ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[glebor]

Witam. Jako użytkownik, który ma jakieś pojęcie o rowerach elektrycznych , bo zazwyczaj sam składałem z używanych podzespołów kupiony na znanym portalu aukcyjnym, ale ze względu na koszt ogniw LI-ION i wagi zwykłych żelówek postanowiłem zainwestować w używanego gotowca. Zgarnąłem go z licytacji za niewielkie pieniądze, stan wizualny na zdjęciach dobry, stan techniczny w aukcji - wszystko sprawne, podzespoły wyregulowane gotowy do jazdy. No dobra kupiłem, przywieźli rozłozony, poskładałem go i tu moje zadowolenie się skończyło. Wady które zauważyłem:
1. uszkodzona stacyjka - zaśniedziałe styki, dla mnie nie był to problem rozprasowałem stacyjkę, przejechałem papierem ściernym styki złożyłem na poxipol i działa idealnie.
2. padnięte oba czjniki stopu - zamówiłem 2 klamki
3. wytarta zębatka tylna zamówiłem shimano tz20
4. poprzekręcane gwinty w aluminiowej ramie - poxipol i gwintownik załatwiły sprawę
5. luzy na przednim amortyzatorze, konieczność wymiany, brak tulei i części zamiennych
6. Stan baterii pozostawia wiele do życzeniu, ale brałem to pod uwagę, praktycznie każda bateria li-ion 2-3 letani nadaje się do kosza w rowerach holenderskich.
7. no doliczę jeszcze regulację przerzutek, hamulców, centrowanie kół, bo lubię jak są proste itp.

|Generalnie jeżeli rower pochodzi z holandii to faktycznie rama jest lepsza, podzespoły - różnie zależy od klasy roweru, ale w holandii należy pamiętać, że to często główny środek transportu i niestety rowery mają kosmiczne przebiegi, a ludzie je oddają na złom, kiedy nie opłaca się w nie już ładować pieniędzy. Ja jestem w tej o tyle dobrej sytuacji, że potrafię dużo zrobić sam. Do roweru dołożyłem 200zł i jest glancuś, ale jak miałbym robić to w serwisie i składać wszystko na nowych częściach to było by na pewno dużo drożej. Niestety polacy jeżdżą sprowadzać trupy i te ze złomu picują, posklejają połamane rzeczy i się wciśnie komuś, najlepiej idą właśnie na jesień i zimę, bo sprzedawca nieco obniży cenę, a kupujący nie ma jak tego przetestować. Mija 10 dni i dla sprzedawcy to czysty zysk. Jeżeli miałbym jeszcze raz kupić rower to na pewno nie sprowadzony z holandii, najchętniej kupiłbym nowy ale nie najtańszy tylko jakiś markowy typu cross, merida, ITP. Poszukałbym na allegro silnika odpowiedniego typu, zalicytował, kupił mimo wszystko żelowe akumulatory i sprubowałbym poskładać cały napęd. Nowy rower średniej klasy to 700-900zł. Używan silnik bezprzekładniowy zapleciony w koło razem z oponą to koszt około 250zł. Akumulatory 300zł żelowe 3x12AH 12V do tego sterownik 150zł - na nim nie warto oszczędzać i zawsze z 2x zapasem mocy do tego kabelki, czujnik pas, polecam, nie lubię manetek. Trzeba jeszcze zmienić klamki są po 40zł na allegro, a musi być czujnik stop odłączający silnik, no jakaś skrzynka na akumulatory, wyjdzie więcej niż używka, ale to co najważniejsze, czyli akumulatory są nowe, a silnik używany bezszczotkowy jest o niebo lepszy niż nowy szczotkowy.

Krótko mówiąc nie polecam rowerów holenderskich, no chyba, że nowy to zupełnie inna sprawa i inne pieniądze. Najlepiej poskładać samemu z części nowych i części używanych podzespołów. Przynajmniej nie będą tak wyeksploatowane.

[henry]

raczej nie podpinał bym łatki wszystkim
osobiście sprowadziłem z NL parę szt i powiem tobie że w stanie 5+
możliwe że kupiłeś rower w adekwatnym stanie do ceny

[glebor]

Generalnie mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy jestem zadowolony z roweru, ale trzeba wziąć pod uwagę, że te rowery używane kupowane na allegro często mają duży przebieg i trzeba będzie się liczyć z wkładem finansowym. Ja dałem 1000zł za rower + to co wsadziłem na klamki przeżutki linki puszkę, pancerze i inne drobnostki + zmienię hamulec z przodu, bo jest rolkowy i trochę za słaby w sumie jakieś 400zł trzeba wstadzić, bateria może nie jest tragiczna, ale w przyszłym sezonie dokupię zapasową, widziałem, że można z alibaby załatwić za 380zł z przesyłką nowego li-iona 36V 10AH.