ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Silniki alternatywne - alternator
Autor Wiadomość
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   Silniki alternatywne - alternator

Nie wiem czy kogoś interesują takie hardcorowe eksperymenty, ale spieszę donieść, że udało mi sie uruchomić alternator w roli silnika. Radość nie trwała długo bo nie zabezpieczyłem należycie końcówki mocy i uwaliło mi 2 tranzystorki. Koszt wykonania pseudofalownika do tego to ok 10zł bez końcówki mocy. Układ na razie działa w warunkach "laboratoryjnych" tzn. przy podawaniu częstotliwości z kompa, bo miałem mały problem z docelowym sterowaniem, ale wszystko jest koncepcyjnie opracowane i działa u kolegi z elektrody, który zresztą ten sterownik opracował. Na razie prace stoją, ale jak tylko bedę miał więcej doświadczeń dam znać. Jak na razie muszę sie zaopatrzyć w inny alternator, mniejszy i na 28V, bo ten który mam jest na 12 i daje 90A pradu, więc ciagnie też zdecydowanie za dużo jak na moje potrzeby i możliwości. Więcej informacji o pierwowzorze na elektrodzie - http://www.elektroda.pl/r...html?highlight=
Uwaga do Dawida R. - nie dyskutujmy na razie o sprawności, bo pewnie ten argument wyciągniesz. Układ będzie dopieszczony, próby zrobione to zobaczymy jak się rzecz ma.
 
 
rudzik6
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   alternator

Witam,

tu masz drugi..bo widze, że jeden już licytujesz;)
http://www.allegro.pl/ite...cz_sprawny.html

A może pomysl o takim układziku do falownika http://www.irf.com/produc...data/ir2130.pdf
kosztuje ok 30 zł

wiesiek
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   

Mam taki układ i robiłem ten falownik, tylko była to pierwsza moja zabawa elektroniczna i coś nie grało z zabezpieczeniem nadprądowym. W końcu skończyło się również spaleniem mosfetów, tylko tam wrzuciłem te słabiutkie irfz44n. Ten ostatnio zrobiony układ ma tę zaletę, że - jak widziałem na własne oczy - działa, reszta wyjdzie w praniu.
 
 
rudzik6
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   falownik

A mozesz wkleic schemat?
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   

Myślę że autor się nie obrazi. Na schemacie są drobne błędy, które autor wyprostował w podanym wyżej wątku na elektrodzie. Ten dodatkowy schemat to przestrajany potencjometrem zegar, który powinien być umieszczony w miejscu tego układziku dołączonego do nóżki 14 scalaka. Ja na razie dałem w to miejsce sygnał z kompa, bo coś nie zagrało w tym układziku, ale niewykluczone że to efekt moich nieprzeciętnych zdolności elektronicznych :D . Ok ten drugi schemat umieszczę w następnym poście, bo strasznie przymula
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 07 Cze, 2006   

Zgodnie z obietnicą:
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Nie 08 Lut, 2009   

Czas wprowadzić trochę ładu i przenieść dyskusję o samym altku i doniesienia o postępach w tym temacie tutaj.
Wczoraj znowu trochę się pobawiłem zasilając altek z drugiego altka. Zaczynałem zasilając wirnik przez PWM i chwilę to funkcjonowało, ale to prymitywny i awaryjny układ, więc w rezultacie wróciłem do żarówki dwuwłóknowej 5/21W. Kiedy puściłem prąd przez jedno włókno, tak że napięcie na wirniku wynosiło ok 1,5V, wirnik chodził dość szybko, ale przy hamowaniu też dość szybko wypadał z synchronizmu i się zatrzymywał. Po ustaniu hamowania po ok 10 sekundach wracał do swojej prędkości. Kiedy na wirnik podawane było napięcie ok 3V przez włókno 21W obroty były niższe, ale trzeba było naprawdę porządnie się przyłożyć, żeby kawałkiem drewna wyhamować wirnik. Niestety po zatrzymaniu nie rozkręcał się ponownie. Trzeba było odłączyć zasilanie - wtedy szybko wskakiwał na obroty i po ponownym załączeniu zasilania na wirnik ustalał sobie prędkość. Kiedy na już rozpędzony wirnik dawałem bezpośrednio 12V zwalniał, ale trzymał prędkość, niemniej chodził z widocznymi drganiami.
Reasumując - nic epokowego nie odkryłem. W podręcznikach jest opisane, że jedną z możliwości uruchamiania silnika synchronicznego jest odpalenie go jak asynchroniczny, ponieważ w stalowym rdzeniu indukują się prądy wirowe. Powinno się wtedy zwierać uzwojenie wirnika przez opornik, bo potrafią się indukować spore napięcia, mogące uszkodzić uzwojenia. Ja się w to nie bawiłem i nic nie spaliłem. Jednak w takich warunkach nie jest możliwe uzyskanie praktycznie żadnej mocy, z uwagi na znacznie większą szczelinę powietrzną niż w klasycznym asynchronie.
Jeszcze taka ciekawostka. Mierzyłem prąd na jednej fazie i okazało się, że przy niezasilanym wirniku osiągał wartość ok 17A, natomiast po załączeniu zasilania malał o połowę. Pewnie wiązało się to z nasycaniem rdzenia wirnika i w to szła połowa prądu. Przy hamowaniu zasilanego wirnika prąd zwiekszał się w niedużym zakresie.
Mam już jakąś wizję jak powinien funkcjonować sterownik do altka. Jedna sprawa to kontrolowanie prądu wirnika. Jeśli falownik spełnia zależność U/f najprościej chyba wyjść z jednej fazy prostując prąd i odpowiednio ograniczony podać go na wejście PWMa kontrolującego wirnik. Gdyby się okazało, ze wymagana zależność mocno odbiega od liniowej pozostawałoby chyba tylko zaprzęgnięcie do pracy procka i ustalenie wartości eksperymentalnie. Jednak istotniejsze wydaje mi się rozpracowanie problemu sprzężenia zwrotnego, bo jednak z tych prób wynika, że przed wypadaniem z synchronizmu trzeba się jakoś zabezpieczyć. Taki "wypadnięty" silnik robi smętne wrażenie, kiedy nie może się ruszyć i stoi w miejscu jak głupi. Zastanawia mnie jak to jest robione w przemysłowych rozwiązaniach, czy w przypadku wzrostu obciążenia i spadku prędkości wirnika obniża się częstotliwość, a następnie, po ustaleniu obrotów, wraca do częstotliwości wyjściowej, czy są inne sposoby?
 
 
Lisciasty
dyrektor



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 404
Skąd: Okolice Wrocławia
Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

Interesujący kawał naukowej roboty, ale ja nie rozumiem celu takiego działania...
Alternator wykorzystany jako silnik będzie miał fatalną sprawność, max co mu daję to 50%.
_________________
http://lisciasty.firehost.pl/toyota.html
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

Trochę nie rozumiem tego założenia co do sprawności. Wszędzie w literaturze traktuje się maszyny synchroniczne jako całkowicie odwracalne, nie spotkałem się z zastrzeżeniami, że przy przechodzeniu z pracy prądnicowej na silnikową nalezy się spodziewać utraty sprawności. A przecież alternator to najzwyklejsza w świecie maszyna synchroniczna jawnobiegunowa. Ale nawet gdyby okazało się, że te 50% to byłoby pewnie porównywalnie z faktycznymi możliwościami powszechnie stosowanych chińskich silniczków przy bez porównania lepszej jakości wykonania.
 
 
trzyper
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

właśnie chciałem podobnie napisać. to ja już nie wiem myślałem że alternator jest jednym z bardziej sprawnych urządzeń, zresztą takie dane jak 10000 godzin pracy lub 500000 km przebiegu pojazdu o czymś świadczą
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

Może to nie jest bardzo miarodajne, ale podczas poprzednich prób trwajacych jakieś pół godziny altek był tylko ciepły, teraz meczyłem go krócej, ale nagrzał się jeszcze mniej. Wprawdzie nie dawałem mu wycisku jaki dostaje silnik w rowerze, ale to ciągłe ruszanie i hamowanie, czasem przy użyciu sporej siły, powinno w mało sprawnym silniku objawić się większą ilością uciekającego ciepła. Podobnie wychodziło Submarinerowi.
Jednak przyznaję, to co jest wart okazałoby się dopiero przy próbach pod stałym obciążeniem.
 
 
kuras999
[Usunięty]

Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

alternator jest na tyle niezawodna maszyną że główne prądy zasilające nie płyną przez komutator który się najczęściej zużywa w silnikach dc można go tu prawie porównać do silników bezszczotkowych lub indukcyjnych, ten komutator który tam jest przenosi małe prądy niezmienne w czasie i nie jest podzielony wiec nie ma iskrzenia on się praktycznie nie zużywa
 
 
Lisciasty
dyrektor



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 404
Skąd: Okolice Wrocławia
Wysłany: Pon 09 Lut, 2009   

No jakoś nie jestem przekonany, ale jak zrobicie jakieś testy z obciążeniem to chętnie zerknę :)
A już wykres sprawności to byłoby miodzio
_________________
http://lisciasty.firehost.pl/toyota.html
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Czw 12 Lut, 2009   

Coś tam powoli tworzę w temacie. Zrobiłem ten drugi falownik, zaraz bedę go testował na małych prądach, tj. żarówkach spiętych w gwiazdę.



A jeszcze zainspirowało mnie zdobycie fajnego silniczka BLDC z ksera ze sterownikiem. Wypróbuje pomysł z wykorzystaniem silniczka sprzężonego z wałem altka trochę jak enkodera i podawaniem sygnałów z BLDC bezpośrednio na IR2130 z powyższego falownika. Tyle że pomysł ma pewnie średnie szanse powodzenia, bo silniczek ma inną liczbę biegunów niż alternator, ale spróbujemy - zobaczymy.

 
 
Lisciasty
dyrektor



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 404
Skąd: Okolice Wrocławia
Wysłany: Pią 13 Lut, 2009   

Jako enkoder najlepiej wykorzystać hallotrony, można je za darmo wydłubać ze stacji dyskietek :P
_________________
http://lisciasty.firehost.pl/toyota.html
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group