Zbyszek Kopeć - Pią 19 Sty, 2007 Temat postu: Elektryczny FORD ESKORT Warto się zapoznać z wykresami z hamownii tego auta elektrycznego. Jest wiwle ciekawych opisów. Jedynie prostownik (przetwornica impulsowa) jest dość duży i leży na akumulatorach, ale waży tylko ok. 20 kg. i ma idealne parametry. Arbiter - Pią 19 Sty, 2007 Temat postu: Re: Elektryczny FORD ESKORT zabraklo chyba linka. Czy to ten? http://atol.wsm.gdynia.pl/ev/ Arbiter - Pią 19 Sty, 2007 Temat postu: Re: Elektryczny FORD ESKORT jak ogladam takie strony to coraz bardziej chce mi się pojazdu elektrycznego... Moze nie ma to az takich zalet jak motorower w mieście, ale na pewno jest kultowo i tanio i satysfakcja! Tylko ze prototyp to bym zrobił na takim tanim samochodzie a po udanych testach przeniósłbym do jakiegos fajnego nowoczesnego autka typu Yaris, Clio Silnik chyba da się kupić, a taki Curtis da się kupić? Bo reszta powiedzmy akumulatory to najmniejszy problem dosstosowanie do skrzyni to kwestia ślusarza Anonymous - Nie 21 Sty, 2007 Temat postu: Ford Escort MK3 Zerknąłem i widzę, że nie podali parametru w ile sekund 100 km/h. Nie podali, aby nie kompromitować projektu. może wyszło by z 2 min. Silnik tam ma tylko 10kW, a masa pojazdu ponad 1 tona. To tak jakby MZ-ką 250 jeździło się cholując właśnie tego forda. Po mojemu błędem takiego projektu jest wybieranie klasycznego auta na obudowę. Projekty samochodów elektr. muszą opierać się na "lotniczych" założeniach. Wszystko redukować w masie gdzie się da, bo ołów w akumach to "zabójca". To musi być lekkie i nowatorskie nadwozie, a nie klasyczne "żelazne" auto. 170 km zasięgu szybko spadnie do 90 km gdy akumy wejdą w średnią praktyczną pojemność. Czyli zapuścić w podróż można będzie się tylko na 45km od bazy z ładowarką, chyba że w "gościach" dadzą podładować wóz przewoźnym zasilaczem, ale co robić przez 6h ładowania? Może drinkować w gościach i wracać inaczej niż tym autkiem? Zbyszek Kopeć - Nie 21 Sty, 2007 Coś mi komputer wyciął. Rzeczywiście link powinien być: http://atol.wsm.gdynia.pl/ev/ GłowaSkrzydlowa. Jesteś anty i zaczynasz pisać bzdurki. Silnik elektryczny jest różny od spalinowego. Ja TOYOTĄ osiągałem 50km/h w 8sek., tak podaje się elektryczne, bo to nie wyścigi. Wszystkie auta elektryczne robione seryjnie (MERCEDES, AUDI, PEUGEOT, CITROEN, RAV 4, RENAULT, FIAT SEICENTO ELETTRA, FIAT PANDA itp.) są robione na oryginalnej konstrukcji. Wkrótce na stronie (może na forum) będzie ogłoszona oferta sprzedaży aut elektrycznych PEUGEOT 106 z 1998r. Arbiter - Nie 21 Sty, 2007
Zbyszek bedziesz produkował takie peugeoty? Zbyszek Kopeć - Nie 21 Sty, 2007 Tylko PEUGEOT produkuje PEUGEOTy, jak tylko MERCEDES produkuje MERCEDESy. Widzisz jak my Polacy mamy małe pojęcie o tym co na świecie. Te elektryczne (seryjnie robione) PEUGEOTy 106 przywiózł z Francji Kaliszanin, ściągnął też używane elektryczne PIAGGIOa - bus. Anonymous - Nie 21 Sty, 2007 Niestety tych autek już nie ma... zostało jedno bez kontrolera... a jednak myślę, że jak już kupować coś takiego, to tylko w komplecie... Arbiter - Nie 21 Sty, 2007
a w jakiej cenie byly sprzedawane? Zbyszek Kopeć - Nie 21 Sty, 2007 Po 2500,-zł. - komplet. Arbiter - Nie 21 Sty, 2007
ups, to dlaczego nikt o tym nie pisał? Zbyszek Kopeć - Nie 21 Sty, 2007 Toż napisałem. Na "Zachodzie" tego jest wiele. Arbiter - Nie 21 Sty, 2007 A jakie to ma własciwosci trakcyjne? Anonymous - Pon 22 Sty, 2007
Auta ponad 1 tonę mają przecież silniki dobrych kilkadziesiąt kM. Przecież jak wstawi się tam silnik 10kW to o bezpiecznym wyprzedzaniu nawet nie ma mowy. A jak tu jeździć, gdy teren jest troszkę górzysty? To jest właśnie problem bo auto jest za ciężkie w stosunku do swojej mocy To nie są "bzdurki" tylko ważne założenia konstrukcyjne o których się zapomina. Parametr przyspieszenia powinien jednak być spójny albo w 50km/h, albo w 100km/h. Najlepiej jednak w m/sek2 lub w krotności przyspieszenia ziemskiego. To po to aby lepiej porównywać. To logiczne. Po co niejednoznaczność. Nie zgodzę się z tą opinią Pana Zbyszka , bo sam mam praktykę i zmagam się z tematem mocy do masy i zasięgami poj elektr. Jakbym był "anty" tobym dawno jeździł jakimś "piździkiem" 50 cm3. Ale jestem zawzięty i postanowiłem nie utrzymywać "warszawki", która żeruje na akcyzie paliwowej do płacenia której zmusza poddanych. Dla przykładu producent mojego skuterka podał zasięg 35 km, a w praktyce po półrocznej tylko eksploatacji akumów nie objadę nawet 10 km. Po 6km w robocie akumki trzeba doładować, aby spokojnie powrócić. Proszę tylko stwierdzić, dlaczego jednak poj. elektr. nie zdobywaja przebojowo rynku? Przecież cena energ. elektr. w porównaniu do "obakcyzowanego" paliwa ma się wspaniale, a jednak elektryków nie kupuje się powszechnie. Właśnie dlatego, że: zasięg, cena wymiany akumów, spadalność pojemności, mułowatość z powodu "żelazności konstrukcji nadwozia", sakramenckie wyładowanie akumów gdyby trzeba było jeździć pod górkę, to wszystko nie daje praktycznych zalet, aby z takich niedopracowanych pojazdów wygodnie korzystać. Anonymous - Pon 22 Sty, 2007 Tego ostatniego też już nie ma - zdecydowałem się go wziąć na siebie. |
||||||||||||||
