowym pojemniku pod siedzeniem. Właściciele podokładali koszyki i rowerki robią za "ciężarówki"
Chińskie nie jest takie złe, jak ich malują
Ja tam jestem zadowolony. |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 22 Kwi, 2009
|
|
|
Tylko trzeba by te cacka pokazać na imprezie II ZLOT EV.
Fajne. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
mosfet [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 23 Kwi, 2009
|
|
|
Wczoraj pobiłem rekord zasięgu, przejechałem bez ładowania 50km po terenie różnym (głownie asfalty, ale było też nieco leśnych ścieżek). Przyjmując strategię, że napęd tylko wspomaga a gro energii pochodzi z moich odnóży. Mimo wszystko nie czuje się tak, jakbym te 50 przepedałował, czyli zysk z napędu jest znaczny.
Pojawienie się na zlocie, byłoby czymś zupełnie odjechanym ale chyba nie dam rady. |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 23 Kwi, 2009
|
|
|
To nie jest wykładnia
Ile przejedziesz bez pedałowania?
Mnie się udało 39,7 km z prędkością ok. 20 km/h. Na akku żelowych 36V (3x12Ah).
Lżejszy ode mnie gość przejechał ponoć ponad 50 km. |
|
|
|
|
sobolu [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 23 Kwi, 2009
|
|
|
No właśnie. Trzeba pojeździć tylko na samym napędzie np. dookoła podwórka, jeśli się nie chce wracać ze zbyt daleka na pedałach i wtedy to będzie autentyczny wynik.
Ja przejeżdzałem bez napędu 60km a moje ziomki śmiały się ze mnie, że cienias jestem. |
|
|
|
|
mosfet [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
100% zgoda, taka wycieczka nie jest wykładnią zasięgu napędu elektrycznego. Na 'elektryce' (jedynie ruszam odpychając się od ziemi - odruch nie do zwalczenia robię 10-30km w zależności od stylu jazdy i terenu.
Wycieczka jest natomiast świetnym testem roweru jako całości, a także sprawdzianem własnych umiejętności gospodarowania napędem. Gdybym wyładował baterie po 30km słodkiego lenistwa, pozostałe 30 miałbym przechlapane taszcząc rower cięższy o 20kg a wyładowany napęd nawet nie kompensowałby oporów ruchu jakie wnosi.
-> sobolu powiedz ziomkom, że 60 - 60ciu nie równe. Olbrzymie znaczenia ma teren i średnia prędkość. |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
Jak miałem w rowerze napęd z EKONAPĘDÓW, to po gdańskich górach (moja córka też) bez pedałowania na 4 szt aku. 12V/7Ah (10 kg) przejeżdżałem 25 km, na 8 aku. 12V/7Ah (20 kg) - ponad 80 km, a na 12 tych aku. - prawie 200 km. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
Dziwne to się wydaje. Ja po dołożeniu do roweru drugiego pakietu przejechałem tylko 50% więcej. Waga akku swoje robi. Większy ciężar = większy pobór prądu. Z twoich danych wynika, że na 16 akku przejechałbyś 400 km |
|
|
|
|
Zbyszek Kopeć
szef
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Paź 2006 Posty: 3284 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
Zasięg w praktyce zależy od kwadratu pojamności energetycznej akumumulatorów (i w rowerze i w samochodzie) - przy kwasowych, ale do pewnej granicy, potem przechodzi w liniowa zależność, a potem przy przesadnej ilości nie może udźwignąć samych akumulatorów.
Oczywiście te zależności są w przedziale odpowiednich prądów na silnik. |
_________________ EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl |
|
|
|
|
mosfet [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
Dzisiaj z pomocą kolegi mechanika zrobiliśmy rynienkę i uchwyty pozwalające zamontować baterię w trójkącie ramy. Wrażenia z jazdy Znaczny wzrost zwrotności, dużo mniejsze podrzucanie na wybojach. Jak na razie uważam, że akumulatory w sakwach=ZŁOOOOOO ^ (n!)
W kwestii baterii i zasięgu, koledzy nie wspomnieli o dodatkowym 'bonusie' wynikającym ze zwiększenia liczby akumulatorów. Kwasiak obciążony mniejszym prądem (rozumianym jako stosunek prądu rozładowania do pojemności) zwiększa swoją pojemność. |
|
|
|
|
Natanoj
kierownik
Pomógł: 3 razy Dołączył: 31 Mar 2006 Posty: 314 Skąd: Małopolskie
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
A to ciekawe, zawsze myślałem, że sakwy lepsze niż w ramie, nawet chciałem coś podobnego u siebie wykombinować. Jednak zwrotność ważna sprawa, zwłaszcza przy większej szybkości. Ale chyba jednak rzeczywiście w ramie to chyba więcej zalet ma, począwszy od mniejszej szerokości, na krótszych przewodach skończywszy. Jak troszkę więcej pojeździsz daj znać o wrażeniach, temat bądź co bądź wart dyskusji. |
|
|
|
|
mosfet [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 24 Kwi, 2009
|
|
|
Póki co, wydaje mi się, że najwięcej dobrego zrobiło umieszczenie całej masy w miarę w osi a nie po bokach na ramionach (jakby na zasadzie 'chińczyk niesie wodę'). Dodatkowo na pewno rozłożenie masy przód-tył. Przy bateriach w sakwach każda nierówność jezdni jawi się jako krater księżycowy bo przednie koło wystrzeliwuje do góry. Teraz nie ma na to szans. Przewody to nie problem.. Nawet jak będą lekko ciepłe to ile na tym stracisz? 5W (1%). Ja policzyłem że na przewodach tracę około 4W (na pełnym ciągu ). Zbyt mało, żeby się tym zajmować. |
|
|
|
|
mosfet [Usunięty]
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|