ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[3rkom]

Chciałbym w najbliższym czasie zarejestrować i ubezpieczyć auto elektryczne.
Dzwoniłem do kilku ubezpieczycieli, lecz dostałem odmowę, lub dość wysoką stawkę ubezpieczenia (wyższą niż za mój samochód spalinowy pojemność 1500cm), wiem że to zależy od indywidualnych warunków, lecz prosił bym o podanie w jakich firmach ubezpieczeniowych, dostali Państwo najlepsze warunki ubezpieczenia.

[Zbyszek Kopeć]

ALLIANZ.

[Przemek]

Ostatnio zrobilem taki eksperyment "socjologiczny" (dlatego eksperyment, bo JESZCZE nie mam samochodu elektrycznego). Zadzwonilem do wszystkich ubezpieczycieli jakich znalazlem i zapytalem o ubezpieczenie samochodu ktory przerobilem ze spalinowego na elektryczny. Na poczatek padaly standardowe pytania o rocznik, model i pojemnosc silnika.... Kiedy mowilem ze ZERO w wiekszosci przypadkow slyszalem w sluchawce: "NIEMOZLIWE" albo "Nie mam takiej opcji w systemie". Tylko 3 ubezpieczycieli podalo kwoty. Jeden z nich podal kwote okolo 5000 PLN (grzecznie podziekowalem za taka oferte - nie powiem co sobie pomyslalem). Drugi powiedzial ze to bedzie okolo 600 PLN ale "przedstawiciel" musi zobaczyc pojazd.
Oto mniej wiecej jak przebiegala rozmowa z pania od trzeciego ubezpieczyciela:

- Dzien dobry. Chcialbym ubezpieczyc samochod.
- Oczywiscie. Prosze o podanie .... (tutaj standadrowe pytania)
- ... (standardowe odpowiedzi)
- Pojemnosc silnika
- Zero
- Aha. Czyli jest to samochod elektryczny ?
- Tak. [Pelne zaskoczenie z mojej strony]
- Jaka jest moc silnika w kW ?
... dalej juz rozmowa toczyla sie standardowo.

Reasumujac, tylko jeden ubezpieczyciel wiedzial ze istnieje cos takiego jak samochod elektryczny i uwzglednil taka mozliwosc w programie z ktorego kozystaja doradcy. Na dodatek za ubezpieczenie pani zaproponowala okolo 400 PLN.

Ostatnio zrobilem taki eksperyment "socjologiczny" (dlatego eksperyment, bo JESZCZE nie mam samochodu elektrycznego). Zadzwonilem do wszystkich ubezpieczycieli jakich znalazlem i zapytalem o ubezpieczenie samochodu ktory przerobilem ze spalinowego na elektryczny. Na poczatek padaly standardowe pytania o rocznik, model i pojemnosc silnika.... Kiedy mowilem ze ZERO w wiekszosci przypadkow slyszalem w sluchawce: "NIEMOZLIWE" albo "Nie mam takiej opcji w systemie". Tylko 3 ubezpieczycieli podalo kwoty. Jeden z nich podal kwote okolo 5000 PLN (grzecznie podziekowalem za taka oferte - nie powiem co sobie pomyslalem). Drugi powiedzial ze to bedzie okolo 600 PLN ale "przedstawiciel" musi zobaczyc pojazd.
Oto mniej wiecej jak przebiegala rozmowa z pania od trzeciego ubezpieczyciela:

- Dzien dobry. Chcialbym ubezpieczyc samochod.
- Oczywiscie. Prosze o podanie .... (tutaj standadrowe pytania)
- ... (standardowe odpowiedzi)
- Pojemnosc silnika
- Zero
- Aha. Czyli jest to samochod elektryczny ?
- Tak. [Pelne zaskoczenie z mojej strony]
- Jaka jest moc silnika w kW ?
... dalej juz rozmowa toczyla sie standardowo.

Reasumujac, tylko jeden ubezpieczyciel wiedzial ze istnieje cos takiego jak samochod elektryczny i uwzglednil taka mozliwosc w programie z ktorego kozystaja doradcy. Na dodatek za ubezpieczenie pani zaproponowala okolo 400 PLN.

[czarodziej]

A to 400 zł, to stawka wyjściowa, czy już z uwzględnieniem bezszkodowego okresu ubezpieczenia??
Podali jakieś widełki, mam na myśli stawkę za kilowat mocy silnika, czy jak to się kształtuje. Ciekawi mnie bo cały czas chodzi po głowie autko z napedem EV.

[Szwed]

Przemek napisz może co to za firmy, bo to żadna tajemnica, a po co inni maja tracić czas i dzwonić tam gdzie nie ubezpieczają.

[Przemek]

@czarodziej: 400 PLN bylo juz po uwzglednieniu 60% znizek. Niestety Pani w sluchawce nie powiedziala jaki jest przelicznik, ale wydaje mi sie ze to tylko w celach informacyjnych.

@Szwed: Niestety nie pamietam wszystkich, wiec podam tylko te ktore utkwily mi w glowie.
Link4: "Nie rejestrujemy samorobek" (dla nich zmiana silnika ze spalinowego na elektryczny, to tak jak stworzenie nowego pojazdu)
AXA albo Liberty Direct: 5k PLN (Na tle innych troche lepiej bo przynajmniej wiedza ze takie samochody istnieja ).
Warta: "Nasz przedstawiciel MUSI zobaczyc pojazd"
PZU: 400 PLN. Bez zaskoczenia ze pojemnosc silnika to zero.

@czarodziej: 400 PLN bylo juz po uwzglednieniu 60% znizek. Niestety Pani w sluchawce nie powiedziala jaki jest przelicznik, ale wydaje mi sie ze to tylko w celach informacyjnych.

@Szwed: Niestety nie pamietam wszystkich, wiec podam tylko te ktore utkwily mi w glowie.
Link4: "Nie rejestrujemy samorobek" (dla nich zmiana silnika ze spalinowego na elektryczny, to tak jak stworzenie nowego pojazdu)
AXA albo Liberty Direct: 5k PLN (Na tle innych troche lepiej bo przynajmniej wiedza ze takie samochody istnieja ).
Warta: "Nasz przedstawiciel MUSI zobaczyc pojazd"
PZU: 400 PLN. Bez zaskoczenia ze pojemnosc silnika to zero.

[pzinek]

Moze dobrym sposobem jest zamontowanie mini silnika spalinowego, np modelarskiego. Wtedy mamy hybryde (jest pojemnosc zeby wpisac w formularz), a z ubezpieczeniem hybrydy chyba nie ma problemu.

[Robsonik20]

Hehe dokładnie;) wtedy wyjdzie Ci po uwzględnieniu zniżek lekko ponad 200zł:D

[Przemek]

@Robsonik: Gdzie znalazles ubezpieczenie ponizej 300 PLN ?

Tak sobie pomyslalem, ze moze byloby lepiej jakby kazdy dzwonil indywidualnie. Moze wtedy zauwazyli by ruch "w tej czesci rynku" i opracowali oferty dla samochodow "bez silnika" (oczywiscie dla ubezpieczycieli, jak cos nie ma silnika spalinowego, to znaczy ze nie ma w ogole silnika).

@Robsonik: Gdzie znalazles ubezpieczenie ponizej 300 PLN ?

Tak sobie pomyslalem, ze moze byloby lepiej jakby kazdy dzwonil indywidualnie. Moze wtedy zauwazyli by ruch "w tej czesci rynku" i opracowali oferty dla samochodow "bez silnika" (oczywiscie dla ubezpieczycieli, jak cos nie ma silnika spalinowego, to znaczy ze nie ma w ogole silnika).

[sobolu]

[Robsonik20]

No właśnie;) Nie musisz się chwalić że masz silnik 0, może to być hybryda w papierkach

[3rkom]

W Allianzu zaproponowali mi 328 zł, przy zniżkach 60%.
Oferta dotyczy Wrocławia, obecnie to dla mnie najniższa stawka.
Wszystko zależy też od tego gdzie, na podkarpaciu jest dużo taniej.
Oczywiście ubezpieczony jako samochód specjalny, pojemność 0cm3, moc 15 kW.

[Kubus]

Witam
dorzucę swoje 3 grosze... Aktualnie jeżdżę Matizem przerobionym na EV. W momencie gdy został kupiony, rejestrowany oraz ubezpieczany na mnie, był jeszcze spalinowcem, więc nie miałem problemów, o których piszecie. Problem pojawił się w momencie próby zmiany polisy po konwersji z nadzieją, że składka spadnie. Niestety nie było takiej opcji, wręcz przeciwnie, dostałem propozycję zmiany na "pojazd specjalny". Wobec tego, po naradzie z moim doradcą ubezpieczeniowym zostawiliśmy polisę bez zmian.

Teraz więc konkluzja, może nie dla wszystkich, ale może dla posiadaczy Matiza EV lub innych "mono-silnikowych" pojazdów: przy próbie ubezpieczenia auta takiego jak Matiz, który z definicji nie ma wyboru różnych opcji pojemności silnika, nie odpowiadać na pytanie "jaka pojemność", nie wnikać w szczegóły (w końcu kto z ubezpieczycieli nie wie, jaką pojemność silnika ma Matiz?) lecz po prostu ubezpieczyć auto osobowe typu Matiz? Nie przypominam sobie, abym podczas ubezpieczania swojego Matiza (jeszcze nie EV), ktokolwiek pytał mnie o pojemność silnika. Do umowy został wpisany samochód osobowy Matiz. Przejrzałem bardzo dokładnie swoją polisę: żadnej informacji o pojemności silnika nie znalazłem.

Jestem ciekawy waszych uwag do mojego pomysłu.

Witam
dorzucę swoje 3 grosze... Aktualnie jeżdżę Matizem przerobionym na EV. W momencie gdy został kupiony, rejestrowany oraz ubezpieczany na mnie, był jeszcze spalinowcem, więc nie miałem problemów, o których piszecie. Problem pojawił się w momencie próby zmiany polisy po konwersji z nadzieją, że składka spadnie. Niestety nie było takiej opcji, wręcz przeciwnie, dostałem propozycję zmiany na "pojazd specjalny". Wobec tego, po naradzie z moim doradcą ubezpieczeniowym zostawiliśmy polisę bez zmian.

Teraz więc konkluzja, może nie dla wszystkich, ale może dla posiadaczy Matiza EV lub innych "mono-silnikowych" pojazdów: przy próbie ubezpieczenia auta takiego jak Matiz, który z definicji nie ma wyboru różnych opcji pojemności silnika, nie odpowiadać na pytanie "jaka pojemność", nie wnikać w szczegóły (w końcu kto z ubezpieczycieli nie wie, jaką pojemność silnika ma Matiz?) lecz po prostu ubezpieczyć auto osobowe typu Matiz? Nie przypominam sobie, abym podczas ubezpieczania swojego Matiza (jeszcze nie EV), ktokolwiek pytał mnie o pojemność silnika. Do umowy został wpisany samochód osobowy Matiz. Przejrzałem bardzo dokładnie swoją polisę: żadnej informacji o pojemności silnika nie znalazłem.

Jestem ciekawy waszych uwag do mojego pomysłu.

[Zbyszek Kopeć]

Najtaniej z OC dla EV jest chyba w ALLIANZ (teraz przechodzę do nich).
Żeby OC działało dla EV, to musi w nim pisać, że to jest EV, a EV ma zero pojemności, czyli OC jest najtańsze.

[Pir-serwis]

Nie mam "ly" więc proszę dodać sobie i nie psioczyć.

Za tydzień kończy mi się oc.
Zgosiem zmianę danych do mego biura ubezpieczeń-stwierdzili,że bez zmian-skadka 370zl-jak za spalinowy.
Nie podobao mi się to ,bo to niezgodne przecież z faktem.

Męczy mnie temat i obszedem innych ubezpieczycieli.
Problemy byy bo odszedem z kwitkiem-od kilku.

NAjlepszy jest moment gdy babka bierze dowód i przewraca kilka razy po czym pyta-jaka jes pojemność-a ja zero..jak to zero..niemożliwe..

Nie ma rubryk..w PZU aż 3 kobitki przyszy i nic..

Ale do rzeczy.

Poprzednio 1.4 TGE Chathback

PZU-251zl
Inter Risk-250zl
Warta (zeszly rok)-244zl
MTU 187zl (dla seryjnych EV) mają bowiem przedzia do 700cm czekam na odpowiedź.

Proszę brać pod uwagę że to Ostrowiec,nie Wawa i 60% zniżki