ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie ładuje do końca
Autor Wiadomość
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   Nie ładuje do końca

Cześć,

Zrobiłem swoją pierwszą baterię. Wszystko według tutoriali i poradników znalezionych w necie i wszystko do tej pory było ok. Baterie nowe Sanyo GA, obudowa bidon i dedykowany "chudy BMS". Ładowarka to jakiś chińczyk 1,5A 54,6V z tego linku .

Wczoraj zrobiłem pierwsze ładowanie i niestety nie udało mi się naładować go do końca do 54,6V.

Po około 8 godzinach odłączyłem ładowarkę od sieci i sprawdziłem ile już ma bo chciałem iść spać i nie zostawiać bez nadzoru przy pierwszym ładowaniu. Pokazało 53,6V więc znowu podłączyłem do sieci ale tym razem zaczęła szybko migać zielona dioda ładowarki i już nie chciało ładować dalej. Z wypiętym aku dioda nie miga.

Po 12 godzinach zmierzyłem aku i pokazuje 53,4 więc spadło 0,2V.
Zmierzyłem też ładowarkę i nie podaje stabilnego 54,6V a wacha się cały czas między 54,2-54,4V. Czy wasze ładowarki zawsze dają 54,6V?

Ktoś bardziej doświadczony może wie co może być przyczyną? Czy ładowarka jest niedobra? A może źle ładowałem? Czy co gorsza może BMS odłączył bo jakaś cela się naładowała wcześniej? Wolał bym nie rozbierać bidonu bo to strasznie marudna robota a plastikowe gwinty obudowy kiedyś się zepsują.
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   Re: Nie ładuje do końca

mrox napisał/a:
... co może być przyczyną? Czy ładowarka jest niedobra? A może źle ładowałem? Czy co gorsza może BMS odłączył bo jakaś cela się naładowała wcześniej? Wolał bym nie rozbierać bidonu bo to strasznie marudna robota a plastikowe gwinty obudowy kiedyś się zepsują.

Podstawowa sprawa, jeżeli składasz baterię to trzeba ja przetestować, czyli naładować, rozładowac i zmierzyc napiecia na ogniwach przed montażem w obudowie.
W tego typu ładowarkach nie spotkalem się z zieloną migajacą diodą.
Prąd ma ona raczej mizerny, w rzeczywistości może mieć ok.1A.
_________________
Mój rower: BBS02B
 
 
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   

To fakt, mogłem naładować i wtedy pomierzyć ogniwa...

Dioda ewidentnie miga jak jest podłączona do baterii a nie miga jak jest podłączona tylko do sieci. To nie ładowarka Litokala gdzie są 2 diody oddzielne. Tu jest jedna dioda dzielona na zielona i czerwoną.

Pytanie co robić? Rozbierać bidon i odklejać wszystkie izolacje (troche go owinąłem taśmą)? Czy lepiej najpierw rozładować i ładować nową ładowarką? Niepokoi mnie to że nie podaje 54,6 a wahające się 54,2-54,4.
A jeżeli nowa ładowarka to jaką polecacie do tego pakietu?
 
 
wibi 
szef


Pomógł: 42 razy
Dołączył: 23 Sie 2014
Posty: 1072
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   

Pierwsze co bym zrobił to sprawdził bym miernik, czy prawidłowo mierzy napięcie,można to zrobić porównując z innym miernikiem lub jeszcze lepiej z kilkoma.Po drugie rozładował, nawet do połowy baterię i ponownie naładował tym razem nie odłączając ładowarki gdy zapali się zielona dioda tylko jeszcze ładował parę godzin (min.3-4 godz.) i dopiero wtedy odłączył bym ładowarkę. Gdyby okazało się, że miernik źle pokazuje napięcie to należało by go "skalibrować",ustawiając prawidłowe wartości wskazań.Gdyby okazało się, że to ładowarka nie daje prawidłowego napięcia to to również można ustawić albo regulując trymerkiem wewnątrz ładowarki względnie gdy go nie ma, to najpewniej jest jakiś dzielnik napięcia którym można to zrobić. Ogólnie ładowarka ma dość małą moc (1.5A) ale to nie wada a raczej zaleta gdyż ogniwa lubią być ładowane małym prądem przez co wzrasta ich długowieczność.
I jeszcze jedno,piszesz, że miga zielona dioda, wydaje mi się, że to nie jest dobry znak i może świadczyć o uszkodzonej ładowarce? ale to zależy od jej budowy a tych jest b.dużo różnych.
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   

wibi napisał/a:
.. Ogólnie ładowarka ma dość małą moc (1.5A) ale to nie wada a raczej zaleta gdyż ogniwa lubią być ładowane małym prądem przez co wzrasta ich długowieczność.

I trenuje cierpliwość u ładującego :) . Niedawno kupiłem podobną ładowarkę nominalnie 2A, ktora w rzeczywistości ładowała pradem CC 1,4A. Do parametrów podawanych na ali trzeba mieć ograniczone zaufanie. W dodatku ten typ nie ma żadnych perków do regulacji napięcia i prądu. Raczej odradzam początkującym grzebanie w ładowarce.
Natomiast sprawdzenie woltomierza oraz test na innej ładowarce jak najbardziej wskazane.
_________________
Mój rower: BBS02B
 
 
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Pią 22 Lut, 2019   

Sprawdzałem na innych zasilaczach i ogniwach/akumulatorach/bateriach i wydaje się, że mierzy ok ale i tak kupie jakiś bardziej profesjonalny i z szybszym próbkowaniem.

Rozładuje aku do połowy i spróbuję naładować jeszcze raz bez odłączania. Producent podaje, żeby trzymać podłączone 2-3h po zapaleniu się zielonej diody.

Chyba kupię i tak ładowarkę 4A bo wyjdzie z 15 godzin tego ładowania. Czy 4A nie będzie grzało pakietu i nie skróci życia baterii? Ktoś ma jakieś doświadczenia z tym?

Mam też pytanie jak sprawdzić czy wszystkie ogniwa są przygrzane prawidłowo i czy każde ogniwo w celi się ładuje? Chciałbym jakoś sprawdzić czy wszystkie blaszki trzymają się ok bo pierwszy raz zgrzewałem taki pakiet zgrzewarką samoróbką z transformatora. Jakie były by objawy gdyby jakieś ogniwo w celi by "nie działało". Czy to w ogóle możliwe, żeby jakieś ogniwo nie stykało lub nie działało jeżeli pakiet ładuje się do tych 53.4V? Osiągnął tą wartość i tak trzyma.
 
 
wibi 
szef


Pomógł: 42 razy
Dołączył: 23 Sie 2014
Posty: 1072
Skąd: Śląsk
Wysłany: Sob 23 Lut, 2019   

Jeśli jakieś ogniwo "nie kontaktuje" czyli praktycznie nie działa to napięcie baterii się nie zmieni,zmieni się tylko jej pojemność w Ah. Gorzej, gdy blaszka która "nie kontaktuje" całkiem odpadła bo wtedy może zrobić jakieś zwarcie i mnóstwo kłopotów.
 
 
WojtekErnest 
szef


Pomógł: 78 razy
Dołączył: 18 Sie 2012
Posty: 3453
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 24 Lut, 2019   

Gorzej gdy styk jest 'ruchomy' czyli b.cienki styk, który pod wpływem prądu oraz wstrzasów jest niestabilny. Pod tym względem zgrzewanie amatorskie jest niepewne. A i i zgrzewanie firmowe też jest dyskusyjne bo przecież te tysiące depakietowanych ogniw skądś pochodzi.
Co innego pojedyńcza blaszka i jej zgrzewanie a co innego blaszka do blaszki...
_________________
Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555
 
 
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Nie 24 Lut, 2019   

Generalnie co do update w moim temacie. Rozładowałem trochę pakiet i podłączyłem znowu do ładowarki. Tym razem ładowarka doładowała wyżej akumulator i sama przełączyła się z czerwonej na zieloną diodę. Potrzymałem 3 godz na zielonej (nie migała) jak radzi producent zasilacza i odłączyłem. Multimetr pokazał 54,3V. Na drugi dzień multimetr przeskakuje między 54,2-54,1V. Zaczynam skłaniać się ku temu, że mój multimetr źle mierzy. Kupię jakiś lepszy i dam znać co wyszło z pomiarów.


WojtekErnest napisał/a:
Gorzej gdy styk jest 'ruchomy' czyli b.cienki styk, który pod wpływem prądu oraz wstrzasów jest niestabilny. Pod tym względem zgrzewanie amatorskie jest niepewne. A i i zgrzewanie firmowe też jest dyskusyjne bo przecież te tysiące depakietowanych ogniw skądś pochodzi.
Co innego pojedyńcza blaszka i jej zgrzewanie a co innego blaszka do blaszki...



Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ale wydaje mi się, że napięcie całościowe będzie inne. Z tego co zgłębiłem temat to BMSy odcinają ładowanie jeżeli którakolwiek cela osiągnie zadany poziom 4,2-4,25V. Jeżeli mam 13 celi po 5 ogniw, to jeżeli jedna cela z niekontaktującym ogniwem będzie miała fizycznie 4 ogniwa to naładuje się ona wcześniej niż pozostałe cele co spowoduje, że akumulator całościowo będzie miał znacznie mniej V i Ah i rozjechane cele. Cela z 4 ogniwami lekko się zbalansuje w dół a pozostałe w ogóle nie będą balansowane bo nie osiągnęły napięcia balansowania.

Żadna blaszka nie odpadnie bo cały akumulator jest owinięty taśmą PCV do uszczelniania instalacji wodnych

Ponadto zgrzewałem drugą warstwę (1 blaszka 0,15 była za mała na mój prąd) skośnymi drabinkami więc to też trzyma blaszki. Ogniwa dodatkowo wciskałem w koszyk na lekki wcisk podklejając taśmą więc nawet nie drgną.

Generalnie gdybym wiedział ile to jest pracy i nerwów zgrzewać akumulator 65 ogniw na 2 warstwy blaszek to bym kupił gdzieś gotowy nawet drożej. 65 ogniw i dwie warstwy blaszek to minimum 260 punktów zgrzewanych miejsc po 3 strzały na punkt więc to jakieś min. 780 strzałów.

Ogólnie masz też rację ze zgrzewaniem blaszek. Blaszka do blaszki to masakra. Musiałem ustawiać czas na 0,4ms bo inaczej w ogóle się nie trzymała. Poza tym jeżeli trafi się jedną elektrodą na krawędzi blaszki która jest pod spodem, kończy się to często efektownym "wybuchem" górnej blaszki w tym miejscu i dziurką w blaszce. Kto zgrzewał pewnie wie o co chodzi... Podobnie dzieje się jeżeli któraś elektroda już się wypali i jest krótsza i nie dolega do blaszki poniżej. Generalnie nie polecam samemu zgrzewać a lepiej oddać fachowcom niech oni się z tym bujają...


WojtekErnest napisał/a:
Gorzej gdy styk jest 'ruchomy' czyli b.cienki styk, który pod wpływem prądu oraz wstrzasów jest niestabilny. Pod tym względem zgrzewanie amatorskie jest niepewne. A i i zgrzewanie firmowe też jest dyskusyjne bo przecież te tysiące depakietowanych ogniw skądś pochodzi.
Co innego pojedyńcza blaszka i jej zgrzewanie a co innego blaszka do blaszki...


Dokładnie, bardzo łatwo zepsuć więc stąd te depakiety... Sztuka zgrzewania jest trudna bo ciężko poskromić setki amperów puszczonych na taką cienką blaszkę.
 
 
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

Dostałem nowy lepszy multimetr.

Faktycznie pokazuje o 0,2V więcej niż mój stary multimetr ale to nadal jest za mało.

Zmierzyłem ładowarkę i jest 54,4 zamiast 54,6V a to znaczy, że z czasem cela która będzie się ładowała najszybciej będzie coraz bardziej odstawać od innych.

Czy moglibyście zmierzyć ile napięcia podają wasze ładowarki? Nie wiem czy kupować drugą ładowarkę czy nie...
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

mrox napisał/a:

Zmierzyłem ładowarkę i jest 54,4 zamiast 54,6V

Czyli wychodzi 4,185 V na ogniwo, jest to typowa wartość, zapewniającą długą żywotnośc baterii pod warunkiem użycia sprawdzonych i jednakowych ogniw. Patrz:
https://batteryuniversity.com/index.php/learn/article/how_to_prolong_lithium_based_batteries
Przy takim napięciu dla więlu popularnych BMSów balansowanie może nie działać, więc jeżeli masz ogniwa niesprawdzone z odzysku z różnych serii wtedy lepiej ładować do 4,2 V.
Ja ładuje swoje do 4,16 V ale u mnie różnica na ogniwach wynosi maksymalnie 2 mV i balansowanie olewam ;) .
_________________
Mój rower: BBS02B
 
 
Malibu 
początkujący


Dołączył: 25 Sty 2019
Posty: 35
Skąd: gorzów wlkp
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

borsuk czym ładujesz i jak pilnujesz te 4,16 ? :)
 
 
mrox 
początkujący


Dołączył: 17 Gru 2018
Posty: 20
Skąd: z podlasia
Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

borsuk napisał/a:

Czyli wychodzi 4,185 V na ogniwo, jest to typowa wartość, zapewniającą długą żywotnośc baterii pod warunkiem użycia sprawdzonych i jednakowych ogniw. Patrz:
https://batteryuniversity.com/index.php/learn/article/how_to_prolong_lithium_based_batteries
Przy takim napięciu dla więlu popularnych BMSów balansowanie może nie działać, więc jeżeli masz ogniwa niesprawdzone z odzysku z różnych serii wtedy lepiej ładować do 4,2 V.
Ja ładuje swoje do 4,16 V ale u mnie różnica na ogniwach wynosi maksymalnie 2 mV i balansowanie olewam ;) .


Czytałem o tym, że baterie ładowane do 4.15-4,16V podwajają żywotność. Problem w tym, jak utrzymać równe naładowanie wszystkich celi skoro nasze BMSy wyłączają ładowarkę gdy któraś z celi osiągnie coś ponad 4,2V. Nowe ogniwa nie będą od siebie odbiegać naładowaniem, ale jeżeli jedna cela co każde ładowanie będzie osiągać 4,2V i BMS odłączy pozostałe naładowane do powiedzmy 4,16V to raz, że sumaryczna pojemność od razu będzie mniejsza to na dodatek ta bardziej naładowana cela będzie szybciej się zużywać i jeszcze szybciej odłączać aku przy rozładowaniu i ładowarkę przy ładowaniu co realnie skróci zasięg i żywotność aku.

Ja swój akumulator zbudowałem z 65 szt. nowych nie zgrzewanych Sanyo GA z 2018r. od kolegi z forum. Wszystkie 65szt nominalnie miało 3,51V bez żadnej odchyłki. Myślę, że mój aku powinien mieć te uczciwe 17Ah na początku życia. Na dodatek zrobiłem też z takich akumulator do wkrętarki i ma naprawdę super pojemność. Poza tym testowałem na ładowarce Litokala i osiągały katalogowe 3500mAh.
 
 
borsuk 
prezes



Pomógł: 25 razy
Dołączył: 12 Wrz 2011
Posty: 687
Skąd: Sudety
Wysłany: Śro 27 Lut, 2019   

Malibu napisał/a:
borsuk czym ładujesz i jak pilnujesz te 4,16 ? :)

Ładuję starą ładowarką 2A, która fabrycznie byla ustawiona na takie napięcie. Mam jeszcze ładowarki 3A i 4A, ale są one głośne i rzadko używane. Ogniwa przed montażem baterii dokładnie kontroluję i całą baterię po złożeniu również kilka razy ładuję i rozładowuję badając napięcia na sekcjach (pakietach) oraz pojemność. Używam baterii wymiennych zmkniętych w obudowie i rozbieram je tylko w razie problemów. Problemy miałem tylko z jedną (moją pierwszą) baterią, którą sam zgrzałem, jak się okazało niedokładnie, i dwie sekcje szybko się rozjechały. Ostatnio kilka baterii zlutowałem i z nimi nie było żadnych problemów. Lutuję moją własną metodą (tu opis: https://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?p=83552#83552 ), ale jest to pracochłonne i kosztowne. Używam przewodu głośnikowego płaskiego 2x1,5 mm2.
Uwaga: lutowanie jest niebezpieczne, przy przegrzaniu ogniwa może nastapić jego zapłon, trzeba ściśle kontrolować czas. Są tp pojedyncze sekundy, w zależności od mocy lutownicy i wielkości grota czas lutowania wynosi ok. od 2 do 5s.
_________________
Mój rower: BBS02B
 
 
wibi 
szef


Pomógł: 42 razy
Dołączył: 23 Sie 2014
Posty: 1072
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 27 Lut, 2019   

@mrox
Nie rozumiesz działania BMSa,on nie wyłącza ładowania tylko nie dopuszcza do przeładowania poszczególnych cell.Gdy ładujemy "dedykowaną" ładowarką, tzn. taką której napięcie jałowe jest równe napięciu naładowanej baterii, proces ładowania przebiega mniej-więcej tak.Na początku ładowarka ładuje całą baterię prądem max.na jaki jest ustawiona (np.2 Ampery) nie zważając na napięcia poszczególnych cell (czyli ogniw połączonych równolegle) do czasu gdy napięcie częściowo naładowanej baterii uzyska napięcie zbliżone do napięcia jałowego ładowarki.Gdy różnice napięcia jałowego ładowarki i częściowo naładowanej baterii powoli (w miarę ładowania) się wyrównuje (czyli różnica napięć zmniejsza się) następuje spadek wartości prądu (z powodu zmniejszającego się potencjału napięć ładowarka-bateria) i ładowanie przechodzi w fazę tzw.CV czyli stałego napięcia przy j/w malejącym prądzie. Konstrukcję BMSa można obrazowo opisać tak, że poszczególne celle będące połączone szeregowo mają "obejście" po osiągnięciu zadanego napięcia np.4.25V na celle co pozwala na przepływ prądu (małego z powodu małej różnicy potencjału j/w) przy czym ten prąd cały czas maleje a sumaryczne napięcie baterii wzrasta gdyż doładowywane są cele które nie osiągnęły tego napięcia "obejścia" do momentu aż napięcie jałowe ładowarki i baterii będą prawie równe-zapala się zielona dioda.Ale...napięcia poszczególnych cell będą się różnić pomimo, że całkowite napięcie baterii będzie praktycznie równe łapięciu ładowarki gdyż niektóre celle będą miały napięcie 4.25V a inne,niedoładowane napięcie, przykładowo 4.15V, wówczas następuje faza tzw. balansowania czyli przy przyłożonym do baterii napięciu ładowarki i przy połączonych cellach, niewielkie przepływy prądu wyrównują napięcia poszczególnych cell.Gdy ten czas jest odpowiednio długi a różnice napięć na poszczególnych cellach mieszczą się w zakresie ok.0.1-0.2V to po pewnym czasie napięcia na cellach się wyrównuje tzn.te które miały wcześniej napięcie np.4.25V oddają nieco energii tym niedoładowanym mającym napięcie przykładowo 4.15V i bateria ulega zbalansowaniu.Zajmuje to, ze względu na mały prąd trochę czasu ale warto (i powinno się) tego pilnować bo to również wpływa na żywotność baterii. Propagowane prawie powszechnie tzw. "szybkie ładowanie" to nic innego jak SZYBKA DROGA do DEWASTACJI baterii.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group