ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Przeróbka kontrolera 24V
Autor Wiadomość
Arbiter 
Administrator
Założyciel forum, administrator


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 936
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 18 Sty, 2007   Re: Czy warto to wprowadzić?

Jest to dobry pomysł i tez o tym myslalem. Tym bardziej ze kontroler PWM na full gaz nie działa dobrze bo tranzystory lepiej przenoszą moc gdy są kluczowane a nie otwarte na full.

Jest jedno ale - ryzyko, ze się przekaźnik zakleszczy i nie rozepnie i ryzyko ze właczysz kiedys full power - przekaznik przy ruszaniu z miejsca - wtedy wszystko się spali
 
 
Maxio0
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Sty, 2007   

Niestety nie sądze żeby był to dobry pomysł, w momencie kiedy tranzystory w kontrolerze są obciążone dużym prądem nagłe "ominięcie" kontrolera może spowodować przepięcia i ryzyko uszkodzenia Fetów. Poza tym omijając kontroler pozbywasz się ogranicznika prądowego,który zabezpiecza Twój silnik przed zniszczeniem... POza tym akumulatory tez dostaną w kość........ Owszem zyskasz znacznie lepsze chwilowe przyspieszenie, ale jakim kosztem........
 
 
grzegorz
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Sty, 2007   

Ja już prubowałem zwierać kontroler.
Aku 36V 24Ah silnik 500W 24V kontroler 36V. Przełożenie 11/65 Wszystko było by ok gdzyby kontroler nie miał ograniczenia prądowego.
Przy prędkości 18km/h zwarłem go przekaźnikiem do dostał kopa że hulajnoga w moment miała 36km/h.
 
 
Maxio0
[Usunięty]

Wysłany: Czw 18 Sty, 2007   

To jeżeli masz kontroler ze sprzętu który posiadał silnik mniejszej mocy, to jest tylko kwestia przekalibrowania ogranicznika prądowego na większy prąd, najlepiej odczytać prąd znamionowy z silnika i ustalic ograniczenie na poziomie 180-200% jego prądu znamionowego.... Nie rezygnuj z niego bo spalisz silnik.......
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Czw 05 Lip, 2007   Kondesatory elektrolityczne

Mam zapytanie jaką pełnią rolę kondensatory elektrolityczne w kontrolerach. Są one przypięte w płytce na stałe do kluczujących końców w Fetach i zarazem na stałe wpięte w + i - akumlatora. Czy one mają rolę łagodzenia przepięć na fetach przy kluczowaniu, czy też mają rolę stabilizowania i filtrowania napięcia w pobliżu układu generatora do kluczowania. (jeśli by tak było, to pozostaje jeszcze na drodze przewód od nich do układu generatora ten który idzie przez stacyjkę) Jest właśnie pewien problem, przy częstych podpięciach i odłączaniach akumlatorów. Trzeba to robić zawsze przy wyłączonej stacyjce. Wtedy elektrolity pozostają stale naładowane. Fety nie wysterowane nie powodują ich rozładowania i ponowne włączenie akumlatorów nie wywołuje gwałtownego naładowania ich. W przypadku odłączenia aku przy włączonej stacyjce następuje rozładowanie elektrolitów przez kontroler, lub włączone jakieś pokładowe urządzenia, a ponowne podpiecie aku wywołuje b. gwałtowne naładowanie elektrolitów. Bez żadnych oporów i to jeszcze przez b. mały opór wewnętrzny źródła jakim jest aku. Po prostu czuje się nawet akustyczny trzask iskry na wtyku. Mam w związku z tym pytanie do kogoś kto to dobrze zna. Czy można tu coś udoskonalić w tym względzie? A może to nie ma wpływu na żywot tych elektrolitów, choć wydaje mi się, że raczej im to szkodzi. Bywa czasem, że włączy się stacyjkę przy wypiętych aku i prąd z elektrolitów spłynie. Ponowne podpięcie aku ładuje wtedy gwałtownie te elektrolity.
 
 
Emil 
początkujący


Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 31
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: Czw 05 Lip, 2007   

Podczas podłączania kontrolera można wpiąć między kontroler a akumulatory rezystor o niewielkim oporze, który znacznie ograniczy prąd i umożliwi powolne ładowanie się elektrolitów. Gdy kondy już się naładują można bez obaw podłączyć kontroler bezpośrednio do aku nie bojąc się powstania łuku elektrycznego.
_________________
Pozdrawiam.
http://ev.arbiter.pl/gale...wer.elektryczny :)
http://ebike1.blogspot.com/
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Pią 06 Lip, 2007   jak powyżej

Wiem, że należałoby to tak zrobić, ale moje pytanie dotyczyło głównie roli tych kondensatorów. Wtedy wiedziałbym jak to już konkretnie rozwiązać. Otóż lokując ten rezystor do załadowania kondensatora w kasecie musiałbym wykonać to w formie odłączanego rezystora, i wykonać to bardzo solidnie co do złącz i wyłączników, aby prądy mocy mogły sobie dobrze sunąć. Jest to niewygodne rozwiązanie o pamiętaniu tego ciągłego przełączania. To na jedno wychodzi co pamiętanie o odłączaniu aku przy wyłączonej stacyjce i uważaniu o nierozładowywaniu tych elektrolitów. Myślałem o zmianie tego doczepienia jednego końca elektrolitu na płytce za stacyjkę, ale pozostaje teraz problem, czy ten rezystor ograniczający np kilka omów mógłby pozostawać na stałe między kondensatorem, a silnikiem wraz z fetem czy też wymagałby też odłącznika do tego oporu. Wydaje mi się, że nie mógłby tam być, bo nawet kilka omów to i tak za dużo, gdyż opór silnika jest dużo poniżej 1 om. Doszedłby wtedy ponadto w układ kondensator-silnik-fet dodatkowy kawałek przewodu, bo połączenie szłoby przez stacyjkę. Jeśli miałby on rolę tłumiącą przepięcia od kluczowania, to prądy wyrównawcze goniłyby tym przewodem, który przenosiłby wszystkie inne też prądy pokładowe od odbiorników. Tego przewodu jest z 40 cm. Nie wiem czy tu bliskość umiejscowienia tego elektrolitu (2 x 470 mikro F) ma znaczenie w tym układzie. Najwłaściwszym rozwiązaniem jeśli ten dodatkowy odcinek przewodu mógłby istnieć, byłaby stacyjka dwupołożeniowa, gdzie najpierw byłoby naładowanie przez ten opornik, a potem jego odłączenie w kolejnej drugiej pozycji. Wydaje mi się ponadto, że właśnie taka jest rola tych elektrolitów, bo napięcie zasilania generatora jest obniżane w kontrolerze przez szeregowo włączony opornik, więc wydaje mi się, że stabilizujące działanie elektrolitów co do zasilania generatora nie wchodzi tu w grę.
 
 
Emil 
początkujący


Pomógł: 1 raz
Wiek: 38
Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 31
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: Pią 06 Lip, 2007   

Nie wydaje mi się aby taka instalacja byla konieczna.
Chyba że bardzo często demontujesz akumulatory.
Poddałem tylko pomysł jak można "na krótko" przeciwdziałać powstawaniu "iskry" w momencie podłączania aku.
Jeśli chodzi o elektrolit za diodą Zenera (patrz schemat) to jest on potrzebny (filtruje napięcie 5V).



Nie wiem czy masz jeszcze inne elektrolity przed diodą (w gałęzi klucza i silnika).
Piszesz ze masz jeszcze 2x 470uF. Moim zdaniem są one zbędne bo w gałęzi klucza i silnika płyną duże prądy,
których nie ma sensu filtrować.

Również mosfet i diody schottky posiadają pewną pojemnosc wewnętrzną.
Sądzę że nie da się całkowicie zlikwidować tej "iskry", proponuję żeby nie przejmować się tym mało istotnym problemem :) .

EDIT:

Dioda w prawym górnym rogu (zwykła, np. 1N4007) jest po to,
aby kondensator elektrolityczny C nie był rozładowywany przez silnik,
co w następstwie powoduje niepożądane spadki napięć i straty,
powstające w nagrzewających się przewodach, i w laminacie płytki kontrolera.
Można jeszcze dołączyć równolegle do C dodatkowy kond. nieelektrolityczny o małej wartości (np. 100nF),
który usunie impulsy w.cz. z napięcia idącego do kontrolera (nie jest on konieczny bo w stabilizatorze istnieje C7 M1 czyli 0,1uF=100nF).

Dioda Zenera na schemacie jest oznaczona jako "D2 5V" i służy do stabilizacji napięcia 5V zasilającego komparatory LM339 oraz hallotron.
_________________
Pozdrawiam.
http://ev.arbiter.pl/gale...wer.elektryczny :)
http://ebike1.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony przez Emil Sob 07 Lip, 2007, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Sob 07 Lip, 2007   Sprawa kondensatorów

W tym schemacie który przykładowo podałeś jest inaczej niż u mnie, bo właśnie tego kondensatora w tym miejscu co u mnie to tutaj nie ma. Otóż część silnikowa z mosfetem i diodami przepuszczającymi prąd z silnika w chwilach zatkania mosfeta mam oczywiście tak samo zrobione, z tym, że pracują dwa mosfety równolegle, a dioda jest jedna fizycznie, choć być możę są dwie, w kostce, bo wystają 3 nóżki, ale wmontowany ten układ jest w dwa przyłącza. Dwie nóżki od tego układu (349 Y2010DN) przyczepione w to samo miejsce tj. między silnik i mosfet.Trzecia zaś z kolei do plusa akumlatora.
I właśnie teraz ten mój elektrolit 940 uF bo są to dwa 470 uF w układzie równoległym, przymontowany jest w tej części silnikowej jednym końcem do masy (minus aku), a drugim do plusa akumlatora. Właśnie nie rozumię po co to tu jest użyte. Czyżby po to, aby jakieś wysokoczęstotliwościowe impulsy od kluczowania silnika nie szły dalej, tylko były pochłaniane (tłumione) zaraz w pobliżu miejsca wystąpienia, a nie w akumlatorze, aby nie wywoływać zakłóceń w układzie kontrolera? Nie wiem ponadto gdzie występuje na tym schemacie dioda Zenera o której wspomniałeś. (symbol schematowy mi się nie zgadza, bo zaznaczona jako dioda zwykła). Czyżby chodziło o tą co na schemacie jest w górnym prawym rogu przyłączona na lini plusa aku i ładująca pierwszy od prawej strony kondensator? Tu widzę właśnie prosty zestaw filtrujący i obniżający napięcie do zasilania układu generatora.
W moim kontrolerze dalsza część układu zasilania zrobiona jest tak, że od plusa aku z pudełka kontrolera idzie łącze przez bezpiecznik i wyłącznik stacyjkowy spowrotem do pudełka i szeregowo przechodzi przez opornik 1500 omów (3W) już na płytce, po czym łączy się do diody stabilizującej w układzie równoległym. Drugi koniec tej diody połączony z masą. (minus aku). Z tego punktu zaraz za tym opornikiem 1500 omów, idzie już zasilanie generatora zrobionego na poczwórnym komparatorze LM 339 N. Nie występuje tu dalej już żaden kondensator stabilizujący.
A może właśnie te elektrolity razem z tym opornikiem 1500 omów i diodą Zenera stanowią prosty stabilizator równoległy dla zasilania generatora? Wtedy więc miejsce ich wlutowania za stacyjkę mogłoby byc swobodnie bez obaw wykonane. Jeśli zaś chodzi o zasilanie "pokładowe", to oczywiście jest ono czerpane w pełnym napięciu 36V za stacyjką. Skoro konstruktorzy dali te elektrolity to po coś jednak one są. To właśnie chciałbym wiedzieć.
Mnie tylko frapi czemu to jest tak dziwnie zrobione, że stacyjka nie powoduje całkowitego odpięcia akumlatorów od układu. Choćby nawet jakaś awaria tych elektrolitów lekka upływność mogłaby pozostawione akumlatory połączone wtyczką z skuterem na dłużej, całkowicie je rozładować. Dlatego właśnie chcę to przerobić, abym nie miał w przyszłości takich problemów. Ja te aku często odpinam bo wnoszę skuter "na raty" po schodach.
Idzie więc o to czy one (kondensatory) są tu koniecznie potrzebne, a jeżeli tak,to czy można wydłużyć to ich połączenie w układzie poprzez stacyjkę, nie zmieniając zasady przyłączenia. W przeciwnym wypadku jakbym się nie odważył kombinować, pomyślę o jakimś solidnym przełączniku obrotowym w kasecie, gdzie będę mógł całkowicie odłączać wygodnie aku w skuterze bez frasobliwego wyciągania wtyczki. Przy okazji łatwo zrobi się też tym przałącznikiem łagodne włączenie poprzez opornik, który potem przełącznik obrotowy zewrze.
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Sob 07 Lip, 2007   Re: Sprawa kondensatorów

GlowaSkrzydlowa napisał/a:
... Właśnie nie rozumię po co to tu jest użyte. Czyżby po to, aby jakieś wysokoczęstotliwościowe impulsy od kluczowania silnika nie szły dalej, tylko były pochłaniane (tłumione) zaraz w pobliżu miejsca wystąpienia, a nie w akumlatorze, aby nie wywoływać zakłóceń w układzie kontrolera?
...
Skoro konstruktorzy dali te elektrolity to po coś jednak one są. To właśnie chciałbym wiedzieć.
Mnie tylko frapi czemu to jest tak dziwnie zrobione, że stacyjka nie powoduje całkowitego odpięcia akumlatorów od układu. Choćby nawet jakaś awaria tych elektrolitów lekka upływność mogłaby pozostawione akumlatory połączone wtyczką z skuterem na dłużej, całkowicie je rozładować. Dlatego właśnie chcę to przerobić, abym nie miał w przyszłości takich problemów. Ja te aku często odpinam bo wnoszę skuter "na raty" po schodach.
Idzie więc o to czy one (kondensatory) są tu koniecznie potrzebne, a jeżeli tak,to czy można wydłużyć to ich połączenie w układzie poprzez stacyjkę, nie zmieniając zasady przyłączenia. W przeciwnym wypadku jakbym się nie odważył kombinować, pomyślę o jakimś solidnym przełączniku obrotowym w kasecie, gdzie będę mógł całkowicie odłączać wygodnie aku w skuterze bez frasobliwego wyciągania wtyczki. Przy okazji łatwo zrobi się też tym przałącznikiem łagodne włączenie poprzez opornik, który potem przełącznik obrotowy zewrze.


Temat bardzo stary i juz walkowany tu na forum.
Chodzi o ograniczenie strat na akumulatorach i gniazdach/przewodach przy pracy na niskich obrotach pod duzym obciazeniem np przy starcie lub jezdzie pod ostra gorke.
Dla mocnego dobrego silnika o niskiej rezystancji uzwojen to tych kondensatorow mogloby byc potrzeba znacznie wiecej, bo na niskich obrotach maleje wtedy wsp. wypelnienia (duty cycle) PWM i rosnie bardziej prad silnika.

Kondensatory te maja swoja uplywnosc ale aku maja ja zwykle znacznie wieksza wiec ten problem praktycznie i tak nie istnieje - aku trzeba tak czy siak okresowo doladowywac.

Jezeli jestes taki wygodny ze ciezko Ci przed podlaczeniem + do +aku zewrzec go na moment przez 10 ohmowy opornik na osobnym przewodzie to mozesz oczywiscie kombinowac z dodatkowym przelacznikiem albo nawet zastosowac klucz na mosfetach (moga byc bardzo wolne, z duzymi pojemnosciami bramkowymi bo i tak klucz ten bedzie zalaczany jednorazowo ).

Na te kondenastory faktycznie trzeba uwazac, szczegolnie gdy akumulatory maja duze prady zwarciowe a przewody sa grube i krotkie (czyli takie jakie chcielibysmy najbardziej miec).

Pozdrawiam
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Nie 08 Lip, 2007   Sprawa elektrolitów

Dzięki eP za wyoślenie mi tego tematu, że elektrolity stanowią w układzie lokalne źródło zasilania i pochłaniania energi współpracujące z silnikiem. Wiesz, nie miałem czasu wertować całego forum, aby to wyszukać, bo mamy forum bez podziału na tematy. Skoro zwracasz uwagę na to, aby uważać na eksploatację tych kondensatorów, to tym bardziej przekonujesz mnie do tej przeróbki. Napewno to zrobię i mam na to wstępnie dwa sposoby. Może skonsultuję je tu z Tobą, bo orientujesz się dobrze w kontrolerach.

1. Prosty sposób to nie ingerowanie w kontroler, a wsadzenie w kasetę przełącznika obrotowego na 3 położenia, lub stacyjki 3-położeniowej. Oczywiście ze stykami na minimum 30A. 3 położenia byłyby takie:
I odłączenie aku
II połączenie przez np 100 do 400 omów;(stała czasowa np 0.1 do 0.4 sek)
III połączenie bezpośrednie
No i zachowywanie zasady, że każde podłączenie akumlatorów odbywa się na pozycji przełącznika kasetowego "odłączenie aku", oraz na wyłączonej stacyjce w skuterze, aby nie był w tym czasie włączony jakiś odbiornik prądu na pokładzie skutera, który zakłóciłby wysokość napięcia do jakiego miałby się naładować elektrolit. Sporo grubej przeróbki i rozwiązanie siermiężne.

2. Odkroić odzielająco część ścieżki na laminacie od plusa elektrolitów w kontrolerze i połączenie tego z dodatkowym przewodem od stacyjki. Nowa dwusekcyjna stacyjka z położenia wyłączenia pierwszą pozycję miałaby ładującą tylko ten elektrolit w drugiej pozycji byłoby dopięcie tego elektrolitu do układu wraz z jednoczesnym dopięciem akumlatora do układu, czyli odbiorników, w tym i do kontrolera tj do układu generatora. Właśnie dzięki dwusekcyjnej stacyjce da się tak zrobić. Chodzi o to, żeby włączone jakieś odbiorniki prądu w skuterze nie wpływały na ten proces ładowania kondensatora. Rozwiazanie jest sprytne, bo przeróbka niewielka, ale mam wątpliwość, czy ten dodatkowy kawałek przewodu w układzie gdzie chodzi przecież o bliskie przypięcie kondensatora do silnika będzie miał znaczenie. W grę wchodzi tu 30 cm np o przekroju 0.5 mm2. Czy orientujesz się jakie średnie prądy mogą tu oscylować między silnikiem a tym elektrolitem? Zresztą w tym skuterze odległość od silnika do kontrolera jest niewielka i ma około 20 cm. Jako znawca mógbyś to określić szacunkowo np w stosunku do średnio pobieranego prądu przez silnik?
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lip, 2007   Re: Sprawa elektrolitów

GlowaSkrzydlowa napisał/a:
Jako znawca mógbyś to określić szacunkowo np w stosunku do średnio pobieranego prądu przez silnik?


Moze cie rozczaruje Kolego ale nie jestem znawca kontrolerow :lol:

Natomiast co do pradu z jakim pracuja te kondensatory to zalezy to oczywiscie od pradu silnika. Natomiast konkretny stosunek tych pradow zalezy od stosunku rezystancji szeregowych aku i tych kondensatorow.
Na zdrowy rozum powinno byc to ze 20-40% pradu silnika.

0.5mm^2 przekroju przewodow to zdecydowanie za malo i psuloby to ich dobroczynny efekt.

Moim zdaniem nie ma sensu bawic sie w odlaczanie ich od reszty kontrolera, natomiast bardziej elegancko byloby wykrywac stan gdy kontroler jest zalaczony i pobiera prad - wtedy przy wtepnym naladowaniu pozostawalby pewnien spadek napiecia na oporniku szeregowym co mozna by sygnalizowac akustycznie.
Dopiero odlaczenie stacyjki i pelne naladowanie kondensatorow pozwalaloby na zwarcie opornika szeregowego.

Pozdrawiam
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lip, 2007   Elektrolity w kontrolerze

Sam również przeczuwałem, że ten kabelek będzie za dużym oporem na te oscylacje prądowe. Już zaraz po tym poście przemyśliwałem jednak o pierwszym rozwiązaniu. Ze względu na panującą ciasnotę w kasecie i wsadzania tam przełacznika obnrotowego, wymyśliłem rezygnację z położenia odłączenia całkowitego i zastosuję prosty wyłącznik przechylny na 20A, który już upatrzyłem w katalogu i opornik 150 om na 10W. Po prostu będzie zasada, że każde włączenie wtyczki skutera na kasetę będzie musiało być w położeniu wyłącznika gdy rozwarty jest opornik, oraz wyłączona stacyjka w skuterze. Zaraz po wsadzeniu wtyczki będzie się przestawiać ten wyłacznik. W końcu na dłuższych przestojach skutera i tak zostawia się go z odłączoną kasetą. W każdym razie eP wielkie dzięki za pogotowie doradcze. Twój dyżur na forum okazał się owocny. Teraz pozostaje mi tylko zrobienie tej przeróbki. Moc 10W oczywiście konieczna ze względu na ewentualność zapomnienia przestawienia wyłącznika, aby na pełnym zwarciu gdy włączyłby się silnik nie puścić dymka z opornika.
 
 
eP
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lip, 2007   Re: Elektrolity w kontrolerze

GlowaSkrzydlowa napisał/a:
... Zaraz po wsadzeniu wtyczki będzie się przestawiać ten wyłacznik. W końcu na dłuższych przestojach skutera i tak zostawia się go z odłączoną kasetą. W każdym razie eP wielkie dzięki za pogotowie doradcze. Twój dyżur na forum okazał się owocny. Teraz pozostaje mi tylko zrobienie tej przeróbki. Moc 10W oczywiście konieczna ze względu na ewentualność zapomnienia przestawienia wyłącznika, aby na pełnym zwarciu gdy włączyłby się silnik nie puścić dymka z opornika.


Wlasnie tak mysle sobie czy to bedzie mialo sens co chcesz zrobic. Przeciez to rozwiazanie ma sluzyc ochronie tych kondensatorow (i aku zreszta tez ) przed nasza nieuwaga/niefrasobliwoscia.
A stosujac opornik 10W od razu zakladasz ze stacyjke mozesz miec zalaczona. A wtedy nawet jak opornik sie nie upali to gdy zewrzesz go tym przelacznikiem to kondy i tak dostana zdrowego kopa (bo na oporniku bedzie duzy spadek napiecia przed zwarciem ) a silnik ruszy nieoczekiwanie.
Jak juz cos przerabiac to chyba lepiej tak by bylo od razu bezpiecznie i wygodnie tzn. bez zadnego dodatkowego przelaczania a uklad sam informowal o ewentualnej koniecznosci odlaczenia stacyjki.

Przyznam ze tu troche teoretyzuje bo nie jestem do konca pewien jak to jest z tym silnikiem czy aby on nie rusza dopiero po pokreceniu manetka czy od razu po zalaczeniu stacyjki. Ale zakladam ten drugi gorszy wariant.

Pozdr.
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Wto 10 Lip, 2007   cd. elektrolity.

Przede wszystkim chodzi o ochronę tych elektrolitów. Bywa, że rozładujesz je przez przypadkowe przekręcenie stacyjki, lub po jakichś naprawach masz wyładowane te elektrolity i wtedy jest kłopot jak podłączyc kasetę, bo musisz myśleć o tych elektrolitach, kombinować z jakimś przykładaniem opornika na pająka i po co to, jak możesz mieć to zawsze pod ręką w skuterze jako system. Jak wypracujesz sobie procedurę odpstyknąć sobie przełącznik wetknąć wtyk i zaź pstyknąć przełącznik, to już masz święty spokój o elektrolity we wszystkich przypadkach. Nawet jakbyś miał pozostawione włączone światła na pokładzie, przy załączonej stacyjce. Jak będziesz miał je włączone, a nie odpstyknąłeś sobie przełącznika, boś zapomniał, to będą ci się te światła tylko jarzyć, bo 150 om je pohamuje. A jakbyś chciał ruszyć z jazdą poprzez manetkę, to zaraz się kapniesz, że nie ma mocy, bo 150 om też pochamuje jazdę. Czyli wszystko możesz skorygować w chwilach zapomnienia, a i tak nic ci się nie uszkodzi. Ogólnie więc jak będziesz miał pozostawioną stacyjkę na włączeniu, to wtykanie kasety przez opornik nic nie uszkodzi.
Słusznie zwróciłeś też uwagę na to, że w stanie gdy opornik ogranicza odbiór prądu bo coś jeszcze nie zostało odłączone nie może być zwierany w tym czasie, bo impulsowo doładuje kondensator. Oczywiście w chwili wyłapania jakieś swojej pomyłki proceduralnej o czym było wyżej pisane, obowiązuje zasada, że najpierw wyłącz stacyjkę, wtedy elektrolity naładują się do pełna, a potem dopiero przełącz pstyczek na oporniku 150 om. Wówczas możesz spowrotem włączyć stacyjkę.
Myślę też o profilaktycznej wymianie tych elektrolitów, bo przez te dwa latka eksploatacji było sporo tych popieszczeń elektrolitów.
Co możesz doradzić w wyborze ich? Znalazłem 3 typy o cechach potrzebnych do tego zastosowania w katalogu elfy. Czyli te o niskiej impedancji i o temp. pracy takiej samej jak na tych co są użyte, czli 105°C.

Typ WGR producent Jamicon zalecany do regulatorów przełączających i przetwornic DC/DC o impedancji 90 mili om Żywotność 2000h/105°C

Typ MV-AX producent Sanyo impedancja 59 mili om Żywotność 7000h/105°C, lub wersja miniaturowa MV-WX żywotność 4000h/105°C impedancja 27 mili om. Zalecane do impulsowych zasilaczy sieciowych i filtrów. Impedancje podaję już dla konkretnego tj 470 uF / 50V Są one dla 100kHz/20°C
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group