|
ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITERRowery, trójkołowce, ryksze, skutery, hulajnogi i inne lekkie pojazdy elektryczne Porady, zdjęcia, filmy, konstrukcje, opinie
|
Przesunięty przez: tas Sob 07 Gru, 2013 |
Mały samochód dla dzieci |
Autor |
Wiadomość |
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Sob 16 Kwi, 2011 Mały samochód dla dzieci
|
|
|
Witam wszystkich serdecznie.
Na wstępie chciałem zauważyć że opisywany pojazd nie jest jeszcze ukończony ale zdecydowałem się go przedstawić bo chętnie poczytam Wasze komentarze i porady. Jest to mój pierwszy pojazd, na którym uczyłem się obróbki stali, spawania a nawet trochę toczenia itp. więc proszę o wyrozumiałość
Pomysł posiadania samochodu do jeżdżenia podsunął mi mój młodszy, pięcioletni syn jeszcze w zeszłym roku. Nie chciałem iść na łatwiznę i ograniczać się kupnem gotowego samochodu dla maluchów. Zresztą z uwagi na to, że mam jeszcze 11-latka w domu, nie byłaby to dobra decyzja.
Konstrukcję zacząłem od kupna czterech pompowanych, łożyskowanych kół do taczki - średnica 400 mm, średnica ośki 12 mm. Myślę że to był zły wybór bo są one cięzkie - każde waży 2,5 kg a dodatkowo łóżyska kręcą się z oporami.
Następnie udało mi się na złomie zakupić zdemontowny e-skuter z silnikiem 280W/24V, z zębatkami, łańcuchem i nawet ładowarką. To był zdecydowanie najlepszy zakup - całość kosztowała 50 zł.
Przyczytałem w międzyczasie mnóstwo tematów na forach dot. budowy pojazdów typu buggie (rurowóz itp) by dowiedzieć się jak wyglądają wahacze, układy kierowania itp. Przeczytałem też książkę p. Adama Słodowego pt. "Budowa samochodu amatorskiego" no i oczywiście forum arbiter.
Zaopatrzony w wiedzę teroretyczną i kilka pierwszych elementów zacząłem składać ramę po kawałku. Nie było łatwo bo do cięcia profili stalowych używałem ręcznej szlifierki kątowej więc nie zawsze udało się równo przyciąć krawędzie co później odbijało się przy spawaniu. Gdy mogłem skorzystać z przecinarki stołowej, jakość krawędzi wzrosła a co za tym idzie lepiej się spawało. W związku z tym częśc ramy była przebudowana, szczególnie gdy po teście wytrzymałościowym jakieś spawy zaczęły puszczać. Po poprawie jakości dopasowania krawędzi, wszystko już było ok.
Najpierw więc była rama, potem wahacze oraz zwrotnice ustawione zgodnie z wytycznymi z ksiązki Słodowego. Na połaczenia zwrotnic użyłem cięgien linki gazu (polecam) kupionych na alledrogo od zosmet1. Ponieważ fotel kierowcy jest umieszczony dośc wysoko, w każdym razie wyżej niż w gokartach, musiałem zrobić przekładnię cardana żeby z prawie poziomej osi sterującej zwrotnicami, przejść na skierowny w górę drążek kierownicy (widać na zdjęciu).
Kierownicę wyciąłem z dwóch sklejek grubości 10 mm bo znaleziona na złomie kierownica od "normalnego" samochodu okazała się zbyt duża i ciężka. Na razie jeszcze nie jest wykończona ale sprawuje się dobrze.
Fotem zrobiłem wg pomysłu z Młodego Technika z lat 70-tych. Wyciąlem go z dwóch sklejek, na które nakleiłem piankę z twardego styropianu, którą łatwo możan ukształtować i wygładzić papierem ściernym. Na wierzch nakleiłem warstwę wyciętą ze starej karimaty i wierzch pokryłem skajem. Skeljki połączyłem dwoma odpowiednio wygiętymi płaskownikami, dzięki czemu fotel jest wzmocniony. Mam jeszcze zamiar do niego zamontowac pas bezpieczeństwa (który już czeka).
Z napędem było najwięcej problemów, gdyż pierwsze podejście z jednym kołem napędzanym z tyłu upadło z uwagi na kiepskie łożyska w kołach. Powstał więc drugi pomysł by łożyska z tyłu zaspawać i zamocować do ruchomej osi. Ośka miała być osadzona w łożyskach z oprawą typu UCP. Problemem było jednak centralne zamocwania zębatki której otwór wewnętrzny wynosi ok. 30 mm. Do tego celu zastosowałem kawałek tekstolitu wycięty otwornicą. Do tego kawałka przykręciłem koło zębate i w ten sposób uzyskałem redukcję otworu. Silnik zamocowałem na kawałku blachy z oryginalenego skutera.
Z drugiej strony osi zamocowałem tarczę hamulcową od roweru, jednak wciąz sprawiała mi w testach problemy gdyż nie mogłem jej ustawić tak aby nigdzie nie ocierała się o szczęki hamulca. W końcu dzisiaj przy kolejnych testach, hamulec zdjąłem gdyż zbyt duży opór stawiał nawet będąc na luzie. Muszę jeszcze przemyśleć jaki hamulec zastosować gdyż na razie tarczowy, który posiadam (też od starego roweru) nie zdał egzaminu.
Zacząłem pierwze testy napędu dwa tygodnie temu. Okazało się że pod obciążeniem, łańcuch rozluźnia się i co chwilę spada. Połączenia śrubowe, mimo że mocno ściągnięte, przy ruchu i drganiach musiały trochę puszczać (chociaż nie czułęm luzu gdy silnik odkręcałem). Zastosowałem więc za pierwszym razem mechanizm naciągania łańcucha przy pomocy śruby (widać na zdjęciu pt. przekładnia). Najpierw naciągałem tą śrubą łąńcuch a później dopiero dokręcałem poostałe śruby trzymające support silnika. Kolejne testy i ... klapa. Łańcuch wciąz spadał. Przyszed więc czas na mechanim naciągający. Na tokarce wytoczyłem z okrągłego kawałka tekstolitu (znów ten materiał - jest fajny bo twardy ale dość dobry w obróbce) krążek z brzegami (jak szpulka), w które wchodzi łańcuch. Kolejne testy i konkluzja taka - na płaskim chodniku jest ok ale już na trawie (a działkę ma nierówną) łańcuch znów spada. Z obserwacji i kilkakrotnych prób doszedłem do wniosku że oś jest za cienka i na nierównycm terenie sprężynuje mocno pod takim "pancernym" wozem. Nie wspomniałem bowiem że samochód waży ok. 45 kg. Gdy oś sprężynuje to nawet naciąg i prowadnica łańcucha nic nie dają. Koniecznej wymiany osi dokonałem wczoraj. Problemem było wycentrowanie otworów w kołach. Miałem bowiem zaspawane łożyska z otworami 12 mm i otwornicę do stali, z wiertłem prowadzącym 6,5 mm musiałem wyciąć 20 mm. Wpdałem na pomysł by w kawałku pręta fi 12mm wywiercić centralnie na tokarce otwór fi 6,5 i potem ten pręt wprowadzić do otworu w kole by mieć prowadzenie wiertła otwornicy. Pomysł okazał się być dobry i wkrótce cieszyłem się kołami które miały otwory 20mm. Powiększyłem też otwory w tekstolitowych prowadnicach zębatki i tarczy hamulcowej i wszystko razem złożyłem.
Dzisiejesze testy potwierdziły przypuszczenia. Sztywna tylna oś spowodowała że łańcuch już nie spadał nawet na nierównym terenie. Jak pisałem wcześniej musiałem usunąć tarczę hamulca ale i tak samochód jeszcze nie nadaje się do samodzielnej jazdy bo brak mu również zamontowanego pedału gazu więc wszystkie testy odbywają się w ten sposób że idę lub biegnę za pojazdem trzymając w rękach regulator obrotów. Dzieci mają frajdę z jazd próbnych a ja przynajmniej trochę pobiegam no i w każdej chwili mogę samochód zatrzymać ręcznie.
Jako sterownik służy "cyngiel" z uszkodzonej wkrętarki chyba Mannesman - pomysł zaczerpnięty od 7h7. Wymieniłem tylko MOSFET'a i umieściłem na większym radiatorze. Ani razu mi się nie podgrzał a były chwile kiedy silnik ciężko pracował. Jedyny mankament to pisk silnika na mniejszych obrotach ale wynika to jak sądzę z niskiej częstotliwości PWM'a.
Podsumowując muszę stwierdzić że zabawa była super. Pojazd wyszedł cięzki ale nawet razem z cięższym kierowcą kiedy całość ważyła już ponad 80 kg i tak nieźle sobie radził nawet ne nierównej nawierzchni. Gdy z kolei za kieownicą siedział lżejszy (w sumie trochę ponad 60 kg) to przy maksymalnym rozpędzeniu się, starszy syn nie mógł za nami biegiem nadążyć.
Aktualnie, ponieważ ni potrzebuję ramy która mnie utrzyma (waże 85 kg a podskakiwałem na podwoziu by sprawdzić jak się trzyma) będę wycinał otowty w ramie by zmniejszyć jej ciężar. Muszę jeszcze wymyśleć i dorobić hamulce, pedał gazu, klakson (niezbędny wg mojego synka), pas bezpieczeństwa i start na kluczyk. Następnie pomalować, dokończyć kilka detali i można jeździć.
Chętnie wysłucham sugestii dot. hamulców. Aaa i dodam jeszcze że wkrótce prawdopodobnie dostanę pręt 20 mm z poliamidu. Chcę zobaczyć jak to tworzywo będzie się sprawować jako oś tylna, szczególnie że jest dużo lżejsze od stali.
Ponieważ nie wiem jak dodać zdjęcia by się od razu wyświetlały, dodałem linki do zdjęć. Mam nadzieję że zadziałają.
PRZEKŁADNIA
PRZÓD
WARSZTAT
WAHACZ
TYŁ
STEROWNIK
WIDOK OGÓLNY
CARDAN
|
Ostatnio zmieniony przez Nie 17 Kwi, 2011, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Według mnie, to stanowczo za mały silniczek do tej ilości żelaza.
Poczytaj na forum problemy innego kolegi, który robił coś podobnego, ale na trzech kołach.
Dałbym poprzeczkę między tymi wysokimi słupkami od amortyzatorów z przodu. |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Silniczek wydaje się być mały ale skoro był w dużym e-skuterze (niosłem zdekompletowany bez kół i pamiętam że ważył dużo) na którym jak sądzę mogła jeździć osoba dorosła to poruszana masa w mojej konstrukcji jest mniejsza.
Poza tym jak pisałem testy wykazały że silnik porusza pojazd z kierowcą nawet tym cięższym (czyli w sumie masę ponad 80 kg) z prędkością zmuszająca mnie do biegu i to nie był truchcik
Poprzeczkę wstawię bo oprócz funkcji wzmacniającej chcę na niej umieścić klakson i może reflektor.
Co do dylematów kolegi arbaql (bo chyba o nim i jego trójkołowcu wspominasz) miałem okazję przeczytać temat. On użył jak ktoś napisał silniczka od wycieraczek tyle że go przewinął ale to nie wystarczyło. |
|
|
|
|
zeeltom [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Wolna wola. Ja bym dał większy silnik Temu nie wróżę długiego żywota |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Wkrótce będę miał trochę mocniejszy - 350W/24V. Jak temu się zemrze to wstawię nowy |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Jak uda mi się zrobić resztę - czyli głównie pedał gazu i hamulec to wtedy zrobię filmik z jazdy. Zobaczysz jak toto zasuwa. Muszę jednak mieć wolne ręce i nie nie biec za pojazdem by móc filmować |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
mmoto
prezes mmoto
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 801 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
według mnie kup od razu 500W niż 350W niewielka różnica w cenie, lub dokup 280W będziesz miał 2x280W i wyjdzie najtaniej, w zasadzie 350W też możesz dołożyć jeżeli ma te same obroty
Fajnie wygląda ta krótka oś z tyłu |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
350W już jest w drodze a obroty ma podobne do 280W i rozmiar taki sam (przynajmniej tak to wygląda w katalogach).
2x280W? Ale jak to podłączyć? Dwie zębatki po obu stronach osi, dwa łańcuchy itp?
Krótka oś z tyłu została zastosowana pod "namową" p. Słodowego Napisał on bowiem że przy braku układu różnicowego, można zastosować konstrukcję z krótką osią z tyłu bo wtedy brak dyferencjału nie przeszkadza. No i dodał on że taki układ jest lepszy niż jedno koło z tyłu. Wyszedł mi więc czterokołowiec podobny nieco do trójkołowca. |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
mmoto
prezes mmoto
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 801 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
na jednym łańcuchu 2 silniki - po co komplikować, ewentualnie rolka zwiększająca kąt opasania silnika w środku, |
|
|
|
|
mmoto
prezes mmoto
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Sty 2010 Posty: 801 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
|
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
No rzeczywiście Pomysł niezły ale w tej konstrukcji nie mam miejsca na drugi silnik + jeszcze dodatkowa rolka. Więc jeśli drugi silnik to ew. po drugiej stronie. |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
A może i by się zmieścił? Tylko skąd wziąć długi łańcuch, który pasuje do zębatek? |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
@mmoto
A tak przy okazji nieco poza tematem. Wiem że jesteś zwolennikiem rolki w napędach rowerów masz więc z tym duże doświadczenie. Powiedz mi proszę czy dałoby się zrobić coś w rodzaju przekładni planetarnej na rolce? Czyli rolka kręci dużym pierścieniem wewnątrz niego. Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi. Jakby co to zrobię rysunek. Jakie materiały ewentualnie użyć na powierzchnie stykające się? |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
|
|
|
|
kremir
brygadzista
Pomógł: 3 razy Dołączył: 13 Wrz 2010 Posty: 296
|
Wysłany: Nie 17 Kwi, 2011
|
|
|
Narysowałem mniej więcej o co mi chodzi. Jedno z małych kółek to rolka napędzająca, pozostałe podtrzymują zewnętrzny pierścień w miejscu. |
_________________ The greatest mistake a person can make is to be afraid of making one.
— Elbert Hubbard |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|