ROWERY I INNE POJAZDY ELEKTRYCZNE - FORUM ARBITER

[Marucha79]

Fajnie że pojawiają się nowe patenty
Prawda że przy dwóch silnikach mam aku 2x26Ah, co daje jakieś 18kg wagi, ale jest to już niezły zapas prądu.

Fajnie że pojawiają się nowe patenty
Prawda że przy dwóch silnikach mam aku 2x26Ah, co daje jakieś 18kg wagi, ale jest to już niezły zapas prądu.

[tree]

[Lisciasty]

Z tego co wiem, przeciętny osobnik wozi jaja na siodełku, a akumulatory są gdzieś poniżej :]
Ale może ja jakiś dziwny jestem?

[Zbyszek Kopeć]

Czy jak rowerzysta pedaluje, to jego waga spada ? Trening rowerowy jednak wymaga obciążenia.
A jak przewiduje, że się spoci i pojedzie bez koszuli i bez kurtki, to w to miejsce można dołożyć trochę akumulatorów (śniadanie też może mniejsze zabrać ze soba). Wówczas pojedzie dalej na pedałowaniu i spokojnie wróci na prądzie okrężną drogą (dla relaksu).

[tree]

Cytat:

Z tego co wiem, przeciętny osobnik wozi jaja na siodełku, a akumulatory są gdzieś poniżej :] Ale może ja jakiś dziwny jestem?

-Faktycznie to może ja mam coś nie tak ? Jakoś, jak coś źlepójdzie rower zawsze ląduje na mnie

A poważnie to uwazam że akumulatory do roweru 12 kilo to max . Dalej to przestaje spełniać znamiona roweru i nazywane tego rowerem , to nadużycie.
Oczywiście mozna testować zakładając że docelowo bedą "polimery".
Przy załozeniach "ROWERU" lepiej jednak przyjąć że jest ograniczona ilość energi i więcej nie bedzie.

Cytat:

Z tego co wiem, przeciętny osobnik wozi jaja na siodełku, a akumulatory są gdzieś poniżej :] Ale może ja jakiś dziwny jestem?

-Faktycznie to może ja mam coś nie tak ? Jakoś, jak coś źlepójdzie rower zawsze ląduje na mnie

A poważnie to uwazam że akumulatory do roweru 12 kilo to max . Dalej to przestaje spełniać znamiona roweru i nazywane tego rowerem , to nadużycie.
Oczywiście mozna testować zakładając że docelowo bedą "polimery".
Przy załozeniach "ROWERU" lepiej jednak przyjąć że jest ograniczona ilość energi i więcej nie bedzie.

[tree]

[zumzum]

Przy wzroscie predkosci to sie wszystko raczej rozciaga. Jak bedziesz lecial z predkoscia bliska predkosci swiatla to nie bedziesz widzial tylu swojego pojazdu/statku

Natomiast jako ze ziemia jest okragla jadac po niej rowerem dziala sila odsrodkowa ktora jest przeciwna dosily ciazenia :):)

Przy wzroscie predkosci to sie wszystko raczej rozciaga. Jak bedziesz lecial z predkoscia bliska predkosci swiatla to nie bedziesz widzial tylu swojego pojazdu/statku

Natomiast jako ze ziemia jest okragla jadac po niej rowerem dziala sila odsrodkowa ktora jest przeciwna dosily ciazenia :):)

[tree]

[sobolu]

Skrócenie Lorentzowskie!!! Jak się okazuje bagatelizowalismy do tej pory jeszcze jedna ważną sprawę. Otórz wraz ze wzrostem prędkości rośnie masa (spada zasięg), do nieskończoności przy prędkości światła, tak więc następny agrument za tym aby jeździć wolniej ;P.

Skrócenie Lorentzowskie!!! Jak się okazuje bagatelizowalismy do tej pory jeszcze jedna ważną sprawę. Otórz wraz ze wzrostem prędkości rośnie masa (spada zasięg), do nieskończoności przy prędkości światła, tak więc następny agrument za tym aby jeździć wolniej ;P.

[Marucha79]

Wracając do spraw przyziemnych zrobiłem wczoraj do megaprostego napędu rolkowego megaprosty układ sterowania.
Nie mając dość sił, czasu i ochoty żeby poskładać przygotowywany kontroler PWM zrobiłem użytek z 3 przekaźników, schedzie po złomowanym autku, i przełącznika trójpozycyjnego. Efekt jest taki, że mam do dyspozycji 2 prędkości i położenie nautralne sterowane przełacznikiem drążkowym przy kierownicy. Na pierwszym biegu buja się do ok 2/5 prędkości maksymalnej.
Wbrew swoim pierwotnym uprzedzeniom muszę przyznać, że, mimo nie zapewniania płynnej regulacji, z układem jeździ się całkiem komfortowo, no i jego wykonanie zajęło mi zaledwie jakieś 2 godziny . Układ jest prost, ale gdyby kogoś interesowały szczegóły mogę namalować schemat.

Wracając do spraw przyziemnych zrobiłem wczoraj do megaprostego napędu rolkowego megaprosty układ sterowania.
Nie mając dość sił, czasu i ochoty żeby poskładać przygotowywany kontroler PWM zrobiłem użytek z 3 przekaźników, schedzie po złomowanym autku, i przełącznika trójpozycyjnego. Efekt jest taki, że mam do dyspozycji 2 prędkości i położenie nautralne sterowane przełacznikiem drążkowym przy kierownicy. Na pierwszym biegu buja się do ok 2/5 prędkości maksymalnej.
Wbrew swoim pierwotnym uprzedzeniom muszę przyznać, że, mimo nie zapewniania płynnej regulacji, z układem jeździ się całkiem komfortowo, no i jego wykonanie zajęło mi zaledwie jakieś 2 godziny . Układ jest prost, ale gdyby kogoś interesowały szczegóły mogę namalować schemat.

[Marucha79]

Trochę pojeździłem swoim rowerkiem i wreszcie mogłem sprawdzić jego zasięg. Na aku 26Ah udało mi się zrobić 30 km, z tym że ostatnie kilometry to było już męczenie aku, w końcu napięcie było zbyt niskie do obsłużenia przekaźników. Bezpieczniej więc określić użyteczny zasięg na 25 km. Nie powala na kolana biorąc pod uwagę wagę aku
Nie wiem czy to z powodu zużycia rolki, czy innych powodów prędkość max zmniejszyła się do 33 km/h na płaskim. Rozpaczy nie ma, ale te pierwotne 40 km/h wyglądały lepiej
Jeszcze jedna nowinka - pół godziny po tym jak ledwo się dowlokłem do domu odpaliłem maszynę, zrobiłem ponad kilometr i zmierzyłem napięcie - wyszło 11,4 V na każdym aku. Wcześniej próbowałem go etapami 20 km i 10 km, w jednym i drugim przypadku pod koniec sprzęt wyraźnie tracił kondycję, po odstaniu ją odzyskiwał. Czy to cecha aku, że po długim intensywnym rozładowywaniu pogarszają im się czasowo parametry, czy wynika to np. z właściwości silników, które w moim przypadku po kilku kilometrach dość mocno się nagrzewają?

Trochę pojeździłem swoim rowerkiem i wreszcie mogłem sprawdzić jego zasięg. Na aku 26Ah udało mi się zrobić 30 km, z tym że ostatnie kilometry to było już męczenie aku, w końcu napięcie było zbyt niskie do obsłużenia przekaźników. Bezpieczniej więc określić użyteczny zasięg na 25 km. Nie powala na kolana biorąc pod uwagę wagę aku
Nie wiem czy to z powodu zużycia rolki, czy innych powodów prędkość max zmniejszyła się do 33 km/h na płaskim. Rozpaczy nie ma, ale te pierwotne 40 km/h wyglądały lepiej
Jeszcze jedna nowinka - pół godziny po tym jak ledwo się dowlokłem do domu odpaliłem maszynę, zrobiłem ponad kilometr i zmierzyłem napięcie - wyszło 11,4 V na każdym aku. Wcześniej próbowałem go etapami 20 km i 10 km, w jednym i drugim przypadku pod koniec sprzęt wyraźnie tracił kondycję, po odstaniu ją odzyskiwał. Czy to cecha aku, że po długim intensywnym rozładowywaniu pogarszają im się czasowo parametry, czy wynika to np. z właściwości silników, które w moim przypadku po kilku kilometrach dość mocno się nagrzewają?

[rudzik6]

Akumulatory tak mają, ja ostatnio pożyczyłem od żony Tico. Tam jest malutki akumulator chyba coś 35Ah. Zapomniałem wyłaczyc swiatła, całe szczeście, że musiałem po cos wrócic do samochodu po ok godzinie. Ale niestety nawet nie zakrecił rozrusznika, jedynie cos pyknął Odczekałem 30 minut, odpalił z kluczyka, ale dzięki temu, ze z silnikiem wszystko OK. Jak ktoś wiele lat miał samochody - zna to zjawisko.

Pozdrawiam

Wiesiek

Akumulatory tak mają, ja ostatnio pożyczyłem od żony Tico. Tam jest malutki akumulator chyba coś 35Ah. Zapomniałem wyłaczyc swiatła, całe szczeście, że musiałem po cos wrócic do samochodu po ok godzinie. Ale niestety nawet nie zakrecił rozrusznika, jedynie cos pyknął Odczekałem 30 minut, odpalił z kluczyka, ale dzięki temu, ze z silnikiem wszystko OK. Jak ktoś wiele lat miał samochody - zna to zjawisko.

Pozdrawiam

Wiesiek

[Zbyszek Kopeć]

Rudzik masz rację.
Rozładowane akumulatory kwasowe po półgodzinnym odpoczynku jeszcze coś z siebie na chwilę wyduszą.
W spalinowych często jest "podobne" zjawisko, po zmianie kąta ustawienia samochodu (szczególnie w kolinie jednym kołem w korku) jeszcze 300m do 500m do stacji benzynowej podjadą.

[Lisciasty]

[Zbyszek Kopeć]

W oponach musi być max. dopuszczalne ciśnienie (pisze na oponie).