ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Strona Główna

ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne
Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie


FAQFAQ  SzukajSzukaj  Szukaj z GoogleSzukaj z google  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: tas
Sob 07 Gru, 2013
Rozbiórka silników skuterkowych
Autor Wiadomość
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Śro 22 Lip, 2009   Rozbiórka silników skuterkowych

Mam już sporo praktyki jak rozbierać i składać silniki do skuterów i hulajnóg, te na 24V i 36V o mocach od 200 do 450W. Przy okazji opiszę tutaj tę swoją metodę dla tych, co by się chcieli sami podjąć przeglądu, czy naprawy takich silników.
Przede wszystkim podstawowe utrudnienie w rozbiórce czy składaniu takich silników to pokaźne już silne oddziaływanie mocnych magnesów, które sporo utrudnia montaż lub demontaż. Nie można sobie zrobić montażu prostą metodą, aby najpierw namontować dekiel z szczotkami razem z wirnikiem, a potem wsunąć całość do stojana. O takiej kolejności składania należy od razu zapomnieć. Pozostaje więc nałożenie wpierw wirnika w stojan, a potem mozolić się z wkładaniem pokrywy z szczotkami, gdzie nie ma łatwego sposobu na podniesienie czterech szczotek spychanych sprężynami. Niemniej jednak można to sprytnie zrobić.

Jeśli chodzi o demontaż, to odmontowanie dekli nie stanowi w zasadzie problemu. Kłopot zaczyna się dopiero, gdy chce się wyciągnąć wirnik z stojana, a silne pole utrudnia to do tego stopnia, że można sobie nawet palce nadwyrężyć lub pokaleczyć z siły jaką trzeba do tego włożyć. Podstawowa rada, to wsadzenie dookoła w szczelinę jakiegoś kartonu, tak aby wirnik nie przyłapywał się do stojana. Taki manewr znacznie ułatwia to wyjęcie wirnika. Nie trzeba wkładać wtedy tyle mozołu do jego wysunięcia.

Taką samą metodą należy ten wirnik również wkładać w stojan. Najpierw wwinąć odpowiednio dopasowany grubością karton do wnętrza stojana, a potem zaczynać wkładać wirnik. I bardzo trzeba uważać na paluchy, bo w pewnym już stadium wsuwania pojawi się taki moment, że niesamowicie silnie będzie wirnik wciągany w wnętrze stojana. Wręcz może aż porwać wirnik do wnętrza. Dobrze więc jest na to się przygotować i tak przystawić lub zaprzeć ośkę z drugiej strony, aby nic się nie stało paluchom. Polecam mimo wszystko jakieś rękawiczki do tego zabiegu.
Gdy wirnik jest już w wnętrzu stojana, wtedy swobodnie można już usunąć karton ze szczeliny. Z tego to właśnie względu tego nagłego porwania i zarazem konieczności utrzymywania wirnika, nie ma możliwości, aby był wtedy namontowany dekiel. Trzymając za dekiel wyrwie się z niego wirnik, gdy wskoczy do wnętrza, a gdy trzymać będziemy za wirnik, to gdy on wskoczy, to paluchy przytrzaśnie nam właśnie dekiel i przy okazji też wypadnie z wirnika.
Dekiel z podłapanymi szczotkami wsuwa się do łożyska, co już jest na wirniku, lub ew wsadza się wcześniej łożysko w dekiel i wsuwa się dekiel na wałek wirnika.
Do podłapania szczotek w prowadnicach przed namontowaniem dekla z szczotkami trzeba sobie wykonać z drutu przytrzmawki do tych szczotek. Ja użyłem drutu spawalniczego fi 1mm.
Szczotki podłapane muszą być w położeniu na średnicy nieco większej niż komutator.
Gdy się już to włoży i znajduje się to blisko stojana, to należy kombinerkami złapać wystającą przytrzymawkę, obrócić ją aż do zeskoku szczotki na komutator, a potem wysunąć ją na zewnątrz. I tak po kolei ze wszystkimi czterema przytrzymawkami.



porady.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 416 raz(y) 129,75 KB

Ostatnio zmieniony przez tas Śro 11 Gru, 2013, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Marucha79
[Usunięty]

Wysłany: Śro 22 Lip, 2009   

No proszę, chyba pierwszy tutorial na forum :)
Może miłościwie nam moderujący podkleją temat, komuś z pewnością się przyda...
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Śro 22 Lip, 2009   

Załącznik nie działa...
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Pią 24 Lip, 2009   

Wybrany załącznik już nie istnieje

404 File Not Found: The File files/porady_568.jpg does not exist.
 
 
mikews
[Usunięty]

Wysłany: Pią 24 Lip, 2009   

Ciekawie opisane ale czekam na te fotki.
Sam się ostatnio męczyłem szczególnie ze szczotkami ale jakoś dałem radę. Zamiast drucika myślałem raczej o odpowiedniej konstrukcji z nitek tak żeby wszystko weszło naraz.
Magnesy faktycznie silne jak diabli i na palce uważać trzeba bardzo!

Jako anegdotę mogę tylko przytoczyć wypadki, jakie mieli studenci i nie tylko wydziału elektroniki specjalności bimedycznej. Przy różnych pracach przy tomografie rezonansu magnetycznego (NMR) przy włączonych głównych magnesach, które wytwarzają potężne stałe pole magnetyczne często zdarzało się, że nieopatrznie wypuszczony wkrętak rozpędzany był w oknie tomografu do prędkości tak dużej, że narzędzie było wbijane w ścianę znajdującą się po drugiej stronie tomografu :)
Takich dziur widziałem sporo.
 
 
zeeltom
[Usunięty]

Wysłany: Pią 24 Lip, 2009   

Biedni pacjenci...
 
 
mikews
[Usunięty]

Wysłany: Sob 25 Lip, 2009   

Pacjent ma kiepsko jak zapomni, że ma w organizmie jakiś metal i nie powie tego obsłudze tomografu. Taki element jest bezlitośnie wyrywany z ciała. Podobnie rzecz się ma ze starymi tatuażami wykonanymi z tlenków metali.
Spokojnie. Tamten tomograf był uczelniany do eksperymentów. Żadnego pacjenta tam nigdy nie było :mrgreen:
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Nie 20 Gru, 2009   

Ostatnio powtórzyła mi się awaria ze szczotkami silnika. Mogę doradzić w tej sprawie. Kiepskość tych silników, polega na kiepskiej jakości w połączeniu elektrycznym szczotki weglowej z linką miedzianą. Jest to zrobione technologią zaprasowania linki w ślepym otworze szczotki weglowej. Otwór jest trochę większy w średnicy jak linka, a szczelina wypełniona zaprasowanym przy pomocy stempla tulejkowego, proszkiem metalowym.
Za proszek jest użyty dendrytyczny mosiądz. Nieregularne różnorakie ostre i włóknisto-poszarpane kształty. Widać to dobrze pod lupą. To napewno technologia schładzania ciekłej strugi metalu w strumieniu powietrza. Rozpylenie i błyskawiczne krzepnięcie. Tak wykonują takie proszki.

Połączenie takie co do przewodności jest wrażliwe na utratę naprężeń montażowych po rozgrzaniu linki, albo nadmiernym obruszaniu, czy pociagnieciu jej. Bywały połączenia o oporze przejscia 1 om. To już jest beznadzieja. Można sobie policzyć jak duże straty mocy wydzielają się wtedy na szczotkach przy pełnej mocy. Trzeba więc szczotki przed montażem sobie sprawdzić na przewodność połączenia. Jak nie będzie znacznie poniżej 0.5 oma to będzie kicha z tego wkrótce po używaniu takiego silnika. Pojazd będzie jeździł jak zdechniety i spadnie znacznie pobór prądu, choć akumlatory będą OK.

Przy takim zjawisku sprężynki dostają na swe końce kilkanascie wolt zasilania od tego miejscowego spadku napięcia i rozgrzewają się na czerwono. Jak są padniete (ściśnięte) i rozhartowane no to właśnie jest niezbity dowód na to, że linka jest bez dobrego połączenia elektrycznego. Radzę sobie dla ochrony sprężynek nakleić papierki np 0.2 mm na czoła szczotek i równiutko precyzyjnie obkroić potem te papierki ostrym nożykiem tak jak zarys szczotki. Będzie to po prostu izolacja elektryczna, chroniąca sprężynki przed zniszczeniem, od przepływu przez nie amperażu, gdy pogorszy się kontakt linki z szczotką.
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie 20 Gru, 2009   

To jest chyba dobry pomysł.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
tree
[Usunięty]

Wysłany: Pon 21 Gru, 2009   

Zbyszek Kopeć napisał/a:
dobry pomysł.

dobry :) można jeszcze zanurzyć ostatnie kółko sprężynki w kleju najlepiej distal albo poxipol , tez izoluje chyba łatwiej i pewniej... sam też lutowałem połączenia na wsuwki wewnątrz.

--- zdało by się więcej uwag, jak je nieco poprawić są tanie i dostępne i całkiem niezłe w sumie, tylko wykonane letko niedbale :)
 
 
GlowaSkrzydlowa
[Usunięty]

Wysłany: Pon 21 Gru, 2009   

tree, a gdzie ty je nabywasz te szczotki? No bo w sumie jeszcze ich nie szukałem na internecie, tylko skorzystałem z wymiany z innych silników. Ale przydałby sie jakiś podręczny zapas.
 
 
tree
[Usunięty]

Wysłany: Wto 22 Gru, 2009   

Nie nabywam :) jak na razie robię to co ty :) natomiast kiedyś ze 20 lat temu dorabiałem szczotki n.p. trójkątne :) w Morisie rozrusznik miał tarczowy komutator :) to się za mocno nie przejmuje na zapas. To się dość łatwo piłuje tyle że świni jak nieszczęście , od elektronarzędzi powinny być OK
Najzabawniejsze w tym, że pamiętam że coś wydumałem na mocowanie linki w szczotce, domowym sposobem i kurna nie pamiętam co :) skleroza cholera :)
 
 
andrzejIskierka 
stażysta
Młody Konstruktor


Pomógł: 1 raz
Wiek: 42
Dołączył: 07 Lis 2010
Posty: 184
Skąd: Zagłębie Sosnowiec
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010   

A gdyby wykonać i zastosować szczotki miedziane? spotkałem się gdzieś kiedyś ze szczotkami wyprodukowanymi z miedzi. :?:
 
 
Jariko 
stażysta


Pomógł: 1 raz
Wiek: 58
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 100
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 10 Lis, 2010   

Możesz zrobić nawet stalowe szczotki, będą wieczne i na 100% przeżyją szybko silnik. :)
 
 
Zbyszek Kopeć 
szef


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 3284
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Śro 10 Lis, 2010   

Najlepsze są litowo-węglowe.
_________________
EKOLOGICZNY BO ELEKTRYCZNY WIĘC ŚLICZNY CZYLI NOWOCZESNY !
http://www.samochodyelektryczne.pl
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group