Samozapłon akumulatora |
Autor |
Wiadomość |
sietaz
prezes
Pomógł: 12 razy Dołączył: 20 Maj 2014 Posty: 919 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 11 Lut, 2015
|
|
|
Czyli nikiel można lutować tym samym sepcyfikiem co aluminium - na to bym nie wpadł, a w gogle to nie wyskakuje, dobrze wiedzieć |
_________________ Jeżdżę na: Voyager I
Niech moc będzie z wami |
|
|
|
|
Eryk1000
szef
Pomógł: 25 razy Wiek: 40 Dołączył: 22 Lis 2013 Posty: 1119 Skąd: Wadowice
|
Wysłany: Śro 11 Lut, 2015
|
|
|
No nie ciekawie to wygląda.. Sam się trochę boje LiPo, fajnie by było trzymać samego bajka w jakimś blaszaku o ile się takowy posiada. Jarek-LT ile Wh miał ten aku? Sporo energii się tam uwolniło. |
_________________ Jeżdżę na :
E-Giant Terrago
Viking Power 6000W + |
|
|
|
|
syntony
stażysta
Dołączył: 28 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: kielce
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
A niedawno zakładałem temat o samozapłonach lipoli...
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=3294
Swoja droga to li-iony akurat są bezpieczne, tyle tego działa w laptopach i nigdy się nie zapalają. To musiało być jakieś zwarcie i to porządne. A jak były odizolowane obudowy ogniw od siebie nawzajem? |
|
|
|
|
tas
szef tas
Pomógł: 154 razy Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 6169 Skąd: Beskidy
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
To były ogniwa Li-Ion, chyba po laptopowe, pryzmatyczne opakowane każde osobno w plastikowych sekcjach, zatem jeden od drugiego był izolowany 2 warstwami. Nie potrafię sobie wyobrazić logicznego powodu zapłonu takiej celi pozostawionej samej sobie bez jakiegoś czynnika zewnętrznego w rodzaju gryzonia albo upadku jakiegoś przedmiotu. |
_________________ Silniki, sterowniki : SKLEP tel: 792304416
Kod rabatowy: "FORUM"
Ogniwa: SKLEP
Blog o ebajkach BLOG |
|
|
|
|
Joki
młodzik
Pomógł: 1 raz Dołączył: 07 Cze 2013 Posty: 81 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
A jednak się zdarzają. Także li-ion...
Zwarcia wewnętrzne w wyniku wadliwej budowy, wcześniejszych uszkodzeń itp.
Modelarze przerabiali to już wieki temu.
To, że ładują i przechowują pakiety w glinianych garnkach to nie tylko z powodu ładowania dużymi prądami. |
_________________ Sebastian
http://logado.pl
http://daihatsu.com.pl |
|
|
|
|
Pykacz
szef
Pomógł: 16 razy Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 1561
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
Wchodzę na forum i oczom nie wierzę . Nie potrafię wymyślić nic innego niż tas kombinuje . Przewaliłem tych ogniw ze 3 tyś i wydaje się to rewelacyjne ogniwo najpierw produkowane przez LG potem Sanyo a ostatnio wykupione przez Panasonic . I choć wszyscy producenci podają te same dane katalogowe (tylko LG podaje ładowanie max 0,5C reszta czyli Sanyo i Panasonic) dopuszcza max 1C to nigdy nie łączyłem w pary ogniw różnych producentów i ostrzegałem innych przed taką praktyką . Może to jest problem ? Z aku które przeszło przez moje ręce jeszcze nikt nawet nie wspominał że coś złego się dzieje . Dziwna sprawa . Ja testowo je przekłuwałem naładowane , rozładowane również turnigy 20-30C i nic się nie działo. Wydawały mi się bardzo bezpiecznymi ogniwami aż do teraz .
U mnie w domu aktualnie 2 rowery jeżdżą na tych ogniwach w tym jeden od ponad 3 lat zima czy lato rozładowywane ze względów "trwałościowych" do 3V ładowane do 4,1V ( (producenci przewidują od 4,2-2,75V tak jest w karcie ) i nic normalnie nówki sztuki . Ja sam mam teraz inne cele też pryzmatyczne z których mam aku 4kWh i zaczynam mieć poważnego stracha .
Chyba poważnie zastanowię się nad wyjmowanym aku na czas ładowania umieszczanym ze względów gabarytowych np w starym piekarniku gazowym jako bunkier . |
|
|
|
|
Nostusek
szef
Pomógł: 18 razy Wiek: 37 Dołączył: 03 Cze 2011 Posty: 1406 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
tas napisał/a: | To były ogniwa Li-Ion, chyba po laptopowe, pryzmatyczne opakowane każde osobno w plastikowych sekcjach, zatem jeden od drugiego był izolowany 2 warstwami. Nie potrafię sobie wyobrazić logicznego powodu zapłonu takiej celi pozostawionej samej sobie bez jakiegoś czynnika zewnętrznego w rodzaju gryzonia albo upadku jakiegoś przedmiotu. |
Dokładnie to samo mogę powiedzieć co powiedział Tas - akurat sporo styczności miałem z Li-ion i Li-po marki KOKAM. Głównie pryzmatyczne ogniwa i to pojemności nie pojedyńczych Ah tylko kilkudziesięciu a nawet i kilkuset Ah... ŻADNE OGNIWO - podkreślam ŻADNE nie zapaliło się samo z siebie. Inżynierzy z laboratorium firmowego jak też technicy tam pracujący nieraz KATOWALI ogniwa i NIC SIĘ NIE DZIAŁO. Prowadzone były nawet próby zwarcia bezpośredniego gdzie przewody przekroju ok. 120mm2 traciły izolację w kilkanaście sekund, gigantyczne styczniki zgrzewały się na stykach od prądu zwarciowego wyrażanego w kA. Pakowano nawet w pojedyńcze ogniwa piki prądowe rzędu kilku kA przy napięciach dochodzących do nawet 0,5 kV - i też NIC SIĘ NIE DZIAŁO. Dopiero jak się zawzięli i celowo przeprowadzono próby określające warunki zapłonu ogniwa to okazało się że stało się to przy napięciu rzędu kilkukrotnie wyższym niż Vmax ogniwa i prądach ładowania kilkudziesięciu amperów. A całość wytrzymywała kilka godzin zanim się zapaliła. Tak więc ja osobiście stwierdzam iż tej baterii musiało coś ewidentnie pomóc się zapalić. Np. jakaś mysz o której nawet nie miałeś pojęcia że była w warsztacie albo coś spadło na niezabezpieczone styki/przewody.
tak wogóle - jaką izolację miały przewody baterii ? Silikon ? Jeśli były silikonowej izolacji to podpowiem Ci że myszy są zakochane w silikonie i wyżerają go na potęgę. Sam tego doświadczyłem gdy mi 3 RAZY zeżarły przewody WN w samochodzie i 2 rolki przewodów na warsztacie pogryzły. Podsumowując - moim zdaniem "COŚ" pomogło w zapłonie baterii bo sama z siebie nie da rady. Ewentualnie mógłbyć to błąd montażu. |
_________________ Pal gumę - nie benzynę! EV górą!!
Silnik: MY1020 500W/24V, sterownik: YK-40 -tuningowany , akumulator: 2 x Toyama NPC-18
Potrzebujesz akumulatora kwasowego? AGM, VRLA, GEL, trakcja, samochodowe ? Dzwoń: 609-208-808 w godz 9 - 17 |
|
|
|
|
radasss
dyrektor Radosław
Pomógł: 7 razy Wiek: 56 Dołączył: 18 Lis 2007 Posty: 413 Skąd: Luboń/k.Poznania
|
Wysłany: Czw 12 Lut, 2015
|
|
|
Niestety stało się. Zjarało się. Daje to do myślenia i musi skłaniać w szczególności do bardzo starannego montażu. Te akumulatory potrafią generować b. duże moce, a przy ich delikatnej budowie o kłopoty nie trudno. Dawno temu miałem w bagażniku Fiata 126p luźno włożoną korbę od lewarka. Oczywiście zwarła klemy 34 Ah akumulatora ołowianego. Nic się nie stało, ale moc jaka się wydzieliła w stanie zwarcia odłożyła się na kilkunastu kilogramach ołowiu i elektrolitu. Akum po naładowaniu był sprawny. |
_________________ warsztatmotocykli.pl |
|
|
|
|
SP4XYD
początkujący
Dołączył: 13 Sie 2013 Posty: 18 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
To JEST możliwe.Przerobiłem "we własnym pokoju" (dobrze że to był rodzaj pracowni-warsztatu-radio shacku) samozapłon ładowanego Turnigy 4S/5000mAh.Ładowarka-B6,zasilacz impulsowy do LED 12V/10A - też nie przeżył .Płomień musiał mieć ok 1m długości, bo w takiej odległości spłonęła wisząca na ścianie mapa.Nie było mnie przy tym,ale zobaczyłem efekty...I też nie wiem do tej pory DLACZEGO ? Tak więc potwierdzam z praktyki że jest to mozliwe i z Li-Po nie ma żartów. |
|
|
|
|
Pykacz
szef
Pomógł: 16 razy Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 1561
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
No ale Ty piszesz że ładowałeś a temat zdaje się jest o samozapłonie w stanie spoczynku aku przy około 3,4V/cela . To że ładowanie bez kontroli i nadzoru litowców jest mało rozsądne (słabo powiedziane ) to raczej jest powszechnie wiadome . |
|
|
|
|
piotrrs11
brygadzista
Pomógł: 3 razy Wiek: 30 Dołączył: 28 Mar 2014 Posty: 270 Skąd: Sulejów/Wrocław
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
W jaki sposób należy więc kontrolować proces ładowania aby uniknąć niespodzianek?
Sam bms raczej nie załtawia sprawy?
Czyżby jedyną opcją była metalowa skrzynka - to sprowadzałoby się do potrzeby demontażu baterii każdorazowo przy ładowaniu co jest średnio wygodne |
|
|
|
|
tas
szef tas
Pomógł: 154 razy Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 6169 Skąd: Beskidy
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
BMS jest o wiele bezpieczniejszy i posiadanie go "załatwia sprawę".
Ładowarki modelarskie mają gigantyczną wadę (której BMS nie posiada), nie wykrywają przeładowania ogniwa podczas ładowania i w pewnej konkretnej sytuacji akumulator mimo ładowania z balansowaniem może zostać przeładowany.
Taka sytuacja występuje, jeśli ładowarka nie kończy balansowania i robi to bez końca. |
_________________ Silniki, sterowniki : SKLEP tel: 792304416
Kod rabatowy: "FORUM"
Ogniwa: SKLEP
Blog o ebajkach BLOG |
|
|
|
|
syntony
stażysta
Dołączył: 28 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: kielce
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
No właśnie, a co jesli ktoś trzyma rower w pokoju? Nadzorowanie nie zalatwia sprawy jesli akku sa zabudowane bo i tak nie widac co sie z nimi dzieje. A jeśli 8 pakietów turnigy zacznie się palić to zostaje tylko uciekać bo wszystko będzie w płomieniach
Chyba zrobię odczepiane akku i bede ladowal w skrzynce na amunicje na balkonie... Ale to sie sprawdzi tylko latem jak jest cieplo |
|
|
|
|
WojtekErnest
szef
Pomógł: 78 razy Dołączył: 18 Sie 2012 Posty: 3453 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
tas napisał/a: |
Ładowarki modelarskie mają gigantyczną wadę (której BMS nie posiada), nie wykrywają przeładowania ogniwa podczas ładowania i w pewnej konkretnej sytuacji akumulator mimo ładowania z balansowaniem może zostać przeładowany.
Taka sytuacja występuje, jeśli ładowarka nie kończy balansowania i robi to bez końca. |
Niezupelnie jest tak tragicznie bo niektóre modele wykrywaja podczas balansowania przekroczenie-narastanie segmentu pow. 4,25V i przerywają ładowanie/balansowanie pozostawiajac pakiet nienaladowany i niezbalansowany. Poza tym w każdym jest mozliwosc ograniczenia czasu.
Zdecydowane poprawienie bezpieczeństwa to (niestety) przynajmniej okresowe monitorowanie stanu segmentow czyli jaka jest miedzy nimi różnica napięć w stanie ladowania bez wplywu BMS/balancer oraz nie przesadzanie z prądem ładowania aby nie dochodziło do wzrostu temperatury.
Wtedy będzie bezpiecznie. |
_________________ Użytkownik składaka Kross/Grand Ametyst 24 cale, zasil. 42 V-600 W oraz Bora 602 INTERBIKE
http://forum.arbiter.pl/viewtopic.php?t=1555 |
|
|
|
|
Traktor69
młodzik
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Maj 2013 Posty: 84 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 15 Lut, 2015
|
|
|
Skoro jeden tak sie jara:
https://www.youtube.com/watch?v=EseOhC8n7ro
a ja mam baterie złożoną z takich 12 sztuk, to strach ją trzymać gdziekolwiek poza bunkrem.
Może samemu uszyć z tkaniny ogniotrwałej torbę w stylu "lipo safe guard" i zamontować w rowerze w takiej torbie? Ale czy taka torba wytrzyma pożar 16S3P?
Strach trzymać rower w chacie, bo cala pójdzie z dymem.
pzdr |
|
|
|
|
|