To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ |
|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER Rowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie |
|
Konstrukcje własne - Budowa pierwszego elektryka - weryfikacja pomysłu
Anonymous - Sob 25 Lut, 2012 Temat postu: Budowa pierwszego elektryka - weryfikacja pomysłu Na początku witam wszystkich i chylę czoła nad wiedzą która wyczytałem na forum.
Mój pomysł jest dość prosty, wiele takich konstrukcji już tu powstało na forum i działaja zadziwiająco dobrze
Na początek czym dysponuje:
- stary rower marketowy "żółty" rozmiar opony 26" jako poligon doświadczalny. (Jeśli wszystko się powiedzie konstrukcje przełożę do KELLYS Spider)
- budżet 1500zł (+ 500zł)
- cieplutka piwnica z dostępem do prądu, imadła, szlifierki, wszystkich podstawowych kluczy.
Co chce osiągnąć:
- prędkość 40-50 km/h (sterownik wyposażony w ogranicznik do 25km/h na miasto)
- zasięg wszystko powyżej 40km będzie zadowalające.
Co wywnioskowałem po przeczytaniu wielu podobnych pomysłów oraz z własnych doświadczeń w silnikach spalinowych, tych samochodowych i motocyklowych
- bardziej przemawia za mną silnik w tylnym kole, obawiam się że widelec nie wytrzyma z przodu, czy słusznie?
- wole mieć zapas mocy, dlatego myślę nad silnikami:
http://www.maxev.pl/p52,z...-bestmotor.html
lub
http://www.maxev.pl/p51,z...-bestmotor.html
Jeśli chodzi o zasilanie, to wiadomo żelki wyjdą taniej, ale zabiorą mi bagażnik, dodatkowo znacznie zwiększą masę.
Wstępnie liczę na coś takiego
http://members.chello.pl/b.czyz/rower/48.html
lub
http://members.chello.pl/b.czyz/rower/36.html
Czy w dobrych miejscach szukam cześć, zauważyłem iż allegro powinienem omijać szerokim łukiem
Za wszelkie rady, opinie z góry dziękuje
Biję się w pierś źle sprawdziłem ceny w moim budżecie niestety wystarczy mi "tylko" na instalacje 36V. Jaka realną moc można wyciągnąć z 750W 36V? Ew czy opłaca się przeboleć kolejne 500zł i zrobić to na 48V?
andrzejIskierka - Sob 25 Lut, 2012
zapewne na dłuższą metę 48v bardziej się opłaca. na co komu zbędne używane elementy później nie przydatne w momęcie, kiedy dojdzie się do wniosku, że nie odczówa się satysfakcji na jeździe na instalacji 36v.
Anonymous - Nie 26 Lut, 2012
Własnie tylko jak sensownie obliczyć tą "satysfakcje" jaką można wyciągnąć z 750W 36V a ile z 1000W 48V? Pytanie za +500 zł ile więcej "satysfakcji" kupujemy
Anonymous - Nie 26 Lut, 2012
Miny kierowców na starcie z czerwonego światła na skrzyżowaniu są bezcenne
Anonymous - Nie 26 Lut, 2012
A tak na pół poważnie przesyłając 48V będę miał mniejsze straty prądu w przesyle zakładając, że utrzymywać będę prędkość ok 30-35 km/h?
Bardzo podoba mi się konstrukcja kolegi sosnal
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1197
jednak moc jaką wykrzesał kolega robsonik20 otwiera portfel
Anonymous - Czw 01 Mar, 2012 Temat postu: Re: Budowa pierwszego elektryka - weryfikacja pomysłu
W zestawie, który jest w moim rowerze (już znasz) kontroler puszcza od 24 do 48V. Zmiana voltarzu uda się więc bez zmiany kontrolera. Silnik wtedy teoretycznie 750W idzie nawet pod 1200W. Najwieksze doświadczenia z zasilaniem 48V opisał np w TYM wątku Tomasz_Kombi. Kluczem wydaje się więc być zasilanie..
Moje doświadczenie mówi, że 36V daje duży komfort do jazdy po mieście (ulica, chodnik, plac). 48V czy wyżej ma sens tylko jak byś chciał nawiązać walkę z samochodami na prostej. To oczywiście do użytku miejskiego, bo jeżeli twoją ambicją jest zaorać jakąś łąke pod lasem to wiadomo im więcej tym lepiej.
|
|
|