ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Katowice
Autor Wiadomość
pike
[Usunięty]

Wysłany: Czw 09 Cze, 2011   

jatko napisał/a:
Jeżeli mówimy o cenie nowej pandy z przeróbką za 40000 to koszt wcale nie jest wysoki.


Jeżeli o takiej to faktycznie da się przeżyć. Ja usłyszałem ją w kontekście samej przeróbki, co jest już zaporową ceną.
Rurowce fajne, ale co innego indywidualna rejestracja, a co innego homologacja, mam nieodparte wrażenie.
Ciekawe jest to np., że w takiej Norwegii, co to na ropie stoi, robią autka elektryczne. A w UE same zapowiedzi. Chińczycy robią za ok 7000$ z EEC i mają z tego jeszcze jakiś zysk, więc się jednak da robić w rozsądnej cenie. Nie wiem też, czy akurat 4 miejsca są aż tak konieczne, 2 by wystarczyły do znakomitej większości potrzeb. Nikt rozsądny nie będzie wymagał od elektryka by zastąpił spalinowca we wszystkim.
Posiadanie dwóch aut to dziś żadna ekstrawagancja.
 
 
jatko 
Zasłużony dla zlotu EV
Teoretyk


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 115
Skąd: Augustów
Wysłany: Czw 09 Cze, 2011   

Cytat:
Posiadanie dwóch aut to dziś żadna ekstrawagancja.

Popieram. Mamy w użyciu 3 auta spalinowe z czego 1 z spokojnie można by zastąpić elektrykiem, co mam nadzieje na przyszłe wakacje w końcu spełnić (silnik 2rok leży i czeka na lepsze czasy).

Cytat:
Nikt rozsądny nie będzie wymagał od elektryka by zastąpił spalinowca we wszystkim.

Niestety większość by tak chciała, alt tu ucinam wywód (o tym było w innym wątku i nie chce robić offtopa, bo się znajdzie jeden z drugim ...)

Cytat:
ale co innego indywidualna rejestracja, a co innego homologacja

Widziałem swego czasu ramę do lotusa 7 bodajże na alledrogo i się gościu chwalił że ramy mają homologację i żaden problem z rejestracją. Nie pamiętam czy to były jakieś sprowadzane czy wyrób krajowy, raczej to drugie. Wiec może wystarczy namierzyć taki zakład który ma w tych sprawach doświadczenie

Jako ciekawostkę przedstawiam blog (znaleziony przypadkiem) pewnego Pana co robi "reverse trike", niestety spalinowy, ale zamysł ciekawy, coś można podpatrzeć
_________________
EV - tego powinni zabronić ...
 
 
RysiekK
[Usunięty]

Wysłany: Nie 12 Cze, 2011   

w kwesti : konwersja istniejącego czy budowa nowego nadwozia
odpowiedź może być jedna : i jedno i drugie, wszystko zależy do jakich celów
Jezeli pojazd ma służyć również do niezaszybkich (do ok 70 ) jazd pozamiejskich to rozsądnym wydaje się używanie standarowego, zelektryfikowanego modelu.
Jeżeli zaś mowa o pojeżdzie typowo miejskim to jak najbardziej celowe jest budowanie nowego nadwozia, które da cechy najbardziej w mieście potrzebne czyli lekkość, krótkość i wygodę w(y)siadania - w praktyce wysokość rzędu minimum 160 cm.
Istniejące modele, geometrycznie owszem to spełniaja (choć brakuje modelu klasy "nieco przedłużonego smarta " 3 -4 osobowego )
, jednak są za ciężkie, wiec stworzenie aluminiowej konstrukcji nadwozia o masie rzędu 100, max 150 kg dałoby skok jakościowy.
Problem homologacji odpada w wypadku rejestracji jako SAM (praktyka stosowana przez producentóe kit-carów ).
Możemy temat ruszyć, nawet od zaraz w formie makiety ( uwzględniającej szczegóły konstrukcyjne ) - a być może będzie pomieszczenie do realizacji rzeczywistej
 
 
kremir 
brygadzista


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 13 Wrz 2010
Posty: 296
Wysłany: Pon 13 Cze, 2011   

Jakie są ograniczenia w użytkowaniu pojazdu rejestrowanego jako SAM? Skoro nie wymaga homologacji to coś się za tym pewnie kryje, tylko co...
_________________
The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard
 
 
RysiekK
[Usunięty]

Wysłany: Pon 13 Cze, 2011   

W użytkowaniu jako zwykła osobówka żadne. Jako specjalistyczny pojazd to inna bajka i nie wiadomo jakby urzędnik podszedł do tematu biorąc pod uwagę że dotychczas SAMy to głównie pseudosportowe lub retro-stylizowane zabawki dla bogatych.
Najistotniejsze w wypadku budowy "eko"pojazdu jest, poza byciem pojazdem prywatnym, użytkowanie jako taksówka, a nie ma zapisu by taksówka nie mogła być SAMem
 
 
pike
[Usunięty]

Wysłany: Wto 14 Cze, 2011   

To może połączyć dwa skutery rurową ramą z daszkiem. Właściwie wszystko by już prawie było. Światła, napęd, akumulatory. Trzeba by tylko połączyć układ kierowniczy, hamulcowy i manetki gazu, I dołożyć baterii. A na lato można by ramę zdejmować i cieszyć się jazdą niezależną :) 200 kg, bez baterii, by nie przekroczyło raczej.
 
 
RysiekK
[Usunięty]

Wysłany: Wto 14 Cze, 2011   

proszę o odrobinę powagi. Wysiłek, czas i pieniądze warto poświęcac tylko na rzecz w pełni zdatną do normalnego użytku (a zatem do produkcji i sprzedaży )
 
 
pike
[Usunięty]

Wysłany: Śro 15 Cze, 2011   

Przepraszam zatem, ale troszkę rozluźnienia nigdy nie zawadzi :) Przeróbek motocykli jest tyle, że i takie dziwo, może ktoś kiedyś poskłada :)
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 15 Cze, 2011   

Takie składki dwujednośladowe pamiętam z mojej młodości, ludziska sobie składali (oczywiście spalinowe), ale nie pamiętam efektów.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
Profess 
młodzik


Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 94
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 22 Lip, 2011   

tomasz_kombi napisał/a:
Szczytna idea i sam chętnie bym wniósł jakiś swój wkład ale by odnieść sukces rynkowy to pojazd musi być konkurencyjny cenowo (inaczej - tani)
O ile silnik i jego sterowanie mógłby być "nasz" co w efekcie skali dałoby obniżenie kosztów zespołu napędowego to niestety nie mamy możliwości wyprodukowania ogniw w garażu.
A jak wiadomo to właśnie akumulatory mają zasadniczy wpływ na koszt całej "imprezy" i tego raczej nie przeskoczymy (przynajmniej dzisiaj).

OK. Powiedzmy, że mamy już opracowany własny silnik i kontroler które wdrożone do (na początku) małoseryjnej produkcji są tańsze od sprowadzanych z zagranicy (no i przede wszystkim polskie co ma aspekt patriotyczny ;) ). Kupiliśmy hurtowo od Chińczyka pakiety (lub same cele do ich budowy) i cena była znośna.

RysiekK napisał/a:
Profess napisał/a:
Jestem zainteresowany zbudowaniem samochodu elektrycznego, który będzie się w stanie zbilansować, tzn. konwersja musi mieć sens ekonomiczny z gwarancją zwrotu nakładów dla zleceniodawcy i nie odbiegać zasadniczo od parametrów spalinochodu...

nie ma potrzeby dorównywania osiągami, zwłaszcza prędkością max. Niepotrzebne próbowanie tego jest przyczyna drogości i "nieopłacalności" eksploatacji wielu EV zwłaszcza od "poważnych" producentów. Trzeba sie skupić na urządzeniu do ekonomicznego i komfortowego przemieszczania miejskiego. (v max 60 , automatyzacja sterowania ) . Pojazd musi bazować na częściach popularnego dawcy.
Jak znajdzie poważna grupa zdecydowanych na to osób, to możemy w pracowni ruszyć z takim projektem ( kilka osób do napędu już się wstępnie zadeklarowało, w tym programista komputera głównego, ale ciekawych tematów jest jeszcze przy tym cała masa )


Pozostaje kwestia "body" w którym to wszystko trzeba upakować:

Czy idziemy w koncepcję uniwersalnego zestawu do konwersji małych samochodów spalinowych na masową skalę czy też myślimy o budowie pojazdu od podstaw (nawet na typowych bo zapożyczonych od jakiegoś konkretnego modelu podzespołach)?
Jeśli to drugie ... to czy ktokolwiek z Was orientuje się może ile kosztują crash-testy oraz homologacja (dopuszczenie do sprzedaży na rynku) samochodu osobowego?
Ja bym chętnie poznał (bo nie wiem :oops: ) ale pewnie sporo ;)

Oczywiście ta kwestia będzie drugorzędna jeśli faktycznie mamy dojście do odpowiednio dużej kasy (rozumiem, że tak właśnie jest ?).


Witam, dziękuję za wypowiedzi i przepraszam za długie milczenie,

pozwolę sobie odnieść się do propozycji i przedstawić swoją wizję przedsięwzięcia...
Najpierw o założeniach rynkowych:
1. Uważam, że podstawą jest konwersja już istniejących pojazdów, ponieważ, takie rozwiązanie jest realne, pozwala zgromadzić doświadczenie i kapitał, natomiast budowa własnej konstrukcji powinna być etapem wtórnym, ze względu koszty i złożoność takiej inwestycji.
2. W kontekście tego co powyżej uważam, że konwersja na samochód elektryczny może się zbilansować, ponieważ dla początkowej grupy klientów zamiana obecnego pojazdu na EV może być opłacalna, wystarczy, że będzie to klient świadomy, który umie liczyć.
Takim klientem będzie:
- osoba prywatna, zwłaszcza mieszkaniec miasta lub aglomeracji, która posiada np. 2 lub więcej samochodów w rodzinie i jednym z nich porusza się głównie na krótkich odcinkach.
Taki klient zwykle posiada dom (łatwość korzystania z gniazdka) i jest klientem zamożnym, co może go skłonić do inwestycji w konwersję, bo posiadnie auta na prąd to prócz niskiego kosztu "paliwa" to również oszczędność na przeglądach, ubezpieczeniach, zmniejszenie przebiegu pozostałych spalinowych pojazdów w gosp. domowym (tu znowu niższe koszty paliwa - bo zamiast dwoma autami można we dwoje jechać EV, ubezpiecznia - bo auto mniej jest narażone na szkody, mniejsza utrata wartości spalinowego auta - bo stoi w garażu itd...) Przy tym "pracuję nad dodatkowym elementem", który mógłby takiego klienta zachęcić co konwersji.
- firma, jednostki użyteczności publicznej, szczególnie te, które posiadają floty poruszające się cyklicznie po obszarach miejskich i prowadzące dystrybucję, z powodów wymienionych j/w.

3. Uważam, że myślenie o klientach, którzy chcieliby kupić niewielkie autko o prametrach o jakich pisze kol. Rysiek, jest skazane na porażkę, nawet we wspomnianej zamożnej Norwegii upadł THINK, bo kto zechce wydać kilkadzieści lub więcej tysięcy dowolnej waluty na małe, powolne autko... ??? I tu uważam, że realizm jest niezbędny aby nie skończyć, nim się zacznie...
Chciałbym oczywiście aby powstała kostrukcja całkiem nowa ale uważam, że z powyższych względów powinien to być samochód... sportowy. Z kilku względów:
- jak żaden inny, to właśnie samochód sportowy idealnie nadaje się na pojazd EV
( doskonałe przyśpieszenie, moment obrotowy od 1 tys obr. doskonałe prowadzenie itd)
- takie auta są z natury drogie co pozwala finansować rozwój firmy i znaleźć nabywcę bez trudu nabywców.

To moje ogólne zdanie, proszę o opinie.
 
 
Szwed 
stażysta
moturzysta


Wiek: 43
Dołączył: 26 Gru 2010
Posty: 121
Skąd: Opole
Wysłany: Pią 22 Lip, 2011   

Profess napisał/a:
Najpierw o założeniach rynkowych:
1. Uważam, że podstawą jest konwersja już istniejących pojazdów...
klientem będzie...mieszkaniec miasta lub aglomeracji

Hmm, szczerze mówiąc nic odkrywczego. Firmy oferujące konwersję już istnieją, i puki co fortuny chyba na tym nie zrobiły.

Moim zdaniem najsensowniejsze było by opracowanie procedury konwersji wybranych 2-3 modeli najpopularniejszych samochodów miejskich, tak aby wykonywać te konwersje szybko i tanio, prawie "seryjnie", zawsze na tych samych elementach itd.
Dodatkowo, w przypadku pojawienia się chętnych można by skupować tego typu auta i sprzedawać już po konwersji.
 
 
bartek 
prezes
Łebmajster


Pomógł: 5 razy
Wiek: 41
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 508
Skąd: Włoszczowa
Wysłany: Pią 22 Lip, 2011   

Cytat:
Moim zdaniem najsensowniejsze było by opracowanie procedury konwersji wybranych 2-3 modeli najpopularniejszych samochodów miejskich


Skoda Octavia, Skody Fabia, Opel Astra, Toyota Yaris, Ford Focus, Volkswagen Golf, Fiat Punto

http://automotiveblog.pl/...1-kwartal-2010/
_________________
-
Szprychy dorabiane na wymiar
Grubości: 2,0mm; 2,3mm; 2,6mm; 3,4mm CZARNE

Sklep MaxEV
Silniki MXUS, Zestawy EcoBike, MagicPie, SmartPie
-
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob 23 Lip, 2011   

Zauważcie, że SUZUKI są lekkie, a japończyki są trwałe i dobrze chodzą po dziurach(niektore HONDY też); tam gdzie moimi TOYOTAMI jechałem 60 km/h, to np. GOLFEM musiałem mieć poniżej 15 km/h i trzęsło, a już szybciej, to waliliśmy głową w sufit; np. w Gdańsku-Wrzeszczu było kiedyś ugięcie asfaltu na ulicy Partyzantów i przejeżdżałem tam TOYOTĄ (potem EV) z prędkoścą 60 km/h, a jak GOLFEM przejechałem 40 km/h, to pękły wszystkie 4 sprężyny.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
RysiekK
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lip, 2011   

przypominam: wybór drogi zależy od celu. jeżeli pojazd naprawdę ma być miejski, to warto tworzyć "budę" bo można osiągnąć jakościowy skok w porównaniu do istniejących.
jeżeli ma być b. opływowe lekkie coupe szosowe - analogicznie.
w wypadku "uniwersalnych" , póki co, jest sens konwertować to co jeździ.
i jeszcze jedno : w wypadku SAMów nie trzeba homologować.
aby uniknąć losu Thinka trzeba tanio wytwarzać i korzystać z dostępnych części, a wówczas zejście z ceną poniżej 25tys zł jest realne
 
 
Profess 
młodzik


Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 94
Skąd: Katowice
Wysłany: Pon 25 Lip, 2011   

Oczywiście, że w konwersji nie ma nic odkrywczego i nie chodzi o to aby zbić fortunę ale o to aby zaistnieć i się utrzymać. Trzeba pamiętać, że są 3 elementy zagrażające takiemu przedsięwzięciu:
- oczywista konkurencja wielkich koncernów już pracującycch nad modelami elektrycznymi, a w ślad za pojawianiem się ich na rynku, zaczną do nas trafiać używane / uszkodzone elektryki z Francji i Niemiec.
- brak regulacji prawnych i woli zmian w tym względzie, brak infrastruktury do ładowania i brak świadomości społeczeństwa oraz zagrożenie powyżką cen prądu ( limity CO2 - Polska produkuje 95% energii z węgla), przy jednoczesnym zagrożeniu spadku cen ropy z powodu nasilającego się kryzysu na świecie.
- silny opór lobby naftowego i koncernów, które zainwestowały w tradycyjną technologię napędów spalinowych, które zrobią wszystko aby e-mobility się nie rozwinęło...

Zgadzam się, że najlepiej wybrać kilka modeli, których jest na rynku relatywnie dużo i opracować do nich "seryjną" procedurę, zwłaszcza takie, które mają fabryczne rozwiązania ułatwiające konwersję, np. elektryczne wspom. układu kierowniczego, a także z opinią P. Zbyszka, że samochody prod. japońskiej i koreańskiej będą łatwiejsze w konwersji, i że są trwalsze oraz bardziej odporne na przeciążenia trakcyjne, a jednocześnie lżejsze, nawet w 15 letnim aucie bez trudu odkręca się pordzewiałe śruby, a niezawodność elektrycznych instalacji fabrycznych rodem z Denso jest perfekcyjna przez cały żywot samochodu.
Co do obranej drogi uważam, że tu nie ma wyboru, rozpoczęcie działania od zbudowania w warunkach półamatorskich całkiem nowego modelu miejskiego, jest ze względu na nierówną konkurencję z motoryzacyjnymi gigantami, a zwłaszcza z BYD prawie niewykonalne, natomiast po uruchomieniu konwersji (tu brak homologacji dla SAM-ów daje przewagę nad producentami), można równolegle pracować (wykorzystując własne doświadczenia z konwersji) nad całkiem nowym modelem ale z założenia sportowym (j.w.), i tu jest miejsce na opracowanie karoserii itd. (propozycja kol. Ryśka).
Dlatego mnie bardziej interesuje praca nad rozwiązaniami napędu, doborem baterii i szukaniem rozwiązań poprawiających parametry użytkowe.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group