Szukałem na złomie. Widelec 20" z pivotami nie do znalezienia. To nie problem bo nowy w Łodzi w hurtowni Piasta koszci 42 złote. Gorzej z kołami. Złomy to już tak wyspecjalizowane instytucje że po kole po godzinie od pojawienia się na placu pozostaje piasta z poobcinanymi szprychami. Można zamówić ale max na co można liczyć to 30 - letnie kółka od Wigry 3 ewentualnie od jakichś radzieckich wynalazków
Na giełdzie samochodowej (niewiele już tam samochodów) ceny używek zostały wywindowane do takich wartości że już lepiej pomyśleć o nowych szpejach.
Raz się żyje, w przednim kółku planuję nawet piastę na łożyskach maszynowych
to już od razu pod hamulec tarczowy! najlepiej na stalowej obręczy czechosłowackich bmx-ów o przekroju jaki miał romet komar!
sam na takich jeździłem bo spodobały mi się i kupiłem parę.
Z przodu będzie piasta Novatec na maszynówkach i Dartmoor Raider zapleciony 32 czarnymi szprychami z nierdzewki. Do tego oponka Kenda Krackpot 20x2,25"
Z tyłu jakiś bardziej budżetowy flip-flop na 48 szprych.
Edycja 02.12.2015
Jutro postaram się wstawić fotki z nowymi kółkami
Edycja 03.12.2015
No to fotki. Rowerek jakby wydoroślał nieco.
Prędkość maksymalna zmierzona na razie jedynie telefonem. Przepisowe 25 km/h robi bez problemu
Wymiana kółek na większe to był dobry wybór. Jeździ się jeszcze przyjemniej, grube opony pięknie tłumią więc krawężniki czy inne nierówności nie stanowią żadnego problemu. Rowerek przelatuje po prostu nad nimi.
Jedyne co mnie bardzo zaskoczyło to moment ze startu zatrzymanego. Wcześniej sprzęt rwał do przodu jak wariat (trudno go było utrzymać) a teraz jakby ktoś go wykastrował. Wystarczy zaprzeć się nogami nawet nie używając hamulca i po dodaniu gazu słychać tylko jak gra pwm w silniku i czuć jakby ktoś nas próbował lekko popychać. Jak już sprzęt ruszy jest nieźle ale z postoju słabiutko.
Nie zdawałem sobie sprawy że zmiana przełożenia (w sumie o około 60%) aż tak bardzo zmniejszy moment na kole (subiektywnie odczuwany moment bo go nie mierzyłem).
Jeszcze w wersji z małymi kółkami. Aktualny też postaram się udostępnić.
Dzisiaj e-bmx eksplorował nieoddany jeszcze do użytku odcinek autostrady A1 i zaznaczył to pięknym błotem na spodniach i plecach kierowców
Ps. Dzięki bloodyopel za eleganckie wyedytowanie filmu.
Ostatnio zmieniony przez sirgregs Nie 20 Gru, 2015, w całości zmieniany 2 razy
W wolnej chwili powstała wersja beta klasycznej przyczepki do transportu różnorakich rzeczy.
Planuje udźwig minimum 100kg. Kółka mają cienkie osie więc nie będą mogły pracować jako mocowane jednostronnie.
Będzie nowa podłoga odpowiednio szersza i koła uzyskają mocowanie z obu stron. Statycznie przyczepka jak na zdjęciu została obciążona masą 70 kg i o dziwo koła się nie złożyły
Wertując forumowe informacje wyszło na to że sterownik który posiadam może pracować w szerokim zakresie napięć zasilania więc zamiast kupować sterownik na 48 woltów będę stopniowo zwiększał napięcie akumulatora o kolejne ogniwa.
Zostało mi kilka ogniw A123 LiFePo4 2,3Ah o znamionowej wydajności prądowej 70A.
Pracowały jako akumulator rozruchowy (4s1p) w motocyklu z silnikiem V2 o pojemności 600cm3 (Transalp) i po sezonie okazało się że dwa z czterech ogniw ciekną bo im się zaworki otworzyły. Prądy rozruchowe były w granicach 100A, nie było jakiejkolwiek kontroli ładowania no i takie są skutki.
Podobnie umarł identyczny zestaw założony do chińskiego quada 125cm3.
Tak więc pozostały mi sprawne cztery ogniwka i je właśnie mam zamiar dokładać stopniowo do Turnigy 6s1p 5000mAh.
Więcej niż 32,4V (6*4,2+2*3,6V) na sterownik nie planuję na razie podawać.
Mam nadzieję że sterownik bez żadnych przeróbek to przeżyje a prędkość maksymalna odpowiednio wzrośnie.
Nie wiem Panowie jak Wy jeździcie na e-bajkach w takie temperatury jakie teraz nam serwuje aura.
Wczoraj wybrałem się z młodym pojeździć na e-bmx a było ledwo -10 stopni i po 2 km (słownie dwóch) stwierdziliśmy że to samobójstwo. Inna sprawa że świeżo naładowany akumulator zamiast 25 woltów pokazywał na dzień dobry pod obciążeniem 21 woltów (przynajmniej mniej wiało bo tylko rozpędziliśmy się do 26 km/h)
Jazda zakończyła się tak szybko jak zaczęła
Jako że regularnie jeżdżę rowerem do pracy to dzisiaj testowo wyprowadziłem miejski rowerek coby zbliżyć się chociaż do rekordu temperatury sprzed lat (20 km przejechane w temperaturze -20 stopni C)
Oto dzisiejszy testowy bolid
Rano termometr pokazywał -16 stopni C. Bardzo sucho bo poniżej 50% wilgotności względnej.
Bardzo przyjemnie. Popatrzyłem na dwie scenki odpalania aut z kabelków, wsadziłem tyłek na rowerek i pojechałem. Poza lodem na wąsach żadnych skutków ubocznych.
W drodze powrotnej było jedyne -12,5 stopnia ale niestety pod wiatr 18km/h
Też dało radę bez większych problemów. Zaliczone 14 km w temperaturze niskiej
Dla mnie wnioski proste:
- e-sprzęt zalecany na temperatury powyżej +25 stopni C (powyżej +30 stopni e-sprzęt obowiązkowy bo nawet na motocykl za gorąco)
- rower napędzany mięśniowo poniżej +25 stopni C bez limitu dolnego temperatury
Podziwiam i pozdrawiam e-użytkowników wykorzystujących swój sprzęt w tak niskich temperaturach.
Ostatnio zmieniony przez sirgregs Pon 04 Sty, 2016, w całości zmieniany 1 raz
A już przez chwilę myślałem, że to DAHON z dorobionym e-napędem
Taki jest/był plan na 2016 - 9c kaseta (10x6) + skromne zasilanie 48V i sterownik GT (wszystko z Nexun)
Ale wciąż mi się zmienia robić/nie robić.
Ktoś mnie musi przekonać do tego. Rowerek aktualnie waży 12 kg i jeździ genialnie a sam silnik to extra 6,4 kg.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 20 Maj 2014 Posty: 919 Skąd: warszawa
Wysłany: Wto 05 Sty, 2016
Cytat:
Podziwiam i pozdrawiam e-użytkowników wykorzystujących swój sprzęt w tak niskich temperaturach.
Etam. To nie kwestia wyskoczenia na dwór z okrzykiem jestem hardcorem tylko trzeba dobrze się ubrać. Większość ludzi żyje w przekonaniu, że jak kupi dobre rękawice w alpy to nie będą im marznąć palce, a to bzdura :]
Nie mam gogli więc się bardziej nie rozpędzałem bo zamarzały mi oczy. W każdym razie chyba przy -15 i 45 km/h odczuwalna to -40 . A jeszcze nie ma czym pokręcić żeby się rozgrzać bo łańcucha brak
Kwestia przyzwyczajenie dzisiaj zrobiłem 30km i w pewnym momencie było mi za ciepło. Na rękach dwoje par rękawiczek i stwierdziłem, że jedna wystarczy. Tylko nie jechałem więcej jak 35km/h. Powyżej już za bardzo wieje. Temp -10
W moim przypadku najgorzej jest na "goleniach" nóg. Nie wiem czemu, ale jak jest mi zimno to właśnie w tym miejscu.
Nie jechałem też cały czas, gdyż co chwile były po stoję do miejsc, gdzie było ciepło.
Dołożyłem do akumulatora 6s1p (lipo) dodatkowo szeregowo 1s3p (lipofe4).
Uzyskałem w ten sposób napięcie maksymalne 28,8V
Momentu oczywiście nie przybyło, prędkość maksymalna na czystej idealnie odśnieżonej ścieżce rowerowej nieznacznie wzrosła.
Jednak w takich średnich warunkach jak teraz czyli duże opory śniegu generalnie konfiguracja napędu się nie sprawdza, duuuużo za mało momentu. Jak jest opór śniegu to sprzęt jedzie kilka km/h jakby się coś zepsuło. Cały prąd idzie w gwizdek czyli generuje tylko ciepło
Trzeba poruszać się jedynie po dobrze odśnieżonych "szlakach".
Od poniedziałku cały śnieżek ma spłynąć więc dalsze testy będzie można prowadzić prawie w letnich warunkach.
I tu pytanie. Czy sterownik z magmy jaki mam (500W 24V) wytrzyma 12s (lipo)?
Czy ktoś próbował z sukcesem takiego procederu?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum